Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Seksualność ON a kulturowe ideały piękna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

#41 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 08:59

@ kaska_zaborze

Ale skąd to wiemy ? jeszcze kilkadziesiąt lat temu, homoseksualizm był klasyfikowany jako choroba i był leczony wszelkimi możliwymi sposobami.

Skąd wiesz, że homoseksualizm nie jest chorobą ? i dlaczego wtedy uważano, iż nią jest ?

vincent wystarczy przejrzeć nowe publikacje z psychosomatyki :)

Kiedyś uważano też, że niepełnosprawność jest karą Bożą a dzieci niepełnosprawne zabijano albo zamykano w domach..... Czasy się zmieniły, nauka poszła do przodu, to co kiedyś było tabu ujrzało światło dzienne. Także pogląd na homoseksualizm uległ zmianie- do tego też doszła duża swoboda i wolność seksualna. Powiem za Tabletim nasze podejście kulturowe uległo zmianie, wiecej akceptujemy, tolerujemy, na wiecej jesteśmy otwarci. Dużo by można dyskutować ale nie o tym jest ten temat...

Dokładnie Paulinko_o1 :)

Tylko skoro homoseksualizm był chorobą... a już jest "normalny". To czy nazywając pewne preferencje "zboczeniem" czy "chorobą", nie stoi się tam, gdzie stali ówcześni ludzie, którzy homoseksualizm chcieli leczyć elektrowstrząsami ?
Jeśli coś nie rani drugiego człowieka... to czy jest w tym coś "złego" ?
  • 0

#42 Paulinka_o1

Paulinka_o1

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 09:09

@ kaska_zaborze


Ale skąd to wiemy ? jeszcze kilkadziesiąt lat temu, homoseksualizm był klasyfikowany jako choroba i był leczony wszelkimi możliwymi sposobami.

Skąd wiesz, że homoseksualizm nie jest chorobą ? i dlaczego wtedy uważano, iż nią jest ?

vincent wystarczy przejrzeć nowe publikacje z psychosomatyki :)

Kiedyś uważano też, że niepełnosprawność jest karą Bożą a dzieci niepełnosprawne zabijano albo zamykano w domach..... Czasy się zmieniły, nauka poszła do przodu, to co kiedyś było tabu ujrzało światło dzienne. Także pogląd na homoseksualizm uległ zmianie- do tego też doszła duża swoboda i wolność seksualna. Powiem za Tabletim nasze podejście kulturowe uległo zmianie, wiecej akceptujemy, tolerujemy, na wiecej jesteśmy otwarci. Dużo by można dyskutować ale nie o tym jest ten temat...

Dokładnie Paulinko_o1 :)

Tylko skoro homoseksualizm był chorobą... a już jest "normalny". To czy nazywając pewne preferencje "zboczeniem" czy "chorobą", nie stoi się tam, gdzie stali ówcześni ludzie, którzy homoseksualizm chcieli leczyć elektrowstrząsami ?
Jeśli coś nie rani drugiego człowieka... to czy jest w tym coś "złego" ?

Jeśli coś nie rani drugiego człowieka teoretycznie nie powinno być złe. Ale czy abasiofilia faktycznie nie rani ??? Tak staram sie sobie wyobrazić, postawić na miejscu ON. Ja osobiście chyba czułabym się wykorzystywana przez tą osobę. Dla mnie byłoby to krzywdzące, że ktoś jest ze mną tylko dlatego że np jeżdżę na wózku albo nie mam ręki. A biorąc pod uwagę jeszcze to jak dużo ON jest łatwowiernych, spragnionych miłości i bliskości drugiego człowieka i przede wszystkim delikatnych uczuciowo można tu narobić dużo bałaganu.
  • 0

#43 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 10:05

a czy jeśli ktoś byłby z Tobą dlatego, że masz ładną buzię, czy to nie byłoby dla Ciebie raniące ?

Czy jeśli ktoś lubi duży biust, nie jest to raniące dla tych kobiet, które mają mały ? Można to mnożyć w nieskończoność.

Tak jak już wcześniej było powiedziane, związek czy miłość, to inne rzeczy... niż pociąganie. Zazwyczaj pociągają cechy fizyczne, rzadziej coś takiego jak inteligencja czy inna cecha.
(tak jak to napisał Tabletierez, Stephen Hawking w takim wypadku miałby wszystkie kobiety świata... ale ciężko jest znaleźć taką, która nazwałaby go "sexy") - i jeszcze prościej... czy większe powodzenie ma kobieta o idealnych kształtach... czy taka z dobrym charakterem ? :)
  • 0

#44 Linespero

Linespero

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 40 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 10:55

Sorry ze sie wtrace ale to mnie zaintrygowalo - to o czym piszesz moze miec znaczenie przy pierwszym zewnetrznym kontakcie albo przy ocenianiu atrakcyjnosci na odleglosc - ze zdjecia z tv i tak dalej Ale kiedy w gre wchodza uczucia sprawa moze wygladac nieco inaczej. Tak wlasnie bylo w moim przypadku. Moja ostatnia "milosc" poczatkowo wydawala mi sie zupelnie nieatrakcyjna. Nastawilem sie wylacznie na kolezenstwo czy najwyzej przyjazn. W miare uplywu czasu stwierdzilem ze zaczynam sie zakochiwac i chce byc z nia blisko tez fizycznie..Kumple ktorym o tym mowilem byli niesamowicie zdziwieni jak to? Taka szara mysz? Nic specjalnego itp. Bylo jednak w niej cos co mnie pociagalo (na pewno nie uroda) i chcialem tej bliskosci z nia Dlaczego? Nie umiem wyjasnic. Ostatecznie to sie rozeszlo z roznych powodow. Ale teraz wiem ze uroda fizyczna to nie jedyny czynnik atrakcyjnosci ze musi byc jeszcze to "cos" - cos czego nazwac sie nie da ale to JEST. Chemia po prostu dziala różnie chyba.
O ile mi wiadomo Stephen Hawking ma kogos...
  • 0

#45 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 11:10

Masz rację, chemia różnie działa.

Stephen Hawking pewnie kogoś tam ma, tylko jak pokażesz większości kobiet jego zdjęcie, to będzie dla nich on odpychający fizycznie... ale... dla pewnego małego procentu, będzie fizycznie pociągający taki, jaki jest... (mówię tu o czystej fizyczności)

I teraz pytanie... czy Stephen Hawking, powinien czuć się obrażony za to, iż jest dla tego małego procentu atrakcyjny fizycznie ?
  • 0

#46 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 01 kwiecień 2010 - 15:03

Jednak najgorsze rozczarowanie następuje, kiedy okazuje się, że seks nie jest aż tak dobry jak sobie kiedyś człowiek podczas onanizowania wyobrażał... :D
  • 0

KNP


#47 Linespero

Linespero

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 40 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 15:27

Rodys uwielbiam twoja bezposredniosc :)

Dodano czw 1 kwi 16:42:23 2010 :
Piszecie tu o fetyszystach i ze nie ma roznicy pomiedzy abasiofilia a normalnym zwiazkiem "niefetyszowym". Ale wlasnie jest roznica! W "zwyklym" zwiazku to nigdy nie jest relacja typu bodziec-reakcja. Chyba raczej nie jest mozliwe aby ktos nie bedący np abasiofilem zwiazal sie z kims na trwale z powodu jednego bodzca np ladnej buzi biustu itp.. Wiazac sie z kims bierze sie pod uwage cale mnostwo rzeczy a sporej czesci nawet sobie nie uswiadamiamy do konca. Patrzy sie na czlowieka w calosci nie tylko na jego nature fizyczna ale tez duchowa i na to sklada sie cala masa komponentow. Jesli w "zwyklym" zwiazku czyjas ladna buzia sie zestarzeje to mimo to zwiazek moze sie utrzymac bo te inne elementy takze tworza obraz danej osoby.
Fetyszyscie jak zabierzesz bodziec to "zwiazek" sie rozleci i tyle
i przepraszam pauline i vincenta ze sie wepchnalem w srodek ich rozmowy
  • 0

#48 Paulinka_o1

Paulinka_o1

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 01 kwiecień 2010 - 19:24

Masz rację, chemia różnie działa.

Stephen Hawking pewnie kogoś tam ma, tylko jak pokażesz większości kobiet jego zdjęcie, to będzie dla nich on odpychający fizycznie... ale... dla pewnego małego procentu, będzie fizycznie pociągający taki, jaki jest... (mówię tu o czystej fizyczności)

I teraz pytanie... czy Stephen Hawking, powinien czuć się obrażony za to, iż jest dla tego małego procentu atrakcyjny fizycznie ?

Wiesz nie wiem czy powinien czy nie. To jego sprawa. Ja też piszę tylko za siebie o swoich odczuciach, poglądach i swoim punkcie widzenia.

Linespero to temat dla wszystkich, miło że się włączyłeś w dyskusję.
  • 0

#49 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 01 kwiecień 2010 - 20:36

Daltoniści podobno mawiają: "Życie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne". Ale to oczywiście nie jest prawda, jest całe spektrum szarości oprócz bieli i czerni... Nie da się wszystkich ON wrzucić do jednego worka i ładnie w kilkunastu zdaniach podsumować.

Uważam pytanie jakie zadał vincentp:
"Czy Stephen Hawking, powinien czuć się obrażony za to, iż jest dla tego małego procentu atrakcyjny fizycznie?" za całkowicie retoryczne. Nie słyszałem o kimś, kto się obraził za to, że się komuś podoba? Można się obrazić za wszystko inne, ale nie za to.

Można się obrazić na fetyszystę, który jest z kobietą dla jakiegoś przedmiotu, części ciała lub cechy, a nie interesuje go jej wnętrze. I zaznaczę, że kobiety też mogą być w pewnym sensie fetyszystkami. Mogą pożądać np. pieniędzy partnera.

Ktoś kiedyś nawet przekornie napisał "Zastanawia mnie, co takiego widziały kobiety u mężczyzn zanim został wymyślony pieniądz?!"
  • 0

KNP


#50 Paulinka_o1

Paulinka_o1

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 02 kwiecień 2010 - 12:52

[quote name='rodys]Ktoś kiedyś nawet przekornie napisał "Zastanawia mnie' date=' co takiego widziały kobiety u mężczyzn zanim został wymyślony pieniądz?!"[/quote']
Rodys bo wtedy mezczyzni przynosili zamiast kasy gotowe zwierzaki do gara :P
  • 0

#51 anna38

anna38

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 13 kwiecień 2010 - 10:42

Ale czy abasiofilia faktycznie nie rani ??? .

A mnie przyszła do głowy taka odpowiedź:
Jeżeli mężczyzna lubi/adoruje w kobiecie jej urodę, np. włosy, piersi - to jest to dla niej miłe wtedy, kiedy ona lubi swoje włosy, piersi - a ona czuje, że on podziwia w niej to, co ona też uważa za godne podziwu.
Oczywiście czasem bywa tak, że ona nie ceni wcale tych "elementów" urody, np. uważa, ze ma za duży biust, i wtedy bywa różnie - albo zaczyna go doceniać, albo czuje się nieswojo...

W przypadku niepełnosprawności takie zestawienie staje się bardzo trudne: bo to w oczach drugiej osoby mamy zobaczyć coś, z czym sami chcielibyśmy się jednak zgodzić. Zobaczenie własnego piękna , zgoda z tym, że to, co mamy, widzimy - JEST PIĘKNE - to jest wg mnie odpowiedz na to pytanie. Nie wiem, trudno chyba myśleć o sobie, że to właśnie niepełnosprawność jest tym czymś, co mamy najlepsze i chcemy się tym dzielić. Pozytywne myślenie jest tu możliwe, gdy traktuje się człowieka jako całość, a piękno osoby wynika z połączenia jej charakteru, urody cielesnej (np. w dłonie, włosy, wykrój ust - to wszystko są elementy, które można kochać, bardzo fizyczne elementy), jakiejś aury spokoju albo też temperamentu itd. Wtedy miłością można objąć całą osobę.

Mój osobisty przykład: kiedy mężczyzna mi mówi: masz fajny biust- myślę sobie:uuuupss.
Ale kiedy ktoś mi ostatnio powiedział: masz piękny kształt ust, to byłam tym poruszona. Dlaczego? Bo ja od dawna uważam, że mam piękny kształt ust :D
  • 0

#52 konrado

konrado

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 11 postów

Napisano 13 kwiecień 2010 - 12:36

[quote name='Tabletierez][quote=rodys][quote]Patrząc z perspektywy człowieka normalnego mówisz' date=' że leczyłbyś się z teoretycznej zoofilii. Jednak gdybyś był zoofilem, mógłbyś mieć na tę sprawę zupełnie inny pogląd właśnie z racji takiej a nie innej orientacji ( np. mógłbyś się akceptować).[/quote']
Weź mi teraz udowodnij, że nie jesteś potencjalnym miłośnikiem wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych.[/quote]
Każdy z nas mógłby stać się potencjalnym zwolennikiem/przeciwnikiem wszystkiego przy wystąpieniu odpowiednich warunków. Mnie to uczy pokory (pewnego rodzaju) w stosunku do sytuacji/poglądów innych, bo wiem, że wystarczyłyby narodziny w innym zakątku świata, a już byłbym zupełnie innym człowiekiem, ze skrajnie różnym od obecnego światopoglądem i nie widzącym w tym nic zdrożnego (ciśnie mi się na klawiaturę kilka przypadków antropologicznych, ale zgodnie z wcześniejszą deklaracją powstrzymam się).

Z mojej strony koniec temu zagadnieniu.[/quote]
co za zoofilia?halo.o czym Ty piszesz?już takie masz historie?ja w życiu o takim czyms nie myslałem!jaki wniosek?uroiłeś sobie cos w głowce.
  • 0

#53 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 kwiecień 2010 - 18:37

co za zoofilia?halo.o czym Ty piszesz?już takie masz historie?ja w życiu o takim czyms nie myslałem!jaki wniosek?uroiłeś sobie cos w głowce.

Widzę że niektórzy mają b. poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. I jeszcze większe z wnioskowaniem. Twoja wypowiedź jest absurdalna, mój przyjacielu. Gdybyś był tak miły i zechciał rozwinąć, byłbym bardzo zobowiązany.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych