Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Seksualność ON a kulturowe ideały piękna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
52 odpowiedzi w tym temacie

#1 konto_usuniete.

konto_usuniete.

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 31 marzec 2010 - 11:02

Tabl...ze mna jak z dzieckiem.....
  • 0

#2 konto_usuniete.

konto_usuniete.

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 31 marzec 2010 - 11:09

Skad wiesz?
  • 0

#3 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 31 marzec 2010 - 11:05

Proszę o usunięcie powyższego postu Warszawianki. Jest typowym argumentem do osoby i nie wnosi nic do dyskusji. Odpowiedź na niego doprowadziłaby tylko do eskalacji offtopu.
  • 0

#4 Paulinka_o1

Paulinka_o1

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 31 marzec 2010 - 09:51

Wy chyba kompletnie nie kochaliscie nigdy nikogo a wasze pseudonaukowe rozmowy kompletnie nijak sie maja do zycia?????????Cos niesamowitego..........

Zabko to tylko dyskusja. Kazdy ma tu swoje racje i swoj poglad na temat. Wiem co to jest milosc, co to jest zwiazek i wiem tez z perspektywy OP ze gdybym poznała faceta niepełnosprawnego i pasowalibysmy do siebie to chcialabym z nim byc bez wzgledu na jego niepelnosprawnosc, ktora dla mnie nie jest zadnym ograniczeniem jesli chodzi o zycie uczuciowe rodzinne itd. Byc moze niektore ON sa przekonania ze nie sa w stanie zainteresowac OP ze nie sa w stanie sie jej podobac, ze kazda OP patrzy tylko na te ulomnosci, na to co rozni. Nie mozna tutaj uogolniac bo kazdy z nas jest inny.
Ja tez moge pisac tylko za siebie bo nie wiem co na ten temat sadzi inna OP. Nie wykluczam, że są OP, których kazda niepelnosprawnosc "odrzuca". Różni są ludzie na tym świecie.
  • 0

#5 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 31 marzec 2010 - 10:57


Weź mi teraz udowodnij, że nie jesteś potencjalnym miłośnikiem wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych.

Każdy z nas mógłby stać się potencjalnym zwolennikiem/przeciwnikiem wszystkiego przy wystąpieniu odpowiednich warunków. Mnie to uczy pokory (pewnego rodzaju) w stosunku do sytuacji/poglądów innych, bo wiem, że wystarczyłyby narodziny w innym zakątku świata, a już byłbym zupełnie innym człowiekiem, ze skrajnie różnym od obecnego światopoglądem i nie widzącym w tym nic zdrożnego (ciśnie mi się na klawiaturę kilka przypadków antropologicznych, ale zgodnie z wcześniejszą deklaracją powstrzymam się).

Z mojej strony koniec temu zagadnieniu.
  • 0

#6 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 27 marzec 2010 - 14:01

Temat zainspirowany postem Vincentp i niechaj on posłuży za wstęp do dyskusji:

Osoba niepełnosprawna MOŻE fizycznie pociągać osobę pełnosprawną. Może wzbudzać pożądanie i namiętność. Może być czyimś ideałem.

Jedno słowo : Abasiofilia

Oczywiście do udanego związku potrzebne jest o wiele więcej.
Ale wiązanie się ze sobą ze sobą na siłę, jak to określiła autorka wątku nie jest jedyną opcją.

Zauważyłem natomiast duży brak tolerancji u ON na samą wzmiankę o abasiofilii...

Pasjonujący wątek poruszyłeś (godzien nowego tematu). Teoretycznie to powinna być dla ON wymarzona sytuacja, znaleźć partnera, który nie dość że akceptuje niepełnosprawność, to jeszcze jest ona dla niego podniecająca.

Skąd więc ta reakcja obronna?

Myślę, że dotyczy ona ON, którzy nie dokońca akceptują swój stan (uważając go za hamulec seksualności), albo boją się, że ewentualny związek będzie bazował tylko i wyłącznie na tym fetyszu. No bo jeśli dochodziłoby do tego jeszcze uczucie, to cóż w tym kontrowersyjnego?

Głównym problemem jest jednak to, iż ON mają narzucone wzorce piękna i brzydoty przez społeczeństwo w którym żyją (są w końcu jego częścią). Postrzeganie siebie jako atrakcyjnych ze względu na niepełnosprawność uważają za zboczenie tylko dla tego, że ten pogląd preferuje większość ( w tym wypadku zdrowa), która jak wspominałem, wypracowuje panujące powszechnie wzorce. Skutkiem tego, w przypadku napotkania jakiegoś abasiofila u ON uruchamia się zapewne następujące myślenie:

"Jak to, ja ci się podobam, bo nie mam nogi, przez wzgląd na to? Przecież to nie jest piękne, to jest kalekie, brzydkie, szpetne, a ty jesteś zboczony, jesteś dewiantem... Pewnie mnie wykorzystasz, albo nie daj boże zabijesz i zjesz. Wzdychać do jędrnych pośladków, dużych piersi, smukłej sylwetki, zgrabnych nóg - to jest normalne i nie budzące zastrzeżeń"

Tak, ale chciałoby się zapytać: Dlaczego normalne?

Obowiązujące w naszej zachodniej kulturze ideały piękna są zupełnie umowne, a podobać chce się każdy. A gdyby niepełnosprawność była powszechnym ideałem piękna? Fascynująca perspektywa...


  • 0

#7 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 27 marzec 2010 - 14:16

[...]
Jedno słowo : Abasiofilia
[...]
Skąd więc ta reakcja obronna?
[...]

Piszę teoretycznie, bo tematu pt. "Abasiofilia" nie przerobiłem w autopsji.
Reakcja obronna jest jak najbardziej uzasadniona. Jeżeli ktoś jest ON to nie znaczy, że MUSI mieć lub tolerować zaburzenie preferencji seksualnych (vide: inne parafilie, np. związane ze starością, amputacjami, feedersi i inne).
Poza tym nieatrakcyjnie jest sprowadzanie człowieka tylko do roli fetyszu seksualnego - myślę, że mało kto by chciał...
  • 0

KNP


#8 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 27 marzec 2010 - 14:23

Sprowadzanie do roli zazwyczaj jest nieatrakcyjne, zgodzę się. Ale co w przypadku, gdy fetysz ( będący notabene uwarunkowaniem kulturowym) jest tylko jednym z elementów wzajemnego pożycia ( nie dominuje) ? Tak jak np. świadomość partnera, iż jego partnerka posiada atrakcyjny, obfity biust nie musi od razu rzutować na całym ich codziennym, wielopłaszczyznowym pożyciu i nie musi oznaczać uprzedmiotowienia.
  • 0

#9 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 27 marzec 2010 - 18:32

Każde "zboczenie" jest pojęciem względnym. Zbacza się od norm, a normy zależą od sztucznego i arbitralnego ustalenia społecznego.

Jednak fetyszyzm to wyolbrzymione przenoszenie uczuć erotycznych na części ciała lub przedmioty należące do osób ukochanych. Czyli ta osoba jest marginalizowana, liczy się tylko fetysz.

Czymś innym jest, jak piszesz "obfity biust", jeżeli jest naturalny i na tyle mały, że nie przeszkadza kobiecie w życiu, to fascynowanie się nim nie jest fetyszyzmem, jest zwykłym pożądaniem (jest taka teoria, że po przyjęciu przez człowieka pozycji dwunożnej, biust stał się substytutem pośladków). Uważam, że każdy facet bardziej zwraca uwagę na pewne części ciała kobiety. Myślę, że biust i pośladki wygrałyby wszelkie rankingi popularności :)

Ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) wózek inwalidzki lub patologicznie obfite kształty powinien pójść do psychologa bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera.

Jednak z drugiej strony nie można generalizować, istnieje wielu kochających fetyszystów, dla których fetysze są jedynie urozmaiceniem seksualnej zabawy. Jednak każdy fetyszyzm partnera powinien zapalić lampkę ostrzegawczą u drugiego partnera.
  • 0

KNP


#10 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 27 marzec 2010 - 20:45

[quote name='rodys]Reakcja obronna jest jak najbardziej uzasadniona. Jeżeli ktoś jest ON to nie znaczy' date=' że MUSI mieć lub tolerować zaburzenie preferencji seksualnych (vide: inne parafilie, np. związane ze starością, amputacjami, feedersi i inne).[/quote']
Zgadza się rodys... tak jak nikt, nie musi tolerować osób niepełnosprawnych. Prawda ?


Dalej piszesz:
"Poza tym nieatrakcyjnie jest sprowadzanie człowieka tylko do roli fetyszu seksualnego - myślę, że mało kto by chciał..."

I cytat z mojego oryginalnego postu:
Oczywiście do udanego związku potrzebne jest o wiele więcej.


Pytanie z oryginalnego tematu, który założyła lonely_angel dotyczyło pożądania. Czy można pożądać osobę ON, czy osoby takie wiążą się ze sobą z rozsądku. Jedynie mówię, że można taką osobę pożądać... i wcale nie musi mieć idealnych cycków.
Abasiofilia to tylko nazwa nadana pewnym preferencjom... jeśli by się uprzeć, to silny pociąg do piersi, bądź pośladków, o czym też wspominasz można nazwać troszkę wulgarnie cyckofilią i dupofilią... i powiedzieć że to zaburzenie seksualne :)

Piszesz też:
"Ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) wózek inwalidzki lub patologicznie obfite kształty powinien pójść do psychologa bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera."

a czy ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) młodego ciała bez żadnej skazy z okładki magazynów o modzie też nie powinien iść do psychologa, bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera ?


Tak jak brzmi nazwa tego tematu... chodzi o kulturowe ideały piękna. Wspomniane przez Ciebie pociąg do starszych ludzi też przez naszą kulturę nie będzie traktowany jako coś "normalnego", bo narzuconym ideałem ma być osoba młoda o idealnym ciele z okładki Vogue. Tylko jeśli osoba starsza miałaby się obrażać za to, że jest pociągająca dla kogoś tylko dlatego że jest starsza... to czy osoba młoda nie powinna obrażać się za to, iż jest pociągająca dla kogoś tylko dlatego że jest młoda ?


Polecam też film "Quid Pro Quo", rzetelnie opisuje całe zjawisko.
http://www.filmweb.p...id Pro Quo,2008
  • 0

#11 nieznajomaxxx

nieznajomaxxx

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1464 postów

Napisano 27 marzec 2010 - 23:08

Vincentp : Bardzo dobrze to ujęłaś lub ująłeś i to jest zupełna racja
  • 0
Przyjaciel powie Ci w cztery oczy o co ma do Ciebie żal... Wróg wykrzyczy w cztery strony świata, by Cię zniszczyć...

#12 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 28 marzec 2010 - 00:42

Wszyscy jesteśmy inni-różnimy się od siebie... Jeżeli swym postępowaniem nikogo nie krzywdzimy to kazde "zboczenie"- filia jest ORYGINALNOŚCIĄ!!! A czy kalectwo jest afrodyzjakiem, wątpię...! Moze OS kieruje ciekawość czy miłość jak to jest w alkowie z ON?
-Nie wiem tego po prostu!!
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#13 Paulinka_o1

Paulinka_o1

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 28 marzec 2010 - 21:27

Myślę, że troche tu zostały pomylone pojecia... Czym innym jest abasiofilia a czym innym to ze osoba pelnosprawna moze pozadac ON czuc do niej pociag seksualny. Abasiofilia jest zaburzeniem preferencji seksualnej czyli osobe dotknieta tym zaburzeniem jest w stanie podniecic tylko i wylacznie ON, uzyskuje ona stan gotowosci seksualnej podniecenia pozadania na widok dysfunkcji, pomocy ortopedycznych itd. To konkretnie dziala na jej seksualnosc. Kiedy owych dysfunkcji nie ma osoba ta nie jest w stanie odczuc podniecenia. Osoby z abasiofilia zainteresowane sa tylko i wylacznie kontaktami z ON. Zwiazek z kims kto nie posiadach czynnikow podniecajacych je odpada.
Natomiast zdrowa pod wzgledem seksualnym i psychicznym osoba tez moze odczuwac podniecenie do swojego partnera/partnerki niepelnosprawnych. Kiedy Widzi w nim/niej kochana osobe, nie patrzy przez pryzmat niepelnosprawnosci, dostrzega zalety partnera, widzi inne cechy wygladu ktore sie jej podobaja, ktore ja podniecaja.... Chce z kochana osoba isc przez zycie, pokonywac codziennosc, pomagac, spelniac sie seksualnie w sposob taki na jaki dana niepelnosprawnosc pozwala. Mysle ze to jest bardzo zdrowe podejscie ....
  • 0

#14 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 28 marzec 2010 - 21:31

[quote=vincentp][...]
Dalej piszesz:
"Poza tym nieatrakcyjnie jest sprowadzanie człowieka tylko do roli fetyszu seksualnego - myślę, że mało kto by chciał..."

I cytat z mojego oryginalnego postu:
Oczywiście do udanego związku potrzebne jest o wiele więcej. [/quote]
Powinienem to napisać wyraźniej - fetyszyzm jest niebezpieczny. Sprawia, że ludzie tracą nad sobą kontrolę. Dopóki się autoerotyzują wpatrując się w fetysz - jest ok, ale trzeba pamiętać, że MOGĄ stać się niebezpieczni dla innych. MOGĄ traktować partnera instrumentalnie (MOGĄ go chorobliwie uzależniać od siebie - vide feedersi, których jara pełne podporządkowanie sobie otyłej kobiety).
Zapytaj jakiejś kobiety na wózku czy chciała by faceta, którego jara jej wózek, czy takiego, który jest nakręcony jej urokiem osobistym (ciałem, wnętrzem, inteligencją)? Myślę, że to jest pytanie retoryczne...
[quote=vincentp]Pytanie z oryginalnego tematu, który założyła lonely_angel dotyczyło pożądania. Czy można pożądać osobę ON, czy osoby takie wiążą się ze sobą z rozsądku. Jedynie mówię, że można taką osobę pożądać... i wcale nie musi mieć idealnych cycków.
Abasiofilia to tylko nazwa nadana pewnym preferencjom... jeśli by się uprzeć, to silny pociąg do piersi, bądź pośladków, o czym też wspominasz można nazwać troszkę wulgarnie cyckofilią i dupofilią... i powiedzieć że to zaburzenie seksualne :)[/quote]
Gdzie ty wyczytałeś, że pociąg do kobiecych piersi i pośladków to jakaś filia? Ja pisałem wręcz przeciwnie. To jest w pełni normalne. Nienormalny jest pociąg do butów, wózków inwalidzkich, pończoch, uciętych warkoczy. Słowem do wszystkiego, co nie jest kobietą. nie rozumiem jak można się zakochać w przedmiocie?
[quote=vincentp]Piszesz też:
"Ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) wózek inwalidzki lub patologicznie obfite kształty powinien pójść do psychologa bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera."

a czy ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) młodego ciała bez żadnej skazy z okładki magazynów o modzie też nie powinien iść do psychologa, bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera ?[/quote]
Jeżeli ktoś pożąda młode ciało przedstawione na okładce - to jest normalny (być może nieuczciwy i potencjalnie niewierny wobec swojej aktualnej partnerki, ale normalny). Jeżeli ktoś pożąda papier tej okładki - jest nienormalny.
[quote name='vincentp][...] Wspomniane przez Ciebie pociąg do starszych ludzi też przez naszą kulturę nie będzie traktowany jako coś "normalnego"' date=' bo narzuconym ideałem ma być osoba młoda o idealnym ciele z okładki Vogue. Tylko jeśli osoba starsza miałaby się obrażać za to, że jest pociągająca dla kogoś tylko dlatego że jest starsza... to czy osoba młoda nie powinna obrażać się za to, iż jest pociągająca dla kogoś tylko dlatego że jest młoda ?[/quote']
Pociąg do osoby młodej jest "podparty" chęcią przekazania swoich genów, jest atawistyczny i jest przypisany przez naturę. To nie jest determinanta kultury. Jeżeli "samiec" nie przekracza norm kulturowych (w tym prawnych, zwyczajowych i środowiskowych) to młoda kobieta nie ma powodów do obrażania się.
Fizyczny pociąg młodzieńca do osób w podeszłym wieku to margines. Duży mózg płata duże figle, podobnie jak z fetyszyzmem - to się da leczyć.
  • 0

KNP


#15 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 28 marzec 2010 - 22:54

Do wszystkiego co opisałeś rodys, Tabletierez zadaje bardzo dobre pytanie.

"Jak to, ja ci się podobam, bo nie mam nogi, przez wzgląd na to? Przecież to nie jest piękne, to jest kalekie, brzydkie, szpetne, a ty jesteś zboczony, jesteś dewiantem... Pewnie mnie wykorzystasz, albo nie daj boże zabijesz i zjesz. Wzdychać do jędrnych pośladków, dużych piersi, smukłej sylwetki, zgrabnych nóg - to jest normalne i nie budzące zastrzeżeń"

Tak, ale chciałoby się zapytać: Dlaczego normalne?

Obowiązujące w naszej zachodniej kulturze ideały piękna są zupełnie umowne, a podobać chce się każdy. A gdyby niepełnosprawność była powszechnym ideałem piękna? Fascynująca perspektywa...

I w sumie udziela bardzo dobrej odpowiedzi.

Nie chcę wchodzić w dyskusję na temat jak to fetyszyzm jest niebezpieczny, a pociąg do "idealnego" ciała już nie, bo moglibyśmy to ciągnąć w nieskończoność. (nie trzeba sięgać do przypadków ekstremalnych, vide feedersi. Taka prosta sytuacja życiowa, gdy zmienia się partnera dlatego, iż znalazło się takiego z "ładniejszą dupą" - to nie jest niebezpieczne dla tych z "brzydszą dupą" ?)

Piszesz:
"Gdzie ty wyczytałeś, że pociąg do kobiecych piersi i pośladków to jakaś filia?"

W książkach :) patrz np. - Mammaphilia
Jeśli kogoś będą mocno pociągały zgrabne pośladki a nie pośladki w ogóle, to czy nie jest to już początek fetyszyzmu ?

Za to najciekawsza jest ta wypowiedź:
"Pociąg do osoby młodej jest "podparty" chęcią przekazania swoich genów, jest atawistyczny i jest przypisany przez naturę. To nie jest determinanta kultury. Jeżeli "samiec" nie przekracza norm kulturowych (w tym prawnych, zwyczajowych i środowiskowych) to młoda kobieta nie ma powodów do obrażania się.
Fizyczny pociąg młodzieńca do osób w podeszłym wieku to margines. Duży mózg płata duże figle, podobnie jak z fetyszyzmem - to się da leczyć."


To jak komuś podoba się ON fizycznie... to chciałbyś go z tego wyleczyć ?

(I to, jakie ciało się ma podobać JEST narzucone przez kulturę,wystarczy popatrzeć na neolityczne figurki venus... jakie one miały figurę, bądź na to co jest "ideałem piękna" wśród niektórych plemion afrykańskich i porównaj to z tym, co dzisiaj jest uznawane za "piękną kobietę")

Dodano pon 29 mar 00:33:00 2010 :
Dodano pon 29 mar 00:32:37 2010 :
Dodano pon 29 mar 00:29:59 2010 :

Myślę, że troche tu zostały pomylone pojecia... Czym innym jest abasiofilia a czym innym to ze osoba pelnosprawna moze pozadac ON czuc do niej pociag seksualny. Abasiofilia jest zaburzeniem preferencji seksualnej czyli osobe dotknieta tym zaburzeniem jest w stanie podniecic tylko i wylacznie ON, uzyskuje ona stan gotowosci seksualnej podniecenia pozadania na widok dysfunkcji, pomocy ortopedycznych itd. To konkretnie dziala na jej seksualnosc. Kiedy owych dysfunkcji nie ma osoba ta nie jest w stanie odczuc podniecenia. Osoby z abasiofilia zainteresowane sa tylko i wylacznie kontaktami z ON. Zwiazek z kims kto nie posiadach czynnikow podniecajacych je odpada.
Natomiast zdrowa pod wzgledem seksualnym i psychicznym osoba tez moze odczuwac podniecenie do swojego partnera/partnerki niepelnosprawnych. Kiedy Widzi w nim/niej kochana osobe, nie patrzy przez pryzmat niepelnosprawnosci, dostrzega zalety partnera, widzi inne cechy wygladu ktore sie jej podobaja, ktore ja podniecaja.... Chce z kochana osoba isc przez zycie, pokonywac codziennosc, pomagac, spelniac sie seksualnie w sposob taki na jaki dana niepelnosprawnosc pozwala. Mysle ze to jest bardzo zdrowe podejscie ....

Tak jak nie ma kogoś, kogo całkowicie można podpisać pod definicją melancholika czy choleryka, tak też nie znajdzie się osoby, którą całkowicie można by podpisać pod podręcznikową definicję abasiofilii (czy też jakiegokolwiek innego "schorzenia")

Piszesz:
"Natomiast zdrowa pod wzgledem seksualnym i psychicznym osoba tez moze odczuwac podniecenie do swojego partnera/partnerki niepelnosprawnych. Kiedy Widzi w nim/niej kochana osobe, nie patrzy przez pryzmat niepelnosprawnosci, dostrzega zalety partnera, widzi inne cechy wygladu ktore sie jej podobaja, ktore ja podniecaja...."

Masz rację, osoba, która nie ma abasiofilii, może pożądać osobę niepełnosprawną... Nie zgodzę się tylko ze stwierdzeniem, że ta osoba ma być "zdrowa pod wzgledem seksualnym i psychicznym"... jest wiele fetyszy, które i tak wywołają podnietę, np fetysz twarzy, włosów... i to, że osoba jest niepełnosprawna nie będzie w ogóle przeszkadzało.

Tak jak to opisał rodys. "Zdrowa osoba pod względem seksualnym i psychicznym" będzie szukała kogoś "idealnego fizycznie" po to, by potomstwo było jak najdoskonalsze... to już popęd ewolucyjny.


"Kiedy Widzi w nim/niej kochana osobe, nie patrzy przez pryzmat niepelnosprawnosci, dostrzega zalety partnera"

Tutaj już piszesz o miłości :) a to już coś więcej niż pożądanie
  • 0

#16 Gerhard

Gerhard

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 45 postów

Napisano 29 marzec 2010 - 07:47

Hej,
może wysłuchacie drugiej strony tego wątku - czyli osoby pełnosprawnej?

Osoba niepełnosprawna MOŻE fizycznie pociągać osobę pełnosprawną. Może wzbudzać pożądanie i namiętność. Może być czyimś ideałem.

Jedno słowo : Abasiofilia

Szczerze mówiąc - może i tak jest, choć u siebie tego jakoś specjalnie nie dostrzegam. Aczkolwiek z drugiej strony nie czuję jakiejś "niechęci" do osób niepełnosprawnych, więc pewnie niektórzy mogą to sobie nieco nadinterpretować.


Teoretycznie to powinna być dla ON wymarzona sytuacja, znaleźć partnera, który nie dość że akceptuje niepełnosprawność, to jeszcze jest ona dla niego podniecająca.

Skąd więc ta reakcja obronna?

Myślę, że dotyczy ona ON, którzy nie dokońca akceptują swój stan (uważając go za hamulec seksualności), albo boją się, że ewentualny związek będzie bazował tylko i wyłącznie na tym fetyszu. No bo jeśli dochodziłoby do tego jeszcze uczucie, to cóż w tym kontrowersyjnego?

Uczestnicząc od blisko roku w dziale randki dostrzegłem jeszcze inny aspekt - niektórzy niepełnosprawni nie wiedzieć czemu boją się/nie chcą prowadzić rozmowy z osobą pełnosprawną. Żeby nie było - oczywiście w żaden sposób "nie wymagam", by każdy, do którego napiszę, odpisał mi, czy coś w ten deseń, ale prawdą jest że w czasie tego roku poznałem raptem trzy osoby chętne do spotkania na żywo. I z jedną z tych trzech osób nie można wykluczyć ewentualnego związku, bo w przypadku dwóch pozostałych sytuacja wyglądała jasno i klarownie.

Głównym problemem jest jednak to, iż ON mają narzucone wzorce piękna i brzydoty przez społeczeństwo w którym żyją (są w końcu jego częścią). Postrzeganie siebie jako atrakcyjnych ze względu na niepełnosprawność uważają za zboczenie tylko dla tego, że ten pogląd preferuje większość ( w tym wypadku zdrowa), która jak wspominałem, wypracowuje panujące powszechnie wzorce.

Każda osoba jest w pewien sposób atrakcyjna dla drugiego człowieka. Nie każdy ma ideały znaleźć modelkę z rozkładówki, 90x60x90, rozmiar biustu D, długie nogi i piękne blond włosy. Wśród osób zarejestrowanych w dziale randki można spotkać naprawdę piękne dziewczyny. I z reguły te osoby nie miały narzuconego wzorca piękna i brzydoty. Choć wiele osób naprawdę dziwi się po dziś dzień, co osobę pełnosprawną może sprowadzać na ten portal, i wiele zapewne nie wierzy w szczere jej szczere intencje, to mimo to można znaleźć (i znalazłem :)) osoby, z którymi prowadziło się zwykłą znajomość za pośrednictwem portalu, później telefonu, robi się ciepło - więc czas na spotkanie w cztery oczy a z czasem... No kto wie.

Ale przy okazji warto się zastanowić, czy ta druga osoba nie będzie mnie postrzegać za wyżej wspomnianego abasiofila.

Czy można pożądać osobę ON, czy osoby takie wiążą się ze sobą z rozsądku. Jedynie mówię, że można taką osobę pożądać... i wcale nie musi mieć idealnych cycków.

Odpowiem pytaniem na pytanie - a czemu nie można by pożądać ON? Z mojej perspektywy sytuacja wygląda tak, że pożądanie to okres chwilowy, z pewnością okresowy... Jednak by być z drugą osobą na stałe (i tutaj nie ma różnicy, czy to osoba pełno- czy niepełnosprawna) to trzeba czegoś więcej niż tylko pożądania. Po prostu trzeba uczucia.

Piszesz też:
"Ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) wózek inwalidzki lub patologicznie obfite kształty powinien pójść do psychologa bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera."

a czy ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) młodego ciała bez żadnej skazy z okładki magazynów o modzie też nie powinien iść do psychologa, bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera ?

Dobrze powiedziane. Tylko ja bym to trochę zmienił - raczej nikt nie pożądałby samego wózka, tylko ewentualnie osoby na wózku. Z perspektywy osoby pełnosprawnej może być to zrozumiane - bo jest to chęć sięgnięcia po coś nowego. Nowego, a zarazem innego, co jak widać niektórym się to nie podoba. Tutaj trzeba byłoby bazować na jakiś konkretnym przypadku, czyli parze mieszanej (pełnosprawna/y + niepełnosprawna/y).


Wszyscy jesteśmy inni-różnimy się od siebie... Jeżeli swym postępowaniem nikogo nie krzywdzimy to kazde "zboczenie"- filia jest ORYGINALNOŚCIĄ!!! A czy kalectwo jest afrodyzjakiem, wątpię...!

Idąc po ulicy Ty rozejrzysz się np za długonogą blondynką, inny za "puszystą" brunetką, a ktoś inny za osobą niepełnosprawną. I samym takim spojrzeniem RACZEJ nikogo nie krzywdzimy, pomijając jednak fakt, że ta niepełnosprawna spojrzy na mnie, czy na kogoś innego z myślą: - "i co się patrzysz, niepełnosprawnej dziewczyny nie widziałeś?". Specjalnie nie użyłem tutaj słowa "kalectwo" i bym się trochę zdziwił, jakbyś był os. niepełnosprawną i sam używał takich słów. Bo jak ja raz użyłem tego słowa (nomen omen też w formie cytatu) to zostałem srogo zbesztany. Ale to tak na marginesie.

Myślę, że troche tu zostały pomylone pojecia... Czym innym jest abasiofilia a czym innym to ze osoba pelnosprawna moze pozadac ON czuc do niej pociag seksualny.

I z tym to się w 100% zgadzam.

Natomiast zdrowa pod wzgledem seksualnym i psychicznym osoba tez moze odczuwac podniecenie do swojego partnera/partnerki niepelnosprawnych. Kiedy Widzi w nim/niej kochana osobe, nie patrzy przez pryzmat niepelnosprawnosci, dostrzega zalety partnera, widzi inne cechy wygladu ktore sie jej podobaja, ktore ja podniecaja.... Chce z kochana osoba isc przez zycie, pokonywac codziennosc, pomagac, spelniac sie seksualnie w sposob taki na jaki dana niepelnosprawnosc pozwala. Mysle ze to jest bardzo zdrowe podejscie ....

W tych kilku zdaniach doskonale przedstawiłaś to co mam na myśli. Z jednym tylko wyjątkiem - szukając swojej partnerki nie daję żadnego "wymagania" że musi to być koniecznie osoba pełnosprawna, bądź niepełnosprawna. Czyli mówiąc wprost - nie wykluczam, lub inaczej - uwzględniam związek zarówna z osobą pełnosprawną jak i niepełnosprawną (oczywiście nie jednocześnie). Uprzedzając potencjalne pytanie - miałem partnerkę pełnosprawną, lecz do tej pory nie miałem partn. niepełnosprawnej.

Zapytaj jakiejś kobiety na wózku czy chciała by faceta, którego jara jej wózek, czy takiego, który jest nakręcony jej urokiem osobistym (ciałem, wnętrzem, inteligencją)? Myślę, że to jest pytanie retoryczne...

Choć nie jestem adresatem pytania, to odpowiedź wydaje się oczywista. Lecz spójrz z drugiej strony - wiele osób jest z pewnością zakręcona jej urokiem osobistym, ale przez pryzmat wózka urok ten pryska niczym bańka mydlana...

I to chyba tyle póki co. Czekam na odpowiedzi, do których z pewnością się ustosunkuję.

---
Wybaczcie za cytaty ogólne, bez określenia autora danej wypowiedzi.
  • 0

#17 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 29 marzec 2010 - 08:27

To ja odniosę się do komentarzy z moimi wypowiedziami.

"Czy można pożądać osobę ON, czy osoby takie wiążą się ze sobą z rozsądku. Jedynie mówię, że można taką osobę pożądać... i wcale nie musi mieć idealnych cycków."

Odpowiem pytaniem na pytanie - a czemu nie można by pożądać ON?

Ale ja właśnie napisałem, że można pożądać ON :)

Z mojej perspektywy sytuacja wygląda tak, że pożądanie to okres chwilowy, z pewnością okresowy... Jednak by być z drugą osobą na stałe (i tutaj nie ma różnicy, czy to osoba pełno- czy niepełnosprawna) to trzeba czegoś więcej niż tylko pożądania. Po prostu trzeba uczucia.

Tu już mówisz o związku i oczywiście, że na samym pożądaniu się go nie zbuduje.

Piszesz też:
"Ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) wózek inwalidzki lub patologicznie obfite kształty powinien pójść do psychologa bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera."

"a czy ktoś, kto pożąda (w sensie erotycznym) młodego ciała bez żadnej skazy z okładki magazynów o modzie też nie powinien iść do psychologa, bo jest narcystycznie niebezpieczny dla partnera ?"
Dobrze powiedziane. Tylko ja bym to trochę zmienił - raczej nikt nie pożądałby samego wózka, tylko ewentualnie osoby na wózku.

Prawda. (to jest istotne - rodys napisał że jeśli ktoś pożąda idealnego ciała z okładki to jest to wporządku, za to jeśli ktoś pożąda samej okładki to jest "chory" - sęk w tym, że to pożądanie zawsze jest związane z osobą - ktoś może żywić pożądanie do otyłej osoby, nie do otyłości w ogóle)
  • 0

#18 Paulinka_o1

Paulinka_o1

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 29 marzec 2010 - 08:40

Masz rację, osoba, która nie ma abasiofilii, może pożądać osobę niepełnosprawną... Nie zgodzę się tylko ze stwierdzeniem, że ta osoba ma być "zdrowa pod wzgledem seksualnym i psychicznym"... jest wiele fetyszy, które i tak wywołają podnietę, np fetysz twarzy, włosów... i to, że osoba jest niepełnosprawna nie będzie w ogóle przeszkadzało.

Specjalnie podkreśliłam tu osoby bez zadnych zaburzeń preferencji seksualnych zeby pokazac, ze ON moga tez byc dla nich "obiektem pozadania". ON moga sie podobac, moga byc pozadane, kochane przez osoby zdrowe bez zadnych innych powodow bo np mozemy tu znowu wpasc w skrajnosc. Kiedy osoba ma jak podales np fetysz wlosow to jest ona skupiona na znalezieniu osoby z tymi danymi konkretnymi wlosami ktore wywoluja pozadanie i wtedy faktycznie nie patrzy czy osoba ta jest sprawna czy nie. Liczy sie tylko to ze ma te konkretne wlosy i to jej wystarcza. Znow jest to zaburzenie i pozadanie takie skupione jest tylko na jednym determinancie wygladu. Mi chodzilo bardziej o sytuacje, w ktorej ON poznaje pelnosprawna,zaczynaja sie spotykac, nawiazuje sie miedzy nimi jakas wiez i osoba pelnosprawna mowi " ok nie masz nogi ale nie szkodzi, dla mnie jestes tym samym czlowiekiem, jestes mi bliski, widze twoje oczy ktore patrza na mnie, widze twoje usta ktore mowia do mnie i ktorych smak chce poczuc, widze twoje dlonie ktore chce dotykac. Widze calego ciebie i pragne cie". To taki przyklad oczywiscie ale chodzi mi o zdrowe relacje miedzyludzkie bo np jesli mi podobalby sie chlopak ktory jest niepelnosprawny i podniecalby mnie to od razu znaczy ze albo jestes abasiofilka albo mam jeszcze jakis inny fetysz, ktorego na 100% nie mam ?? Wlasnie tego typu podejrzenia powoduja ze osoby pelnosprawne czasem maja obawy przed zblizeniem sie do ON zeby nie zostac okrzyknietymi zboczencami bo przeciez ktos kto pozada ON kto sypia z taka osoba na pewno ma jakies zaburzenie sfery seksualnej .
  • 0

#19 vincentp

vincentp

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 29 marzec 2010 - 09:49

mówisz ciągle osoby "zdrowe" - "chore"
Powiedz mi, gdzie zaczyna "choroba" psychiczna a gdzie kończy "zdrowie" psychiczne ?

(ech, chciałem wkleić linka do świetnej sceny z teatru telewizji "Kuracja", niestety już są niedostępne
- w tej scenie, lekarz psychiatrii opowiada jak kiedyś podczas zajęć studenci sami sobie robili test, który ma wykryć chorobę psychiczną. Okazało się że praktycznie WSZYSCY ze studentów są, bądź będą chorzy psychicznie.
Jeden ze studentów wtedy spytał się profesora - "kiedy zaczyna się choroba psychiczna ?"- profesor, po chwili namysłu odpowiedział - "a kiedy zaczyna się łysina ?"

Chodzi mi o to, że jeśli już mówisz osoba, którą rzeczywiście pociągają włosy, czy inna część ciała mocniej niż inne jest osobą "chorą" - to wszyscy ludzie bez wyjątku są chorzy psychicznie i każdy ma jakieś "zaburzenie", bo każdy ma inne preferencje. Problem jest taki, że używając słów "choroba" i "zaburzenie" sugeruje się, iż potrzebne jest leczenie...
Tak jak już napisał Tabletierez - to co ma być uważane za "piękne" a co za "brzydkie" jest narzucone przez kulturę... tak samo jak przez kulturę jest narzucone to co jest "zdrowe" jak i to co jest "chore")
  • 0

#20 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 29 marzec 2010 - 10:37

[quote=vincentp]"Gdzie ty wyczytałeś, że pociąg do kobiecych piersi i pośladków to jakaś filia?"
W książkach patrz np. - Mammaphilia[/quote]
Ja się dalej będę upierał, że jeżeli podobają mi się niektóre kobiece pośladki, nogi, twarze, płaskie brzuchy, wcięcia w talii, biodra i kształtne piersi to jestem zwyczajnie "normalny", i nie mam żadnej "filli". Jednak zgodzę, że że gdyby wspomniane piersi przesłaniały mi cały świat, łacznie z ich włascicielką, to powinienem poszukać pomocy specjalisty. Nadmierny pociąg do wszystkiego jest stanem chorobowym (do alkoholu, do odchudzania się, do pieniędzy, do ciastek z kremem, do religii itd.)
[quote=vincentp]To jak komuś podoba się ON fizycznie... to chciałbyś go z tego wyleczyć ?[/quote]
Nie. Z kilku powodów:
- nie jestem w stanie stwierdzić (i nie mam na to ochoty) czy ten "ktoś" jest normalny czy nie
- nie jestem Matką Teresą z Kalkuty - nie mam ciśnienia na uszczęśliwianie ludzi
[quote name='vincentp](I to' date=' jakie ciało się ma podobać JEST narzucone przez kulturę,wystarczy popatrzeć na neolityczne figurki venus... jakie one miały figurę, bądź na to co jest "ideałem piękna" wśród niektórych plemion afrykańskich i porównaj to z tym, co dzisiaj jest uznawane za "piękną kobietę")[/quote']
ZAWSZE jest to ciało płodne, nie ważne czy grube jak kiedyś, czy chude jak teraz. Więc Twoja wypowiedź zamiast być polemiczna jest zbieżna z moimi poglądami.

[quote=vincentp]mówisz ciągle osoby "zdrowe" - "chore"
Powiedz mi, gdzie zaczyna "choroba" psychiczna a gdzie kończy "zdrowie" psychiczne ?[/quote]
To nie do mnie. Jednak się ustosunkuję, bo mam to samo pytanie do Paulinki_o1
Myślę, że Paulinka_o1 użyła tu niewłaściwego wyrazu przeciwstawnego do "niepełnosprawny"

Zamiast opozycji "niepełnosprawny" - "zdrowy"
Powinno być: "niepełnosprawny" - "sprawny", bo tak podpowiada logika

Użycie wyrazu "zdrowy" jako antonimu do "niepełnosprawny" może świadczyć o braku oczytania lub o awersji do logiki.

A co do zagadnienia "gdzie zaczyna "choroba" psychiczna a gdzie kończy "zdrowie" psychiczne" - to moim zdaniem granica jest płynna i trudna do uchwycenia. Jestem bliski poglądowi, że w każdym z nas drzemie choroba psychiczna - tylko nie każdy jest narażony na odpowiednie wymuszenia zewnętrzne, które rzeczoną chorobę u niego wywołają.
  • 0

KNP



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych