Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Wózek a liceum - chęć usamodzielnienia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

#41 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 23 maj 2012 - 11:51

Jednakże w ubiegły czwartek zaskoczył mnie trochę swoim zachowaniem. Mieliśmy udać się na górę na jakieś spotkanie z aktorem teatralnym, więc podeszłam do wyżej wymienionego kolegi i spytałam z uśmiechem, czy zechciałby mi pomóc. Gdyby mu się nie chciało to mógł otwarcie mi to powiedzieć - poprosiłabym kogoś innego. Ale on zrobił głupią minę i odparł "Wiesz... W sumie to takie trochę niebezpieczne. Boję się, że Cię upuszczę...". Byłam w lekkim szoku więc powiedziałam tylko "Ale... Przecież robiliśmy to już kilka razy", a on ponownie powtórzył, że to jego zdaniem średnio fajny pomysł po czym sobie poszedł.


Ja mysle, ze jak to u mlodziezy, koledzy mu zaczeli dogadywac, i byc moze robic jakies glupie uwagi, ze panne na rekach nosi lub cos w tym rodzaju, a wiek jest malo odporny na dokuczanie.
Sadze, ze takie wynoszenie do auli powinno byc rozwiazane na poziomie kadry nauczycielskiej, np. miedzy dyrekcja, wychowawca i zespolem nauczycieli wychowania fizycznego. Powinni byc wyznaczenie chlopcy i za kazdym razem wychowawca powinien byc odpowiedzialny za to, ze znajdziesz sie w auli.

Na wycieczke w gory bym sie nie wybierala, ale pomysl, nad inna forma intergracji, np. wspolna nauka, robienie projektu. Masz jakies hobby? jestes z czegos dobra?

Powinno byc wydzielone miejsce parkingowe, ale trzebaby to sprawdzic w przepisach, np. rady miasta, kuratorium itp.
  • 0

#42 szpinak

szpinak

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 52 postów

Napisano 09 czerwiec 2012 - 17:09

Ja mysle, ze jak to u mlodziezy, koledzy mu zaczeli dogadywac, i byc moze robic jakies glupie uwagi, ze panne na rekach nosi lub cos w tym rodzaju, a wiek jest malo odporny na dokuczanie.


Od tamtego zdarzenia minęło już trochę czasu, potem rozmawiałam z nim i odważyłam się podpytać, o co mu właściwie chodziło - powiedział, że o lęk o mnie i o nic więcej. Czy to prawda - nieważne, ważne jest to, że się speszył moją dociekliwością i teraz pomaga mi już ochoczo, zwłaszcza na oczach pana wychowawcy. No cóż.

Sadze, ze takie wynoszenie do auli powinno byc rozwiazane na poziomie kadry nauczycielskiej, np. miedzy dyrekcja, wychowawca i zespolem nauczycieli wychowania fizycznego. Powinni byc wyznaczenie chlopcy i za kazdym razem wychowawca powinien byc odpowiedzialny za to, ze znajdziesz sie w auli.


Takie rozwiązanie nie dojdzie do skutku bez mojej prośby. A mnie jest przecież głupio tak zwracać na siebie uwagę.
Jestem już 2 rok w tej szkole, póki co wszystko idzie w miarę sprawnie. Połowa mojej klasy to już dorośli ludzie, wydaje mi się, że można już od nich czegoś wymagać...

Na wycieczke w gory bym sie nie wybierala, ale pomysl, nad inna forma intergracji, np. wspolna nauka, robienie projektu. Masz jakies hobby? jestes z czegos dobra?


W tym roku również nie pojechałam na wycieczkę (w góry). Pozaszkolna integracja nie wchodzi w grę, głównie dlatego, że nie piję alkoholu. :)
  • 0

#43 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 09 czerwiec 2012 - 17:50

Połowa mojej klasy to już dorośli ludzie, wydaje mi się, że można już od nich czegoś wymagać...


W tym roku również nie pojechałam na wycieczkę (w góry). Pozaszkolna integracja nie wchodzi w grę, głównie dlatego, że nie piję alkoholu. :)


Wymagac.... to raczej od nikogo nie mozna, moze raczej oczekiwac.

Co do integracji to mialam na mysli raczej jakies zajecia akademickie :hehe: ; kola zainteresowan, wspolna nauke do sprawdzianu. Jesli jestes dobra z jakiegos przedmiotu, to moglabyc np. pomagac osobom slabszym.

Czyzby ten alkohol byl rzezywiscie glowna ostoja imprezy? Bo jesli inni wypija 1 lub 2 piwa, to co stoi na przeszkodzie, zebys integrowala sie przy jakims innym napoju?
  • 0

#44 szpinak

szpinak

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 52 postów

Napisano 09 czerwiec 2012 - 18:02

Co do integracji to mialam na mysli raczej jakies zajecia akademickie :hehe: ; kola zainteresowan, wspolna nauke do sprawdzianu. Jesli jestes dobra z jakiegos przedmiotu, to moglabyc np. pomagac osobom slabszym.

Czyzby ten alkohol byl rzezywiscie glowna ostoja imprezy? Bo jesli inni wypija 1 lub 2 piwa, to co stoi na przeszkodzie, zebys integrowala sie przy jakims innym napoju?


W mojej klasie nie istnieje coś takiego jak pęd ku nauce. Jestem dobra z polskiego i w sposób naturalny, "na dziko" staram się regularnie udzielać jakichś rad, najczęściej przed sprawdzianami. Jestem osobą bardzo pomocną i otwartą, ale bez alkoholu nie ma nawet o czym mówić. W grę wchodzą mocniejsze alkohole niż piwo.
  • 0

#45 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 10 czerwiec 2012 - 14:30

Takie rozwiązanie nie dojdzie do skutku bez mojej prośby. A mnie jest przecież głupio tak zwracać na siebie uwagę.


Dziwna to szkola, w ktorej ani dyrektor, ani wychowawca nie zauwazaja, ze maja ucznia niechodzacego na wozku, ktory ma prawo i obowiazek funkcjonowac w zajeciach odbywajacych sie w roznych pomieszczeniach o ograniczonym dla tej osoby dostepie. To z-ca dyrektora ds uczniowkich, oraz wychowawca, jak rowniez pedagog szkolny powinni podjac inicjatywe.
Ciekawe jak sie to miesci w przepisach Kuratorium.
  • 0

#46 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 10 czerwiec 2012 - 17:13

[quote='szpinak' pid='182859' dateline='1339261325']
[quote='Gloria' pid='182858' dateline='1339260626']


sprawdzianami. Jestem osobą bardzo pomocną i otwartą, ale bez alkoholu nie ma nawet o czym mówić. W grę wchodzą mocniejsze alkohole niż piwo.
[/quote]

Może to moje harcerstwo ale po co ci kumple którzy piją ..... naprawde ci to potrzebne? rozumiem ze każdy chce mieć własną grupę znajomych być akceptowanym , ale wierz mi w zyciu liczy się jakość a nie ilość.:D
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#47 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 11 czerwiec 2012 - 13:34

[quote='PiotrM' pid='182885' dateline='1339344832']
[quote='szpinak' pid='182859' dateline='1339261325']
[quote='Gloria' pid='182858' dateline='1339260626']


sprawdzianami. Jestem osobą bardzo pomocną i otwartą, ale bez alkoholu nie ma nawet o czym mówić. W grę wchodzą mocniejsze alkohole niż piwo.
[/quote]

Może to moje harcerstwo ale po co ci kumple którzy piją ..... naprawde ci to potrzebne? rozumiem ze każdy chce mieć własną grupę znajomych być akceptowanym , ale wierz mi w zyciu liczy się jakość a nie ilość.:D
[/quote]

Piotrze, mlodziez pije. Zabrzmi to kontrowersyjnie, ale rowniez wartosciowa mlodziez w renomowanych liceach rowniez pije. Pija na wycieczkach i na imprezach. Potem wracaja do klas i maja 5tki i 6stki, zdaja matury na 90%, ida na studia i tez pija; na imprezach, na rajdach, w akademikach. Koncza studia, staja sie "uczesani i przezorni", zostaja prawnikami, informatykami etc.
Picie to taka faza, kiedy mlodziez "odkrywa" alkohol, generalnie odkrywa zycie, a pozniej wiekszosc z tego wyrasta.
Nie mowie oczywiscie o tych, dla ktorych cale zycie jest taka faza picia.
Gdyby chciec sie od tego odciac to trzeba by sie zupelnie wyalienowac z spolecznosci klasowej, szkolnej. Oczywiscie ze mozna tak zrobic, ale w tym wieku jest to raczej teoria. Mozna funkcjonowac pijac "mniej" i wiele osob tak robi, z tego co wiem nie ma raczej przymusu w tym wzgledzie, kazdy pije ile chce i to co chce.

Harcerstwo to juz obrazek w ramkach, relikt komuny. Kazda epoka ma "wlasny porzadek i lad".
Pozdrawiam.
  • 0

#48 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 11 czerwiec 2012 - 17:17

funkcjonowac pijac "mniej" i wiele :mistrz:osob tak robi, z tego co wiem nie ma raczej przymusu w tym wzgledzie, kazdy pije ile chce i to co chce.

Harcerstwo to juz obrazek w ramkach, relikt komuny. Kazda epoka ma "wlasny porzadek i lad".
Pozdrawiam.


Zgadzam się ze to taki okres nie jestem az tak stary żeby tego nie pamiętać.:devil: choć sam w liceum i na studiach byłem abstynentem. i zgadzam się ze większość z tego wyrasta .... tylko jako osoba dorosła harcerz i były wychowawca czuje się w obowiązku pokazać ze można inaczej. Nie zgadzam się ze abstynencja oznacza automatycznie alienację. I nie zgadzam się ze harcerstwo to przeszłość znam bardzo prężnie działające hufce obecnie i drużyny nieprzetartego szlaku ... jak zawsze wszystko zalezy od ludzi ..... możesz uważać mój post za walkę z wiatrakami ale jak się przez chwile dziewczynka zastanowi to juz sukces.
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#49 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 11 czerwiec 2012 - 18:01

Najgorsze sa skrajnosci, upijanie sie jest skrajnoscia, zupelna abstynecja rowniez, chyba ze ktos ma powody zdrowotne, albo ewidentnie alkoholu nie lubi. Takie powstrzymywanie sie za wszelka cene dla idei tez jest bez sensu. Alkohol jest dla ludzi, tylko trzeba zachowac umiar i zdrowy rozsadek. Nie widze nic zlego w wypiciu piwa na imprezie przez osobe pelnoletnia, pijaca odpowiedzialnie, co oznacza np. nie wsiadanie do auta , nie upijanie sie.
Nie wiemy czy szkola szpinaka jest w duzym miescie, czy malym miasteczku, co uwazam ma okreslone znaczenie w zyciu kulturalnym mlodziezy.
  • 0

#50 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 11 czerwiec 2012 - 19:11

Najgorsze sa skrajnosci, upijanie sie jest skrajnoscia, zupelna abstynecja rowniez, chyba ze ktos ma powody zdrowotne, albo ewidentnie alkoholu nie lubi. Takie powstrzymywanie sie za wszelka


Ja nie twierdzę ze alkohol to coś złego zwłaszcza dla dorosłych świadomych ludzi .... czy w liceum jest się dorosłym i świadomym wątpię choć na pewno tak się licealistom wydaje. Co do Szpinaka szkoły sama zasugerowała ze w jej klasie problem jest poważniejszy niż piwko. Stąd moje pytania. Co zaś sie tyczy abstynencji (czy jakiejkolwiek innej sprawy ) dla idei jak ktoś jakąś idee traktuje poważnie to ją w swoim życiu wciela problem się zaczyna gdy zmusza do tego innych ja staram się tego nie robić
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#51 suzzana

suzzana

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 54 postów

Napisano 05 wrzesień 2013 - 16:02

No wiec dla jednej osoby nie będą się tak starać żeby dostosować budynek, nie będą tez brali odpowiedzialności za ciebie. Uczniowie tez pewnie będą kręcić nosem i niechętnie będą cie nosić po schodach. Ja bym Ci radził znaleźć sobie jakaś szkole bez barier

Ja nie odradzam początki są trudne ale jeśli przetrwasz pierwsze miesiące, staniesz się bardziej samodzieelna, a miły człowiek do pomocy zawsze się znajdzie, ludzie nie są tacy źli jak nam się wydaje.


  • 0

#52 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 05 wrzesień 2013 - 16:58

Po pierwsze możesz się od razu starać o usadzenie Twojej klasy w jednej sali. gdzieś na parterze. Dla jednej klasy z planem będzie trochę kombinacji, ale nie daj sobie wcisnąć bajki, że takie dostosowanie planu jest niewykonalne - to jest jak najbardziej wykonalne.
Jak usadzą Ci klasę na jednym poziomie liczba dostosowań Ci potrzebnych zmniejszy się radykalnie.
Możesz też starać się jeśli jakas forma nie wiem sprawdzianu czy kartkówki nie z Twojej winy jest dla Ciebie trudna do wykonania poprosić o możliwość odpytania, wszystko jest do dogadania z nauczycielem uczącym.
Dużo też zależy od dyrekcji, co również zostało wspomniane już w tym wątku.
+ możesz starać się o zagwarantowanie bądź zwrot kosztów dojazdu do szkoły pod warunkiem, że jest to LO do którego masz najbliżej. To ostatnie leży w gestii gminy/urzędu miasta


P.S Szkoła nie ma prawa Ci odmówić spełnienia Twojej prośby tylko dlatego, że jesteś jedyną osobą niepełnosprawną do niej uczęszczającą. Przykładowo ja zawsze byłem jedynym wózkowiczem w moich szkołach:)

Cytuję post w całości, gdyż chciałam poruszyć identyczne kwestie. I jeszcze jedno nie należy zwracać uwagi, że ktoś tam kręci nosem, a niech se kręci. W sprawie notatek: można mieć dyktafon, tylko poinformuj o tym dyrekcję lub prowadzącego zajęcia. Też byłam jedynym wózkowiczem w budzie i na studiach jest podobnie, ale ludzie nie dajmy się tak zwalać na boczne tory, bo mamy odpowiednie prawa i jeśli dwie strony mają dobre chęci, wszystko da się zorganizować.


Użytkownik Paulla edytował ten post 05 wrzesień 2013 - 20:33

  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#53 Marcella13

Marcella13

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 270 postów

Napisano 05 wrzesień 2013 - 17:34

Idź śmiało do normalnego LO. To juz sa dorosli ludzie,16 lat..są rozumni i napewno wrażliwego serca...Kto sie skrzywi,to sie skrzywi..nie patrz na to...

Ja na studiach bylam tez jedyna na wozku na roku,a moj instytut byl na 3 piętrze bez wndy.Koledzy pomagali jak mogli,wnosili, a wykladowcy starali sie zamieniac sale na parter, a pisane egzaminy zamienialam na ustne ( co jest trudniejsze bo nie mozna sciągać)..Pewnie, ze czasem ktoś nawali, ale naprawde w wielu przypadkach nawali nie ze swoicjej winy...to w koncu tez sa tylko ludzie..

Nie daj sie zepchnąc na krawędz spoleczenstwa tylko dlatego ze są schody. W takim spoleczenstwie przyjdzie ci życ..Jesli spoleczenstwo nie widzi potrzeby zainstalowania wind, to niech spoleczenstwo dziwga. Jest szansa, ze ci twoi koledzy, jak juz beda na studiach, będa tworzyc lepsza rzeczywistosc dla nas - ludzi na wozkach..


Użytkownik Marcella13 edytował ten post 05 wrzesień 2013 - 17:35

  • 1

#54 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 05 wrzesień 2013 - 17:40

W takim spoleczenstwie przyjdzie ci życ..Jesli spoleczenstwo nie widzi potrzeby zainstalowania wind, to niech spoleczenstwo dziwga. Jest szansa, ze ci twoi koledzy, jak juz beda na studiach, będa tworzyc lepsza rzeczywistosc dla nas - ludzi na wozkach..

Nic dodać, nic ująć.


  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych