Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Rozwód


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#1 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 15 sierpień 2008 - 22:37

A ja sie rozwodze i to jest dopiero problem..
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#2 india

india

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 117 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 08:11

Już !!!!!!!!!!!!
  • 0
"Ludzkie ambicje są niczym kometa - może pięknie jaśnieć, ale potrafi zniszczyć świat"

#3 Rafalek

Rafalek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1105 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 12:46

Gosiu, nie wypada.
Przykre, Rogalu, lecz na pocieszenie zdradzę Ci, że wszystko ma swój, niekiedy bardzo ukryty sens.
  • 0

"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".


#4 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 12:50

Jakby Ci to Rafalku powiedziec, banaly juz mnie nie pocieszaja.
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#5 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 19:20

Pewnie ze nie, ale nadzieja umiera ostatnia.
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#6 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 16 sierpień 2008 - 14:32

mam ochotę napisać w podobnym tonie co India.....
Dobrze ze napisałeś to tu na forum biorąc pod uwagę co wypisywałeś wcześniej.....
tak czy siak przykro mi.
  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#7 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 16:07

OOOO, a dokladniej?co takiego zlego wypisywalem?
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#8 medicus

medicus

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 151 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 16:15

Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy maż pije?
- Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....!
- Czy nie daje pieniędzy?
- Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu...
- A może bije Panią?
- K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła...
- A co z wiernością?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
  • 0
Oczami myśli patrzę w twoją stronę
I chciałbym trafić aż do twoich oczu.
Odległość wiesza nieczułą zasłonę -
Chciałbym ją przedrzeć i ciebie tu poczuć!

#9 Rafalek

Rafalek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1105 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 16:16

Rogal, a Ty masz na myśli własny rozwód czy cudzy, bo rzekomo prawnikiem z wykształcenia jesteś, to może masz być adwokatem któreś ze stron.
  • 0

"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".


#10 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 16 sierpień 2008 - 17:44

[quote name='rogal160]OOOO' date=' a dokladniej?co takiego zlego wypisywalem?[/quote']
Rogal ja Cie nie krytykuje ani tym bardziej nie wchodze Ci w zycie rodzinne tylko z tego co opisywałeś wcześniej miałeś dość luzackie podejście do życia ale ja tego nie oceniam bo nie mam do tego prawa po prostu.
Jeśli to Twój własny rozwód to tylko Ci współczuć takich przeżyć w tak młodym wieku.
  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#11 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 18:05

Luzackie podejscie?
Bylo wszystko jak trzeba, z ni czym nie byla sama, pieniadze tez byly-zeby bylo jasne, miala karte do moje konta, nic jej nie wydzielalem kupowala co chciala. Ale jak to powiedziala "nie kocham cie,pomylilam sie straszliwie" Szkoda ze przed slubem tego nie wiedziala i przez 5,5 roku "chodzenia"
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#12 don't_believe_me

don't_believe_me

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 213 postów

Napisano 16 sierpień 2008 - 18:40

hmm... przykro mi...
cóż, do uczucia nikogo się zmusić nie da...
  • 0

#13 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 17 sierpień 2008 - 11:53

rogal160
Nie chcę się wymądrzać, ale z racji że sama jestem w małżeństwie, pozwole sobie wypowiedzieć moje zdanie.
Z tego co wiem, jesteście małżeństwem o krótkim starzu...
A w małżeństwie bywają takie chwile że chce się wszystko rzucić i przekreślić...
Wielkie uczucia, uniesienia, mijają...
Czy nic Was nie łączy? Czy nie chcesz zawalczyć o swój związek?
Emocje i zraniona duma są złymi doradcami...
Naprawdę warto usiąść i na spokojnie porozmawiać.
Tak czy owak, oboje będziecie bardziej poranieni wybierając rozwód.
Może warto dać sobie szanse...
I jako kobieta i żona dodam że nie tylko kasa i dostęp do konta ma kluczowe znaczenie w powodzeniu związku. Przede wszystkim w mężu cenię akceptację i wsparcie, a nade wszystko, że potrafi z poczuciem humoru patrzeć na moje złe humorki.
Pozdrawiam i życzę dobrze.
  • 0

#14 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 17 sierpień 2008 - 15:01

Droga Michalino
Ja dume porzucilem i walczylem, rozmawialem, przekonywalem. Juz sie wydawalokilka razy ze bedzie ok, a po chwili znow. Ona tylko placze jak mamy rozmawiac. Juz prawie 5mscy nie mieszkamy razem. Pozwu nie zlozyla i nie wiem dlaczego.
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#15 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 17 sierpień 2008 - 16:25

Związek-małżeństwo? hmm... swojego czasu miałem styczność z człowiekiem, który był dość wylewny i kilka razy opowiadał mi swoją biografię. Najbardziej szokowała mnie jego wizja związku, a dokładnie "ona mnie zostawiła, bo - nie wiem dlaczego - miała wszystko, dawałem jej ile chciała, wracałem i kładłem na stół każdą sumę jaką zarządała, na seks też mówiła, że nie narzeka, a mimo to odeszła do innego" i on nie rozumiał dlaczego. Zawsze jak słuchałem jego opowieści usmiechałem się w głębi, mysląć "o boże, skąd się koleś urwał!!". Jak ktoś rozumie związek przez pryzmat zaskopoajania potrzeb materialnych to wcale ani się nie dziwię, ani nie współczuję kolesiowi/dziewczynie, że zostają sami. Pieniądze są bardzo ważne, dają spokój i pewność, a ich brak wzbudza agresję, żal, i brak perspektyw. Jednak postrzeganie związku przez kasę to jak płacenie kelnerce, prostytutce, służącej, sprzątacce itp. Kobieta potrzebuje stabilizacji i pewności i to w każdej dziedzinie życia, nie będzie szczęśliwa przytulając się do pliku banknotów nie mając u swojego boku kogoś kto ociepli tą kasę swoim ciepłem, rozmową, życiem. Nie będzie miło gdy będzie miała wszystko ale nie będzie miała możliwości dzielić tego wszystkiego z kimś. Z drugiej strony ciężko jest facetowi dogodzić w pełni kobiecie, czyli być kochankiem, mężem, sponsorem, rozrywką, ojcem jej dzieci i będzxie zawsze kiedy ona tego potrzebuje. My inaczej postrzegamy życie, tez lubimy pewność, spokój i stabilizację, i poczucie, że spełniamy wymagania swojej kobiety. Jednak niestety nie zawsze jesteśmy w stanie spełniać to wszystko co ona pragnie, chce i wymaga. Z powodów różnych... a bo inaczej widzimy świat, inaczej odbieramy i czujemy stabilizacje i pewność, inaczej chcemy mieć wizxję związku. A jak nie da się przez dłuższy czas wypracować porozumienia to najlepiej się rozejść i dla własnego szczęścia spróbować życ na nowo. Życie jest jedno i trzeba je przeżyć egoistycznie i szczęśliwie.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#16 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 17 sierpień 2008 - 16:47

Pedro wszystko co napisales jest prawda. widac ze jetes madrym czlowiekiem. Tyle ze ja nie twierdze ze powinna byc nadal ze mna bo byly pieniadze itd. Nie byla przede wszystkim z niczym sama. Pomagalem jej we wszystkim, prosty przyklad-napisalem prace mgr, ktora jej promotor wyroznil sposrod wszystkich innych prac. I tak bylo przez cala nasza znajomosc, moze w gre wchodzi ktos trzeci, nie wiem. Tak czy owak nic juz z tego raczej nie bedzie, ale zycie mnie zahartowalo, przezyje i to.
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#17 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 17 sierpień 2008 - 17:18

Rozwodziłam się już dawno temu i z perspektywy czasu mogę napisać coś, już bez emocji.
Bardzo wiele prawdy napisał Pedro i odnoszę wrażenie, że Rogal nie do końca zrozumiał, o co chodzi...

Rogal pisał, że jego żonie nic nie brakowało, że nawet pracę magisterską za nią napisał... we wszystkich wypowiedziach brakuje mi tego, czego potrzebuje prawie każda kobieta, mianowicie chodzi mi o wsparcie psychiczne, więź emocjalną.

Nie wiem jak w waszym związku było i czytam tylko wypowiedzi jednej strony (Rogala), ale w słowach nie widzę żadnych emocji - możliwe, że umiesz bardzo dobrze je maskować i nie okazywać swych uczuć zbyt wylewnie - może i małżeństwie było podobnie i tego żonie właśnie brakowało...

Mogę tylko gdybać, przypuszczać, ale opisałam swoje wrażenia i potrzeby wielu kobiet.

Rogal, jeśli nie mieszkacie ze sobą 5 miesięcy i żona nie wniosła pozwu rozwodowego, to może czeka na jakiś bardziej zdecydowany krok z twojej strony? Może jeszcze nie wszystko stracone?
Same rozmowy, podczas których żona płacze i nie jest w stanie mówić, to za mało - ale czy przytuliłeś ją gdy płakała? - a może irytował cię jej płacz i reagowałeś złością?

Przemyśl to wszystko i zamiast prowadzić rozmowy typu "czego ci brakowało - miałaś przecież wszystko", spytaj, co mógłbyś zrobić, żebyście znowu byli razem. Jeśli nadal ją kochasz, to okaż jej to...
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#18 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 17 sierpień 2008 - 17:37

Ale z kobietami nie jest tak, że dasz im kasę, ładną kieckę, biżuterię... napiszesz mgr, to tak prawdę gówno warte elementy nic nie wnoszące w związek. Jak Cię opieprza, to opierd... ją ile wlezie, aby zaraz potem po odpłynięciu emocji zmusić do rozmowy, jak Ci robi awanturę, że ją nie zauważasz przytul i przeproś i choć będzie jak było rób to itd. Tak naprawdę, niestety, my musimy dostosowywać się do nastroju kobiety, pozostając sobą. Gdy widzisz, że jej smutno, rzuć co robisz i poświęć jej troszkę czasu, gdy się wkur... na życie powiedz, że świetnie sobie radzi i jej pomożesz. Nie staraj się ich rozumieć, bo to droga do nikąd. Ona pragnie abyś się zmienił, staraj się aby tak robić, w 90% się to nie uda, ale ważne że chcesz. U kobiet nie jest ważny całokształt ale szczegóły dostrzegane w danym porządanym momencie. To jak rozkochiwanie w sobie kobiety, nie koniecznie robisz to co jest dla Ciebie naturalne, ma zaspokoić dany moment.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#19 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 17 sierpień 2008 - 18:26

Dziekuje Kiciu i Pedro, naprawde znacie sie na "rzeczy"
To nie jest tak ze mysle ze jestem bez winy. Wiem ze popelnialem bledy i ja zapewnialem ze wiem co musze zmienic i ze chce to zrobic. Ona mowi ze boi sie ze znowu jej odbije i znbow mnie zrani. Jak dla mnie to takie granie na zwloke. Jescze jak bylismy razem a juz sie psulo to probowalem rozmawiac itd, bez skutku. A w uczuciach jestem wylewny az za bardzo chyba.
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#20 medicus

medicus

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 151 postów

Napisano 17 sierpień 2008 - 18:43

rogal!,to co piszą koledzy i koleżanki,to prawda ale to tylko kropla przyczyn w morzu,na swoim miejscu szybko opuścił bym te forum,to nie mniejsce na Twój problem,dobrze Ci radzę.Tak to prawda,sprubój jeszcze ratować Wasz związek,użyj może do pomocy jakiegoś mediatora,np.mamy,ojca,starszej siostry.Czasami to pomaga.Jeżeli Ją jeszcze kochasz i zależy Ci na żonie to niepoddawaj się tak szybko,jeżeli wyniknie jakaś nić nadzieii,to tylko specjaliści,napewno nie tu.A co do Twoich przemyśleń,to masz masę stron,jest w czym wybierać www.rozwod-separacja.pl wstroneojca.pl i masę innych
pozdrawiam!
  • 0
Oczami myśli patrzę w twoją stronę
I chciałbym trafić aż do twoich oczu.
Odległość wiesza nieczułą zasłonę -
Chciałbym ją przedrzeć i ciebie tu poczuć!


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych