Jan Sztaudynger
#1
Napisano 03 czerwiec 2003 - 17:39
Darmo się pocę.
Aby dotrzymać kroku epoce. :?
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#2
Napisano 03 czerwiec 2003 - 18:34
Jedni rodzą się za późno, a drudzy za wcześnie,
To wielka sztuka zrodzić się współcześnie!
#3
Napisano 03 czerwiec 2003 - 19:05
Chętnie się dzielę winą
Z ładną dziewczyną
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#4
Napisano 04 czerwiec 2003 - 10:51
I kobieta i kwiat
Mają dni swoje. Nie mają lat
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#5
Napisano 05 czerwiec 2003 - 07:33
Kochać ludzi, wszystkich ludzi?
O, jak to trudzi!
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#6
Napisano 05 czerwiec 2003 - 12:29
W Łodzi tuż po wojnie była kawiarnia "Fraszka", do której schodziły się różne znane osoby, między innymi Władysław Broniewski, Henryk Tomaszewski, Eryk Lipiński. Razem z nimi siedziała kiedyś żona jednego z łódzkich plastyków i trochę się niecierpliwiła, nawet popłakiwała. Sztaudynger zadał jej pytanie: "Co się stało"? - Ona: "Wypatrzyłam szałowy płaszcz, mąż już dawno miał przyjść z forsą, a wciąż go nie ma". I tu syntetycznie ujęła swoją sytuację:
Mój mąż do wiatru dupą mnie wystawił,
a Sztaudynger dokończył:
Chętnie bym w wiatr się zabawił.
#7
Napisano 05 czerwiec 2003 - 12:33
Zdradzając męża jeden ścieg robiła,
Na imieniny dywan mu wręczyła.
#8
Napisano 05 czerwiec 2003 - 13:22
dzięki że wpadłaś tutaj. jeszcze trochę i tylko ja będę pamiętał że jesteś no i Asiunia a Daffym też
Wracaj tu proszę na forum strony ,
bo Skangur Twego towarzystwa spragniony
jak masz jeszcze fraszki czy anegdotki to proszę wklejaj je tu ok :?:
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#9
Napisano 05 czerwiec 2003 - 14:29
Nie wiem, jaka jest łodzianka.
Nie zrobiłem żadnej manka.
(hihi) (hihi) (hihi)
#10
Napisano 05 czerwiec 2003 - 15:55
Widzę, ze jesteś ekspertem od jego twórczości
ale i ja może jeszcze coś tu wkleję.
Miłość to...
Miłość to potrawa jarska
A nie sztuka kominiarska
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#11
Napisano 05 czerwiec 2003 - 19:00
:-D
:-DA: Czy wiesz, ile fraszek napisałeś?
T: Nie mam zielonego pojęcia, na pewno tysiące i tysiące, ale ile - nie umiałbym odpowiedzieć. Mogę ci tylko podać, że pisząc od godziny wpół do piątej rano do godziny dwunastej w południe - to mój rekord życiowy - napisałem ich sto sześćdziesiąt trzy. Potem byłem bliski omdlenia...
:-DA: A w jaki sposób powstają fraszki?
T: Przeważnie rodzą mi się w chwili, gdy się budzę... Leżę z zamkniętymi oczyma. Światła nie zapalam. Rodzi się fraszka jedna, druga. Usiłuje odpędzić je jak uprzykrzone osy. Sen jest cudowna rzeczą. Ale fraszki nie dają za wygraną. Rodzi się fraszka trzecia, czwarta, piąta. Są chwile, że podobnie jak ryby fraszki "biorą"...
Czasem gorszę się. Ale notuje, gorliwie notuję, nie odrzucam nic. Czasem głośno się śmieję, gdy fraszka spada znienacka jak szyszka z drzewa. I mnie pierwszego podbija i śmieszy.
Samo tworzenie , czy powiedzmy ściślej, notowanie fraszek na ogół sprawia mi przyjemność, bawi mnie. Praca zaczyna się kilka dni później... Trzeba z wielu fraszek zrezygnować, bo niepolityczne lub nieprzyzwoite. Albo po prostu niedobre...
A: Coś ci przeczytam: "Gdy się przestaje z Lecem czy ze Sztaudyngerem - dochodzi się jeszcze raz do wniosku, że fraszki nie powstają przy biurku..., ale rodzą się na poczekaniu, w rozmowie, wynikają jakby z powietrza"...
T: Jeśli chodzi o mnie, to Huszcza myli się. Fraszki moje powstają przeważnie nad biała kartką papieru, a moment ich pisania przypomina wybuch wulkanu - rodzą się w takiej ilości i tak szybko, że nieraz potem z trudem je odczytuje. Oczywiście, niektóre fraszki powstają spontanicznie, drogą improwizacji.
#12
Napisano 06 czerwiec 2003 - 05:52
Mimo najszybszych samolotów,
Do wczoraj nie ma już powrotu...
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#13
Napisano 06 czerwiec 2003 - 10:28
Było, minęło, nie wróci,
I tylko głupiec daremnie się smuci.
#14
Napisano 06 czerwiec 2003 - 12:44
tak się czasem składa że odchodzą w cień starsi by dać miejsca nowym...
ale zaglądam tu zawsze jak czas pozwoli.... wszak byłam przy narodzinach :-D :-D
a mogę za Panem Sz. trochę poświntuszyć :?: :?: :?:
:-D :-D :-D :-D :-D :-D
Wstąpiłem na ciało
Samo tego chciało..
(Naga...)
Naga - to ona nie była wcale,
Miała pończochy i korale!.
*** (Tak wszyscy...)
Tak wszyscy ganią porubstwo i ruję,
Nazwa okropna - ale jak smakuje....
Astronomom i kochankom
Niebo i miłą
Bierze się siłą.
Brak wymagań
Nic od kobiety człowiek nie wymaga -
Może być naga....
Do wyboru
Albo wianek,
Albo Janek.
Kiedy przechodzi ładna dziewczyna
Zaraz mi Amor łuk napina.
a na koniec fraszka o posmaku "patriotycznym"
Poczułem w czasie tańca
Że w portkach mam powstańca.
#15
Napisano 06 czerwiec 2003 - 14:33
koniec ery Skangora.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#16
Napisano 06 czerwiec 2003 - 16:42
Magdalena Samozwaniec tak skwitowała fraszki Sztaudyngera:
Sztaudynger wypuszcza dla wprawki.
Raz fraszki z rękawa, drugi raz z nogawki.
A pan Jan zripostował:
Jestem taki, jak mnie Pan Bóg stworzył,
No - trochem świństwa od siebie dołożył.
Jak już grzeszyć, to ordynkiem:
Myślą, mową i uczynkiem.
Bo:
Nawet mnisi
Śnią o skromnisi.
Bóg tyle cudnych dziewek stwarza,
A potem wszyscy huzia na ... dziwkarza.
"Nienawidzę słowa świntuszyć" - powiedział - traktował fraszki tego typu jako nieprzyzwoity żart.
Wiódł ją do czyśćca, wiódł ją do nieba,
A nie do lóżka, tam gdzie potrzeba.
Nie taki diabeł ogoniasty,
Jak by tego chciały niewiasty.
Był raz jeden taki mistyk,
Lubił baby i z nimi styk.
Gdyś się z jej cnotą już uporał,
Najwyższy czas wygłosić morał.
Głos przyrodzenia
Zagłusza głos sumienia.
Kto śpi nie grzeszy, więc miła osobo,
Nie będzie grzechu, gdy prześpię się z tobą.
Chociaż piękne buzie cenię,
Ale wolę przyrodzenie.
Na tym polega mój pech,
Że cnota mi śmierdzi , a pachnie grzech.
Cnota z okazją razem noc przespały,
Cnoty nie było, kiedy rano wstały.
Kolumb, jak wiemy, odkrył Amerykę,
Historia wspomina go czule.
Jam odkrył więcej, odkrywszy Ludwikę,
Bo naraz obydwie półkule.
Wygląda na zmęczonego,
Jak zdjęty z krzyża. Z kobiecego.
Najgorsze z upokorzeń,
Kiedy nawala korzeń.
Ach, gdzież się podział napis słodki:
"Tu się usztywnia męskie przodki" ?
#17
Napisano 06 czerwiec 2003 - 17:04
To widzę, że i na mnie pora,
koniec ery Skangora.
Oj Skangurku drogi znów stoisz na wzgórku
miast wspinać się wyżej
umykasz niżej :-D
Najpierw ogłoś mój drogi
ery Skangura początek
z uśmiechem, z przytupem
i z werwą Tobie daną zwołaj damy
i należycie dbaj o swój zakątek... :-D
A koniec??? A koniec lepiej schowaj w spodnie
bo otwarcie przy damach mówic o końcu
to teraz chyba niemodnie. (ble)
(cmok) Cmokaska od każdej z nas dostaniesz
zanim oczęta otworzysz
i nogą na twardą ziemię staniesz (cmok)
#18
Napisano 06 czerwiec 2003 - 20:50
nawiązujesz do tego co napisałam ?
jeśli tak to się grubo mylisz i opatrznie mnie zrozumiałeś
jako przykład dam Ci mojego dziadka który w wieku 95 lat się ożenił :!: :!:
czyli nigdy nie można sobie powiedzieć - już wszystko zrobiłem i przeżyłem .... no chyba że w Twoim wypadku wyłączą Ci prąd albo odetną necik :-D ale to chyba Ci nie grozi
wracaj tu i to szybko :!: :!: :!:
czekają całuskiiiiiiiii od necikowej dziewczynkiiiiiiii
#19
Napisano 10 czerwiec 2003 - 07:25
Jest w każdej rzeczy jakieś skryte "ale",
Ja go nie szukam, wszystko w czambuł chwałę.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#20
Napisano 14 czerwiec 2003 - 10:11
Po to Pan Bóg dał ci dupsko,
Byś ją wypiął na choróbsko.
:-D
Proszków nie biorę,
Leczę się humorem.
:-D
Kto się zna na rzeczy,
Ten uśmiechem się leczy.
Wypinajcie tyłek goły,
Bo idą anioły.
Dotąd lekarzu lecz,
Aż choroba pójdzie precz.
:-D
Dobry lekarz i ładna dziewczyna,
To najlepsza medycyna.
:-D
Pani - jak róża - uczucie
Wyraża przez ukłucie.
8)
Śliczna lekarko, twój urok to zbrodnia,
Chciałbym oslepnąć, by cię widzieć co dnia.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych