Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy to padaczka??Błagam o sugestie i rady.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1 nuska

nuska

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 18 wrzesień 2007 - 17:29

Mój syn ma 14 lat.Dwa lata temu w szkole miał dziwny atak,zdrętwiała mu twarz,wywrócił oczy ,miał splataną mowę ale nie stracił przytomnosci.Dzis rano obudzil mnie straszny huk,to syn uderzał głową o ścianę,cały sztywny,slinotok.Wezwałam karetkę(mieszkam w Anglii),wzieli nas do szpitala,zrobiono wywiad,syn w karetce był pobudzony agresywny i niekontaktował.odesłano nas do domu,po powrocie po 20 minutach nastapił kolejny atak.Wezwalismy kolejny raz pomoc,zrobiono synowi tomografie mózgu,krew i dokładniejszy wywiad.Wyniki tomografu w normie,ma dostac wezwanie do kliniki na kilkudniowe kolejne badania.A ja teraz siedze koło niego,on śpi i nie wiem co mam robic,jestem zrozpaczona i bezradna.Co to ma być,co mam robic,jak zyc,nie dostałam żadnych leków>Mam go obserwowac i jak nastapi atak,zapisywac dokładnie co sie dzieje i jak długo to trwa.Syn miał zostać pilotem,chodzi do szkółki pilotów-jeżeli to epilepsja wszystkie jego plany pójda do kosza.Czy wogóle w tej chorobie jest coś pewnego,dlaczego nikt nie daje mi konkretnego scenariusza postępowania?
Teraz sobie przypominam,że syn czasem rano mówił ze jest potwornie zmęczony,że widzi latajace kropki przed oczmi,ze mu sztywnieje język,czy możliwe ze miał ataki w nocy a ja nie wiedziałam(ma swój pokój)???Wziełam 3 dni wolnego,jestesmy z męzem zszokowani,nie wiemy jak mamy sie zachowywac.Pierwszy raz cos jest nie pod kontrolą.Czy powinnam zrezygnowac z pracy?Syn zartuje ze nie moze opuszczac lekcjii bo na pilota to musi miec super GSES to tutejsza matura.Ale jezeli to epilepsja to jego praca,marzenia,plany na zycie muszą ulec zmianie.Co jako matka moge zrobic??Moze to ze w nocy ogląda filmy,długo siedzi przy komputerze to moze miec wpływ?Bede wdzieczna za jakiekolwiek sugestie.Dzisiaj w nocy nie spie,musze sprawdzic czy w nocy nie ma ataków.
  • 0

#2 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 18 wrzesień 2007 - 18:30

Nie chcę tutaj nic zbytnio sugerować.Jeśli TK jest poprawne,trudno będzie znależć ognisko padaczkorodne.Czasami nie udaje się znależć etiologi powstania.Napewno zrobią
EEG to podstawa,rezonans nie jest wskazany zbytnio,głównie dlatego,iż tomografia nie wykazuje zmian.Obecnie w medycynie stosuje sie 2 sposoby.Albo od razu rezonans,albo najpierw tomografia i jesli nie wykazuje zmian inne badania,jesli TK odbiega od normy wtedy bada się głebiej MRI lub nawet dany tylko obszar wycinkowo.
Wiesz na logike padaczki wskazują jego wcześniejsze mroczki przed oczami i budzenie się czując zmeczonym,typowe dla ataku w nocy.Pamietaj to nie twoja wina,że nie wiedziałaś,nie każdy musi znać się na tego typu rzeczach.Co do kształtu zycia,tutaj zadecyduje już sam organizm.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#3 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 18 wrzesień 2007 - 18:11

Nic nie poradzisz to kolej losu,która spotkała twojego syna.Ale ma 14 lat,jest jeszcze szansa,że z tego wyjdzie!Może tylko ma wieku młodzieńczego,więc przy końcu rozwoju może się zakończyć.Co by Ci tu powiedzieć.Syn miał stan padaczkowy(czyli 1 po 2-im).Na dzień dzisiejszy raczej zapomnij o pilotowaniu.Dziwna ta wasza służba zdrowia,przecież powinni go zdiagnozować chociaż 1 tydz. w szpitalu.Jeśli to naprawde padaczka leki muszą być właczone bez dyskusyjnie.Takie objawy jak ślinotok,splatanie i tmu podobne rzeczy to przypadłości padaczki.Bez konkretnych badań EEG i płynu mózgowo -rdzeniowego nie powiedzą Ci co tak naprawde mu dolega.Z wyniku elektroencefalografii natomiast dowiesz się czy fale świetlne mają wpływ na organizm.Niektóre typy padaczek w których występuje błysk,promienie swietlne wywołują ataki padaczkowe.Tak samo jak gorączką,stan pobudzenia,brak snu to czynniki powodujące atak.Co do ataku,pamietaj ze jeśli się przedłuża wiecej niż 5 minut to raczej tego nie wychamujesz sama i trzeba w żyłę podawać bezpośrednio wychamowujace.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia dla syna.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#4 nuska

nuska

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 18 wrzesień 2007 - 18:24

krzysztof-31 dziekuję ze mi odpowiedziałes.No tak w Aglii jest ze jeżeli nie umierasz im na rekach to wszystko musi potrwac.Do szpitala na kompleksowe badania ma pojechac w tym tygodniu.konsultowało go 3 lekarzy którzy powiedzieli ze jego zyciu nie zagraza niebespieczenstwo wiec kazali jechac do domu.Z drugiej strony karetka od wykrecenia numeru-pojawia sie w 3 minuty z kompletem sprzetu i leków.Ale ja sie boje ze jak dostanie atak w nocy to czy mi nie umrze!!!!!Wiem,histeryzuje-ale chyba kazda mama tak reaguje.Nie chce mu zaszkodzic,zarówno nadopiekunczoscia jak i zaniedbaniem.Badanie które mu robiono dzisiaj to był CT SCANN i to i krew w normie.
  • 0

#5 nuska

nuska

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 18 wrzesień 2007 - 19:39

Krzysztofie mieszkam w duzym miescie,czy powinnam pomyslec o zmianie np na wieś czy tak naprawde to nie ma wpływu?Czy jest jakas dieta,czy powinnam zabierac go na basen.Czy dopóki nie ma jednoznacznej diagnozy powinnam poinformowac szkołę i oficera w szkółce o ataku??Nie chce zaszkodzic.
  • 0

#6 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 18 wrzesień 2007 - 19:50

Zmiana miejsca zamieszkania nie ma tu jakiegokolwiek znaczenia,choć wiadomo że na wsi czyściej.Diety w tym wieku już się nie stosuje.Basen,czemu nie,ale zawsze pod opieką,tak samo rower,choc neurologowie odradzają.Czy będziesz umiała dać sobie radę w wodzie?Pomyśl.To już zależy od Ciebie.A co do oficera jak najbardziej bo tajenie tego nie ma sensu!!!Jeśli wyjdzie samoczynnie co wtedy,przerażenie będzie jeszcze większe.Nie zaszkodzisz,zresztą co kraj to obyczaj.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#7 nuska

nuska

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 19 wrzesień 2007 - 14:43

Rozmawiałam dzisiaj z synem.W sobote ma wyjazd na campus z kadetami,maja tam sie wspinac,biegac,strzelać.Nie chcemy sie zgodzic z mężem.Miał te dwa ataki,narazie nic nie wiadomo,żadnych wytycznych i leków.Tylko czekanie.Mój syn nie pamieta nic z ataków,jest na mnie zły i mówi ze sobie cos wymysliłam.Płakał ze zycie nie ma sensu jezeli nie moze latac,jezdzic samochodami.A nie ma zamiaru spedzic zycia w biurze.Serce mi pękło.Boje sie o niego,ale ciagle mam przed oczmi atak.Dzisiaj z nim spałam a własciwie czuwałam .Czy ktos mi poradzi co ja mam zrobic,nawet do ubikacji nie ide jezeli jego siostra,lub maz nie sa przy nim.
  • 0

#8 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 19 wrzesień 2007 - 18:05

Nie matw się,to typowe pierwsze odczucia.Miałem podobne,bo padaczka przyczepiła mi się kiedy miałem prawie 16 lat.No z obozu zrezygnuj,przecież będzie się wspinał,jeśli napad wystąpi w trakcie to co?Poczekaj spokojnie do wizyty w klinice.Tam neurolog napewno włączy już leki przeciwpadaczkowe.Po jakimś czasie napewno przyniosą oczekiwany skutek.Ale padaczka nie oznacza ograniczenia życia!Jeśli dobrze utrafią w lek,są duże perspektywy na przyszłość!Ataków nie należy się bać.Każdy kolejny powinien mniej Cię stresować.Czasem jeśli ataki są dość częste można zastosować stymulator nerwu błędnego.Ale to wymaga badań i właściwej diagnozy.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych