Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Wiecie co ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 31 marzec 2003 - 20:39

Wiecie co ? - Kiedyś tu rozmawialiśmy o tym , że osoby niepełnosprawne zamykają się w sobie. Tworzą getta (brrr ....jak to fatalnie brzmi ), zamknięte kręgi itd. To nie prawda i tak tego nazywać nie można. Mamy inne życie i swoje problemy, o których tylko my możemy rozmawiać i rozumieć o co chodzi. To tylko jeden z tematów jakie możemy poruszać , ale nie musimy, bo rozmawiamy tak naprawdę o wszystkim. Nie ma to nic wspólnego z zamykaniem się. Wyczytałem też piękną moim zdaniem wypowiedź osoby zdrowej. Napisała, że woli z nami rozmawiać gdyż jesteśmy bardziej wrażliwi i umiemy dostrzec ludzką naturę. Coś w tym jest.
Byłem na innych forach i czytając je powiem Wam, że wszędzie tworzą się takie klaniki, grupki. Które też można nazwać "gettami" z racji ich zamkniętej specyfiki. Nie dopuszczają prawie nikogo do siebie. W zależności od występujących tam osobowości i zainteresowań o których rozmawiają, nie akceptują innych. Udają, że przyjmują cię radośnie ale nie akceptują. To tak jakby powiedzieć: przytul się, lecz ręce mieć przy tym splecione na własnym ciele. Ja zastanawiam się też nad inną sprawą ,a dotyczy ona też forum. Na jednym z nich padł zarzut, że u nas na Iponie jest zbyt cukierkowato, przesłodzone , że trzyma się ludzi na uwięzi itd. A to też nie prawda. Nikt nikogo tu nie trzyma na pasku. Nikomu nie narzuca się cokolwiek i nie zamyka ust, gdy temat nie wygodny. Każdy ma prawo wypowiadać się o wszystkim, bo admin nie wycina postów - prawda ? Ludzka natura jest bardzo podobna do kobiety. Jak ją nie obrócisz, to zawsze d..a z tyłu. Ludzie mówią głośno, iż szukają miłości, zrozumienia, czy dobra u innych ludzi. Jak im to okazujesz, to nazywają to cukierkowatością, mięczakiem itp. Jak z kolei jesteś twardym chamowatym bez kultury i obycia, to ci inteligentni napiętnują cię . Więc jak postępować ? Ano ja myślę, że na byciem przyjaznym i życzliwym dla drugich tylko można zyskać. Złością, nienawiścią nie zabijesz swojego smutku, tragedii jaka cię spotkała, czy rozpaczy po stracie kogoś bliskiego. A to jak się wydaje jest często przyczyną frustracji i pobudką do agresji w stosunku do nawet tych życzliwych ci ludzi. Dzisiaj przeczytałem tutaj bardzo mądre słowa andrzeja 67 zacytuję je: Pozdrawiam wszystkich i zyczę prawdziwej miłości bliźniego - "szanujmy się bo życie jest zbyt krótkie a ludzie tak szybko odchodzą............" i zgadzam się z nim całkowicie w tym ostatnim zdaniu.
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#2 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 01 kwiecień 2003 - 06:43

Skangurku na wstępie chcę powiedzieć , że bardzo się cieszę , że coraz częściej Cię tu widuję - naprawde bardzo mnie to cieszy :-))

Na jednym z nich padł zarzut, że u nas na Iponie jest zbyt cukierkowato, przesłodzone , że trzyma się ludzi na uwięzi itd.

Może się tak wydawać , ale dlaczego już tłumaczę , to tylko dlatego ,że ludzi przychodzący do nas , jak i stali bywalcy tworzą niepowtarzalny klimat . każdy nacechowany jest dobrymi i bardzo pozytywnymi odczuciami i właśnie to sprawia, że można poczuć się niczym w raju .... a czyż raj nie jest cukierkowaty , słodki i taki niepowtarzalny ?

Ludzie mówią głośno, iż szukają miłości, zrozumienia, czy dobra u innych ludzi. Jak im to okazujesz, to nazywają to cukierkowatością, mięczakiem itp.

Tutaj poruszyłeś ciekawy moim zdaniem temat , mogący posłużyć jako odrębny wątek do dyskusji. Tak jak piszesz faktycznie ma miejsce w życiu ludzkim , a zwłaszcz nie obrażając nikogo :-D wśród mężczyzn . To oni sami nazywają siebie mięczakami , pantoflarzami jeśli tylko okarzą więcej czułości i zrozumienia dla innego człowieka - zwłaszcza kobiety , dlaczego się tak dziję - przecież czułość i dbałość o drogą sobie istotę jest to przepiękna rzecz jaką dwoje ludzi może sobie nawzajem ofiarować.
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#3 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 01 kwiecień 2003 - 11:39

Jestem na tej stronie niemal od samego początku jej powstania. Mogę śmiało powiedzieć, że portal ten, a raczej ludzie, którzy go tworzą, zmienił moje życie. I jest to z całą pewnością zmiana na lepsze. Nie zgadzam się z postawionym zarzutem, że jest u nas cukierkowo. Poruszamy przecież różne tematy. Niekiedy bardzo trudne, zmuszające do głębszej refleksji nad życiem i samym sobą. Każdy z nas, czy to piszący na Forum czy biorący udział w rozmowach na chacie, odcisnął niepowtarzalne piętno na tym portalu. Dzielimy się z innymi smutkami, problemami, radościami, szczęściem i to jest, jak najbardziej naturalne i piękne zarazem, bo świadczy o tym, że mamy do siebie zaufanie. Ipon jest po prostu odzwierciedleniem naszego życia, które przybiera przecież różne odcienie.
Zgadzam się z Asią, że problem poruszony przez Skangurka, dotyczący okazywania uczuć, zasługuje na to, by zostać poruszony osobno. Powiem tylko, że okazywanie uczuć tych pozytywnych, pięknych i głębokich, przychodzi nam czasem bardzo trudno. O wiele łatwiej uzewnętrznić agresję, złość... :oops: Powiedzcie dlaczego :?:
  • 0

#4 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 02 kwiecień 2003 - 00:32

Byłem na innych forach i czytając je powiem Wam, że wszędzie tworzą się takie klaniki, grupki. Które też można nazwać "gettami" z racji ich zamkniętej specyfiki. Nie dopuszczają prawie nikogo do siebie. W zależności od występujących tam osobowości i zainteresowań o których rozmawiają, nie akceptują innych. Udają, że przyjmują cię radośnie ale nie akceptują.


Skangurku, nie bywam na tylu forach dyskusyjnych co Ty, mogę więc jedynie opowiedzieć o swoich doświadczeniach z IPON. Jeszcze nie tak dawno sam byłem tu outsiderem (na IPON trafiłem we wrześniu, na forum piszę od listopada), nigdy jednak nie było sytuacji, abym czuł się tu nie akceptowany. Być może to niepowtarzalny klimat tego portalu?
Nie o tym jednak chciałem napisać. Niejako przy okazji poruszono tu bardzo ważny temat: dlaczego nie okazujemy sobie uczuć? Czego się boimy? Śmieszności? Czy jest nam wstyd powiedzieć komuś że go kochamy? Czy to wstyd, przytulić kogoś?
Spotkałem się niedawno z zarzutem, że zwracając się do kogoś na czacie per "siostrzyczko", sprawiam iż ktoś nowy posród nas, na czacie, może poczuć się jakbyśmy tworzyli zamkniętą, zwartą grupę. Nie mogę się z tym zgodzić, wprost przeciwnie, moim zdaniem pokazuje to, że w istocie jesteśmy wielką OTWARTĄ rodziną, której członkiem może zostać każdy, kto tylko tego zechce. :)
I jeszcze jedno: osobę od której to usłyszałem, uważam za wspaniałą przyjaciółkę, jest dla mnie jak starsza siostra, i fakt że niekiedy nasze podlądy na niektóre sprawy są odmienne, nic tu nie zmienia.

"Wykreślić ze świata przyjaźń... To jakby zagasić słońce na niebie, gdyż niczym lepszym ani piękniejszym nie obdarzyli nas bogowie"
Marek Tuliusz Cyceron
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#5 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 02 kwiecień 2003 - 05:18

morderku,
ja na tym topiku chciałem zaakcentować właśnie to okazywanie sobie wzajem serdeczności i ciepła uważane przez niestety większość za coś niskiego, nie godnego uwagi . Zapominają ludzie bycie sobie bratem czy siostrą. W zupełności się zgadzam że nie ma nic piękniejszego nad przyjaźń, więc pielęgnujmy te uczucia i zachowania. Przytoczyłem tylko odmienne zdanie na ten temat z innego (choć podobnego nam) forum. Jest to tylko dowód na to że niczym się ON nie różnią od reszty. Też potrafią być chamowaci, źli, niesympatyczni czy wrogo nastawieni do okazywania dobra. Taki jest ten cały nasz świat.

różyczko,
ja też jestem prawie od początku powstawania tego portalu i z całych sił staram się by wszyscy przychodzący czuli się wspaniale i akceptowani. Dostałem za to po uszach , że taki jestem . Próbowano nawet przypisyć mi różne rzeczy bardz nieprawdziwe. I to mnie trochę zabolało. Boli mnie gdy jestem źle rozumiany, niewłaściwie odczytane są moje myśli .

Asiuniu i ja się cieszę, że widzę Cię tu czoraz częściej. :-D
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#6 rrybka

rrybka

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 729 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 01:12

Chyba nadszedł czas na odrobinkę niepokorności rrybki.... :-D
WITANKO (cmok) dla wszystkich forumowiczów.

Mamy inne życie i swoje problemy, o których tylko my możemy rozmawiać i rozumieć o co chodzi.

Kiedyś napisałam co nieco dosadniej: tylko ON zrozumie drugiego ON.
Dzisiaj wiem, że to nieprawda. Myliłam się i dzisiaj wiem, że takim myśleniem ustawiamy barierę między sprawnymi i niepełnosprawnymi. Znam ludzi zdrowych, którzy rozumieją mnie doskonale i rozumieją ogólnie pojęte potrzeby ON. Znam też osoby niepełnosprawne, którym bardzo trudno zrozumieć potrzeby drugiego ON, czasami o innej przyczynie niepełnosprawności. Można jeszcze dodać osoby niepełnosprawne chore, z postępującą choroba i osoby niepełnosprawne o stałej, ustalonej niepełnosprawności ... czy każdy z nas rozumie problemy tego chorego, jego ból, jego zagubienie, świadomość umykających przez palce dni i bezsens, a nawet niemoc planowania dalszej przyszłości????
Nie ma spraw, o których nie moglibyśmy porozmawiać z drugim człowiekiem i to czy się zrozumiemy zależy od nas obojga...Myślę jednak, iż dzielenie ludzi na jakiekolwiek grupy nie ma sensu. Wszyscy jesteśmy nade wszystko ludźmi i sztuką jest podkreślanie tego co nas łączy, a nie tego co dzieli.

chciałem zaakcentować właśnie to okazywanie sobie wzajem serdeczności i ciepła uważane przez niestety większość za coś niskiego, nie godnego uwagi .

Jestem przekonana, ze właśnie okazywanie sobie ciepła i serdeczności uznawane jest przez większość za coś cennego. Uczucia, które wzajem możemy sobie okazać łączą wszystkich ludzi, bez względu na to czy jesteśmy sprawni, czy też nie.
Jakże często podkreślamy, że nie czujemy się zrozumiani przez otoczenie, przez najbliższych, którzy powinni nas wspierać. Odwracam tę sytuacje, czy my staramy się zrozumieć zachowania naszych bliskich sprawnych, którzy zapewne przeżywają nasz ból, nasze rozterki, doły i może czasami bardziej przeżywają nasze problemy niż my sami. Pytam więc, czy my staramy się ich zrozumieć? Czy dajemy im szansę na pokazanie, że rozumieją nas niepełnosprawnych? Czy pomagamy tym naszym bliskim, sprawnym zrozumieć nas, czy tylko wymagamy zrozumienia bez wyjaśniania o co nam chodzi?
Okazywanie serdeczności, życzliwości, sympatii i nade wszystko zrozumienia dla drugiego człowieka (bez względu na jego sprawność) jest pięknem, którego nie należy się wstydzić i każdy rozsądny człowiek o tym wie. Nie każdy potrafić to czynić, ale jestem przekonana, ze każdy takie zachowania ceni.

Spotkałem się niedawno z zarzutem, że zwracając się do kogoś na czacie per "siostrzyczko", sprawiam iż ktoś nowy pośród nas, na czacie, może poczuć się jakbyśmy tworzyli zamkniętą, zwartą grupę.


Podtrzymuję swoja opinię co do używania tego określenia na ogólnym czacie, chyba, że wszystkich nowo przychodzących zaczniemy tak nazywać: witaj siostro.....; witaj bracie....;
Ale przeoczyłeś uwagę osoby, która dokładnie na Twoje słowa odpowiedziała, iż nie ma jak do nas się dostać, bo tworzymy zamkniętą rodzinę, bo te słowa to sugerują. Poza tym mnie osobiście chodziło nie tylko o słowa "siostro", "braciszku", mnie chodziło o poruszanie osobistych spraw na ogólnym czacie, o poruszanie tematu osobistego dotyczącego dwóch osób... trudno wówczas uczestniczyć w rozmowie, bo tak naprawdę nawet nie wypada się włączać w coś, co nie dotyczy wszystkich. Tą moją uwagą, zupełnie nie wskazuję czy też nie nakazuję ukrywać uczucia przyjaźni, czy sympatii... nawet jest mi przykro, że tak to odebrałeś, a może odebraliście łącznie ze Skangurkiem... No i proszę nawet ON nie potrafią czasami siebie zrozumieć, bo każdy z nas nade wszystko wymaga zrozumienia i usprawiedliwienia siebie... to taka typowo ludzka słabość. ;)
Nie jesteśmy zamkniętym kręgiem dla żadnego niepełnosprawnego, nie zamykamy się też przed sprawnymi ... a jednak nie powiedziałabym, że wszystko jest oki. Przeanalizujmy post Pierzastej... było okey dopóki nie zwróciła nam uwagi. Jej uwagi były niezmiernie cenne, przynajmniej według mnie wykazała się dbałością o nasz wspólny portal. Jeśli zachowała się impulsywnie, to sorry ale niektórzy z nas również nie zachowali zimnej krwi i nie spojrzeli na sprawę rozsądnie i chyba zabrakło odpowiedniego dystansu. No cóż tez mamy swoje słabości, tak jak większość rodu ludzkiego. :-D

A zatem Ipon nie jest rajem Asiu i osobiście z tego się cieszę, do raju chyba nie pasowałabym hihihihihi :D :D :D ciut świętości mi brakuje, ale tylko ciut, ciut. Tutaj moge się czuć jak wśród swoich, bo nam wszystkim tej nieskazitelności ciut, ciut brakuje :D :D :D

Już dawno stracilismy "cukierkowość", powiem więcej, mamy jeszcze jedną słabość typowo polską... przy spornych tematach zbyt często uciekamy się do uszczypliwości w stosunku do rozmówców, pomijając istote tematu, czy sporu.

A zatem: "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."/Jan Twardowski/
Pozdrowionka :-D :-D :-D
  • 0
rrybka nigdy nie tonie

#7 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 03 kwiecień 2003 - 02:41

Poza tym mnie osobiście chodziło nie tylko o słowa "siostro", "braciszku", mnie chodziło o poruszanie osobistych spraw na ogólnym czacie, o poruszanie tematu osobistego dotyczącego dwóch osób... trudno wówczas uczestniczyć w rozmowie, bo tak naprawdę nawet nie wypada się włączać w coś, co nie dotyczy wszystkich.

Rrybeńko, jeśli pójdziemy dalej tym tokiem rozumowania, to dokąd nas to zaprowadzi? Obawiam się, że jeśli sprawy dotyczące mych rozmówców i mnie samego, będziemy omawiać jedynie na privie, to wówczas spotkam się z zarzutem od kogoś innego, że kanał ogólny na czacie służy jedynie do powitań. :( Muszę tu zauważyć, ze jeszcze trudniej uczestniczyć w rozmowie, gdy tej rozmowy po prostu nie ma...

Kiedyś napisałam co nieco dosadniej: tylko ON zrozumie drugiego ON. Dzisiaj wiem, że to nieprawda. Myliłam się i dzisiaj wiem, że takim myśleniem ustawiamy barierę między sprawnymi i niepełnosprawnymi

Ująłbym to nieco inaczej: ON jest łatwiej zrozumieć drugiego ON. Muszę też zgodzić się, że istnieją osoby sprawne które potrafią zrozumieć ON (spotkałem kilka takich osób, zgadnijcie gdzie :-D ), jak też i ON, z którymi pomimo najszczerszych chęci nie zdołałem się porozumieć.
W sprawie postu Pierzastej nie będę się wypowiadał, gdyż wyraziłem już swoje zdanie na ten temat.
A jeśli chodzi o to, czym jest, lub też czym nie jest IPON, mogę tu przytoczyć myśl Jeana Cocteau:
"Nie chciałbym się wyrażać ani na temat nieba, ani piekła: w obu miejscach mam przyjaciół." :P :-D
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#8 rrybka

rrybka

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 729 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 07:40

Marderku drogi, to była moja i nie tylko moja sugestia.... lansuj zachowania jakie uznajesz za stosowne, ale proszę tylko o przemyślenie tej sprawy, bez zaciskania pięści. Osobiście wolałabym, gdyby ogólny czat stał w miejscu, czy też służył do powitań, jeśli w danym momencie nie mamy tematu dla wszystkich... wówczas osoba nowo przybyła nie poczuje, że stanowimy zamknięty krąg. Zawsze może rozpocząć rozmowę, albo też ktoś z obecnych może z nią pogadać, nie ma znaczenia czy to będzie priv, czy też czat ogólny. To moje zdanie, może się mylę... nie upieram się, możliwe, ze mam troszkę zbyt dużo latek na czatowanie z Wami i to jest bardzo prawdopodobne. ;) hehehe Nie jest jeszcze tak źle, bo mam forum :-D

NIEBO - RAJ - PIEKŁO
Colin P. Sisson powiedział: "Niebo i piekło nie są miejscami, lecz stanem świadomości"

Idąc tokiem myślenia wyżej wymienionego, można uznać, iż IPON dla niektórych z nas jest tym NIEBEM - RAJEM.
Już kiedyś wspominałam, ze nie lubię skrajności, one mnie wręcz przerażają. IPON jest szczególnym i wspaniałym miejscem do poznawania ludzi, zawierania przyjaźni, można tu spotkać się z akceptacją bez względu na swoje ułomności czy niedomagania zdrowotne... jednak według mnie do RAJU daleko hihihihi. Całe dotychczasowe życie dążę, by mój dom stał się ostoją spokoju, życzliwości i zrozumienia dla drugiego człowieka i tu również mogę powiedzieć(?) do RAJU daleko...
Nie śmiem nawet pretendować do NIEBA - RAJU hmmmm to coś zakrawa mi troszkę może świętokradztwem(?), a na pewno świadczy o skrajności myślenia i świadomości, której tak bardzo unikałam w dotychczasowym życiu.
Rozumiem jak bardzo to miejsce może być ważne dla kogoś, kto nie ma zrozumienia wśród najbliższych, a tu został zaakceptowany. Dlaczego tak się stało? Nade wszystko dlatego, że to jest net... poznajemy najpierw wnętrze człowieka a jeśli jest ono piękne, to ciało nie ma już znaczenia. Może spróbujcie to piękne wnętrze pokazać ludziom wokół siebie.... podejrzewam, że wielu z nas w realu tkwi w zamknięciu własnych skorup.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale dostrzegam tez niebezpieczeństwa wiążące się z przecenianiem kontaktów netowych... jak umyka nam życie rodzinne przez palce, kiedy zbyt mocno spoufalimy się z netem, jakże nic się nie liczy wokół. Świat wirtualny może jest piękniejszy i lepszy, ale nie jest to świat realny, w tym świecie się nie choruje i nie umiera, net nie pomaga przemierzać schodów, pomimo iż pomaga w podtrzymywaniu kontaktów międzyludzkich; net nie zapewnia realnej codziennej, natychmiastowej pomocy w potrzebie... obawiam się przeceniania netu, obawiam się przebudzenia w bolesnej samotności.
Myślę, że jeśli coś zaczyna niejako rządzić naszym życiem, to należy zrobić przerwę i troszkę się zdystansować od tego, potem spojrzeć świeżym okiem i wprowadzić równowagę.
Tej równowagi w świadomości, emocjach życzę nam wszystkim :-D :-D
POZDRAWIAM
  • 0
rrybka nigdy nie tonie

#9 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 03 kwiecień 2003 - 09:44

Rrybciu... po lekturze Twego postu zatkało mnie. :shock: Skąd pomysł, że jesteś zbyt stara na czat :?: Nie widzę związku pomiędzy wiekiem, a zdolnością do "czatowania" (chyba że po prostu nie chcesz). Co do zaciskania pięści, to jest mi bardzo przykro, że tak źle mnie oceniłaś :( . Sądziłem, że znasz mnie na tyle dobrze, aby wiedzieć, że nie tak łatwo doprowadzić mnie do zaciskania pięści.

Idąc tokiem myślenia wyżej wymienionego, można uznać, iż IPON dla niektórych z nas jest tym NIEBEM - RAJEM.

Wybacz mi mój cynizm, ale ja nie wierzę w raj, niebo, nie jestem aż tak naiwny. Gdyby IPON był rajem, wówczas uciekłbym stąd najszybciej jak tylko bym potrafił. Byłoby tu wówczas dla mnie zbyt cukierkowato. :twisted:
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#10 rrybka

rrybka

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 729 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 10:06

Marderku nie tylko z Toba tutaj dyskutuję hihihi Przyjacielu :-D nie odbieraj mojego postu tak, jakbym pisała tylko do Ciebie. Oj Boleczku, zaciśnięte pięści, to w moim toku myslenia nie muszą być te dosłownie prawdziwe pięści... hehe wiem , że ich na mnie nie zaciskasz, ale wydało mi się, że jakoś tak się zacietrzewiłeś w swoim myśleniu, zapamiętałeś moją uwagę, a zupełnie pominąłes głosy, które tam jeszcze padły i w sumie wywołały moją sugestię. :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D Ciebie Boleczku drogi znam i mozemy się droczyć do us...anej śmierci, hehehe i tak nic nie zmieni naszej sympatii i przyjaźni do siebie :-D :-D :-D Czyz nie mam racji??? (cmok) w polika!
  • 0
rrybka nigdy nie tonie

#11 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 03 kwiecień 2003 - 10:16

Masz w 100% rację Rrybeczko (cmok) (w polika). Pomimo różnicy zdań, zawsze pozostaniemy przyjaciółmi :-D .
Proszę tylko nie zarzucać nam, że znów popadamy w cukierkowatość! :twisted:
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#12 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 11:08

:D Rrybciu chylę czoła , jesteś swoistym " mieszadełkiem " - ja też się za takowe narzędzie poniekąd uważam :P - ponieważ Twoje słowa i posty , których łaknę jak najwięcej , powodują , że i Marderka widać częściej w dyskusji ( oczywiście w dziale wesołości króluje) . :shock: doliczyłam się 3 jego postów :-D w jednym dniu (B)
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#13 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 11:40

Hmmmmm, tak sobie czytam to, co piszecie i zastanawiam się czy mogę dorzucić swoje trzy grosze :D :D . Ale nie byłabym sobą, gdybym tego nie zrobiła, tym bardziej, że nasz Rybka poruszyła bardzo ważną kwestię, o której ja też ostatnio coraz częściej myślę. Czym jest dla nas net i czym są dla nas znajomości tutaj zawarte? Nie ukrywam, że moje życie się zmieniło odkąd tutaj jestem. nie chcę sie powtarzać, powiem tylko, że tutaj znalazłam przyjaciół, jestem akceptowana, a przede wszystkim spotkałam tutaj kogoś, kto zaakceptował mnie i pokochał taką, jaką jestem. Z związku z tym nie dziwcie się, proszę, że IPON jest dla mnie miejscem wyjątkowym i niezwykłym. Spędzam tu mnóstwo czasu... Ale to nie oznacza, że straciłam kontakt z rzeczywistością. Zawsze twierdziłam, że prawdziwe życie jest za oknem, a nie na monitorze komputera. Choć oczywiściwe to, co się dzieje na IPON jest odzwierciedleniem tego wszystkiego czym żyjemy, co nas dotyka, złości, irytuje i śmieszy. Net jest tylko narzędziem dzięki, któremu poznajemy ludzi i tylko od nas zależy, jak rozwinie się dana znajomość. Czasem pozostaje tylko w wirtualnej rzeczywistości, czasem wychodzi poza monitory i kabelki. Jak zawsze nie ma reguł. Net czasem jest jedynym sposobem, by pogadać z drugą osobą, gdy dzieli nas ogromna odległość. Zdaję sobie sprawę, że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu, wszak człowiek, jest zwierzęciem społecznym :D.
Rybciu, kochana czy obudzę się kiedyś w samotności? Nie sądzę. Po pierwsze z kilkoma osobami, które poznałam tutaj mam kontakt w realu, z tej prostej przyczyny, że mieszkamy blisko siebie. Paradoksalnie, gdyby nie net, nigdy nie spotkalibyśmy się. Po drugie mam przyjaciół, którzy z internetem nie mają nic wspólnego, a mimo to udaje się nam pielęgnować nasze kontakty. Po trzecie uważam, że jestem w takim okresie swojego życia, w którym rzeczywiście net odgrywa dużą rolę, ale to nie znaczy, że tak będzie zawsze. Wszak nigdy nie stoimiy w miejscu, wciąż się rozwijamy, brniemy do przodu. Któż wie, co nas czeka za następnym życiowym zakrętem?
(cmok) dla wszystkich i specjalny dla mojej Drugiej Połowy, która jest jak najbardziej realna (cmok) :-D
  • 0

#14 Katarzyna

Katarzyna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 33 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 12:11

To i ja coś dodam :)
Jestem tu od niedawna i ciągle jeszcze nie czuje się pełnoprawną "uczestniczką" Waszych rozmów. Bardzo dobrze się tu czuję, ale na zadomowienie się w pełni chyba potrzeba czasu.
Jednak chcę tu przychodzić, a wynika to z tego iz tu naprawdę jest więcej ludzi otwartych na problemy innych- i nie tylko na problemy: otwartych po prostu na LUDZI. Stąd byc może posadzane o cukierkowość tego portalu, spójrzcie na czat chocby, gdy się wchodzi nagle wszyscy cię witają, nawet jesli jest się pierwszy raz ( to mnie ujeło), nie lubie czatu gdzie indziej, tu zaś ta jak to mówią "zamknięta grupa" przyciągnęła mnie swoją otwartością :)
Myslę że tu jak wszędzie można spotkać sporadycznie ignoranctwo, niezrozumienie lub chamstwo, jednak ludzie którzy tu przychodzą chcą byc zrozumiani, więc starają się rozumieć innych jak nigdzie indziej.
Jest tu dużo usmiechu i wiele wyciągniętych rąk na powitanie- AŻ MA SIĘ OCHOTĘ BYC Z WAMI DALEJ- więc jestem :)

Jasmina
  • 0
Jasmina

#15 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 12:37

Rrybko , a jednak ta Twoja pierwsza wersja jest prawdziwa. Są tematy, które tylko tacy sami jak my i o tych samych problemach potrafią się zrozumieć . Stojąca obok osoba nie pojmie tego, nie wczuje się. To że przeżywa z tobą Twoją rozterkę, nie oznacza wcale że Cię rozumie. Ona tylko stara się być przy Tobie . A to nie to samo. I nie o dzielenie ludzi mi też chodziło. Raczej o okazywanie normalnych odruchów ludzkiej życzliwości . Widzę, że są tu poruszone dwa wątki, które można łączyć, ale każdy z nich tworzy inne zagadnienie. Pierwszy to ZROZUMIENIE, drugi to WZAJEMNE RELACJE międzyludzkie. Rozwinę tą myśl bardziej obrazowo. ZROZUMIENIE występuje w tedy, gdy zasób wiedzy w danym temacie jest na tym samym poziomie . Czyli (to tylko przykłady ) jeżeli dwoje (lub garstka ) ludzi w naszym przypadku Osoby Niepełnosprawne mają te same przypadłości zdrowotne i rozmawiając o nich , dokładnie wiedzą o co chodzi. W innej relacji jest to nie możliwe. Jeżeli ja mam inną przypadłość niż Ty, to tylko mogę być duchowo z Tobą blisko, ale nigdy nie zrozumie Cię tak do końca. To tak naprawdę nie jest aż tak istotne w naszej WZAJEMNEJ RELACJI . Ważne, że ja (to ciągle przykład ), będąc Twoim przyjacielem, staram się być przy Tobie blisko samym sobą i okazywać Tobie pozytywne odczucia i uczucia. Jak powiedzieli przedmówcy, nie bać się okazywać swoich uczuć tych z serca płynących. Przyjaciel, to ktoś taki , kto jeśli nawet nie rozumie Cię do końca to JEST i czeka aż się wyżalisz, zwymyślasz go nawet przypadkiem, by okazać swoją frustrację i złość na cały świat, czy tylko na swój los. A w życiu zawodowym można powiedzieć tak, że nie pogadasz z lotnikiem będąc krawcową. Rozumiesz ( wyobrażasz to sobie) co mówi o lataniu, lecz nie czujesz tego nie będąc w powietrzu.
WZAJEMNA RELACJA pomiędzy ludźmi tak jak pisałem winna opierać się na życzliwości. Jeżeli ktoś wyciąga do Ciebie rękę, to nie odpychaj jej, tylko dlatego, że nie chcesz się przyznać , że czekasz na taki właśnie przyjazny gest. Że myślisz inaczej. - tak nie jest. Mimo swojej odrębności człowiek choćby nie wiem jak zatwardziały - czeka na odruch przyjaznego gestu. I to było moją głóną myślą tego topiku.
Rrybeńko dziękuję za rozwinięcie tego tematu, bo jak widzisz forum zatętniło życiem ;)
(cmok) (H) to dla Ciebie Rrybeńko
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#16 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 13:01

Jestem tu od niedawna i ciągle jeszcze nie czuje się pełnoprawną "uczestniczką" Waszych rozmów

Kasiu !!! Jakich naszych rozmów ???!! :shock: Prezcież możęsz pisać wyrażać swoje zdanie na wszystkie tematy ... to nie są tematy z zamkniętego kręgu , ale otwarte tematy , gdzie każdy , ale to każdy może przekazać cząstkę swojego ja ....

zapraszam Cię do pisania :D Nie bój się pisać , nie myśl , że ktoś cie zbombarduje za inne zdanie :-) po to jest to forum .
Barzdo się cieszę ,że postanowiłaś " związać " się z tym miejscem (cmok)
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#17 rrybka

rrybka

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 729 postów

Napisano 03 kwiecień 2003 - 13:12

(cmok) dla wszystkich, nio czasem cukiereczki lubię (cmok) Asiu dzięki, to "mieszadełko" nawet mi się podoba... no widzisz, coraz więcej nas łączy nie tylko Garou hihihihihi.

Lubie kiedy forum tak ożywa :-D
  • 0
rrybka nigdy nie tonie

#18 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 05 kwiecień 2003 - 18:26

Myślałem od samego rana jak tylko to przeczytałem czy wkleić Wam to, czy pozostawić. Doszedłem do wniosku, że jednak wkleję, gdyż dotyczy to nie tylko mnie , ale Was wszystkich. Przeczytajcie proszę co piszą o nas na forum dla ON i porównajcie z rzeczywistością. Wypowiedzcie się sami. A jeżeli tak jest jak napisano to mnie już nie ma w necie. Nie mam zamiaru nikomu ust zamykać i nie mam takich możliwości. Każdy może się wypowiadać jak uważa. Jeżeli miałem odmienne zdanie, to tylko był mój pogląd na dany temat. Nikogo nie zmuszałem by mówił czy myślał jak ja. To nie ma sensu . poczytajcie poniższy tekst.


Niepełnosprawny.
To dobrze że Amera i Kolarz mają odmienne poglądy od całej reszty tu.Amero - więcej ludzi tak myśli, ale nie chcemy się tu wypowiadać, bo tacy jak ten skangur i reszta jego kliki zaraz na nas skoczą.Jak ci tak dobrze tam u siebie skangur (nie wiem czy to męzczyzna czy kobieta) to idź tam i tam siedź - wierszokleto! I nie ubliżaj innym, którzy mają ochotę tu się wypowiedzieć, nie po twojej myśli.Brawo Amero i Kolarzu!PS.A to że jest tam cukierkowo to masz Kolarz rację.Tam nikt nie zwraca uwagi na to że ludzie mają inne myśli.Nie wolno się wypowiadać tak swobodnie.Wystarczy poczytać ich forum dyskusyjne! CHAŁA!

  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#19 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 05 kwiecień 2003 - 19:43

:shock: Jestem w totalnym szoku !!!

ale nie chcemy się tu wypowiadać, bo tacy jak ten skangur i reszta jego kliki zaraz na nas skoczą


Właśnie Ci ludzie pokazali ,że nie mają swojego zdania i nie umieją go bronić. Kogo się mają bać Ciebie Skangurku , a raczej czyjego "naskoczenia "??!!! Nigdny nie sądziłam , że poniże się do pozimu takich właśnie małostkowych ludzi , ale niestety muszę to powiedzieć .Słowa te kieruję tylko do Tych ludzi i im podobnych :

Jesteście małostkowi nie umiecie władać słowem, toczyć dyskusji. Nie natym rzecz polega by się zgadzać z czyimś innym zdaniem. Zaprzeczacie samym sobie , mówiąc ,że boicie się wypowiadać bo ktoś naskoczy ... A jak może naskoczyć człowiek i jemu podobmi , który jest cukierkowaty ????!!! Szkoda słów....


Forum ipon nie jest i nigdy nie będzie cukierkowate to że docierają do nas ludzie , którzy reprezentują pewien poziom nie świadczy o obżydliwym przesłodzeniu , ale o wychowaniu i szacunku do drugiego człowieka. Nie wiem czego oczekujecie ... blużnierstw , wyzwisk ... jeżeli tak wam na tym zależy to trenujcie u siebie, a nie wypominajcie innym , którzy sznują odrębne organizacje , zrzeszenia i nie ubliżają w żaden sposób !!!
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#20 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3586 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 05 kwiecień 2003 - 20:10

Skangurze, przeczytałem dokładnie Twój post, jak i również cały temat na wspomnianym przez Ciebie forum.
Kolarz pisze, że zamykamy się w gettcie osób niepełnosprawnych. Muszę przyznać, że zarzut ten ubawił mnie setnie. Funkcjonujemy przecież w społeczeństwie ludzi "sprawnych" (proszę wybaczyć mi taki podział, chcę jednak aby Kolarz zrozumiał co mam na myśli) i nie sposób zamknąć się w gettcie, unikać kontaktu ze sprawnymi. IPON jest po prostu miejscem gdzie mogę porozmawiać z ludźmi których lubię, na interesujące mnie tematy. Kolarzu, piszesz o gettcie, które po prostu nie istnieje. A skoro już tak upierasz się przy dzieleniu ludzi na sprawnych i niepełnosprawnych, muszę Ci powiedzieć, że bywa tu również sporo osób sprawnych.
Jeśli chodzi o Amerę, cóż... Skłamałbym mówiąc iż martwi mnie że nie pisze na naszym forum. Podobnie jak Skangur, nie znoszę chamstwa i wulgaryzmów.
"Na deser" pozostawiłem sobie pana "Niepełnosprawnego" :twisted: :twisted: To nie pierwszy raz, gdy obrzuca on IPON błotem... Twierdzi że nie chce się wypowiadać, gdyż "klika" Skangura zaraz go obskoczy. O mały włos nie straciłem życia gdy to czytałem, piłem akurat sok, i gdy parsknąłem gromkim śmiechem, omal się nie zadławiłem :D . Sądzę raczej, że pan "Niepełnosprawny" obawia się iż zabraknie mu rzeczowych argumentów.
Zadaję też sobie pytanie, o co wyżej wymienieni podnieśli taki rwetes? Skoro jest tu tak nudno i cukierkowo, to z pewnością eska03 zauważy to i powróci na o2. Przecież nikt tu nikogo nie trzyma siłą (ani nie obrzuca inwektywami jak to bywa na o2, ale to szczegół).

I jeszcze coś, skoro mowa była o gettach i podziałach, pozwolę sobie powiedzieć o jedynym kryterium, według którego dokonuję podziału gatunku homo sapiens. Otóż, wyróżniam dwie kategorie: porządnych ludzi i żałosnych dupków.


Ludzie są zaiste dziwaczni: bardziej cenią swoje mniemania niż rzeczywistość.
Armand Jean Du Plessis de Richelieu
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych