Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Mieszkanie marzeń


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#1 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 07 marzec 2006 - 13:38

Jakie jest mieszkanie marzeń ???
Napiszcie czego oczekiwalibyście od mieszkanie dla ON.
( nowo budowanego )
Ale tak o wszystkim od posadzki po sufit poprzez wysokość włączników światła itd. itp.
co powinno w nim być a czego nie :)

zapraszam ślicznie :)
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#2 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 08 marzec 2006 - 08:42

:D nie założyłem tego tematu od tak poprostu
pracuje w branży budowlanej ( projektowanie ) mam dużo znajomych Architektów i pomyślałem że może gdzieś, kiedyś wiedza zawarta w tym temacie spowoduje, że mieszkania dla ON, które rzadko bo rzadko, ale są projektowane od podstaw, będą "pełniejsze" i nowe mieszkanie nie będzie wymagało żadnych dostosowań.
Myślę że warto nawet jak tylko jeden raz się przyda.
Teraz na przykład w polanicy jest projektowany duży obiekt hotelowo-rehablilitacyjny i są pokoje dla ON. Wątpię czy spełniają wymagania
- łazienka jest troszkę większa niż zwykle i drzwi szersze.
Wydaje mi się, że to dużo za mało. Projektowaniem i wykonastwem zajmują się głównie osoby sprawne, a sami wiecie że nie maja pojęcia o tym jakie są potrzeby osoby niepełnosprawnej.

no.... ufffffffffff się naskrobałem

reszta w waszych rękach
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#3 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 08 marzec 2006 - 11:35

według mnie podstawa to właśnie łazienka: żeby był brodzik na płasko (wtedy osoba na wózku może się wykąpać przesiadając się na krzesło plastikowe/prysznicowe)
toaleta z poręczami w takich miejscach żeby spełaniały swoje zadanie (często poręcze są jedynie dla samej zasady ich zamontowania i w ogóle nie pomagają)
wysokość klamek w oknach - standardowe są zazwyczaj za wysokie
brak progu przy wyjściu na balkon (często są wysokie betonowe progi - dla osoby na wózku to przeszkoda nie do pokonania)

ja kupilam niedawno nowe mieszkanie we wrocławiu w niby przystosowanym bloku - jest winda z przyziemia ... ale na tym przystosowanie się kończy (E)
musialam przerobić drzwi balkonowe żeby normalnie móc wyjść na balkon
problemem było wpuszczenie w podłogę syfonu bo projektant nie przewidywał takiej obcji - po licznych perypetiach i mnożących się kosztach udało się to zrobić
klamki są za wysoko - nie mogę otworzyć okien - najprawdopodobniej w przyszłości będę to zmieniać - na razie wietrzę zawsze drzwiami balkonowymi (E)
drzwi wejściowe na klatkę są tak zbudowane że nie sposób ich otworzyć kluczem z pozycji wózka
otwieraja sie na zewnątrz a klamka jest nad zamkiem ... nie da rady ich otworzyć - więc wchodze zawsze przez garaż który połączony jest śluzą z klatką ... nie tak powinno to wyglądać w przystosowanym bloku (E)
co do śluzy między garażem a klatką: jest za wąska - drzwi zamykają się z impetem a że są podwójne więc ZAWSZE którymiś dostaje w ciągi wózka - mimo że są ze stopu tytanu są już całe poobijane ... zazwyczaj ludzie mają ciągi aluminiowe ... takie ciągi byłyby połamane (E)
  • 0

#4 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 08 marzec 2006 - 11:41

:o) dzieki !!!! :o)
a wysokość parapetu ??? wydaje mi sie, ze im niżej tym lepiej by było.

Jak widać po Twoich przejściach, temat jest warty poruszenia, a już moja w tym głowa żeby trafił tam gdzie powinien :D

Pozdrawiam
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#5 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 08 marzec 2006 - 13:05

niskie parapety to ważna sprawa szczególnie jeśli ktoś ma zapędy samobójcze i chce skakać z okna ... :twisted: ;) :P

dla mnie parapet na standardowej wysokości nie jest problemem - szczerze mowiac nawet nie zastanawialam sie że mógłby był na innej wysokości (E) ja mam małe dziecko i niskiego parapetu bałabym się ... trzeba też myśleć o takich rzeczach ... zazwyczaj mieszkamy z osobami chodzącymi i nasze nie powinny komplikować im życia (E) ;)
  • 0

#6 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 08 marzec 2006 - 16:35

:) koledzy architekci czytają uważnie :)
dziękują i proszą o jeszcze :)

!!!!!!!!!!
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#7 Livia

Livia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 76 postów

Napisano 09 marzec 2006 - 22:45

aberade---> z tymi oknami w nowych budownictwach to masakra
jak sie wprowadziłam do nowego mieszkania to parapety miałam na wysokosci oczu, czyli ok 130, fajnie nie? :(
a po za tym nie narzekam, zbudowałam sobie podjazd i jakos leci....
  • 0

#8 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 14:20

Dołączona grafika

To jest przykład tego jak powstaje projekt - widać 2 pokoje dla osób niepełnosprawnych. Projekt jest w fazie koncepcji, ale znając życie później nie będzie się niczym różnić, od tego co widać i wątpię, że w opisie technicznym do projektu pojawi się jakakolwiek wzmianka o tym co i jak powinno wyglądać. Przekażę wasze uwagi dalej. Nie każdy projektant kupi książkę, nie każdy zwróci uwagę, a jak podsunę pod nos to choć kilku będzie świadomych :)

Dla zainteresowanych kółka w łazienkach to pole skrętu wózka.
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#9 Livia

Livia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 76 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 14:55

w realu wygląda to tak ze kazdy niepełnosprawny przystosowuje sobie mieszkanie wg własnych potrzeb
te potrzeby sa realizowane wg własnych zasobów finansowych

dla mnie najważniejsze byłoby przede wszystkim:
dostosowane wejscie do mieszkania, zadnych schodów, progów
okna - nisko!!!
wyłączniki światła tez nisko

w mieszkaniu łatwiej zlikwidowac próg, zamocować uchwyt niż zlikwidować kilka schodów przed budynkiem czy wybudowac podjaz :(
  • 0

#10 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 15:26

jak w życiu wychodzi to mogę sobie wyobrazić :)
wiem jakim problemem są finanse
ale jak będzie w projekcie i będzie w kosztorysie to wtedy "kupujący" w czasie budowy może "wymusić" wykonanie pod siebie będąc oczywiście odpowiednio upierdliwy hahahhaha ale da się to zrobić i wtedy jest taniej - mowa oczywiście o nowym mieszkaniu. A firmy budowlane chcą sprzedać i przy odpowiednio prowadzonych rozmowach można wiele uzyskać :)

Added after 10 minutes:

acha ....
wiem że ten post nie spowoduje że stanie się cud jakiś i będzie miód i mleko w tym temacie :D

ale będę naprawdę naprawdę kontent jak powstanie choć jeden projekt i jedno mieszkanie zrobione porządnie.
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#11 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 15:55

Robaczku! To uwzględnij proszę w tym projekcie jeszcze drzwi przesuwne... Dopiero od kiedy je mam widzę, jak ułatwiają życie... A projektując łazienkę i kuchnię weź pod uwagę nie tylko miejsce na obrót wózka, ale i kształt pomieszczeń, żeby można było wózkiem podjechać np. do samego prysznica czy muszli klozetowej, ewentualnie do zlewu i kuchenki w kuchni... To ważne, kiedy praktycznie na rękach trzeba się przenosić. Do otwierania i uchylania okien są specjalne "wajchy" - też powinny być w takim mieszkaniu. Oj, mogłabym dużo mówić o kuchni dla niepełnosprawnych, ale... nie wiem czy to w fazie projektowej... Pozdrawiam!
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#12 Livia

Livia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 76 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 19:58

ewitko mi sie szykuje remont kuchni, mam nadzieje ze w tym roku sie uda (E)
i wiesz ja mam zawsze mnóstwo pomysłów, sama cos wymyslam, wyobrazam sobie i realizuje, jesli sie da
np pod zlewem wywaliłam dzrzwiczki i dól szafki i tak sobie podjeżdzam
jak bede kupowała meble do kuchni to zamiast otwieranych szafek (dolnych) chce miec wielkie szuflady, w których nawet garnki mozna trzymac :)
oczywiscie piekarnik bedzie wyżej, to juz dla ogólnej wygody
  • 0

#13 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 20:19

Wiesz - szuflady w dolnych szafkach - to jest to! Mnie marzą się jeszcze szafki nie stojące, a wiszące i nie dochodzące do podłogi, bo... i tak się do nich nie mogę pochylić... Nawet sobie takie zaprojektowałam... Ja co prawda częściej chodzę po kuchni niż jeżdżę, ale bywa, że "po meblach"... :cry:
Szafki wiszące też widzę - ale z takimi opuszczanymi półkami, co to wajchą się je sprowadza do odpowiedniej wysokości - to samo mi się zresztą marzy w szafach... Ech! Drogie te cholerstwa - nawet, jeśli części by się samemu kupiło... Ale pomarzyć można, no nie? Może mi zwiększą tę moją rencinę tak z... 10-cio krotnie? ;)
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#14 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 10 marzec 2006 - 20:44

ja mam kuchnie zrobioną zwyczajnie ... tyle że nie mam szafek wiszących - same stojące na podłodze
w szafkach nie ma półek - albo szuflady albo (jesli z drzwiczkami) wysuwane koszo-półki
naczynia "obiadowe" są w szafce stojącej na blacie
piekarnik standardowo, zlew tez zwyczajnie (jest zmywarka więc rzadko ze zlewy korzystam)
dodatkowy blat roboczy na wysokości jak stół (czyli tyle co powinno byc żeby łatwo korzystać na wózku)
mi więcej udogodnień nie jest potrzebne

co do drzwi przesuwanych to miałam takie w poznaniu - w nowym mieszkaniu nie robiłam bo to fajny bajerek ale do niczego mi osobiście się nie przydaje
klasyczne drzwi mają swoje plusy (sa bardziej solidne i tańsze przede wszystkim)

w domu gdzie sie da szafy z przesuwanymi drzwiami (korytarz, sypialnia, przymierzam się tez do zabudowania wnęki w kuchni bo nie mam gdzie trzymać "zapasów" z powodu braku szafek wiszących jest mniej miejsca do przechowywania)

uważam że najważniejsza w domu kulawego to łazienka (!) tak jak można dogiąć się do nieprzystosowanej kuchni czy mebli w pokojach tak bez łazienki jest kaplica (E)
  • 0

#15 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 11 marzec 2006 - 21:17

narazie na łazienkach właśnie się skupiam - postaram się rozrysować kilka ustawień i rozwiązań - przede wszystkim - kibelek dostępny z dwóch stron i natrysk wpuszczany w posadzkę. Później mam zamiar rozesłać to po znajomych architektach, może prześlą gdzieś dalej -, a jeśli temat się rozwinie, to może powstanie z niego coś bardziej poważnego :D - A architekci to leniwce - jak będą mieli gotowy rysunek do wstawienia to będą go stosować - także wyjdzie na dobre.
:)

Pozdrawiam ślicznie
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#16 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 11 marzec 2006 - 21:57

Livia ma rację - każda ON potrzebuje czegoś innego. Nie ma np. dla mnie większej zmory niż niskie sedesy, niskie umywalki, niskie kontakty itd. A tak niestety wyglądają najczęściej hotele, które reklamują się jako przystosowane dla ON. A ja pytam - dla jakich ON? :( Chyba tylko dla wózkowiczów...

Poręcze też każdy musi mieć na innej wysokości - jeden musi mieć wysoko, żeby się podciągnąć, a ktoś inny nisko, żeby się wesprzeć i wybić do góry, bo za skarby się nie podciągnie, żeby wstać.

Podobnie kuchnia - o szafki wiszące zbyt nisko można rozbić sobie głowę, a do tych zupełnie na dole - nie sposób się schylić. Szafki wiszące zbyt wysoko są niedostępne z kolei dla wózkowicza i dla osób mających problemy z obręczą barkową.

A ja mam inne zapytanie... Jakie macie pomysły na urządzenie mieszkania dla osoby, której niesprawność jest niestabilna? Czyli raz wózek, a raz samodzielne chodzenie (z ograniczeniem, rzecz jasna)? Bo mnie pomysłów brak... Parę problemów rozwiązałam - oczywiście zlew i umywalka są wysoko, żeby się nie schylać do nich, a z wózka i tak się sięgnie. Ale co dalej? Szafek na regulowanych szynach nie powieszę. :-) Teraz górne wiszą na idealnej wysokości, ale z wózka nie sięgnę. Za to teraz nie sięgam do tych na dole. :-) Szlag mnie trafia. Jak Wy ten problem rozwiązujecie? :)
  • 0
Daga

#17 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 12 marzec 2006 - 07:25

Mam ten sam problem, Daga! Też czasem chodzę, a czasem siadam na wózek. Pomysły to ja nawet i mam, tylko forsy brak... :cry:
Szafki dolne -na przykład - wymyśliłam nie stojące, a wiszące. Nie sięgają ziemi, są krótsze od standardowych - na dwie wysuwane szuflado-półki... I z wózka sięgniesz i pochylać się specjalnie nie trzeba, no i grzebać we wnętrzu w pozycji pochylonej, z rękami do przodu, co dla mnie stanowi koszmarny problem... Wysokość blatu bez trudu można dostosować do potrzeb konkretnej osoby - wystarczy powiesić na odpowiednim poziomie :lol:
Szafki wiszące, też o połowę niższe od standardu, na takiej wysokości, żeby głową nie walić, a bez problemu sięgać - wyposażone w szuflado - półkę i dźwignię (jak w niektórych szafach typu senator), która pozwala takiej szufladzie "zjechać" na odpowiednią wysokść...
Przymierzaliśmy się z Andrzejem do takich rozwiązań, nawet problemy techniczne (z powieszeniem ciężkich szafek dolnych, umieszczeniem dźwigni itd) sobie rozwiązaliśmy, wiemy nawet gdzie materiały kupić...
Stało się, jak się stało i już tego nie zrealizuję... Ale można przecież!
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#18 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 12 marzec 2006 - 12:58

Ewo, ale czy takie kadry madry ktoś dofinansuje? :( Jak próbowałam o to pytać, to wszędzie mi mówili, że na kuchnię dofinansowania nie ma, a w ogóle to nawet jeśli jakieś jest, to nie dla ON, a dla osób posiadających grupę inw. Nic więcej ich nie interesuje.

W dolnych szafkach mam szuflady wysuwane. Kiedy chodzę, siadam na krzesełku i w nich grzebię, z wózka też niewielki problem. Blat mam wysoko, tak, żebym się mogła oprzeć i siedząc, i stojąc. Zlew niestety za nisko, bo nie dało się podnieśc pieca. :( A zlwe musi być równo z piecem, żebym po nim mogła przetoczyć czajnik z wodą do gotowania.

Lodówka oczywiście ma zamrażalnik na dole. Do szafek górnych nie sięgam z wózka.

W łazience mam poręcze przy wannie - wysoko, żeby się ich stabilnie chwytać. Brodzika nie mam - to nie dla mnie wynalazek. A że łazienka jest malutka i nie ma możliwości powiesić poręczy po obu stronach sedesu, to mam sedes wstawiony pomiędzy umywalkę a pralkę o po nich wstaję. :) Tzn. na razie po umywalce (która wisi dość wysoko i jest duża, żeby można było w niej prać - nie trzeba się pochylać nad wanną). Pralki jeszcze nie ma i pewnie dłuuuugo nie będzie.

Mam biurko robione na zamówienie (przez wujka :-)), fotel ergonomiczny. I w ogóle mieszkanie jest przystosowane, chociaż tak niewidocznie. Tzn. mało kto widzi, że coś jest zrobione specjalnie po to, żeby ułatwić życie ON.

Zmorą dla mnie jest, kiedy goście zamykają mi klapę sedesu - jak to potem podnieść??

Z obrotowych koszy w szafkach zrezygnowałam, nie stać mnie. :( Chociaż to byłoby świetne rozwiązanie, bo nie trzeba by grzebać w szafkach. Mam 2 szafki narożne. Czekam, aż wujek dorobi mi w nich deski, w poprzek, tak żeby nic mi nie wpadało w róg, bo tam nie sięgam.

A poza tym musisz mnie odwiedzić!!

Added after 2 minutes:

A jeszcze dodam, że i w kuchni, i w łazience mam kran z długą wyciąganą rurą. Nie muszę trzymać czajnika pod kranem, tylko stawiam go na zlewie i wyciągam kran. Rewelacja! Polecam bardzo! A że obok zlewu stoi piec, to podczas gotowania też nie muszę trzymać garów w zlewie i potem przenosić na piec, tylko stawiam na piec i napełniam je wodą, wyciągając rurę z kranu. :)
  • 0
Daga

#19 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 12 marzec 2006 - 13:21

Daguś! Wysokość kuchenki (czyli pieca) wyregulowałam sobie bardzo prosto - podłożyłam pod nią blaty... Nie widać wcale, nie przeszkadza, a działa :lol:
Podobno można starać się o dofinansowanie do urządzenia kuchni. Tak mi w PFRON-ie powiedzieli, ale - ponieważ dostałam już dofinansowanie do likwidacji barier - dla mnie możliwe to jest za 3 lata najwcześniej... Jeśli jeszcze wtedy będzie to możliwe :cry:

Fotele też mam dla siebie, nawet z matą z kulek, bo ja nie mogę mieć szorstkiej powierzchni - wypadają mi dyski przy każdym oporze materii...
Do normalnej wanny nie wejdę i na pewno z niej nie wyjdę :cry:, muszę mieć natrysk, albo taką fajną wannę otwieraną z boku! Koleżanka ma! Bomba, ale... 1200 zł... Pomysł z szufladami - dobry! Kupuję!
Lodówka, niestety, podobnie jak u Ciebie! Jak siedzę - nie sięgam, jak chodzę - nie schylę się... Zmywarkę też mam nie taką. Są malutkie, stawiane na szafce - i taka byłaby dla mnie... Ta, która jest w domu - z konieczności jest obsługiwana przez Annicka...

A co do odwiedzin... hi,hi,hi... Podobno taka sama droga...itd. A Ty i Liwia coś mi obiecałyście, prawda???
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#20 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 12 marzec 2006 - 14:22


Do normalnej wanny nie wejdę i na pewno z niej nie wyjdę :cry:, muszę mieć natrysk, albo taką fajną wannę otwieraną z boku! Koleżanka ma! Bomba, ale... 1200 zł...


Ewito -a nie możesz mieć wanny z podnośnikiem, którego się wkłada do środka?! Ja nie zrezygnuje z wanny. Uwielbiam się w niej wylegiwać razem z pachnącą pianą (czasami aż za długo, bo aż tata krzyczy). :-D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych