Hmmm mimo iż mam sporo czasu wredziznę mam (epi) to ostatnio nasiliły mi się upiorne bóle głowy (od świąt Bożego Narodzenia 2005), owszem jestem metopatą, i mam za sobą kolejną długą narkozę (operacja), ale czy macie jakieś dobre rady na ból głowy, bo do neurologa mi daleko (termin wizyty)a wytrzymuję już to skrajnie. Czy może to być związane z epi i nasilone po kolejnej większej narkozie??? Proszę o rady i opinie. Marderku ukłon w Twoją stronę
uściski
Wredzizna a narozka i ból głowy
Rozpoczęty przez
Majka_Cz
, sty 08 2006 17:08
3 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 08 styczeń 2006 - 17:08
Majka_Cz
#2
Napisano 08 styczeń 2006 - 19:12
Cóż Majciu... Zazwyczaj następnego dnia po ataku, łupie mnie trochę pod czaszką, ale nie miewam raczej uporczywych bóli głowy.
Pozdrawiam
marder
Pozdrawiam
marder
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#3
Napisano 08 styczeń 2006 - 19:17
Jeśli mogę - moja córka na migrenowe bóle głowy (zwiazane, albo i nie z padaczką - nikt nie wie) dostaje specyfik, który zwie się divascan, ale niewiele pomaga. Bardziej już aulin, a do niego neurologa nie potrzeba Pozdrawiam!
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
#4
Napisano 08 styczeń 2006 - 22:03
Jeśli mogę - moja córka na migrenowe bóle głowy (zwiazane, albo i nie z padaczką - nikt nie wie) dostaje specyfik, który zwie się divascan, ale niewiele pomaga. Bardziej już aulin, a do niego neurologa nie potrzeba Pozdrawiam!
Marderku ja po epi bywam senna i na 2 dzień mam zwolnione tempo wszystkich reakacji. Bólu głowy nie.
Ewitko niestety lub stety migrenę już mi wykluczyli.
Cóż może następna wizyta u neurologa coś wyjaśnij bo mnie to strasznie męczy
Dzięki za odzew!!
Majka_Cz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych