Kochani, nie wiem, jak Wy, ale ja bawiłam się cudow nie w Ciechocinku. Jeszcze wszystkie emocje i wrażenia nie opadły, piszę więc spontanicznie. Cudownie było znów Was zobaczyć, zabawić się, poszaleć. To był mój najlepszy sylwester. Szkoda tylko, że nie wszyscy mogli na nim być, ale myślę, że następnym razem spotkamy się w komplecie :-D
Gorące podziękowania dla Daffiego, bez którego to wszystko nie mogłoby się odbyć. Daffy, jesteś wielki :!: :!:
Do zobaczenia, mam taką nadzieję, wkrótce (cmok)
i po sylwestrze....
Rozpoczęty przez
Monia74
, sty 03 2003 17:14
3 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 03 styczeń 2003 - 17:14
#2
Napisano 03 styczeń 2003 - 22:05
Cześć
Zabierałem się już w dniu wczorajszym za napisanie mych osobistych wrażeń z Ciechocinka. Na IPONie jestem bodajże od kwietnia ub. roku, a sylwester był moją pierwsza okazją do spotkanie się z Wami w szerszym gronie
Nie było rzecz jasna tak jak to sobie wyobrażałem, z dość prostej przyczyny, a mianowicie moja wyobraźnia nie potrafiła by wytworzyć tak cudnej i przyjaznej atmosfery jaka panowała owego wieczoru. Wszyscy świetnie się bawili, ja również, choć samopoczucie troche nawaliło i nie pozwoliło mi się rozkręcić na maxa, ale zostało to nadrobione w dniu kolejnym.
Przyłącze się do słów Róży i ze swej strony również śle serdeczne podziękowania w strone Waldka, którego zapał pozwolił Nam przeżyć te chwile. W tym miejscu wyrażam również podziękowania do osób, które zechciały Nas ugościć, a więc w strone CNŻ, w którym to odczuwało się typową, ciepła rodzinną atomsfera, jaka jeszcze bardziej wzmogła Naszą więź.
Zabierałem się już w dniu wczorajszym za napisanie mych osobistych wrażeń z Ciechocinka. Na IPONie jestem bodajże od kwietnia ub. roku, a sylwester był moją pierwsza okazją do spotkanie się z Wami w szerszym gronie
Nie było rzecz jasna tak jak to sobie wyobrażałem, z dość prostej przyczyny, a mianowicie moja wyobraźnia nie potrafiła by wytworzyć tak cudnej i przyjaznej atmosfery jaka panowała owego wieczoru. Wszyscy świetnie się bawili, ja również, choć samopoczucie troche nawaliło i nie pozwoliło mi się rozkręcić na maxa, ale zostało to nadrobione w dniu kolejnym.
Przyłącze się do słów Róży i ze swej strony również śle serdeczne podziękowania w strone Waldka, którego zapał pozwolił Nam przeżyć te chwile. W tym miejscu wyrażam również podziękowania do osób, które zechciały Nas ugościć, a więc w strone CNŻ, w którym to odczuwało się typową, ciepła rodzinną atomsfera, jaka jeszcze bardziej wzmogła Naszą więź.
"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".
#3
Napisano 07 styczeń 2003 - 00:44
Róża i Rafałek chyba juz powiedzieli wszystko. Było naprawde cudownie.
I co tu więcej dodać?
Chyba już tylko ....
Dziękuje Waldku
I co tu więcej dodać?
Chyba już tylko ....
Dziękuje Waldku
Gdy człowiek kocha życie, nawet medycena jest bezradna
Pozdrawiam
Ono
Pozdrawiam
Ono
#4
Napisano 07 styczeń 2003 - 11:49
Chcę tylko powiedzieć, że doskonale się bawiłem, co było widać. No i tak pownno być! Jeszcze raz dziękuję pomysłodawcy- Daffiemu oraz orgnizatorom- CNŻ SAJGON :!: :!: :!:
A może by tak Noc Kupały zrobić w SAJGONIE :?: :?: :?: W koncu to nie daleko Wisły, to i wianki możemy puszczać
( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( (
A może by tak Noc Kupały zrobić w SAJGONIE :?: :?: :?: W koncu to nie daleko Wisły, to i wianki możemy puszczać
( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( ( (
Totto
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych