Hey! Dzieciństwo niieodłącznie kojarzy mi się z wieczorami spędzanymi u boku mamy ktora na dobranoc czytała mi bajki z ksiązeczek z serii >Poczytaj mi mamo> I tak poznajac losy bohaterow tych kolorowych ksiazeczek spedzilam pierwsze lata swego życia :-D Gdy już opanowalam umiejetnosc czytania, spedzalam wieczory cztajac basnie Andersena i Braci Grim oraz przygody mojego ukochanego, ulubionego Kubusia Puchatka oraz jego przyjaciol :-D Sympatia do tej pluszowej postaci rosła razem ze mna i jest przeogromna po dzien dzisiejszy Jako dorosla kobieta niejednokrotnie dzieki ksiazcze i swej wyobrazni przenosze sie do stumilowego losu i od razu na mej twarzy pojawia sie :-P
Jakie ksiązki czytano Wam jako dzieciom, co czytaliscie sami jako nastolatkowie, czy jest jakas ksiazka z mlodych lat. po ktora chetnie siegacie takze teraz :?: :?: :?:
Książki z dzieciństwa
Rozpoczęty przez
Gość_Karina_*
, kwi 17 2005 15:47
9 odpowiedzi w tym temacie
#1 Gość_Karina_*
Napisano 17 kwiecień 2005 - 15:47
#2
Napisano 07 maj 2005 - 13:33
Bardzo wcześnie nauczyłam się czytać i raczej nikt nie musiał mi czytać książek. Pochłaniałam je w ogromnych ilościach.
Z wczesnego dzieciństwa wspominam książkę "Baśnie z dalekich wysp i lądów" - mam ją do dziś, choć jest już w kiepskim stanie. Inną książką jest "Mały Książe" - książka wbrew pozorom nie tylko dla dzieci, czasem wracam do niej teraz. Kolejną książką jest "Karolcia" i jej niebieski koralik, spełniający marzenia. Lubiłam też czytać wiersze różnych autorów; np bardzo podobały mi się (i nadal je lubię) wiersze Danuty Wawiłow.
Przeczytałam bardzo wiele książek w dzieciństwie. Pamietam, jak z nudów, gdy byłam chora i nie miałam w domu nic nowego do czytania wzięłam się za czytanie "Wilka morskiego" J. Londona i szybko przeczytałam tę dość grubą książkę, chociaż raczej nie jest to lektura dla dzieci. Jednak ja nie przejmowałam się do kogo adresowana jest książka, tylko czytałam wszystko co mi w ręce wpadło. Kolejną lekturą były 3 tomy z serii "Muszkieterów", nie pamiętam wszystkich tytułów.
Mogę powiedzieć, że książki były moją wielka pasją w dzieciństwie i nadal są, lecz obecnie nie mam czasu, aby tyle czytać i bardzo tego żałuję.
Długo mogłabym pisać o książkach, jakie przeczytałam, ale zajęłoby to zbyt dużo miejsca na forum :-D
Z wczesnego dzieciństwa wspominam książkę "Baśnie z dalekich wysp i lądów" - mam ją do dziś, choć jest już w kiepskim stanie. Inną książką jest "Mały Książe" - książka wbrew pozorom nie tylko dla dzieci, czasem wracam do niej teraz. Kolejną książką jest "Karolcia" i jej niebieski koralik, spełniający marzenia. Lubiłam też czytać wiersze różnych autorów; np bardzo podobały mi się (i nadal je lubię) wiersze Danuty Wawiłow.
Przeczytałam bardzo wiele książek w dzieciństwie. Pamietam, jak z nudów, gdy byłam chora i nie miałam w domu nic nowego do czytania wzięłam się za czytanie "Wilka morskiego" J. Londona i szybko przeczytałam tę dość grubą książkę, chociaż raczej nie jest to lektura dla dzieci. Jednak ja nie przejmowałam się do kogo adresowana jest książka, tylko czytałam wszystko co mi w ręce wpadło. Kolejną lekturą były 3 tomy z serii "Muszkieterów", nie pamiętam wszystkich tytułów.
Mogę powiedzieć, że książki były moją wielka pasją w dzieciństwie i nadal są, lecz obecnie nie mam czasu, aby tyle czytać i bardzo tego żałuję.
Długo mogłabym pisać o książkach, jakie przeczytałam, ale zajęłoby to zbyt dużo miejsca na forum :-D
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
— Victor Hugo
— Victor Hugo
#3
Napisano 09 maj 2005 - 11:38
Podobno (nie pamietam) w wieku 4 lat recytowalem "Pawla i Gawla" i "Lokomotywe", Ksiazka i wierszyki "Brzechwa dzieciom" non stop bylo u mnie na tapecie
Kiedys w podstawowce na polskim bylo trzeba przeczytac Pawla i Gawla. Wiadomo , kazdy bakal pod nosem, ja wstalem zamknalem ksiazke i z pamieci cala bajke powiedzialem.... szok byl jak nie wiem (E)
Kiedys w podstawowce na polskim bylo trzeba przeczytac Pawla i Gawla. Wiadomo , kazdy bakal pod nosem, ja wstalem zamknalem ksiazke i z pamieci cala bajke powiedzialem.... szok byl jak nie wiem (E)
NeoN
#4
Napisano 23 lipiec 2005 - 14:57
Mój typ z wczesnego dzieciństwa to "Oto bajka" Jana Brzechwy i bajki Jeana de La Fontaine (miałam takie grubaśne wydanie w fioletowej twradej okładce). Do wielu z nich chętnie powróciłabym i teraz...
Nadal w mojej głowie kołacze się wiele rymowanych urywków (dzięki rymom łatwiej zapadają w pamięć) i tak sobie czasem myślę: "Chcecie bajki? Oto bajka. Była sobie pchła Szachrajka..."
Nadal w mojej głowie kołacze się wiele rymowanych urywków (dzięki rymom łatwiej zapadają w pamięć) i tak sobie czasem myślę: "Chcecie bajki? Oto bajka. Była sobie pchła Szachrajka..."
Bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto.
#5
Napisano 24 lipiec 2005 - 15:58
i bajki Jeana de La Fontaine (miałam takie grubaśne wydanie w fioletowej twradej okładce).
Blue, ja też miałam takie wydanie w fioletowej oprawie, ale mama kiedyś pożyczyła tę książkę znajomej i już nigdy nie wróciła (książka i znajoma)... :evil:
Pamietam też książkę "Zwierzęta, które znałem" - Ernesta Thompsona Setona (mam ją do dziś). Bardzo wzruszająca książka oparta na faktach, autentycznych przygód różnych zwierząt, których świadkiem był autor.
"Wakacje z duchami" - to też świetna książka, czytałam ją w dzieciństwie kilka razy
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
— Victor Hugo
— Victor Hugo
#6
Napisano 24 lipiec 2005 - 16:13
A ja włanie teraz czytam "Pana Samochodzika" Zbigniewa Nienackiego (syn mi wypożyczył)
#7
Napisano 11 grudzień 2005 - 00:22
Ja bardzo lubiłem czytać książki z serii o Tomku Wilmowskim i Nienackiego o Panu Samochodziku. Nie byłem typem mola książkowego i zdecydowanie muszę się przyznać, że nigdy nie lubiłem czytać lektur szkolnych, bo nie lubię jak mi ktoś narzuca co mam robić ( w tym przypadku czytać :-) ) W ogóle moją ulubioną pozycją była seria Tytus Romek i A'tomek. Aktualnie jestem na etapie powtórki z dzieciństwa, tzn. czytam trylogię o Tecumsehu (Tecumseh, Czerwonoskóry Generał, Śladami Tecumseha). te książki wciągnęły mnie w tematykę indiańską,czytałem wszystko o indianach co mi się udało dorwać. Miałem to zadanie o tyle ułatwione, że moja mama była szkolną bibliotekarką i godzinami siedziałem w bibliotece.
#8
Napisano 17 grudzień 2005 - 22:19
Ostatnio w dużej dawce Muminki - to mi pomaga zaakceptować rzeczy dziejące się wokół. Starzeję się :?:
Bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto.
#9
Napisano 19 marzec 2006 - 16:43
Moją podstawową pozycją z dzieciństwa były komiksy z serii Tytus, Romek i A' Tomek. Sam nie wiem ile razy czytałem każdą z części. Kiedyś nawet miałem możliwość poznania autora, który wpisał mi się w kilku zeszytach, i nauczył mnie rysować portret Tytusa.
#10
Napisano 28 marzec 2006 - 19:17
ja z dzieciństwa szczególnie pamiętam
,,opowieści z narnii,, które teraz tak popularne się stały
,,małego księcia,,
,,baśnie andersena,,
i ,,przyjaciela wesołego diabła,, makuszyńskiego
do tych ksiązek mam wielki sentyment
i chętnie do nich wracam
,,opowieści z narnii,, które teraz tak popularne się stały
,,małego księcia,,
,,baśnie andersena,,
i ,,przyjaciela wesołego diabła,, makuszyńskiego
do tych ksiązek mam wielki sentyment
i chętnie do nich wracam
,,oczy mi się rozjeżdżają
nie zgadzają mi się strony,,
nie zgadzają mi się strony,,
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych