Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czerwony Kapturek


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1 sonia

sonia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 11 grudzień 2002 - 01:15

CZERWONY KAPTUREK wersja 2000.0
(czyli baśnie zaktualizowane)

Dawno, dawno temu, była sobie mała internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowala sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. ZaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję. Mama"

Tak więc nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i zalogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci pliki, które właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com

K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQową wiadomość, na co E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała. K-pturek odpowiedział:
- Loguję się na konto Babci, żeby przeFTPowac parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej.
Po takiej odpowiedzi Wilk zatelnetowal się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy.

Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał "K-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia, gdy zorientowała się, ze to nie K-pturek tylko ktoś inny, natychmiast skillowala mu proces, ale niestety Wilk był szybszy. Zrobił jej ICMP flood'a na wszystkie porty, których firewall babci nie pilnował, firewall się wywalił, a Wilk zmienił hasło Babci. Potem przyznał sobie prawa ROOT'a i zmienił system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgościł się na koncie babci podszywając się pod dotychczasowa właścicielkę.

Po chwili zalogował się K-pturek i po wejściu na konto babci zorientował się, ze cos się tu zmieniło. Zatalkowal szybko do babci i zapytał:
- Babciu,a czemu masz takie wielkie quote na dysku?
- Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki.
- Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny?
- Żeby lepiej skatalogować Twoje pliki...
K-pturek poczuł, że coś tu jest nie tak:
- Babciu, a dlaczego masz prawa ROOT'a ?
- Żeby Cię lepiej scrackować !!!

Po takiej rozmowie nawet mały łatwowierny K-pturek rozpoznał, że to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdziła, że jej rozmówca talkował z konta e-wilk@hacker.las.com . K-pturek natychmiast wysłał maila do security@cyberspace.cop.org żeby poskarżyć się na oszusta. Przebiegły Wilk spróbował zablokować dzielnemu K-pturkowi serwer POP3 przeciążając pamięć ale na szcszczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć >>Wyślij<<
Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride'owal mu prawa dostepu i sam sobie przyznal profil ROOT'a. Zanim E-wilk sie zorientował, Sysop skillowal mu proces i założył bana na całą domenę. A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabele partycji starego systemu Babci, dzięki czemu można bylo odtworzyć starą konfigurację.

Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogła dokończyc formatowanie w HTMLu i postawila wspaniałą stronę webową z dostepem 10 kilo na sekundę. Stronę Babci podziwiali wszyscy jak Sieć długa i szeroka, i w krotkim czasie nabili jej rekordową liczbę hitów.

... I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

(znalezione w Necie)
  • 0
Dar Życia Pozdrawiam, Sonia

#2 Marla

Marla

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 11 grudzień 2002 - 04:47

Co tu dużo mówić :D :D :D :D :D
  • 0
,,Zyskał wiele-mało dobrze mu się działo''

#3 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 11 grudzień 2002 - 06:34

:D Bajka super!Uśmiałam sie do łez hihihihi .A co najsmieszniejsze ,polowy zwrotów typu ,,skrakować"nie rozumiałam i bajkę musiał tumaczyć mi syn,oboje śmalismy się jeszcze długo.SSSuuuupppeeerrrr!!!!!!
  • 0

#4 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 28 maj 2004 - 09:42

Dygała krasnaja kaniła przez las na chawirkę do babki Jareckiej. Taschała ze sobą pół bańki maryśki i słomiaka szpachlówy. Przylukał ją git wilk multirecydywa. Trzmychnął za drapaka i taki jej bajer wali:
- Gdzie się bujasz, lala?
- Ano, stary wapniak wypchnął mnie z kwadrata, abym Jareckiej szamańska zatachała.
Wilk oblukał kaniołę szpulasa po sitwie na chawirę, obszamał Jarecką, piii... się na kojo i komarunek świruje. Wtem wchodzi Czerwonka.
- Babciu, kto Ci takie gały obsztalował?
- A żebym lepiej mogła filować!
Obszamał Czerwonkę i dalej komaruje. Wtem wchodzi Gajowy z giwerą na ramieniu, piii... wilkowi fest sznyta na samarze, wydobył Jarecką i Czerwonkę i razem batłącha obalili.
  • 0

#5 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 28 maj 2004 - 09:42

Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówke do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach troche bakania i jakis szamunek. Wyczaił ją wilk wypas i ścieme jej z klatki odstawia:
- Elo sztuka. Gdzie sie idziesz ustawić?
- Wybiłam się z chawiry i hetam sie z tym towarem do starej ojca.
Wilk skumał akcje w moment i między blokami skrót na miejscówke do starej Jareckiej wylukał, a po drodze zdążył jeszcze bucha sciągnąć z writerami. Wpierdolił Jarecką, kabone jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Jebnął się na wyro i ścieme odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie też ustawia się na miejscówce. Patrzy na babke i nie czai wszystkiego:
- Babka, melanż jakis był, że uszy i oczy troche przyduże masz, czy to może ja za dużo smażyłam?
A wilk zajawkę już taką złapał, że opierdolił w moment Kaptura i faze na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbiły się do chawiry Jareckiej i w moment skatowały wilka za odstawianie nielegalu. Klime z podwórka zdążył jeszcze pozdrowić - "HWDP" - krzyknął i zszedł ze swiata z rozpierdolonym bębnem. Psy Kaptura i Babke wywlekły z bebechów i razem z wilka towaru po kresce sciągnęli.
  • 0

#6 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 09 wrzesień 2004 - 12:15

Polowanie na Czerwonego Kapturka





Bajka o Czerwonym Kapturku to prastara opowieść o losach dziewczyny. Pełno w niej symboli seksualnych, co na pewno potwierdziłby Zygmunt Freud, oraz przestróg, które palcem wskazałaby każda babcia.
Główna bohaterka nosi znaczące imię. Czerwony Kapturek to symbol dojrzałości płciowej. Mamy więc do czynienia z panną wchodzącą w dorosłe życie. Poznajemy ją w chwili, gdy zostaje wysłana przez mamę z ważną misją - ma odwiedzić chorą babcię. Oznacza to, że odtąd będzie musiała opiekować się chorymi, starszymi, słabszymi, bo tego oczekuje się od przedstawicielek jej płci. Koszyczek, z którym dziewczynka idzie przez las do babci, wskazuje, że jako dorosła kobieta będzie odpowiedzialna za zaopatrzenie domu w wiktuały, a w związku z tym zmuszona dźwigać wielkie siaty zakupów. Mama przestrzega córkę przed kontaktami z wilkiem. Jest to, oczywiście, symboliczna przestroga przed mężczyznami. Niestety, w lesie Czerwony Kapturek spotyka wilka, a kontakt ten jest wielce przyjemny. Dziewczyna ma co prawda wyrzuty sumienia, że złamała zakaz, ale stara się to nadrobić, biegnąc co sił w nogach do domku babci. Interpretacja jest w tym przypadku prosta: choć kontakty z mężczyznami są miłe, to jednak zabierają czas, wywołują poczucie winy i wstydu, dezorganizują ustalony harmonogram, nie zwalniają kobiety z wykonania obowiązków. W domku babci, jak wszyscy wiemy, Kapturek zastaje obłudnego wilka w przebraniu. Skonsumował dojrzałą kobietę, a teraz czai się na młodszą. Między dziewczyną a zbereźnikiem rozpoczyna się jeden z najbardziej erotycznych dialogów w dziejach bajek, literatury i filmu. "Dlaczego masz to takie duże, dlaczego masz takie duże tamto?" - w sposób zupełnie naturalny dziwi się młoda, niedoświadczona kobieta. Wilk odpowiada grzecznie (może to symbol gry wstępnej?), po czym przechodzi do czynów. Czerwony Kapturek pada ofiarą jego żądzy. Młoda panna dała się nabrać podobnie jak jej babcia. Miłe słowa, obłudne uśmieszki kuszą bowiem kobiety bez względu na ich wiek i doświadczenie. Wilk - symboliczny mężczyzna - jest nienasycony i podstępem odnosi zwycięstwa. Niby nic specjalnego - włochaty, jeden z wielu w lesie - a jednak robi wrażenie! Historia kończy się szczęśliwie dzięki postaci leśniczego - mężczyzny mającego formalną władzę w lesie. Symbolizuje on normy społeczne i sprawiedliwe prawa. Ratuje obie kobiety, rozcinając brzuch wilka. Wydobywanie się z brzucha to zresztą oczywisty symbol porodu. Tak przecież kończą się kontakty z mężczyznami. Obie panie zostają ocalone, ale w tym miejscu kończy się bajka. Nic już nie będzie tak jak dawniej. Koniec sielanki. Obie zostały oszukane, padły ofiarą podstępu.
Choć bajkę o Czerwonym Kapturku znają wszystkie dziewczynki, szybko zapominają o jej przesłaniu. Jako dorosłe kobiety idą beztrosko przez las, dając się zaczepiać wilkom. Naiwne - jak w czasach, kiedy słuchały bajek - dają się nabrać na słodkie spojrzenia i miłe słówka. Pozwalają się wepchnąć w prastary schemat, jakby straciły instynkt samozachowawczy.
Świat się zmienia. Okoliczności przyrody stały się niepowtarzalne. Może już czas zmienić nasze podejście do tych drapieżnych zwierząt. Skoro nie jest to gatunek zagrożony wymarciem, może warto zastanowić się nad okresowymi odstrzałami?

Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#7 Andrea

Andrea

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 118 postów

Napisano 14 wrzesień 2004 - 10:50

Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las, idzie idzie - a wilka nie ma. Szuka, woła, wilka ni widu, ni słychu. Głupia sprawa - myśli - bez wilka bajka nieważna. W końcu dotarł Czerwony Kapturek do babci, ale tu też nie ma wilka. Babcia zdenerwowana, wilk dawno powinien tu być i ją zjeść - a tak to bajka może nie wyjść. Dzwonią po leśniczego. Leśniczy przyjechał w te pędy. Radzą co robić, wilka nie ma, bajka nieważna a dzieci słuchają... Postanowili poszukać wilka w lesie. Chodzą, wołają. Wreszcie patrzą, a na polance leży wilk. Rozłożony, prawie się nie rusza. Cała trójka skoczyła do niego:
- Hej, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiłeś, babci nie zjadłeś, co jest ?
- Dajcie mi spokój. Całą noc tańczyłem z Costnerem.
  • 0
W każdym geniuszu jest odrobina szaleństwa


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych