Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Opowieść wigilijna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3584 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 06 grudzień 2002 - 18:25

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj szykował się do swojej corocznej podróży. Wszędzie jednak piętrzyły się problemy...

Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, Mikołaj zaczął więc podejrzewać, że może nie zdążyć...

Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej mama ma zamiar ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja.

Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły płot i zwiały - Bóg jeden wie, dokąd. To jeszcze bardziej zdenerwowało Mikołaja...

Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła...

Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i odrobinę czegoś mocniejszego. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się ze elfy ukryły cały alkohol, i nie było nic do wypicia...

Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który rostrzaskał się na małe kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się że włosie a którego była zrobiona, zjadły myszy.

I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną wielką choinką.
Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem ci choinkę. Prawda że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś abym ją włożył?

Stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych