Po zlocie w Warszawie
#1
Napisano 08 listopad 2004 - 17:08
Proponuję dla odmiany zabawę w "zgaduj zgadulę" na wesoło, tuż po zlocie w Warszawie.
Odpowiedzi proszę kierować na e-mail: sz3pt@op.pl
Pierwsze trzy osoby, które rozpoznają w zagadkach największą ilość Iponków zostaną nagrodzone podczas kolejnego spotkania.
Jako, że zlotów było już wiele , a sporo osób uczestniczy w nich regularnie, zapraszam także do zabawy tych, którzy tym razem być nie mogli. Proponuję nie podpowiadać..., bo nagrody będą cenne :-) W zagadkach postaram się też przy okazji naszkicować wiele sytuacji , które charakteryzowały zlot. Myślę, że zdjęcia, a także wypowiedzi innych Iponków w całokształcie oddadzą z powodzeniem nastroje i klimaty tego kolejnego, sympatycznego spotkania. Może tylko w skrócie napiszę, że tak jak przewidywałam zlot był o tonację spokojniejszy. Oczywiście nocne biesiady były jak zwykle hałaśliwe i pełne śmiechu ale w całokształcie, w moim odczuciu było więcej rozmów "w krzakach". Myślę, że wielu z nas potrzebowało tego. Listopad nastraja nostalgią, każdy z Nas ma swoje problemy i potrzebę wygadania się. Osobiście bardzo potrzebowałam tego spotkania , które rozświetliło listopadową aurę. Chcę w tym miejscu podziękować Madzi i Kiniusi za zorganizowanie naszego zlociku. Nie jest to takie łatwe jak by się zdawać mogło i dziękuję w imieniu wszystkich za wkład pracy włożony w to przedsięwzięcie. Dziękuję też Liwii i Agnieszce33 za pomysł wyjścia do teatru. Byliśmy w Teatrze Ochoty na "John&Mary" M. Jones'a. W tej romantycznej fraszce wzięło udział dwoje aktorów: Agnieszka Sitek [ znamy ją z roli filmowej w "Złotopolskich" ] i Tomasz Mędrzak [ znany z serialu "Dom" ]. Warto było... i dziękuję za to dziewczyny.
Mimo deszczowej pogody dobry nastrój Nas nie opuszczał , bo po raz kolejny zadziałała magia naszych spotkań, na klimat których pracujemy wszyscy.
No a teraz zapraszam do zabawy. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić...
Iponkowa zgaduj-zgadula
1. Mężczyzna, który zazwyczaj, [ także i teraz ] wybiera okrężną drogę dojazdu na zlocik . Uśmiechnięty choć z natury cichy ożywia się jednak natychmiast zawsze, gdy trzyma w objęciach kobietę i wtedy słyszymy: rób zdjęcie!!! Preferuje rozmowy "krzakowe", zarówno na chat jak i na zlocie. Na "ogólnym"; jego lakoniczne wypowiedzi rozpoznać możemy po zamiłowaniu do obrazowania własnych emocji.
2. Kobieta subtelnej urody, o pastelowym, ciepłym usposobieniu mimo, że gustuje w kolorze czarnym jeśli chodzi o ubiór. Zbyt często na chat mylona z innym Iponkiem [ też fajnym bardzo :)], zmieniła jakiś czas temu nick. Jak się przyjrzycie znakowi " ~ " to z łatwością zgadniecie kto to. :-)
3. Owy nasz kolega z pewnością lubi teatr. Za to strasznie się niecierpliwi, gdy taksówka się spóźnia , wesoły i pogodny choć raczej spokojnej natury. Bardzo życzliwy. Na chat głównie w krzakach siedzi, czasem czytamy go na forum. I choć jego nick zdrobniały jest, to wcale nie taki mały chłop z niego. :-) O kim mowa? :-)
4. Na zlotach, z jej pomocy korzystał nie jeden z Nas i dzięki Niej wielu osobom było bliżej i wygodniej do celu . Opiekuńcza, kochana ale czasem zasadnicza bardzo jak mama :-). Postrach palaczy , a dymu nikotynowego nie znosi nawet w formie wirtualnej. Jest stałym bywalcem Iponu od dawna, a pewien kolor tak lubi, że nawet zwierzaka ma w tym odcieniu . Już wiecie kto to, prawda?
5. Ten przystojny, wysoki Pan to na chat za dużo mówić nie lubi , a i czasem skrywa się pod innym nickiem, by sympatyczne koleżanki zmylić. Jego wkład w iponkowe życie może jest trochę niedoceniony, bo jego pracy na pierwszy rzut oka nie widać, ale zapewniam Was, że nie raz przydała się jego informatyczna wiedza i nie raz ratował Nam tyłki z opresji. Cichy, pogodny człowiek, który nie odmówi pomocy, gdy ktoś o nią prosi.
6. Chociaż dopiero na drugim zlocie była z Nami to serce nie jednego z nas już zdobyła. Wciąż się uśmiecha i życzliwością tryska ale gdy nikt nie patrzy, czasem można dostrzec smutek na jej twarzy. Jeśli ktoś chce pogadać o teatrze, sztuce i muzyce to znajdziecie w Niej prawdziwą skarbnicę wiedzy. Lubi niebieski kolor i w tych odcieniach się ubiera, ach no i uwielbia Krzysztofa Rutkowskiego Nie trudno zgadnąć, co?
7. Milczek w większym gronie, paradoksalnie, bo zawód wybrał taki, gdzie aktorskimi zdolnościami musi się wykazywać na codzień i dużym obiektywizmem. Skrywa się jednak w nim inteligentny erudyta, który w cichej rozmowie potrafi zachwycić elokwencją. Indywidualista, który zyskuje przy bliższym poznaniu. Rozkochany w "Promyczku" , też po cichu...
8. Roztańczona , pogodna Iskierka, jedna z dwu cheerleader'ek na zlocie, które pląsami i tańcem w tle umilały nam wesołą biesiadę. Zazwyczaj bawi Nas występem na podium. Czasem to jest krzesło , a czasem stół bilardowy.
9. Często bywa na chat i znamy ją wszyscy. Po raz pierwszy na zlocie była w ub. roku w Ciechocinku, gdzie czuła się trochę zagubiona. Teraz także dołączyła do Nas ale mam nadzieję, że już odnalazła swoje miejsce i to spotkanie, bardziej kameralne i "zakrzaczone" spowodowało, że czuła się dobrze. Spokojna, ciepła osóbka ale z charakterem.
10. Myślę, że ten facet jest w stanie rozśmieszyć najbardziej ponurą postać. Znany z poczucia humoru i serdeczności. Służy pomocą w dotarciach do celu i zawsze towarzyszy mu smaczny kartonik, który udostępnia smakoszom.
Lubiany i potrzebny na zlotach. Nic dodać , nic ująć, wiecie zapewne kto to taki?
11. Ciepła i kochana, jest z Nami od dawna, zarówno na chat, zlotach jak i forum Hiiiiiiiiiiiii )))). Często Nas straszy, że na zlot nie dojedzie ale na szczęście zawsze jest. Jeśli masz pieska, kotka albo żółwia to go zabierz na zlocik, bo ona kocha zwierzątka i z ochotą wychodzi z nimi na spacerki. Hiiii, może żółwia to nie zabierajcie, bo Nam przepadną na tym spacerze na amen.
12. Ten Pan jest z Nami od niedawna i to jego pierwszy zlot. Choć mi dopiekł "niechcący" na dzień dobry i poczułam, że mam 100 lat to szybko zyskał moją sympatię. Spokojny ale woda rozmowna i jemu rozwiązała język . W chwilach trudnych zachowuje zimną krew. No bo gdybym ja zobaczyła chwilę przed wyjazdem, że mi zdechł akumulator to bym chyba pogryzła kierownicę... A przybył do Nas z krainy kartofli.
13. Na chat nie widujemy Jej zbyt często, a szkoda , za to na zlotach tak. No i za każdym razem zastanawiam się jak ona to robi, że prawie nie śpi, a tryska energią. To druga, roztańczona cheeerleader'ka , której wdzięczny taniec mogliśmy podziwiać na stole bilardowym. Sympatyczna i uśmiechnięta ale lepiej jej na odcisk nie wchodzić, bo ma dziewczyna temperamencik. ))
14. Wszyscy uparcie przekręcają jego nick… na ogólnym )) i obiecałam, że ja już tego nie zrobię. No bo rzeczywiście jest N..... a wszyscy mówią G...... )) Bardzo sympatyczny, o spokojnej naturze facet. Trzyma się zawsze troszkę z boku ale odniosłam wrażenie, że bawił się dobrze na zlocie. A może nie byłby tak z boku, gdyby nie owa dama, która pochłaniała jego uwagę? )
15. Jej ładne nogi a także rąbek koronki z pończoch też mogliśmy podziwiać podczas tańca na stole bilardowym. [ Tak sobie w tym miejscu myślę czy aby ten stół po naszej wizycie nie zmieni przeznaczenia i nie zastosują go do mini golfa? :D Pozytywna, przyjazna postać, trzpiotka o dobrym serduszku i nie tylko nick ma romantyczny... :)
16. Gadatliwy chłopak z roześmianymi oczętami, nie sposób go nie lubić. Tym razem nie grał w bilard ale caluśką noc brykał w pobliżu stołu [ czytaj: w pobliżu tancerek ;)] Dobry z niego bliźni, podzielił się chlebem i konserwami... No i musi mieć fajnistego tatę, którego połowa z Nas już chyba lubi z samych opowieści i pozdrowień.
17. Jej nick kojarzy się z bielą i spokojem ale to mylne wrażenie. Ona tryska energią i w oku zawsze czai się chochlik . Wiadomo, że wodzireje i osoby, które bawią towarzystwo, potrzebują dobrych odbiorców dowcipu i Ona właśnie do takich należy.
18. Troszkę Nam się na tym zlotku ukrywała w pokoju choć siłą nie była uwięziona )). Dobrze Nam znana z chata, forum i już drugi raz zawitała na zlocie. Dostrzegam w Niej dwie skrajności: wrażliwość i temperamencik. Czytamy ją w dziale poezji, a od jej płomiennych całusów nasz kolega koniecznie musi zmienić nick'a na przeze mnie proponowany. Żegnała się z dużymi łzami... czym mnie ujęła.
19. Jest z Nami już dość długo i zawitała na kilku ostatnich zlotach. Na czacie bywa często i choć czasem wypada, to wraca zawsze. Znasz jej nick to znasz i imię. Przybyła na zlot z imienniczką swoją. i choć lubi być "w krzakach" to i na ogólnym też się dobrze bawiła...
20. Dotarła co prawda z opóźnieniem na zlot ale szybko trafiła na stół bilardowy. Wesoła trzpiotka, pieszczoszek kochany o dużym sercu. Mimo tego, że jest zakręcona i bawi się zawsze dynamicznie potrafi dostrzec , że ktoś potrzebuje pomocy np. po struciu. ;D
21. Ten Pan musi koniecznie zmienić nick'a i dobrze wie dlaczego. Jego dowcip oscyluje zawsze w klimaty erotyki. Serdeczny i uśmiechnięty. Śmigał nad ranem wózkiem po żubrówkę na stację, a że ta była nieczynna , śmigał do skutku aż wrócił z wódeczką.
22. Zawitała na zlociku po raz pierwszy wraz ze swoją siostrą. Obie bardzo sympatyczne. Pogodna, ciepła osóbka, która szybko zaklimatyzowała się w naszym zwariowanym towarzystwie. Na stole bilardowym też była, a jakże!
23. Ta Pani z każdym zlotem Nam rozkwita. Pamiętam jej początki i autentyczną tremę przed naszą zgrają. Teraz nie dość, że podróżuje po całym kraju sama to w dodatku po dawnej... śladu nie ma. Miło dostrzegać tak pozytywne zmiany i otwieranie się na ludzi. Dowodzi to jak duży sens mają nasze spotkania.
24. Miało jej nie być tym razem, a jednak ku radości wszystkich dotarła. Szkoda, że nie było mikrofonu... Roztańczona i pełna uśmiechu oczarowywała sportowców, których zwabiła nasza nocna impreza , a następnego dnia grali mecz i nie uwierzycie – wygrali! Ona jest nasza ............... , a my wszyscy jej ..............? ;D
25. Ruchliwa i wesoła , wciąż z kimś "zakrzaczona" Jej sopranowy głosik umiał się przebić przez biesiadny gwar z dobrą skutecznością. Była jednym z trzech Iponków, którzy na zlocie obchodzili swoje święto.
26. Ważny filarek naszego Iponu. Dobry duch, mądra kobieta, pełna własnej inwencji i aspiracji. Nocny marek, więc w dzień ciężko spotkać ją na czacie. Czuwa nad kilkoma działami na forum. Osobiście nie wyobrażam sobie Iponu bez Niej... ani zlotów.
27. Kobieta, która lepiej się czuje "w krzakach" niż na ogólnym ale chyba odwzajemnia naszą sympatię skoro jest już z Nami dłuższy czas i to razem z córką? Często jest pomocna i jeśli ktoś wymaga pomocy w dotarciu na zlot, czy też już podczas zlotu to może na nią liczyć.
28. Dotarł z opóźnieniem ze stron naszego szefa. To pierwszy jego zlot. Potańcował także i to całkiem nieźle , a rankiem leczył się pomidorowym soczkiem i robił piruety na torze łyżwiarskim. Odjechał koło południa choć żegnał się z Nami od 5 rano.
29. Zwykle małomówna ale uśmiechnięta, a tym razem zamknięta w sobie i w pokoju... Zapatrzona w zdjęcie, w komórce, które skrzętnie ukrywała przed innymi. Smutek wyglądał z dużych oczu ale mam nadzieję, że wkrótce znów będą uśmiechnięte.
30. No była na zlotku ale nim dotarłam już jej nie było… A myślałam, że zaśmiewać się będziemy razem jak w Poznaniu. Wiecie, taka nieduża .......... Fajna.
31. Owy Pan to był nawet dwa razy na zlotku z wizytką, bo to warszawiak więc miał do Nas blisko ale tylko miałam okazję się przywitać i zniknął, gdy byliśmy w teatrze. Jego wybranka ma na imię Gosia ale ostatnio rzadko go widujemy na chat.
32. Wielki sympatyk Iponków. Smakosz wina, koniecznie wytrawnego, żubrówki, piwa no i na palenie też miał wielką ochotę. Całuśny cholernik bardzo i wciąż w ruchu. ;D Taki maleńki o brązowej karnacji, a że jego opiekunka lubi kolor brązowy no to ma nawet brązowy nosek. Śliiiicznyyyyyyyyyyyyy.
33. Miejsce nie punktowane. Ayla. No w końcu też byłam, piłam i lulki paliłam. to sobie tu na końcu przysiądę.
Ayla
#2
Napisano 08 listopad 2004 - 21:30
#3
Napisano 09 listopad 2004 - 01:05
Iponka ta na kazdym zlocie się zjawia, trudnosci jej ciagle tepsa sprawia, :cry: przez co na czaciku króciutko przebywa. Jest kochana i na zlociku, z kazdym rozmawia kazdego nic zapamietuje i na forum wszystko rzetelnie i humorem opisuje 8) . Chyba już wiecie kto to taki, bez kogo na zlociku byłyby same ponuraki
Kochani zlocik w wawce bardzo mi był potrzebny. Pomimo bólu, tak swietnie było zobaczyc Wasze twarzyczki :-P , porozmawiac z Wami posmiac się, wspólnie. Naprawde wszystko było swietnie przygotowane, choc ten osrodek ciezko było wylukac (E) , hiiiiii nie jeden zlotowicz miał problemy z dotarciem :shock1: ja równiez . Madziunia Kinius zrobiłyscie swietny zlocik jestescie wielke buuuuuuuuziaki dla Was (cmok) (cmok) (cmok) (cmok) Załuje niestety ze byłam tylko 1 dzien i nie widziałam harców i hulanek naszych kolezanek na stoliku bilardowym :twisted: oj dobrze dziewczyny ze szef tego nie widział (MM) Szefa nam ciutke brakowało, ale wspaniale z powierzonej funkcji wywiazywał się nasz Versik, który jest niezastapiony w kazdej sytuacji. 8) Kiedy czesc iponków poszła się ukulturalnic
kati
#4
Napisano 09 listopad 2004 - 09:50
Zlocik był wspaniały,a ponieważ każdy jest jest inny ten był gadatliwy :-D
Kiniu,Madziu duuuuuży buziak
PS.O mało bym Was nie przegapiła na tym holu...
Pozdrowienia Kobyłka
#5
Napisano 09 listopad 2004 - 14:16
Proponuję termin zakończenia zabawy z końcem listopada.
Mała no właśnie, pędziłaś przez hol a my przecież tacy hałaśliwi byliśmy hihihi
Madzia TY jeszcze dobrze sprawdź czy Miszka czasem jakiejś gumy ze zlotu nie żuje...
Kati... no nie mogę zgadnąć... (cmok)
Buziaki Kochani
Ayla
#6
Napisano 09 listopad 2004 - 14:51
Nie wiem jak mam to wyrazić-jesteście wszyscy wspaniali :-D
Byłam pierwszy raz na zlocie i panicznie bałam się jak zostanę przyjęta ale już po kilku minutach poczułam się jakbym znała Was od wielu lat. Małą, Kati, Kinię i Babę zdążyłam poznać już wcześniej na spotkaniach organizowanych w Warszawie. To wspaniałe dziewczyny. Z nowo poznanymi ludzmi też się świetnie bawiłam. Mam nadzieję, że nie popełniłam zbyt wielu gaf bo niektóre momenty umknęły z mojej pamięci. Jeśli jednak tak było to bardzo przepraszam.
Ayla-z tym regenerowaniem sił to masz rację. Ja jeszcze dzisiaj dochodzę do siebie.
Pozdrawiam Was gorąco i do kolejnego zlotu. (cmok)
Claire
#7
Napisano 09 listopad 2004 - 16:45
Ps. Madziu, Daro z niecierpliwością czeka na "intymną przesyłkę" a Jaskółka jest wdzięczna za pamięć wyśpiewaną w formie "STO LAT".Pozdrawiamy
PS.
A daro czeka na anetke w ciechocinku a potem w SLUBICACH
i licze ze takie same przyjemnosci będą co w wawie, bo było EXTRRA. MNIAM MNIAM BUZIACZKI DUZE DLA KOCHANEJ ANETKI
#8
Napisano 09 listopad 2004 - 23:40
Nie wliczjąc 700 litrów wody wylanej pod prysznicem i zagubionej jaskółczej bielizny (i jednej skarpetki)oraz porzuconej kurtki Dara w ośrodku nie naraziliśmy chyba nikogo na większe straty finansowe ani moralne.
Daro, porzucona kurtka do odbioru w recepcji ośrodka. Zgłoś się do Madzi (Baby), deklarowała, że jak się znajdzie właściciel, to ją odbierze i przekaże na następnym zlocie.
A bielizną zaopiekowała się już pani sprzątaczka.
#9
Napisano 10 listopad 2004 - 11:37
Madziu i Kiniu wielkie podziękowania i ukłony za trud,czas włożony w organizację zlotu. (cmok)
A zaczęło się całuśnie...Bo gdy tylko Magdusia odebrała mnie z dworca.Pojechałyśmy po małego Miszkę,który już wcale nie jest taki mały.Jeszcze nikt nigdy tak mnie nie powitał.Szkoda tylko iż teraz wiem,że ten łobuziak nie tylko mnie tak namiętnie całował. Zdrajca!!!
W ośrodku czekało już parę osób...Lucynka,Agnieszka,Jaskółka,Daro,Andrzej.Jeśli kogoś pominęłam lub coś pokręciłam to przepraszam. :oops: Póżniej dotarł Jacek-Verselle...Aż w końcu nadjechała nasza Kinusia. :)Mimo zmęczenia podróżą przesiedziałam pół nocki.Także zapałki do podparcia sobie opadających powiek nie były potrzebne. (hihi)
Sam ośrodek położony tuż przy lodowisku(szkoda że nie umiem jezdzić na łyżwach)był świetnie przystosowany.Pokoje trzyosobowe,osobno łazienki dla Pań i Panów(były nawet plany podmianki tabliczek (hihi) )(spin) :DA z czego ja byłam bardzo szczęśliwa,dodatkowa łazienka dla wózkowiczów tak wieeeeeeeeeeelka,że najchetniej bym z niej nie wychodziła. :oops:
Na miejscu był też bufet,w którym można było zamówić sobie posiłki,a ja najczęsciej raczyłam się swoim ukochanym napojem czyli kawusią.Mniam!!!
Czas mimo iż przyjechałam w czwartek płynął bardzo szybko.W takich momentach przeklinam wszystkie zegary. :cry: Jednak jestem bardzo zadowolona ponieważ udało mi się porozmawiać z kilkoma osobami tak spokojnie i na luzie.Niestety nie z wszystkimi nad czym ubolewam,ale mam nadzieję,że kiedyś to nadrobie.Najważniejsze że znów mogłam zobaczć min.Jolę-Ayle...Poznałam osobiście Dagunie i wiele jeszcze innych osób,których nie będę wymieniać aby nikogo nie pominąć.
W sobotę rano koffana Babuśka ściągnęła mnie do bufetu na kawę i pyszną szarlotkę.Była tam już Mała-Agnieszka a potem dołączył ktoś jeszcze.
Wieczorem małą grupką wybraliśmy sie do teatru"Ochota" na sztukę;"John i Mary".Agnieszko33 i Liwuś wielkie dzięki za ten wspaniały pomysł. (cmok) To było dla mnie kolejne niezapomniane przeżycie.Nigdy wcześniej nie byłam w teatrze,a jak już zaczęłam to od Warszawy.Pragnę w tym miejscu podziękować koledze naszej drogiej Eli,który udzielił nam swojej pomocy w dojechaniu na miejsce.Ponieważ mimo najszczerszych chęci wszyscy nie zmieścilibyśmy się do autka Madzi.Schody jakie trzeba było pokonać w teatrze nie stanowiły żadnego problemu.Dzięki uprzejmej pomocy Panów tam pracujących udało nam sie to śpiewająco.A miejsce miałam rewelacyjne-pierwszy rząd.Sztuka bardzo mi się podobała,a w szczególności gra Pana Tomasza Mędrzaka.Jednak mistrzostwem świata w Jego wykonaniu był śpiew piosenki:"You are so beautiful".(sorki za mój kiepski angielski :oops: )Który to wycisnął ze mnie potok łez,jednak nie ze smutku ale śmiechu.
Po powrocie ujrzałam jak wszyscy się świetnie bawią,a gwożdziem wieczoru był taniec min.Juli1,Dolci i Kini na blacie stołu bilardowego.Był jeszcze mini-koncert w wykonaniu Dolci,Macina i Tomaszka.Wstyd się przyznać ale troszkę narozrabiałam. :oops: Dla kawału kożystając z chwili nieuwagi,schowałam Versikowi aparat cyfrowy.To miałbyć żart ale nie pomyślałam co się czuje w takich momentach.Jacku... (cmok) Przepraszam najmocniej i obiecuje,że tego typu rzeczy już się nie powtórzą.Chociaż teraz już na przyszłość będziesz wiedział,że jak coś ginie to pierwszym w kolejce kandydatem na podejrzanego jest Słonko. :oops:
Zaliczyłam jeszcze kilka ciekawych rozmów i nawet się nie obejrzałam kiedy zrobiło się bardzo pózno.A biorąc pod uwagę wczesną godzinę mojego odjazdu,nie opłacało mi się kłaść spać.Więc w małym gronie dotrwałam do świtu.
No i koniec końców trzeba było wracać...Madziu,Dolciu,Jacku wielgachne (cmok) za odtransportowanie mnie na PKS.I choć kiedy się z Wami żegnałam coś w środku krzyczało;Chcę zostać!!! (( To wiedziałam że wracać pora.
Te trzy dni to była dla mnie wielka dawka energii,która muszę oszczędzać do następnego zlotu.Dzięki Wam czuję że żyję i dziekuję wszystkim z całego serca.
Wasze Słonko... (cmok)
#10
Napisano 10 listopad 2004 - 12:59
Madziu dziękuje także za podwiezienie do teatru:)
Osobne podziękowania dla Liwii po prostu za wszystko (Elu jesteś wielka!) (cmok) i za przemiłą atmosferę w teatrze wszystkim uczestnikom:))
Podziękowań nigdy za wiele:))
Miło było zobaczyć Was wszystkich, bo każdy jest inny i niepowtarzalny:))
#11
Napisano 10 listopad 2004 - 17:43
Ja bawiłam się szampańsko pomimo że telefonik dostał nóżek i czekam z utęsknieniem na następne spotkanko ))
PS. Hmmm te niezłe skarby co znaleźliśmy są do odebrania w ośrodku. O ile hihi Pani sprzątaczka nieprzywłaszczyła sobie kuszącej bielizny
POZDRAWIAM KINIA
#12
Napisano 12 listopad 2004 - 16:39
#13
Napisano 14 listopad 2004 - 13:03
Urocza Warszawianka, która jest z nami od niedawna, a na zlocie gościła pierwszy raz. Podczas wizyty w teatrze nieopatrzenie brała udział w pierwszym i ostatnim akcie przedstawienia. A mężczyźnie, który odwoził ją do domu, podała adres: ulicą prosto, a za ostatnią latarnią w prawo... Kto zgadnie, czyj to adres?
Przy okazji jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy przyczynili sie do zorganizowania spotkania i wszelkich atrakcji z nim związanych. Uściski dla wszystkich uczestników spotkania(cmok)
Pozdrawiam
Liwia
#14
Napisano 14 listopad 2004 - 13:10
#15
Napisano 14 listopad 2004 - 13:14
Ja chyba wiem choć nie jestem pewna. Ale czy mam napisać na forum??? :oops:
Ayla napisała: Odpowiedzi proszę kierować na e-mail: sz3pt@op.pl
Ciekawe, co można wygrać, nie, Zoju? Poza uściskiem ręki prezesa.
#16
Napisano 14 listopad 2004 - 13:15
Pozdrawiam
Liwia
#17
Napisano 14 listopad 2004 - 13:19
Pozdrawiam
Liwia
#18
Napisano 14 listopad 2004 - 13:28
Dla Was obie, tak po znajomości, kolecję w towarzystwie szofera (ble)
Oooo, to ja się piszę, rzecz jasna! Kolacji z tak miłym przyszłym sąsiadem nie mogę przegapić w żadnym wypadku! Kiedy i gdzie? Zojka, wybierzmy jakiś fajny lokal.
#19
Napisano 14 listopad 2004 - 16:38
Bardzo mi sie podobało na tym na zlocie,było trochę kameralnie,i z miłą checią jeszcze raz pojechał na ten zlot.
#20
Napisano 14 listopad 2004 - 19:41
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych