Powiem krótko nie liczę na to że ktoś odpowie na ten temat ale jakby ktoś miał ochotę to może swobodnie się wypowiedzieć
Dodam że ja uważam że to możliwe :-D mnie się przytrafiła... :-D
P.S. Jeśli taki temat już się pojawił na tym forum to proszę mnie tam skierować bo nie znalazłem takiego jeszcze a nie chciałbym się powtarzać... Dziękuję :-D
Miłość w sieci-Czy to możliwe???
Rozpoczęty przez
DJONE
, cze 19 2004 18:07
10 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 19 czerwiec 2004 - 18:07
Gdy zabraknie światła, ty podasz mi swoją dłoń, odejdziemy razem, odejdziemy stąd...
#2
Napisano 19 czerwiec 2004 - 19:13
DJONE
Ten temat został już poruszony w tym samym dziale.Ale nazwano go;
Netowanie czy kochanie?Zobacz...
http://forum.ipon.pl...opic.php?t=2647
Ten temat został już poruszony w tym samym dziale.Ale nazwano go;
Netowanie czy kochanie?Zobacz...
http://forum.ipon.pl...opic.php?t=2647
CzAsEm SłoŃcE,cZaSeM dEsZcZ
#3
Napisano 19 czerwiec 2004 - 20:25
wiem znalazlem juz dzięki ale mam nadzieje ze sie nie wyglupilem? no coz tak juz jest jak sie jest nowym i glupim i probuje sie cokolwiek napisac byle napisac Jestem do niczego ((
Gdy zabraknie światła, ty podasz mi swoją dłoń, odejdziemy razem, odejdziemy stąd...
#4
Napisano 19 czerwiec 2004 - 20:40
DJONE
Bez przesady...Każdy kiedyś był tu nowy,a pozatym;Kto pyta nie błądzi.Kiedy tu tafiłam parę miesięcy temu nie umiałam nic co było związane z forum lub czatem.Ale się pytałam i ludzie mi pomagali.To nic wielkiego zapewniam.
Bez przesady...Każdy kiedyś był tu nowy,a pozatym;Kto pyta nie błądzi.Kiedy tu tafiłam parę miesięcy temu nie umiałam nic co było związane z forum lub czatem.Ale się pytałam i ludzie mi pomagali.To nic wielkiego zapewniam.
CzAsEm SłoŃcE,cZaSeM dEsZcZ
#5
Napisano 19 czerwiec 2004 - 20:44
dzieki za slowa pocieszenia ale jestem do niczego nawet jesli taki sam temat postawiłem a poza tym ludzie nie chcą jakoś o tym pisać...nie wiem dlaczego (( A przeciez to taki ciekawy temat... A tam nie ma nic-nikt nic sensownego nie napisał...
Gdy zabraknie światła, ty podasz mi swoją dłoń, odejdziemy razem, odejdziemy stąd...
#6
Napisano 20 czerwiec 2004 - 10:51
DJONE
Ja napiszę ale nie wiem czy sensownego
Ja wierze że miłość przez net istnieje, sama czegoś takiego doświadczyłam, ponad rok temu... po 2 tygodniach pisania z Tą osobą czułam, że go kocham, ale sobie wmawiałam "Kaśka przecież nawet się z nim nie spotkałas, fakt widzałaś go na foce, i pare razy przez telefon z nim nawijałaś, ale to wszytko!! Kaśka w co Ty w ogóle się pakujesz? poczekaj aż go poznasz, poprzebywasz z nim..." No i spotkałam się z nim, spędziliśmy razem cudowny weekend, ale jako przyjaciele... w wakacje powiedział, że mnie kocha nastepnie ja zaprzeczyłam i powiedziałąm, że ja go nie kocham... taki mętlik się porobił... po jakis paru miesiącach, ja powiedziałam , że go kocham... i tak wszystkow wyszło, na to, że dziś jestesmy przyjaciółmi, nadal się kochamy, ale razem nie jesteśmy i nic na to nie wskazuje... gdyż w moim życiu pojawił się ktoś nowy, co zawrucił mi w głowie i czekam na spotkanie z nim, potem wszystko okaze się jak będzie. Wierze w miłość przez net...
Pozdrawiam
Kasiaczek
Ja napiszę ale nie wiem czy sensownego
Ja wierze że miłość przez net istnieje, sama czegoś takiego doświadczyłam, ponad rok temu... po 2 tygodniach pisania z Tą osobą czułam, że go kocham, ale sobie wmawiałam "Kaśka przecież nawet się z nim nie spotkałas, fakt widzałaś go na foce, i pare razy przez telefon z nim nawijałaś, ale to wszytko!! Kaśka w co Ty w ogóle się pakujesz? poczekaj aż go poznasz, poprzebywasz z nim..." No i spotkałam się z nim, spędziliśmy razem cudowny weekend, ale jako przyjaciele... w wakacje powiedział, że mnie kocha nastepnie ja zaprzeczyłam i powiedziałąm, że ja go nie kocham... taki mętlik się porobił... po jakis paru miesiącach, ja powiedziałam , że go kocham... i tak wszystkow wyszło, na to, że dziś jestesmy przyjaciółmi, nadal się kochamy, ale razem nie jesteśmy i nic na to nie wskazuje... gdyż w moim życiu pojawił się ktoś nowy, co zawrucił mi w głowie i czekam na spotkanie z nim, potem wszystko okaze się jak będzie. Wierze w miłość przez net...
Pozdrawiam
Kasiaczek
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
#7
Napisano 20 czerwiec 2004 - 13:10
zakochać się przez internet to głupota
#8
Napisano 24 czerwiec 2004 - 17:31
DJOne!! Po pierwsze nie dołuj się tak, bo to nie ma sensu i do niczego nie prowadzi :-D . Uwierz trochę w siebie zamiast marudzić, za przepraszeniem, jak baba (Magda nie bij ). Błądzić jest rzeczą ludzką. Rozmawialiśmy na czacie i wiem, że jesteś sensownym i wartościowym człowieczkiem... Takie odniosłam wrażenie.
Jeśli chodzi o miłość i net. HMMM.. już o tym pisałam wielokrotnie, a znajome IPONKI wiedzą, że swojego partnera poznałam dzięki Internetowi. Poznaliśmy się na czacie IPONu, ale dopiero konfrontacja w realu, sprawiła, że to, co zaczęło iskrzyć na łączach znalazło swój wyraz i odzwierciedlenie w prawdziwym świecie. Czy to uczucie przetrwa? Czas pokaże. Najważniejszy jest real, prawdziwe życie. Musimy mieć czas i okazje, by przekonać się czy nasze uczucie jest na tyle silne, by przetrwać w prawdziwym życiu.
I jeszcze jedno. Można nawiązać "romans" przez net i nie chcieć wyjść poza łącze internetowe. Ot, takie urozmaicenie dla znudzonych szarością bytu ludzi. Wszystko zależy od inwidualnych potrzeb człowieka, od tego czego szuka w życiu.
Ja wiem jedno. Net NIGDY nie zastąpi prawdziwego życia, bliskości drugiej osoby.
Jeśli chodzi o miłość i net. HMMM.. już o tym pisałam wielokrotnie, a znajome IPONKI wiedzą, że swojego partnera poznałam dzięki Internetowi. Poznaliśmy się na czacie IPONu, ale dopiero konfrontacja w realu, sprawiła, że to, co zaczęło iskrzyć na łączach znalazło swój wyraz i odzwierciedlenie w prawdziwym świecie. Czy to uczucie przetrwa? Czas pokaże. Najważniejszy jest real, prawdziwe życie. Musimy mieć czas i okazje, by przekonać się czy nasze uczucie jest na tyle silne, by przetrwać w prawdziwym życiu.
I jeszcze jedno. Można nawiązać "romans" przez net i nie chcieć wyjść poza łącze internetowe. Ot, takie urozmaicenie dla znudzonych szarością bytu ludzi. Wszystko zależy od inwidualnych potrzeb człowieka, od tego czego szuka w życiu.
Ja wiem jedno. Net NIGDY nie zastąpi prawdziwego życia, bliskości drugiej osoby.
#9
Napisano 31 październik 2004 - 15:34
DJONE świetny temat, Roza ma racje nic nie zastąpi spotkanie twarzą w twarz. Chodźby się z tą osobą rozmawiało w necie znakomicie to, w rzeczywistości może okazać się, że coś nie iskrzy i czar pryska. Chyba, że osoby nie prowadzą ze soba czystej "gry" wtedy mogą udawać, ale to jest bardzo złe. Prowadzi to, w konsekwencji do upadku związku, przyjaźni, ba nawet koleżeństwa.
Geniusz kryje się w prostocie.
#10
Napisano 31 październik 2004 - 18:58
Net może być początkiem znajomości, ale na pewno nie mozna mówić że się kogoś kocha nie znając go! Bo wtedy kocha się raczej swoje wyobrażenie o danej osobie niż tę osobę. Moim zdaniem nie istnieje coś takiego jak wirtualna miłość... Początek znajomości może być fajny (jakoś w końcu trzeba się poznawać), ale to zaledwie pierszy mini kroczek. Ktos kto mowi, że po kilku rozmowach sie zakochał chyba nadużywa pojęcia miłośc
W każdym geniuszu jest odrobina szaleństwa
#11
Napisano 02 listopad 2004 - 15:04
wymyslilam cie nocą przy blasku swiec(lampce od komputera)
nauczylam sie ciebie poprostu chciec
wystarczyla mi chwila niewielka
bys imie mial bys poprostu sie stal
wymyslilam cie w necie przez pare chwil
powierzylam ci swe mazenia i sny
niewachalam sie ani minuty
bys imie mial ,bys nareszcie sie stal
dobrze wiem co oznacze samotnosc
osobna noc osobny dzien
gdy samotnosc dokuczy zbyt mocno
niech sie dzieje co chce co chce
pomylilam sie ,tak przeciez bywa tez
wymyslilam cie......
wystarczyla mi chwila niedluga
bys imie mial bys sie stal
tak ocenam swe netowe zwiazki z perespektywy czasu( troszke przerabiajac piosenke Ireny Jarockiej)...dlatego teraz stawiam na real
nauczylam sie ciebie poprostu chciec
wystarczyla mi chwila niewielka
bys imie mial bys poprostu sie stal
wymyslilam cie w necie przez pare chwil
powierzylam ci swe mazenia i sny
niewachalam sie ani minuty
bys imie mial ,bys nareszcie sie stal
dobrze wiem co oznacze samotnosc
osobna noc osobny dzien
gdy samotnosc dokuczy zbyt mocno
niech sie dzieje co chce co chce
pomylilam sie ,tak przeciez bywa tez
wymyslilam cie......
wystarczyla mi chwila niedluga
bys imie mial bys sie stal
tak ocenam swe netowe zwiazki z perespektywy czasu( troszke przerabiajac piosenke Ireny Jarockiej)...dlatego teraz stawiam na real
hmm ...ja tu bylam,na czatku i forum"grzeszylam"...az ..w koncu sie zmylam..16.01.2005r ;D
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych