MOCARZE

Tegoroczne lato zapisze się grubymi zgłoskami w historii pod tytułem "Mocarze". Temat może i zastępczy do rzeczywistości nas otaczającej , niemniej wart poruszenia nawet lekkim muśnięciem klawiatury z uwagi na swój idiotyzm jak i też idiotyzm bohaterów. Pierwsi spragnieni mocy w kanikułę nie przebierają w środkach by ją poczuć , drudzy uparcie próbują ich owej mocy pozbawić. Dlaczego? Obywatel chce być mocny (choćby chwilkę) , ale system jest przeciw wychodząc z założenia, że jeśli obywatel będzie mocny , on będzie słabszy. I tak idiotyzm goni idiotyzm depcząc teraźniejszość godną większej uwagi. Najpodlejsze w tym wszystkim jest , że NFZ nie ogranicza dobowego pobytu delikwenta pełnego mocy w szpitalu w przeciwieństwie do ludzi chorych. Tu jest biznes i sam go dostrzegłem niedawno podczas kolejnej hospitalizacji. NFZ płaci szpitalowi tylko za 5 dni mego pobytu a w skrajnym przypadku za 7 dni. Ostatnio byłem 5 dni , gdyż czułem się nawet tak dobrze, że w skrajność nie popadłem i tym samym zmieściłem się w limicie dobowym bezpłatnej służby zdrowia. Podczas tegoż pobytu miałem "przyjemność" widzieć obywatela pełnego mocy i wcale nie zazdroszczę owym Mocarzom , którzy się mocują ze sobą wzajemnie kosztem ludzi chorych. Nie , nie zamierzam się licytować na choroby , ale chyba coś we mnie pęka ,  bo jeszcze zostało mi 6 LAT oczekiwania na miejsce na oddz. rehabilitacyjnym a czekam już 2 LATA !!!