przyjaźń damsko męska
#1
Napisano 02 luty 2004 - 11:15
#2
Napisano 11 luty 2004 - 09:09
Może jest coś takiego jak przyjaźń o której piszesz, choć mi jest w to trudno uwierzyć. W którymś z postów już chyba pisałem coś na ten temat. I podtrzymuję to w pełni. Ja czegoś takiego nie przeżyłem i pewnie nie przeżyję, bo moim zdaniem chyba nie ma czegoś takiego. Przyjaźń może istnieć tylko pomiędzy jedną płcią. To jest moje zdanie. W którymś momencie następuje miłość, jeśli i to wogóle istniej, bo to natura daje znać o sobie. Zaczynamy patrzeć na przyjaciółkę jak na drugą płeć. Chcielibyśmy ją dotykać, pieścić. I w tym momencie pryskać coś co nazwałaś przyjaźnią. Zaczyna się zupełnie coś innego. Oczywiście jeśli przyjaźń istnieje musi się przekształcić w miłość, bo ona jest tym "przedsionkiem", że się tak wrażę, do miłości. W Twoim przypadku jest trochę inaczej. Ty z nim byłaś, byliście razem. Teraz gdy nie jesteście pozostało coś z tamtego. I nie wiem czy to akurat nazywa się przyjaźń. Może to jakiś sentyment do minionych dni, co przeszło, nie wiem. Może któeś z Was ma cichą nadzieję, podświadomie, że wróci to co było, i nie zdajecie sobie sprawy z tego? Nie wiem, trudno na to odpowiedzieć. Kobieta patrzy na partnera jako na kogoś czy ewentualnie zapewni jej i potomstwu przysłość, czy potrafi utrzymać ewntualną rodzinę. I to jest naturalne. Tak Wy patrzycie na faciów. My z kolei patrzymy inaczej.
Jakie możecie urodzić nam faciom dzieciątko, czy potraficie, kobiety, być gospodynią matką, kochanką czy ja wiem jeszcze co. Ale tak to jest. Dlatego każdy chce mieć tego, tą naj.
Wiesz, gdy ma się naście lat myśli się trochę inaczej. Jeszcze wierzy się w tą idealną, niepowtarzalną miłość, tą jedyną, którą przyżywamy tylko my i nikt więcej. Gdy przychodzą dzieci na świat i żyje się z tym jedynym i zderzamy sięz z codzienności jest trochę inaczej. Codzienność potrafi zabić nawet największą miłość. Od nas zależy czy kochamy na tyle mocno aby trudne chwile, bo one zdarzają się wierz mi, przezwyciężyć.
Nie wiem czy odpowiedziałem na Twoje pytanie, przynajmnie starałem.
Pozdrowionka
Jerzuś
Gunter Grass
#3
Napisano 13 luty 2004 - 17:20
#4
Napisano 13 luty 2004 - 22:45
Temat :Przyjaźń czy kochanie.
#5
Napisano 15 luty 2004 - 16:30
http://forum.ipon.pl...opic.php?t=1454
#6
Napisano 08 kwiecień 2004 - 11:49
#7
Napisano 06 maj 2004 - 12:38
a przyjazn z bylym partnerem ?? hmm zbyt wiele nas laczylo zeby istniala przyjazn ... takie jest moje zdanie ..
#8
Napisano 25 czerwiec 2004 - 12:48
#9
Napisano 26 czerwiec 2004 - 12:44
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#10
Napisano 27 czerwiec 2004 - 01:03
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#11
Napisano 17 sierpień 2004 - 23:36
#12
Napisano 17 sierpień 2004 - 23:40
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#13
Napisano 17 sierpień 2004 - 23:40
A tak pozatym to dobrze jak zdrowie na to pozwala niezależnie od motywacji.
#14
Napisano 17 sierpień 2004 - 23:43
#15
Napisano 18 sierpień 2004 - 11:38
Pozdrawiam - Viviane
Viviane
#16
Napisano 18 sierpień 2004 - 13:34
Ktoś mi kiedyś powiedział, że nawet jeśli dla mnie pójście z mężczyzną do kina jest czysto przyjacielskie, to on na pewno chce czegoś więcej. I w sumie teraz się z tym zgadzam.
Co do seksu między przyjaciółmi - to jest to dla mnie kompletna bzdura. Istotą przyjaźni jest to, że się z tą drugą osobą nie sypia. W moim odczuciu coś jak "miłość platoniczna" w potocznym rozumieniu.
Jak to było z tymi definicjami?
"Przyjaciółka- dziewczyna/kobieta, która ma "to coś" co sprawia, że nigdy nie chciałbyś się z nią przespać" :twisted:
#17 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 18 sierpień 2004 - 18:18
Juro.S.
Z pewnymi osobami nie przebierającymi w słowach trudno się nawet przyjaźnić a co dopiero kochać.
#18
Napisano 18 sierpień 2004 - 23:05
#19
Napisano 18 sierpień 2004 - 23:19
Ale jednak nie bardzo wierzę w coś takiego.
Jesteśmy "tylko" ludźmi i deklaracje o tzw. tylko przyjaźni damsko - męskiej czasami mogą się pogubić wobec naszych emocji, odczuć, tzw. chwili...
No nie wiem co o tym myśleć...
Chyba jednak w to nie wierzę.
widziałam jak płakał.
#20
Napisano 18 sierpień 2004 - 23:24
Właśnie zauważyłam, że to chyba niezbyt trafnie wybrany dział forum do rozmowy na ten temat...
Co Wy na to?
widziałam jak płakał.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych