Matka jako przyjaciel
#1
Napisano 09 sierpień 2012 - 14:31
Wiem, że to jest podejście maminsynka, ale ona jest mi najbliższą osobą i jest podobnie infantylna jak ja...
Jak się można z tego wyzwolić ??.
#2 Gość_Tommy_*
Napisano 09 sierpień 2012 - 15:35
Wiem, że to jest podejście maminsynka,
Hmm,dziwne masz podejście do tego. Jeśli szczera rozmowa z mamą, stosunki między Wami są jak przyjaciel-przyjaciel, to poco coś zmieniać? Ja też mam mame jako przyjaciela nie mam przed nią tematów tabu, a wcale nie czuję się "mamisynkiem. I nie ma tu nic złego
#3
Napisano 09 sierpień 2012 - 16:51
Nie masz jakiegoś przyjaciela, kumpla, kolegi, "wafla", z którym mógłbyś o tym porozmawiać?? Podzielić się z nim tym, kiedy potrzebujesz zwyczajnie rozmowy?! Chodzi tylko o jedną osobę. Nie wierzę, że nie znajdzie się ktoś taki. Zwyczajnie może słabo szukasz. Jeśli rzeczywiście nie ma takiej osoby, to chyba czas się o nią postarać, bo takie zostaje wyjście. Ten jeden przyjaciel to nie tylko powiernik naszych sekretów, ale przede wszystkich prawdziwy skarb.
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#4
Napisano 09 sierpień 2012 - 17:05
Spotkamy się w ten piątek. Tyle, że ona ciężko pracuje i ma mało czasu...
Ale, dobrze. Spróbuję się z nią częściej spotykać.
#5
Napisano 14 październik 2012 - 21:12
#6
Napisano 14 październik 2012 - 22:42
Sadze, ze miedzy matka a doroslym synem powinny byc jakies tematy tabu, jak rowniez sekrety, nawet przy najlepszych stosunkach, w przeciwnym razie to troche dziwne raczejHmm,dziwne masz podejście do tego. Jeśli szczera rozmowa z mamą, stosunki między Wami są jak przyjaciel-przyjaciel, to poco coś zmieniać? Ja też mam mame jako przyjaciela nie mam przed nią tematów tabu, a wcale nie czuję się "mamisynkiem. I nie ma tu nic złego
#7
Napisano 15 październik 2012 - 22:42
Sadze, ze miedzy matka a doroslym synem powinny byc jakies tematy tabu, jak rowniez sekrety, nawet przy najlepszych stosunkach, w przeciwnym razie to troche dziwne raczej
Hmm,dziwne masz podejście do tego. Jeśli szczera rozmowa z mamą, stosunki między Wami są jak przyjaciel-przyjaciel, to poco coś zmieniać? Ja też mam mame jako przyjaciela nie mam przed nią tematów tabu, a wcale nie czuję się "mamisynkiem. I nie ma tu nic złego
Chyba coś w tym jest...
#8 Gość_kuba_*
Napisano 16 październik 2012 - 00:41
Przypomina mi się tu pewien żydowski kawal, jak to w pewnym mieście postanowiono wybudować łaźnie miejską. Ale natychmiast powstał problem, żeby podłogę wyłożyć deskami, by się ludzie nie przeziębiali. Natychmiast powstały dwa obozy: jeden, który twierdził, że trzeba kłaść na podłogę deski nieheblowane. Przeciwnicy z drugiego obozu zarzucali, że wtedy drzazgi będą wchodzić w stopy. Oni proponowali kłaść deski heblowane, na co z kolei Ci pierwsi argumentowali, że wtedy będzie się człowiek ślizgał. Nie mogąc dojść do porozumienia, postanowiono zasięgnąć opinii starego Rabina. Ten myślał, myślał i w końcu stwierdził godząc obie strony: heblować deski i heblowanym kłaść do spodu...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych