Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy informować pracodawcę o swojej niepełnosprawności?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 14 maj 2009 - 16:51

Kiedyś był na forum poruszany taki temat i większość twierdziła, że nie mamy obowiązku informować pracodawcy o swojej niepełnosprawności, jeśli nie jest widoczna.
Poczytajcie jak sytuacja wyglada ze strony pracodawcy, przysługujących nam uprawnień socjalnych i ewentualnych konsekwencji, jeśli wyjdzie na jaw, że nie poinformowaliśmy o swojej niepełnosprawności:
http://www.pracuj.pl...y-25115.htm#top
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#2 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 14 maj 2009 - 23:14

Autorzy artykułu mylą ukrywanie niepełnosprawności z ukrywaniem orzeczenia. Nie jest to zbyt rzetelne...
  • 0
Daga

#3 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 15 maj 2009 - 08:43

Może to nie do końca nierzetelność, ale brak właściwej formy wypowiedzi...
Jednak ja zrozumiałam to własciwie - dla mnie niepełnosprawność jest ściśle powiązana z orzeczeniem o niepełnosprawności.
Wiem, że nie każdy takie orzeczenie posiada, ale chyba nie o to w artykule chodzi.
Pozdrawiam :)
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#4 Nicole2782

Nicole2782

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 15 maj 2009 - 10:17

Ja tam poinformowałam szefostwo o swojej drugiej niepelnosprawnosci i zyskałam to ze do pracy nie muszę przychodzić jak chłopak ubrana. Ja uwazam że szczerość jest podstawą dobrej współpracy.
  • 0

#5 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 15 maj 2009 - 11:09

Ale szczerość zupełnie nie ma tu nic do rzeczy. O związkach czy zdradach też informujecie? O życiu intymnym? Uważam, że jeśli się mówi o rzeczach prywatnych bez powodu i bez potrzeby, to nie szczerość, tylko ekshibicjonizm. O swojej niepełnosprawności też mówię tylko wtedy, kiedy MUSZĘ (np. wtedy kiedy się z kimś umawiam i wybieramy miejsce - mówię wtedy, dlaczego musimy się spotkać tam, a nie gdzie indziej, dlaczego nie mogę dojechać albo dlaczego nie zabieram ze sobą książek itd.). Gdyby w pracy wymagali ode mnie rzeczy, których nie jestem w stanie wykonać, mówienie o niepełnosprawności byłoby uzasadnione. Ale tak? A po co taka informacja pracodawcy? Przecież fakt, czy on sam jest ON, czy nie, nie jest mi do niczego potrzebny, to jego sprawa, dopóki tylko wywiązuje się ze swoich obowiązków. Podobnie z moją własną niepełnosprawnością. Jeśli pracodawca wymaga rzeczy niemożliwych, to po prostu nie biorę zlecenia. Biorę inne, któremu jestem w stanie sprostać. Nie widzę powodu, dla którego miałabym się z pracodawcą bezzasadnie spoufalać.

Oczywiście, jeśli pracodawca PRYWATNIE mnie zapyta o niepełnosprawność, i bez złych intencji, to powiem mu prawdę, bo nie jest to coś, co ukrywam albo czego się wstydzę. Żadne tabu. Mogę o tym rozmawiać otwarcie, jeśli ktoś czuje taką potrzebę.

Trąbienie o swoim życiu prywatnym, jeśli nie jest to NIEZBĘDNE (a już szczególnie wtedy, kiedy nikt nie pyta), uważam za nachalność i nie dziwi mnie wcale, jeśli pracodawca nie chce potem takiej osoby przyjąć do pracy. Nie należy się narzucać ze swoimi zwierzeniami. Poza tym to takie alienowanie się na siłę.


A artykuł, cóż. Autorzy trochę się plączą. W jednym akapicie jest o niepełnosprawności, ale w drugim już o orzeczeniu. To stereotypowe podejście, bardzo szkodliwe. Mnóstwo ON nie ma orzeczeń. Z kolei mnóstwo ludzi z orzeczeniem wcale nie jest ON. Na Zagłębiu takie orzeczenie można mieć już za 7 tys. PLN. A jednocześnie rzeczywiste ON mają trudności z jego uzyskaniem (bo amputantowi na pewno noga odrośnie, prawda? orzecznikom wydaje się, że tak). Z kolei wojsko legalnie każdemu emerytowi daje II grupę, nawet jeśli są zdrowi jak ryby i mimo że takie orzeczenia nie są im nawet potrzebne, bo i tak dostają emerytury.
  • 0
Daga

#6 Nicole2782

Nicole2782

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 15 maj 2009 - 12:10

I tutaj Daga muszę ci rację przyznać. Ja np musialam poinformować gdyż u mnie chodzi o zmiane dokumentów. No i to ze zachowuje się jak dziewczyna. No bo ile mozna chłopaka udawać. Miesiąc dwa trzy. A co do tego ze niepotrzebne informowanie kogoś o swoich przypadlosc jest głupie. Ja np wolałabym nie mówić. Ale wkoncu sytuacja mnie zmusiła.
  • 0

#7 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 15 maj 2009 - 16:16

Ano właśnie, Ty nie miałaś wyboru. Teraz przynajmniej możesz być sobą, a ci, którym powiedziałaś, przynajmniej oswoją się z problemem. W takich przypadkach mówić warto, bo to po prostu ma znaczenie.
  • 0
Daga

#8 Baba

Baba

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 499 postów

Napisano 16 maj 2009 - 11:46

Nie informować pracodawcy o swojej niepełnosprawności? A jak to sobie wyobrażacie? Np chorujesz na cukrzycę insulinozależną i nie powiesz o tym dostajesz zapaści i co wtedy?????? Tak się składa, że w prywatnym zakładzie w jakim pracowałam był taki chłopak chory na cukrzycę ale on normalnie przyszedł powiedział o tym dał nam dawkę insuliny gdyby coś mu się stało, i wiecie stało się dostał zapaści i gdyby nie nasza szybka interwencja pogotowie nie miało by co robić. Albo nie powiesz pracodawcy że masz epilepsję i bach dostajesz ataku, nikt nawet nie będzie wiedział jak ci pomóc, a dopiero co to za szok dla wszystkich. Takich przykładów można przytaczać tysiące. Nadal uważacie, że nie trzeba informować pracodawcy o swojej niepełnosprawności???????
  • 0
Nawet siwa może być szczęśliwa

#9 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 16 maj 2009 - 19:47

Zgodzę się z Dagą, że ze swoją niepełnosprawnością nie trzeba się obnosić, tylko po co od razu przypisywać komuś (kto informuje o swoim zdrowiu) ekshibicjonizm? Nie rozumiem też, dlaczego informowanie o niepełnosprawności porównujesz do zwierzania się ze spraw intymnych i problemów rodzinnych... - dla mnie są to zupełnie odrębne tematy.

Piszesz, że Ty - tak zwyczajnie - nie przyjmujesz zlecenia, jeśli uznasz, że nie dasz rady. - Jednak są osoby, które takiego komfortu nie mają, bo chcą pracować na umowę o pracę lub wykonują zlecenia w siedzibie firmy - czy wtedy też nie powiedziałabyś o swojej niepełnosprawności, gdybyś była na ich miejscu?

Oczywiste jest, że informacji o niepełnosprawności nie umieszczamy w swoim CV, ale są takie stanowiska, gdzie jest to jak najbardziej wskazane - bo szukają do pracy właśnie ON.
Ponadto, informując o tym pracodawcę zyskuje się dodatkowe dni urlopu i zabezpieczenie, że w razie jakichś problemów ze zdrowiem, pracodawca/współpracownik wie jak zareagować.
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#10 anna7713

anna7713

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 18 kwiecień 2010 - 03:07

[quote name='Baba]Nie informować pracodawcy o swojej niepełnosprawności? A jak to sobie wyobrażacie? Np chorujesz na cukrzycę insulinozależną i nie powiesz o tym dostajesz zapaści i co wtedy?????? Tak się składa' date=' że w prywatnym zakładzie w jakim pracowałam był taki chłopak chory na cukrzycę ale on normalnie przyszedł powiedział o tym dał nam dawkę insuliny gdyby coś mu się stało, i wiecie stało się dostał zapaści i gdyby nie nasza szybka interwencja pogotowie nie miało by co robić. Albo nie powiesz pracodawcy że masz epilepsję i bach dostajesz ataku, nikt nawet nie będzie wiedział jak ci pomóc, a dopiero co to za szok dla wszystkich. Takich przykładów można przytaczać tysiące. Nadal uważacie, że nie trzeba informować pracodawcy o swojej niepełnosprawności???????[/quote']
Wszystko zgoda. Tylko jak sobie wyobrażasz, żeby poinformować pracodawcę np. o chorowaniu na depresję? Znam jeden taki przypadek. Osoba miała pracować w zakładzie krawieckim, powiedziała, a niedoszły pracodawca na to: "to czy ja mogę pani dać do ręki nóż elektryczny do krojenia tkanin?" Przecież to jakieś nieporozumienie! Większość ludzi, na szczęście dla nich, nie ma pojęcia na czym polega ta choroba. Chociaż może mu chodziło o słabą koncentrację, fakt, że w tej chorobie może ona się pogorszyć, ale pierwsze skojarzenie to, że się obawiał, że depresyjny zrobi mu teksańską masakrę piłą mechaniczną chyba. W każdym razie następnego dnia podziękował za współpracę.
  • 0

#11 megan.k

megan.k

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 50 postów

Napisano 18 kwiecień 2010 - 08:00

"O niepełnosprawności najlepiej poinformować podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Szef firmy nie powinien dowiedzieć się tego dopiero z działu kadr. Może poczuć się oszukany. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie należy jednak robić z niepełnosprawności głównej informacji i nie mówić o tym jako o czymś negatywnym. Należy przedstawić swoje ograniczenia, ale i podkreślać, w czym się jest mocnym. Atutem są też korzyści finansowe dla pracodawcy płynące z zatrudnienia osoby niepełnosprawnej."

Nieprawda!!! Wtedy długo możemy szukać pracy. O niepełnosprawności niewidocznej i niewymagającej dostosowania stanowiska pracy MUSI być poinformowany tylko lekarz medycyny pracy. Pracodawca może tego nie wiedzieć przez cały okres pracy. Ta informacja wcale nie musi wychodzić z kadr (obowiązuje ochrona danych osobowych), jest tak samo osobista jak życie prywatne. Jako kadrowa nigdy nie odpowiadam na pytania, na co on ma orzeczenie i na co choruje.
  • 0

#12 celin28

celin28

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 80 postów

Napisano 18 kwiecień 2010 - 09:22

Ja uwazam ze nalezy informowac pracodawce o niepelnosprawnosci bez wzgledu na to czy jest ona widoczna czy nie..zawsze informowalam najczęsciej w rozmowie telefonicznej żeby byla jasnosc a gdyby cos sie wlasnie stalo wiadomo bylo jak reagowac...
  • 0
Nie ważne co masz,ważne kim jesteś...

#13 megan.k

megan.k

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 50 postów

Napisano 18 kwiecień 2010 - 09:36

Jeśli to jest ważne dla Ciebie, dla Twojego zdrowia, to oczywiście. Ale nie zawsze występuje taka sytuacja. Na ciągły ból kręgosłupa na przykład pracodawca nic nie poradzi, ale jeśli się o nim dowie podczas rozmowy kwalifikacyjnej, może potencjalnego kandydata od razu odrzucić.
  • 0

#14 anna7713

anna7713

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 18 kwiecień 2010 - 10:41

Ja uwazam ze nalezy informowac pracodawce o niepelnosprawnosci bez wzgledu na to czy jest ona widoczna czy nie..zawsze informowalam najczęsciej w rozmowie telefonicznej żeby byla jasnosc a gdyby cos sie wlasnie stalo wiadomo bylo jak reagowac...

Ok. To może mieć zastosowanie w przypadku cukrzycy czy alergii, gdzie trzeba podać zastrzyk w niektórych przypadkach, zeby ratować życie. Ale czy to także ma zastosowanie w sytuacji, którą opisałam w swoim poprzednim poście (nie wiem, czy czytałaś), to o teksańskiej masakrze? Ale co się może stać, jak jest człowiek z depresją? Może się np. popłakać, jak się go za bardzo opieprzy. I co da pracodawcy ta wiedza o chorobie? Że ma łagodniej opieprzać? Przecież nikt nie chce ulgowego traktowania, bo to jest poniżające i pewnie będzie się czarną owcą wśród współpracowników, bo temu to się zawsze upiecze, jak coś spieprzy, bo on ma depresję.
  • 0

#15 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 18 kwiecień 2010 - 10:59

Może to zabrzmi okrutnie - ale jako pracodawca nigdy nie zatrudniłabym osoby chorej psychicznie - uważam,że to bomby z opóźnionym zapłonem.
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#16 anna7713

anna7713

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 24 kwiecień 2010 - 16:34

[quote name='Nika5]Może to zabrzmi okrutnie - ale jako pracodawca nigdy nie zatrudniłabym osoby chorej psychicznie - uważam' date='że to bomby z opóźnionym zapłonem.[/quote']
Rzeczywiście brzmi okrutnie i jest bardzo krzywdzące dla osoby uznanej za chorą psychicznie, jak zresztą każda dyskryminacja. Opinię możesz sobie mieć, jaką chcesz, nie będę Ci zabraniać. Ale prawda jest taka, że osoby chore psychicznie, np. ze schizofrenią pracują, uczą się. Nie wiem, jakie są statystyki, jaki procent osób leczących się psychiatrycznie jest agresywnych, popełnia przestępstwa, jednak nie sądzę, żeby był większy niż wśród osób nie leczących się. Osoby psychiczne mogą być niebezpieczne, ale odwiedzałam kolegę w szpitalu psychiatrycznym i z tego, co opowiadał i ja sama widziałam, to na 40 osób na oddziale może jedna, dwie czasami były agresywne i tu mam na myśli głównie agresję słowną. Drastyczne przypadki w ogóle się nie zdarzyły. A był to raczej ciężki szpital, gdzie trafiają osoby bezdomne, z domów pomocy społecznej, czyli te, którym się żyje najciężej i tym samym mają najwięcej powodów do złości. Reszta pacjentów była raczej ospała lub prowadzili czasami może dziwne, ale nieszkodliwe życie towarzyskie, było też sporo takich, którzy zachowywali się zupełnie normalnie i można było z nimi nawiązać kontakt zupełnie normalny.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych