Chamski kawał
#21
Napisano 02 czerwiec 2011 - 07:18
- ale pani brzydka.
- ale pan pijany, mówi panna.
- ale ja wytrzeźwieje ;]
#22 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 02 czerwiec 2011 - 10:35
- A gdzie Jontek?
- Nie bój się - odpowiedział chłop - ja go za rękę prowadzę!
#23
Napisano 02 czerwiec 2011 - 22:39
Wytrzeć Ch**a w firankę :D
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#24
Napisano 07 czerwiec 2011 - 06:43
-wszyscy
- Czemu wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu?
- Boją się przyznać, że kawałek mięcha może sprawić taką radość.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#25 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 07 czerwiec 2011 - 13:33
- czemu powiesiłeś portret teściowej na wiśni?
- żeby odstraszał szpaki!
#26
Napisano 07 czerwiec 2011 - 19:36
#27 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 07 czerwiec 2011 - 19:57
#28
Napisano 07 czerwiec 2011 - 21:43
Nie mów, że jesteś zarośnięty niczym "Gremlin" i nie korzystasz z maszynki;)
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#29
Napisano 07 czerwiec 2011 - 23:03
-Ziarnko piasku w prezerwatywie.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#30 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 08 czerwiec 2011 - 08:30
#31
Napisano 16 czerwiec 2011 - 19:48
Nie. Prawo Murphy'ego działa wtedy, kiedy pół godziny później ona dzwoni, że zmieniła zdanie i jednak przyjedzie, a ty zdążyłeś zeżreć kolację, wychlać wino i sobie zwalić.
Grałem kiedyś w afrykańską wersję monopoly...
Skończyło się na tym że miałem lepiankę, trzy krowy,kurczaka i aids.
Mój były szef mawiał, że wszystko da się wyleczyć seksem analnym.
Nikt w pracy nie śmiał kaszlnąć.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#32
Napisano 17 czerwiec 2011 - 10:03
Żeby było widać jak się o******la na polu bawełny:)
Dziadek zabiera się do babci w wiadomym celu, ale ta stanowczo żąda, by przed zbliżeniem założył prezerwatywę. Dziadek oponuje i wyjaśnia babci, że już od dawna nie grozi jej zajście w ciążę.
Babcia na to:
- To wiem, tylko nie chcę zarazić się salmonellą od starych jaj!
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#33 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 18 czerwiec 2011 - 22:10
Szczyt zlosliwosci....
Zepchnac tesciowa ze schodow i zapytac: " Dokad sie mamusia tak spieszy? "
#34
Napisano 19 czerwiec 2011 - 13:22
Przechodzi sąsiad i pyta co się stało:
- Mama moja umiera.
- To może zadzwonię po lekarza?
- Nie, nie ma już szans, to jej ostatnie godziny.
- To może zadzwonię po księdza?
- Nie, nie mam teraz ochoty na seks.
Do baru wszedł zdołowany facet i z miejsca poprosił o poczwórna porcję whisky. Gdy tylko barman skończył go nalewać, powiedział:
- Duża ilość jak na tak mocny drink, czy coś się stało?
- Tak... przyłapałem moją żonę z moim najlepszym przyjacielem.
- Wow, nic dziwnego, że chce pan mocnego drinka.
Facet szybko opróżnił zawartość szklanki, po czym barman nalał drugiego takiego samego kielicha i powiedział:
- Masz, na koszt firmy. Powiesz co było dalej?
- Podszedłem do dziwki popatrzyłem prosto w oczy i powiedziałem:"Między nami wszystko skończone! Pakuj swoje rzeczy, a od jutra ma cię tu nie być i nigdy do mnie nie wracaj!"
- Rozumiem... a co z twoim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, spojrzałem mu głęboko w oczy i powiedziałem:"Zły pies!"
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#35
Napisano 19 czerwiec 2011 - 20:20
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - zawalił się dach, dwóch naszych ludzi zginęło, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wcześniej wynieśliśmy z budynku szesnaście osób - trwa reanimacja.
- Szesnaście osób? Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium.
_________________________________________________________________________________
Siedzi sobie tasiemiec w jelicie i żre. Nagle widzi biegnące w panice stado bakterii. Pyta się:
- Co się stało?
- Uciekaj tasiemiec, uciekaj! Antybiotyki nadchodzą!
- Eee tam, głupoty gadacie - mówi tasiemiec i dalej i żre. Nagle widzi uciekająca z walizkami glistę ludzką.
- Ty, glista! Co się stało?
- Uciekaj tasiemiec, antybiotyki nadchodzą!
Tasiemiec tym razem wystraszył się, spakował się i idzie w dół jelita. Idzie, idzie, doszedł do końca, i widzi glistę ludzką, która siedzi na walizkach i płacze.
- Co się stało? - pyta tasiemiec, a glista na to:
- Uciekła mi kupa o czternastej!!!
KNP
#36
Napisano 20 czerwiec 2011 - 09:57
- Proszę mnie wykastrować !
- A czy dobrze pan to sobie przemyślał? To zabieg mający poważne konsekwencje i nieodwracalny!
- Tak, panie doktorze, wiem! Proszę kastrować!
Po zabiegu lekarz pyta pacjenta:
- Co wpłynęło na podjęcie przez pana tak nietypowej decyzji?
- A bo doktorze ożeniłem się niedawno. Żona jest Żydówką. No to musiałem.
- Zaraz, to może pan chciał się obrzezać?
- No tak. A jak ja mówiłem?
#37
Napisano 20 czerwiec 2011 - 10:24
Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie.
Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa. Ona potrafi świetnie robić loda!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharska o tej godzinie?
- Mąż na to jak tylko żaba nauczy się gotować, w*********sz
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#38
Napisano 06 lipiec 2011 - 18:11
Poczułem się dziwnie. Moje usta zaczęły drżeć, łzy napłynęły mi do oczu....
W końcu kichnąłem i dalej miałem wszystko w d*pie.
Jeśli zobaczysz człowieka w koszulce z Justinem Bieberem zbliżającego się do szafy grającej z monetą w ręce, za*ebanie mu krzesłem jest uważane za obronę konieczną.
-Jaka jest różnica między więzieniem, a małżeństwem?
-W więzieniu łatwej o anal...
Moja dziewczyna chciała, żebym zaskoczył ją czymś w walentynki.
Wyr*chanie jej siostry powinno załatwić sprawę.
I na koniec kwiatek z Basha:
Tłumaczenie kumpla dziewczynie co to jest atak ddos.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#39
Napisano 12 lipiec 2011 - 19:58
- czemu masz takie wielkie oczy? - pyta dziewczynka
- nie widzisz że sram - burknął wilk
#40
Napisano 12 lipiec 2011 - 20:32
Podchodzi pielęgniarka :
-Proszę, pistolet z jedną kulą dla pana.
Na to zdezorientowany facet:
-Pistolet? a na ch*j mi ten pistolet?
-Wie pan co... masz pan syna... rudy murzyn, w dodatku obrzezany...
Nie mogłem się powstrzymać przed chichotem, kiedy córka powiedziała, że kiedy dorośnie chciałaby zostać premierem.
Pielęgniarki w hospicjum też to rozśmieszyło.
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, k***a? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, k***a odpie**ala? - pyta mąż
- Panie... podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z linoleum...
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych