Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Krępujące "podskoki"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
58 odpowiedzi w tym temacie

#1 KolorowaOwca

KolorowaOwca

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 29 październik 2010 - 16:44

Dręczy mnie to od dawna i myślę, że większość osób z MPD ma ten sam problem...

Chodzi o podskoki, mniejsze czy większe... Przy puknięciu, stuknięciu, nagłym dzwonkiem, a nawet kiedy ktoś głośniej zacznie zdanie...

Zaczęłam ostatnio studia, pech chciał, że muszę siedzieć z przodu bo takie są sale.
Niestety, większość wykładowców ma zwyczaj podnoszenia głosu przy pierwszych literach słów, zdań, czy innych energicznych podkreśleń.

Jak się domyślacie doprowadza mnie to do szewskiej pasji :) Staram się jakoś nie zwracać na to uwagi kręcąc się, itp. ale to na nic.

Stąd moje pytanie - znacie jakiś sposób, aby te podskoki "wyciszyć"?:)
  • 0
"...odkrywaj sekrety Twego życia, odkrywaj..."

#2 ciekawski2010

ciekawski2010

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 77 postów

Napisano 29 październik 2010 - 18:33

Tez to mam najlepiej nie myslec o tym ze tkos zaraz cos glosno powie albo tez byc przygotowanym nba to ze ktos cos zacznie mowic :) osobiscie porwadze samochod ale podczaas jazdy nie mysle o tym ze ktos zatrabi bo wtedy by mnie to paralizowalo ...
  • 0

#3 villemka

villemka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 145 postów

Napisano 30 październik 2010 - 13:09

ja tez tak mam i nie mam mpd
  • 0
:heart: żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał :heart:

#4 deina100

deina100

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 30 październik 2010 - 17:50

Cholera mnie trzaska przy każdym takim "incydencie", nie mam MPD tylko niedowład prawostronny po zatorze, ogólnie powinnam się przyzwyczaić bo już od 24 lat posiadam to schorzenie, ale jak tu się do diaska przyzwyczaić ?! Pół królestwa dla tego kto ma jakąś "złotą receptę" na te podskoki.
  • 0

#5 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 30 październik 2010 - 22:27

Podskoki nie są domeną ludzi po MPD, ale wszystkich którzy mają napięcie spastyczne mięsni. Ja się śmieję z siebie po prostu ,ale nie raz bym sobie wybiła zęby szklanką jak szczeknął pies:)
No najgorzej jest na ulicy jak trąbnie tir albo autobus. Wtedy jest dosyć niebezpiecznie.
Rady na to nie znalazłam od 10 lat. Spastyka mi już nie dokucza, poruszam się normalnie, ale podskoki są jak najbardziej.. 
Aha ja jestem po zatorze i niedowładzie 4 kończynowym.
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#6 AllaAn

AllaAn

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 6 postów

Napisano 31 październik 2010 - 00:38

Uczulić wykładowców. Ale i znam osoby z mpd, którzy się tego pozbyli, ale niestety nie wiem w jaki sposób. Najlepiej to wsluchiwać się w swoje ciało.
  • 0

#7 deina100

deina100

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 31 październik 2010 - 17:04

W moim przypadku (nie wiem jak u innych) wsłuchiwanie się w swoje ciało raczej nic nie daje. Zwłaszcza, że pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie, i wcale nie musi to być super głośny hałas, najbardziej uciążliwe jest to w pracy (a pracuję między ludźmi), ale i w domu, na ulicy, w pub'ie przy głośniejszej muzyce, w teatrze, w kinie i tak dalej...zresztą nie ma sensu się rozpisywać - każdy zainteresowany wie o co chodzi.
Może jednak jest na to sposób, sama nie wiem - jakiś cudowny lek antyspastyczny? Przyznaję, że moja wiedza na temat leków zmniejszających spastyczność jest mocno ograniczona.... :(
  • 0

#8 Jamisia

Jamisia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 141 postów

Napisano 31 październik 2010 - 20:00

mnie pomaga czujnosc i sluchanie tego co sie wokol mnie dzieje przy czym staram sie nie zamyslac:)
  • 0
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka

#9 KolorowaOwca

KolorowaOwca

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 01 listopad 2010 - 19:45

A to widzicie, nie wiedziałam, że to dotyczy wszystkich osób ze spastycznością... :|

Co do uświadomienia wykładowców - chyba głupio by mi było ich poprosić by tak i tak mówili - bałabym się, że to źle odbiorą.
  • 0
"...odkrywaj sekrety Twego życia, odkrywaj..."

#10 deina100

deina100

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 01 listopad 2010 - 22:11

...i tłumacz każdemu jednemu co i jak, poza tym tu nie chodzi tylko o wykłady, czyż nie? elegancko pozdrawiam wszystkich zainteresowanych:P
  • 0

#11 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 01 listopad 2010 - 23:14

deina100 napisała : Cholera mnie trzaska przy każdym takim "incydencie", nie mam MPD tylko niedowład prawostronny po zatorze, ogólnie powinnam się przyzwyczaić bo już od 24 lat posiadam to schorzenie, ale jak tu się do diaska przyzwyczaić ?! Pół królestwa dla tego kto ma jakąś "złotą receptę" na te podskoki. ..."



a ja drugie pół:) ja też po zatorze. to samo tylko ja całośc , Deina pół......
spastyka ta sama. czy po zatorach na spastykę jest coś? Też ciekawa jestem....
Pompy bakolefonowe, ostrzyki z botoksu i nacięcia ahillesa dotyczą MPD i to nóg .
A spastyka wewnętrzna, zainstalowana na stałe???
pogogluje.


A tłumaczenie zdrowemu i reszcie , o co nam z podskokami chodzi?
To dla nich jak czarna magia i chińszczyzna.
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#12 arkadiuszb

arkadiuszb

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 01 listopad 2010 - 23:20

Mnie też to "skakanie" nieziemsko wkurza... I wydaje mi się, że z roku na rok jest coraz gorzej - 10 lat temu żebym skoczył ktoś musiał trzasnąć drzwiami, a teraz przy każdym zwykłym stuknięciu skacze :(
A co do bycia przygotowanym - u mnie to wręcz pogarsza sprawę - chwytając szklankę z napojem jakby wyostrza mi się słuch i weź się tu nie oblej... :P (lub będąc w kościele nie ma siły żebym nie skoczył na "dzwonek na rozpoczęcie", dlatego często wchodzę do kościoła po dzwonku :P)... Chyba to "przygotowanie" siedzi gdzieś w mojej podświadomości... Zauważyłem też, że to moje skakanie nasila się również podczas sytuacji stresowych np. podczas pisania kolokwium przez co zwracam uwagę wykładowców - pewnie myślą, że ściągam gdy skacze i baczniej mnie obserwują do końca kolokwium...

Pozdrawiam
  • 0

#13 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 01 listopad 2010 - 23:48

z tego co czytam i gogluje to chyba się musimy z naszych podskoków śmiać.
U mnie to różnie bywa, raz skaczę jak dostane smsa, 5 razy nie.
tak samo ze szczekaniem psa..... gorzej jak chcę się napić:) i ktoś trzaśnie drzwiami np:)
U mnie to moje podskakiwanie wywołuje salwy śmiechu.
Tylko np . zauważyłam, że jest ono większe gdy usiądę .
Jak chodzę bardziej napinam mięśnie i mniej skaczą.
To jest związane z pozapiramidowym porązeniem.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)))


Ja bym proponowała żeby dla rozluźnienia napisać śmieszne sytuacje z podskokami, pośmiejemy się trochę:D
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#14 Zaki

Zaki

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 02 listopad 2010 - 09:53

Witam!
Apropos podskoków, to mi kumple ze studiów często robili niespodzianki i puszczali mi sygnały na komórkę, (nosiłem ją w kieszeni i miałem włączoną wibracje), najczęściej był to kumpel siedzący obok mnie (w małej sali cisza, grupka ok 10 osób plus wykładowca). Ostatni rok pisałem prace magisterska, siedząc w laboratorium miałem za plecami drzwi wejściowe (zawsze otwarte) w momencie kiedy wchodził promotor z okrzykiem "O witam panie Tomku!", mojej reakcji możecie się domyśleć:)
Pozdr!
  • 0

#15 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 02 listopad 2010 - 11:11

Czasem,choć sporadycznie i b.rzadko tez to mam,a mam niedowład spastycz.4 konczynowy lewostr., jestem po urazie czaszkowo-mózgowym 21lat. Powiem Wam,iż sie z tego śmieję, nauczyłem s'z tym zyc!!
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#16 KolorowaOwca

KolorowaOwca

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 02 listopad 2010 - 12:05

W sumie miło poczytać, że nie jestem z tym sama :P
Trudniej jednak się z tego śmiać, tym bardziej, że po każdym takim incydencie czuję na sobie wzrok innych, słyszę chichoty lub pada tekst "niech się Pani nie boi!" :|

Poza tym mi samej z tym źle bo jest to dość flustrujące.

Wśród najbliższych to fakt, często się z tego śmiejemy, pozytywnie ;)
  • 0
"...odkrywaj sekrety Twego życia, odkrywaj..."

#17 arkadiuszb

arkadiuszb

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 02 listopad 2010 - 14:11

Witam!
Apropos podskoków, to mi kumple ze studiów często robili niespodzianki i puszczali mi sygnały na komórkę, (nosiłem ją w kieszeni i miałem włączoną wibracje), najczęściej był to kumpel siedzący obok mnie (...)


U mnie było tak samo tylko, że w liceum ;) Po jakimś czasie stwierdziłem, że i tak zaraz nie oddzwonię na lekcji, więc wyciszałem kom i wyłączałem wibrację, a na przerwach sprawdzałem kto dzwonił :)

Teraz na studiach jest inaczej, bo:
1. jestem dopiero na 3 semestrze
2. jestem na zaocznych, a tam mniej czasu się spędza razem i co z tego wynika mniej się rozmawia... Choć jestem pewien, że większość osób widziała moje skoki...

Domyślam się, że nie wyeliminuję tej przypadłości i będę ją miał do końca życia, ale chciałbym chociaż zredukować te efekty (lub chociaż zatrzymać, żeby się nie pogłębiało), bo w tej chwili ciężko jest mi się normalnie napić ze szklanki nic nie wylewając, a kilka lat temu było dużo lepiej... :dodgy:
Tylko jak to zrobić?!

Dlatego browarka piję zawsze z butelki - ciężko jest coś wylać :D
  • 0

#18 deina100

deina100

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 02 listopad 2010 - 14:39

No obiema rękami (nawet tą niesprawną - też, a co!) podpisuję się pod wypowiedziami 'ankh', dopiero teraz sobie zdałam sprawę, że podczas chodzenia są mniejsze! ..i takie byle jakie. rzadkie.
Chociaż ogólnie trudno mi szczerzyć zęby i robić dobrą minę...gdy jestem zestresowana, bo tak to na mnie działa, i nic na to nie poradzę. stresuje cholerstwo.ble.
Cały czas mam nadzieję, że przeczyta nasze wywody jakiś superekstraexpert od spastyczności i coś poradzi.
do ankh - podobno są jakieś specyfiki na spastyczność po zatorach, zakrzepach itp. ale wątpię czy również zlikwidują te nieszczęsne skoki, przyznam się że nigdy nie pytałam. pozdro
  • 0

#19 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 02 listopad 2010 - 23:17

Choruję od 10 lat, sytuacje z podskokami są najróżniejsze jak Sami wiecie:)
Moja spastyka jest minimalna już i jej nie widać, nawet mi kolan ani rąk nie przygina.
Uwielbiam słuchać głośnej muzyki [ wieczorem słuchawki] sygnał dostępności gg, był dla mnie jak zawał na miejscu aż wyłączyłam:)

Nie raz, nie dwa oblałam się kawą, piwem na twarz jak zadzwonił -domofon, -telefon, -ktoś zapukał, -pies szczeknął.
Sytuacja sprzed kilku lat , a na wspomienie której się śmieję jak norka.
W ramach rehabilitacji logopedycznej jadłam dmuchany[ prażony ] ryż z miseczki. Z jak najdalej wysuniętym jęzorem.
1 raz zadzwonił domofon, ryż buch w kosmos.
pozbierałam trochę.
2 raz telefon ryż buch ....
zbieram.....
3 raz ktoś zadzwonił do drzwi ryż buch.....
Już niezbierałam:D
od kilku lat nie jem tego ryżu, bo na sam jego widok się śmieję.
Teraz pisząc to i przypominając sobie tamtą sytuację :D:D:D


A zawsze w innych sytuacjach jak się wystraszę, bo ktoś coś powie i skwituje ALE SIĘ PANI WYSTRASZYŁA mówię, nie -ja się tak zawieszam :D
Ogólnie biorę to na humor ,bo inaczej bym zwariowała.

A tak przypadkiem coś odkryłam. Mam zastrzyki z witaminy B 12 na wzmocnienie ogólne.
Tylko ta witamina rozluźnia spastykę:)
Co odkryłam dzisiaj przechodząc przez ulicę i patrząc ze zdumieniem na swojego buta ,w którym się palce nie podwinęły.....

Ja tych zatrzyków mam 5. Nie mogę się doczekać kolejnego......
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#20 deina100

deina100

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 03 listopad 2010 - 11:44

ankh No to poprawa !:) oby tak dalej. Witaminka B12...A czy jest w tabletkach?(chociaż pewnie tak - przyznam się że wizyta w aptece teraz nie bardzo możliwa, bo złamałam obojczyk, i jestem w gipsie). Kłucia unikam jak ognia. :) zastrzyki brr.
Jedno co dobre z tego całego złamania, to fakt że "podskakujące" ramię mam teraz zagipsowane, zamurowane na amen (tzn na 6 tyg) i w zw. z tym nic mi nie podskakuję, żyję luźno i swobodnie...:D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych