Mam czasem podobne odczucia i nie wiem co jest gorszego - czy brak świeżego dyskretnego zapaszku czy jego nadmiar, jakby ktoś wykąpał się w wodzie kolońskiej czy perfumach... Fakt, niektóre wody kolońskie czy damskie perfumy mają przyjemne delikatne zapachy, ale te intensywniejsze powinny być jednak ostrożniej stosowane
Pamiętam z liceum, gdy kobiety masowo psikały się owocowymi dezodorantami. To było czuć wszędzie, w klasie, mieszkałem w internacie i jak poszedłem do pokoju dziewczyn to pachniało oczywiście owocowym dezodorantem. Co jakiś czas internat robił dyskoteki i zapraszał inny damski internat to sala pachniała na owocowo
Tak mi się skojarzyło, ten zapach to taki symbol liceum, bo panny używały tego w nadmiarze
A co do tematu, gdybym lubił nosić torebki, to nie miał bym oporu kupić używaną od koleżanki, lub w ciuchlandzie jakiś ładny okaz. Tego posta piszę w ubraniach z drugiej ręki, oprócz majtek skarpetek i butów. Mam pecha do psucia telefonów, też kupuję z ogłoszeń, byle by z papierami. Mi nie przeszkadza że ktoś czegoś wcześniej używał. Stąd było moje zdziwienie że torebka jest aż tak osobista. Ja bym wybrał kierując się jakością, gdyby coś było dla mnie ładne to może być i używane, ważne że jest ładne i mi się podoba
Użytkownik Jankiel edytował ten post 14 wrzesień 2013 - 13:52