Tak , mam znaczną skoliozę. Mój kręgosłup jest w kształcie litery " S " i przez to jestem bardzo niska .Próbuję to tuszować jak mogę,ale to nic nie daje ,mam problem z ubiorem ,kiedy muszę pójść do miasta i kupić sobie coś do ubrania to jestem jeszcze bardziej "chora".Chodzę po tych sklepach ,a ludzie patrzą się na mnie jak na dziwaczkę ,wszystko jest ładne ,kolorowe,,dopasowane,ale na mnie nic nie pasuje .Ludziom wydaje się,że to błache problemy,a dla mnie to jest poważny kłopot.Jak spotkam się czasem z kuzynką ,a ona ubolewa ,że była w mieście i nic nie mogła znaleźć na siebie (a jest wysoką ,ładną i foremną dziewczyną) to we mnie się krew burzy,a gdy chcę opowiedzieć ,że ja mam jeszcze gorszy kłopot ze znalezieniem w miarę odpowiedniego ubrania to mnie w ogóle nie słucha ,tak jakbym to ja przesadzała i jakby mi się nie należało ładnie wyglądać,bo i tak to nie możliwe. Jestem bardzo niska i wiem, (bo mam trochę gustu) że powinnam nosić krótką fryzurkę ,albo upiętą do góry ,bo długie włosy jeszcze bardziej "wbijają" mnie w ziemię,ale włosy noszę całe życie długie,bo jak kiedyś skróciłam to kiepsko się czułam z zupełnie odkrytymi plecami. Na szczęście mam podobno ładną twarz,sama też nie mam do niej zastrzeżeń.Cieszę się,że mogłam o tym napisać, że ktoś to przeczytał i odpisał.Nigdy do nikogo się nie żaliłam ,a nawet nie miałam z kim porozmawiać.Dziękuję za link do artykułu,ze mną jest zupełnie tak jak jest w nim opisane ,wszystko się zgadza ,ale postaram się zastosować do rad zawartych w tym artykule i jeszcze bardziej pogodzić się ze swoim losem.Fajnie jest porozmawiać z kimś kto zna temat i rozumie drugą osobę . Miałam kiedyś przyjaciółkę ,ale niestety wyszła po raz drugi za mąż i zerwała ze mną wszelkie kontakty (mimo,że mieszka blisko mnie), też bardzo to przeżyłam ,bo brakowało i brakuje mi jej w dalszym ciągu .Na początku napisałaś,że doskonale wiesz o czym piszę,ale wnioskuję ,że Ty jesteś w zgodzie sama ze sobą ,więc może i mi się uda. Lepiej późno jak wcale.