- Pokaż szczegóły
Płeć:
Kobieta
Wiek:
42
- Wygląd
- Osobiste
Budowa ciała:
Szczupła
Trochę o mnie:
Gwoli wprowadzenia:
Jestem - sobą i nikim innym.
Lubię mężczyzn nietuzinkowych, inteligentnych (bystrych, lotnych intelektualnie), nie nudzących się (wychodzę z założenia, że mądrzy ludzie się nie nudzą).
Emocje, jakie budzi we mnie facet, są dla mnie istotne - musi być w relacji "to coś" i jeśli tego nie ma, to nie ma, i kropka.
Nie poszukuję symbianta, z którym zaszyjemy się w kokonie (niezależnie jak definiowanym) i będziemy się w nim kisić, i uzupełniać, aż po kres naszych dni (bleeee). Oczekuję partnerstwa, faceta z przysłowiowymi jajami, nie bojącego pobrudzić sobie rąk i mającego swoje życie. Takiego, który się śmieje, gdy dzieje się coś śmiesznego - i krzyczy, jeśli jest ku temu powód (doceniam prawdziwość przeżywanych emocji).
Mam 15-letniego syna, jest samodzielny, dorasta prawidłowo, nie przysparza większych problemów (wszystko standardowo). Nie mam nic przeciwko dzieciom partnera.
Wymagam od siebie i od innych, starania i pracę doceniam. Kocham żarliwie, pożądam namiętnie. Jestem wyrazistą osobą.
Mam szereg wad, o których chętnie podyskutuję, jeśli komuś zachodzą za skórę - jestem otwarta na pracę nad sobą. Wszak relacja partnerska to docieranie się, otwarte przedstawianie swojego punktu widzenia itd.
Oczekuję związku monogamicznego (to niehigieniczne sypiać z wieloma partnerami, mam na myśli zarówno higienę psychiczną, jak i fizyczną, zdrowotną).
Miłość jest dla mnie decyzją, zakochanie chemią. Pragnę, aby moja "wielka miłość" była poprzedzona chemią - ale nie oczekuję, że ta chemia będzie trwała niezmiennie, po wsze czasy. Jestem już dużą dziewczynką, w bajki nie wierzę. Ale jeśli zamiast księcia, zobaczę kiedyś żabę, która połknęła księcia - to bez żadnego ale wykopię ją do bagienka. Więc żabom dziękuję, z księciem chętnie nawiążę kontakt ;)
Jestem - sobą i nikim innym.
Lubię mężczyzn nietuzinkowych, inteligentnych (bystrych, lotnych intelektualnie), nie nudzących się (wychodzę z założenia, że mądrzy ludzie się nie nudzą).
Emocje, jakie budzi we mnie facet, są dla mnie istotne - musi być w relacji "to coś" i jeśli tego nie ma, to nie ma, i kropka.
Nie poszukuję symbianta, z którym zaszyjemy się w kokonie (niezależnie jak definiowanym) i będziemy się w nim kisić, i uzupełniać, aż po kres naszych dni (bleeee). Oczekuję partnerstwa, faceta z przysłowiowymi jajami, nie bojącego pobrudzić sobie rąk i mającego swoje życie. Takiego, który się śmieje, gdy dzieje się coś śmiesznego - i krzyczy, jeśli jest ku temu powód (doceniam prawdziwość przeżywanych emocji).
Mam 15-letniego syna, jest samodzielny, dorasta prawidłowo, nie przysparza większych problemów (wszystko standardowo). Nie mam nic przeciwko dzieciom partnera.
Wymagam od siebie i od innych, starania i pracę doceniam. Kocham żarliwie, pożądam namiętnie. Jestem wyrazistą osobą.
Mam szereg wad, o których chętnie podyskutuję, jeśli komuś zachodzą za skórę - jestem otwarta na pracę nad sobą. Wszak relacja partnerska to docieranie się, otwarte przedstawianie swojego punktu widzenia itd.
Oczekuję związku monogamicznego (to niehigieniczne sypiać z wieloma partnerami, mam na myśli zarówno higienę psychiczną, jak i fizyczną, zdrowotną).
Miłość jest dla mnie decyzją, zakochanie chemią. Pragnę, aby moja "wielka miłość" była poprzedzona chemią - ale nie oczekuję, że ta chemia będzie trwała niezmiennie, po wsze czasy. Jestem już dużą dziewczynką, w bajki nie wierzę. Ale jeśli zamiast księcia, zobaczę kiedyś żabę, która połknęła księcia - to bez żadnego ale wykopię ją do bagienka. Więc żabom dziękuję, z księciem chętnie nawiążę kontakt ;)