Niechęć do rehabilitacji
#41
Napisano 08 sierpień 2009 - 21:48
#42
Napisano 09 sierpień 2009 - 18:04
To faktycznie straszne... Odwiedź tą stronkę: http://bykom-stop.av...msprawdzac.htmlStrasznom
Z pewnością znajdziesz tam wiele ciekawych informacji i Twoja ortografia się poprawi, a być może niechęć do rehabilitacji też zniknie.
Pozdrawiam serdecznie
marder
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#43
Napisano 10 sierpień 2009 - 09:55
#44
Napisano 12 sierpień 2009 - 16:32
pozdrawiam !Powiem ci że próbowaliśmy chyba wszystkiego!? czekolady w trakcie ćwiczeń, czapki butów żeby dać poczucie że zaraz wychodzimy.zaliczyliśmy przez tych parę lat kilka świetnych i kilka dobrych ośrodków bliżej i dalej naszego domu. żaden rehabilitant nie wytrzymywał za długo . czasem ćwiczenie na siłę kończyło się nadwyrężonym mięśniem.
Pewnie powinnam napisać to na początku ale oprócz problemów fizycznych jest problem upośledzenia umysłowego i pewnie to drugie odpowiada za taki stan rzeczy.
#45
Napisano 12 sierpień 2009 - 21:20
Wed Aug 12 22:28:52 2009 :
Anitka, jesteś bardzo dzielna. Moi rodzice mnie nie rehabilitowali, kiedy byłam dzieckiem. Może uznali że to nic nie da, nie wiem. Zaczęłam sama 2 lata temu na ostro po operacji a wcześniej sporadycznie na turnusach tylko. W pierwszym osrodku w jakim byłam rehabilitanci powiedzieli.... ty to na pewno chodzić nie będziesz
Dziś chodzę o kulach jeszcze nie perfekt ale daję radę. 3mam kciuki za Was obie
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#46
Napisano 21 październik 2009 - 17:16
Dodano śro 21 paź 18:28:45 2009 :
a co do spastyki to ona nieraz pamaga . jak masz słąbe mieśnie nóg i nie możesz podnieść ale wpewnym momocie jakiś mieśiej robi się sztywny czyli muwiąc inaczej napina i się podnosi mówiie tu o nodze bo ten mieśniej który napioł się powoduje prace całej nogi wprawie ją wrusz to jest przykład pewnie naraz tak mieliście tylko tego niezałoważyliście pozdro
Dodano śro 21 paź 18:51:56 2009 :
a i jeszczo jedno co ćwiczeń tak to najlepiej jest uprawać sport ja uparawiam wieślarstwo naprawde to lubie i jak mi sie nie chce tak zwyczajnie ćwiczyć to po prostu ide na trenig i już i wszystkim to polec a do tego jeszcze zawody madele itp. polecam
a jeszcze do wszystkich którzy tak piszą założe się że macie mało życie tawarzyskiego albo wogule nie macie
tylko zamykacie się w domu i uciekacie albo tv albo w kąmpa a to jest błąd trzeba przebywać z ludzmii
bo jeżeli zamykacie sie w domu i w sobie to myślicie że wszystki do du..... i że z mpd nie można życ a to jest nie prawda
i stakiego myślania właśnie wynika że się nie ma chęci to ćwiczeń a przyokazji do życia założe się że większość z was własnie tak ma
#47
Napisano 15 listopad 2009 - 17:06
#48
Napisano 01 maj 2010 - 13:07
Całkowicie Cię teraz rozumiem - jeszcze jak ma takie same zainteresowania, to po niechęci ani śladuJa wolal bym z jaka blondynka pocwiczyc rehabilitacje hehehe
- Kradniesz DVD z półek sklepowych? Nie
-Pobierasz nielegalne filmy i muzykę z Internetu? ...
Ściąganie pirackich filmów, muzyki, gier, programów i książek to kradzież
#49
Napisano 07 maj 2010 - 14:44
#50
Napisano 07 maj 2010 - 15:35
#51
Napisano 07 luty 2011 - 23:03
Długo był u mnie ten sam problem człowiek był młody i głupi.Myślę że do pewnych rzeczy człowiek musi dojrzeć, zastanowić się nad życiem i sobą. 1,5 miesiąca rehabilitacji w wakacje i domownicy zauważyli poprawę w moim chodzeniu. Jednak najlepsza forma rehabilitacji to dla mnie ORBITREK.Mam nowy od grudnia.Na początku 3 km na najniższym obciążeniu teraz 15 km na obciążeniu 4 jadę,więc jest różnica w kondycji i w sylwetce też bo ubrania luźniejsze.Jeżeli nie macie możliwości dojeżdżać codziennie na rehabilitację zainwestujcie w orbitrek magnetyczny.Ćwiczycie ile chcecie, kiedy chcecie.Jest cichy więc można jechać i np film oglądać. Ja wkładam słuchawki w uszy i jadę. Pamiętajcie że robicie to dla siebie na fajnym sprzęcie fajnie się ćwiczy i efekty są widoczne.Wybierzcie taką formę ruchu jaką lubicie, jeśli się będziecie zmuszać to nic z tego.Jak mówila moja rehabilitantka 'Nie ma nic za darmo trzeba pracować' ( chodziło jej oczywiście o ćw) powodzenia i życzę Wam owocnych efektów po ćw.
#52
Napisano 07 kwiecień 2011 - 21:06
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#53
Napisano 08 wrzesień 2013 - 20:10
Hehe ćwiczyć to mi się też nie chce ale mój narzeczony podszedł mnie metodą kija i marchewki, jak będę ćwiczyć i odrobinkę poprawie kondycje to na wiosnę jedziemy w Bieszczady, bo niestety w Tatry Wysokie nie możemy.Trasy za długie i za trudne.
#55
Napisano 08 wrzesień 2013 - 22:37
A u mnie to bywa różnie.. Najlepiej mi się ćwiczy gdy mam przy sobie rehabilitanta ale takiego, któremu chce się pracować. Samej to raczej ciężko mi się zabrać za ćwiczenia.
#56
Napisano 14 październik 2013 - 19:36
MI też się nie chciało ćwiczyć (jestem strasznym leniem ) ale miałam przez dwa tygodnie rehabilitacje i trafiła mi się świetna rehabilitantka. Pokazała mi ćwiczenia, które początkowo były dla mnie mega trudne, ale wreszcie nie nudne i dość szybko pojawiły się efekty. Najpierw po prostu przestała pm się szybko męczyć, potem poprawiło się krążenie, przestały mi puchnąć nogi. Teraz ćwiczę już drugi miesiąc i efekty są naprawdę spore, trzymam się zdecydowanie prościej. Wydaje mi się, że mam mniejszą krzywiznę w odcinku lędźwiowym, bardziej proste barki. No i waga mi nie znacznie spadła i po kilka cm ubyło tu i tam, a tylko ćwiczę codziennie i staram się spacerować.
Także zachęcam ćwiczcie, a jak nie możecie się zmobilizować, albo ćwiczenia Was nudzą. Szukajcie dobrego rehabilitanta niech pomoże opracować odpowiednie ćwiczenia. Dobrym pomysłem jest znalezienie kogoś wśród rodzinny czy przyjaciół, kto będzie Wam marudził (poćwicz, dziś nie ćwiczyłaś/eś, zrób chociaż kilka ćwiczeń, to pomaga, w końcu zabierzecie się za ćwiczenia nawet dla świętego spokoju )
#57
Napisano 11 czerwiec 2014 - 13:57
Ja od 1,5 m-ca mam straszną niechęć do ćwiczeń. Nie chodzi o klasycznego "lenia" tylko brak motywacji.
Zmieniłam rehabilitanta i nowy prowadzący mam wrażenie, że się nie stara. Nie uczy mnie niczego nowego, często przesuwa sobie godziny wizyt(30 minut przed pojawieniem się u mnie), jest wścibski, itd
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych