Samodzielność po MPD, jak radzicie sobie w życiu.
#21
Napisano 29 październik 2009 - 17:16
Istnieja na rynku kule z ruchoma polzamknieta obejma ktora jest w stanie w przytrzymac reke przy takich manrewrach. Oczywiscie maja one swoje mocne i slabe strony ale mium zdaniem wiecej tych dobrych. Wystarczy poprosic lekarza wystawiajacego zlecenie na sprzet o potrzebie korzystania z kul uchylnych. Sposob poradzenia sobie z drzwiami zalezy od stopnia twojej rownowagi
pozdrawiam
#22
Napisano 29 październik 2009 - 19:22
Wiem o co chodzi i właśnie to miałam na myśl sama mam mpd i to nie jest mi obce"Ja jak chodziłam na zakupy to miałam kule które nie spadają mi z rak dzięki czemu mogłam sobie otworzyć drzwi "
Istnieja na rynku kule z ruchoma polzamknieta obejma ktora jest w stanie w stanie przytrzymac reke przy takich manrewrach. Oczywiscie maja one swoje mocne i slabe strony ale mium zdaniem wiecej tych dobrych. Wystarczy poprosic lekarza wystawiajacego zlecenie na sprzet o potrzebie korzystania z kul uchylnych. Sposob poradzenia sobie z drzwiami zalezy od stopnia twojej rownowagi
pozdrawiam
Marianna
#23
Napisano 02 listopad 2009 - 01:03
#24
Napisano 17 listopad 2009 - 22:26
jestem osobą, która każdego potrafi poprosić o pomoc.
A Wy sami mieszkacie czy z rodzinką?
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#25
Napisano 18 listopad 2009 - 09:42
Marianna
#26
Napisano 18 listopad 2009 - 13:01
No gratulujęJa jestem mężatką z MPD i mieszkamy trochę u mnie trochę u teścia na wsi
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#27
Napisano 18 listopad 2009 - 13:57
Paullo ja również miałam problem z zapięciem biustonosza (ale czasem tez potrzebuje pomocy ) ale znalazłam na to sposób a mianowicie ułuż sobie go tak żebyś zapięcie miała z przodu na brzuchu a potem go przekręć miseczkami na piersi do przodu ( mówie o sposobie zapinania biustonosza gdzie zapięcie wypada z tyłu) . Poza tym istnieją na rynku biustonosze zapinane z przodu:)
Marianna
#28
Napisano 18 listopad 2009 - 22:02
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#29
Napisano 25 listopad 2009 - 00:56
#30
Napisano 29 listopad 2009 - 17:59
Wszystko już wypróbowałam, ale nie zawsze zdaje egzamin, bo mi sie czasem tak łapy trzęsą, chyba za dużo browaru pijęPaullo ja również miałam problem z zapięciem biustonosza (ale czasem tez potrzebuje pomocy ) ale znalazłam na to sposób a mianowicie ułuż sobie go tak żebyś zapięcie miała z przodu na brzuchu a potem go przekręć miseczkami na piersi do przodu ( mówie o sposobie zapinania biustonosza gdzie zapięcie wypada z tyłu) . Poza tym istnieją na rynku biustonosze zapinane z przodu:)
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#31 Gość_Dominisia_*
Napisano 17 grudzień 2009 - 11:00
#32
Napisano 17 grudzień 2009 - 21:41
Dobra myślPaulla zawsze możesz najpierw zapiąć a póżniej przełożyć przez głowę (ja tak robię )
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#33
Napisano 22 grudzień 2009 - 12:59
#34
Napisano 22 grudzień 2009 - 18:40
Ubiorę się praktycznie w całości aktualnie prowadzę straszliwą i krwawą wojnę z zakładaniem butów i wydaje mi się że jestem całkiem blisko sukcesu. Męczę się nad tym strasznie, ale chyba warto.
Następne w kolejce będą guziki, ale to już dla mnie nie jest tak ważne jak buty bo przecież mogę tak przystosować garderobę żeby nie używać guzików.
Ja na tym etapie mieszkam z rodzicami, ale nie ukrywałem i nie ukrywam, że chciałbym kiedyś żyć na własny rachunek i takiemu celowi podporządkowałem wszystkie swoje działania.
Ja natomiast mam inny problem związany z samodzielnością (moja mama nie bardzo wierzy, że kiedyś w życiu dam sobie radę o czym ja jestem przekonany) Z tym, że takie mówienie że się wierzy tylko na pokaz a zachowywanie się zupełnie inaczej jest bardzo dla mnie irytujące i deprymujące.
Trochę nie najlepiej się z tym czuje jak przy każdej mojej samodzielnej inicjatywie musi być ona rozebrana na czynniki pierwsze, musi się odbyć rytualna litania skarg, zażaleń i wątpliwości, a to wszystko po to żeby na końcu podjąć decyzje.
Ja wiem, że matki się czasem tak zachowują, ale bez przesady ja wiem, że potrzebuje pomocy w wielu sytuacjach, ale taka nadopiekuńczość i przypominanie o tym kiedy się da nie prowadzi do niczego dobrego.
Miał ktoś kiedyś podobnie?
#35
Napisano 22 grudzień 2009 - 19:05
#36
Napisano 12 marzec 2010 - 13:39
Ostatni dowcip siedzę w przychodni telefon mama pyta co mam taki dziwny głos ja na to bo biegłam podnoszę głowę a wszystkie pielęgniarki patrzą zdziwione więc ja na to dla mnie był to bieg ( szłam 10 minut trasę, którą zdrowi pokonuja w 2 minuty spacerkiem:) najlepszy na wszystko jest śmiech i poczucie humoru
#37
Napisano 12 marzec 2010 - 17:25
#38
Napisano 17 czerwiec 2010 - 16:31
Plus tego wszystkiego jest taki że wszystko załatwiam sama, rodzice pomagają jak czegoś faktycznie nie mogę ale nie ma mowy o tym żeby mnie umówili do lekarza czy gdzieś zawieźli. pomogą mi jak im o tym powiem . Na jedno dobrze bo robię co chcę i muszę się nauczyć mówić że trzeba mi pomóc, samo nic się nie zrobi, nie załatwi.
Osiągnęłam już dużo chociaż najgorsza jest świadomość że gdyby wszystko wcześniej się zaczęło byłoby duuużo lepiej. Tak mówią lekarze, rehabilitanci i wszyscy dobrzy ludzie których teraz spotykam na swej drodze.
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#39
Napisano 21 czerwiec 2010 - 21:22
#40
Napisano 21 czerwiec 2010 - 22:06
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych