Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Zapłodnienie in-vitro


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
119 odpowiedzi w tym temacie

#1 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 19 maj 2008 - 17:39

Zastanawiałam sie dzisiaj cały dzień czy napisać to co chciała bym napisać I myślę ze muszę bo muszę publicznie przyznać się do błędu.
Pedro po pierwsze gratuluje Jak dzisiaj zobaczyłam jak Twojemu maluszkowi bije serduszko to pomyślałam sobie że to wszystko o czym pisałam wyżej nie ma znaczenia
Ale chciałam jeszcze powiedzieć dlaczego tak myślałam jak myślałam (zwróćcie uwagę na czas przeszły) Zawsze mi sie wydawało że skoro to cudze nasienie kobieta ma w sobie no to jak to tak można-prawie jak zdrada A dziś sobie pomyślałam że to po prostu zdrowe nasienie I teraz znów w odniesieniu do Boga o którym pisałam to Bóg (Kościół) powinien sie cieszyć że parom urodzi sie zdrowe dzieciątko Co do porównania in vitro z niepełnosprawnością to przyznam że nie przemyślałam jeszcze tego do końca ale przecież ja tez sie rodziłam tak samo jak urodzi Twoja żona Pedro Jestem ZA mam 26 lat i w tym wieku zmieniłam zdanie na ten temat.
Jak sie dyskutuje o tym w mediach to większość jest przeciw (w tym ja jeszcze pare godzin temu) bo zabierają sie za temat zbyt dosłownie zbyt mechanicznie Zabójstwa plemników itp itd A jak ja usłyszałam dzis serduszko Twojego Dzieciatka Pedro to...

Dziękuje za zmianę poglądu :)


  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#2 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 19 grudzień 2007 - 20:23

Chciałam poruszyc pewien temat dla jednych burzliwy a dla drugich mniej.
A mianowicie tak jak w temacie,czyli co sadzicie o zapłodnieniu in-vitro ??
Czy Waszym zdaniem to grzech ? czy prawo wyboru dla rodzin które nie moga miec dzieci ?
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#3 Olafciaaaa

Olafciaaaa

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 46 postów

Napisano 19 grudzień 2007 - 20:34

eh aż przykro mówić-- wiem coś na ten temat , ....brak dzieci ......nie można ich mieć.pozdrawiam
  • 0
Znać swoją drogę to jedno , a iść nią to drugie.

#4 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 19 grudzień 2007 - 21:53

Zarazliwy_optymizm podaj definicję grzechu.
Każdy ma prawo do posiadania własnego potomstwa, mieć pełną rodzinę. Jestem za zapłodnieniem in vitro, dla wielu par jest to jedyna możliwośc posiadania własnych dzieci. Także jestem za prawem wyboru dla rodzin które nie mogą mieć dzieci.
Inna sprawa dofinansowanie zapłodnienia in vitro, czy stać na to NFZ
  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#5 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 20 grudzień 2007 - 14:47

No niestety, ale już wiadomo, że in-vitro nie będzie dofinansowywane w żaden sposób.

Tomaszku - jeżeli chodzi o grzech to z powodów religijnych. To tak samo jak księża nie pozwalają na swoją, własną formułkę przysięgi zaślubin. W innych krajach jest to dozwolone a u nas nie.
  • 0

#6 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 20 grudzień 2007 - 18:20

Tomaszku jaka jest formułka grzechu to sam chyba wiesz,wiec nie musze Ci mowic :P
Ja rowniez jestem za in-vitro,a niby dlaczego nie? Przeciez warto dawac nadzieje rodzicom ktorzy nie moga miec dzieci ...
Ja uwazam ze Kosciol zgodzlby sie na in-vitro pod warunkiem ze embriony nie beda zamrażane ...
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#7 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 20 grudzień 2007 - 19:53

Rozumiem, że pisząc swój post obrażę pewnie uczucia wielu tu zaglądających, ale trudno. Zapłodnienie invitro, tak się składa, że na ten temat mogę wiele powiedzieć. Oczywiście jestem za, a dslaczego?... bo to jedyna szansa dla setek tysięcy par mieć własne dziecko. Wsłuchuje sie w dyskusję w mediach o tym wszystkim i jestem przerażony co wydadują ludzie, którzy mają najmniej kompetensji do wygłaszania teorii na temat invitro. Przede wszyskim księża, gdy słyszę, że hierarchowie do jasnej cholery mojego kościoła, nazywają ludzi starających się o swój cud, mordercami dzieci, to ja się wypisuje z takiego kościoła. Wczoraj episkopat stwierdził, że invitro to "wyrafinowana aborcja" ... jak wykształceni ludzie, będący jakby nie było (w teroii posłannikami Boga) mogą wygadywać takie bzdury. Gdzie aborcja a gdzie tworzenie życia.

Słysząc od swych duchowych "przywódców", że poprzez posiłkowanie sie w invitro opełniam grzech smiertelny, to aż mi się odechciewa być katolikiem. Bowiem nigdy nie uwierzę w to, że Bóg dając człowiekowi taką wiedzę, mozliwości, nie pochwalałby i kibicował każdej parze walczącej za wszelką cene o swoja najukochańszą istotę. Bóg pragnie szczęścia i miłości dla ludzi, nikt temu nie zaprzeczy, a czym że jest dla pary ich wypragnione i wymodlone dziecko. Jest najwiekszsym szczęsciem i największą miłością. Taki jest mój Bóg, kibicujący każdej parze, która poświęca swoje zdrowie, siły, niepewną przyszłość, nie wspominając o gigantycznych pieniądzach, aby dać przede wszystkim sobie, ale i Bogu nową tak wyczekiwaną istotę.

Jeśli kościół nie chce dawać wsparcia swym parafianom to niech choć pozwoli im walczyć o swoje dziecko bez piętna mordercy. Kościół jeszcze w tak wielu sprawach traktuje swych wiernych jak stado zastraszonych "baranów", które mają słuchać jego głosu jako niby głosu Boga, albo spadna na nich wszystkie plagi niebieskie.

Nie jestem dobrym katolikiem, a odkąd wysłuchuję głosu kościoła m.in. w sprawie invitro zastanawiam sie czy wogóle być katolikiem. Skoro ten kościół odrzuca mnie i jeszcze wmawia mi, że takiego jak ja Bóg nie chce, to żegnaj kościele. Skoro jeden z drugim ksiądz, w szeregach których jest masa pedofili, złodziei, oszustów, itd. (nie wszyscy), określa mnie mordercą własnych dzieci, to ja dziękuję temu kościołowi.

Refundacja?.. trudny temat, bowiem koszty leczenia niepłodności i invitro to gigantyczne pieniądze, fakt. Ale jest to też choroba, dotycząca ok. miliona ludzi. Mówią pseudospecjalisci jak np. posłowie, że to nie choroba. A jak nazwać parę ludzi, w których kobieta ma kłopoty hormonale, które powodują zaburzenia przy jajeczkowaniu. Jak nazwać mężczyzne, którego nasienie jest bardzo słabe, a można je wzmocnić lecząc. Czy nie są chorzy bo ich organizmy nie są na tyle sprawne? Pomijam już kwestie psychologiczną niemozności posiadania dziecka.
Mówione jest, że są ważniejsze sprawy jak leczenie ludzi już żyjących, tak to też jest ważne, ale nie można pozostawić ok. miliona ludzi samym sobie. Ten milion też płaci podatki na opieke zdrowotną.
Z tego miliona ludzi tak naprawde na invitro stać może kilka tysięcy, choć podejrzewam że mniej. Reszta żyje z nadzieja, że stanie się cud. Jednak cudów :((

Pewnie to wszystko powyższe jest zbyt chaotycznie napisane, zbyt wiele we mnie emocji i żalu. Przede wszystkim do kościoła, bo niszczy on swym słowem marzenia i sens zycia setki tysięcy ludzi.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#8 andzia12

andzia12

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 351 postów
  • Skąd:Śląsk

Napisano 17 styczeń 2008 - 17:15

Jaki to jest grzech,może nie dokładnie rozumię na temat tego.Ale ja bym nie dała się zapłodnić in-vitro,to dużo jest cierpienia a lepiej adobtować dziecko.
  • 0
Sprzedam rower trzykołowy

#9 Zaraźliwy optymizm

Zaraźliwy optymizm

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 404 postów

Napisano 17 styczeń 2008 - 18:48

Z adoptowanego dziecka to nigdy nie wiadomo co wyrosnie ...
A in-vitro to jedno z najwiekszych osiagniec XXI w.
W in-vitro kobiety, mażeństwa pokładaja ostatnia nadzieje .
  • 0
"Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... "

#10 Fiona

Fiona

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów

Napisano 20 styczeń 2008 - 23:29

Nie uważam, żeby ta metoda była czymś złym, bo przecież nie każda kobieta chce adoptować dziecko ... Może ona chce doświadczyć okresu ciąży, czuć w sobie, że nosi nowe życie itp ...
  • 0
Gdybym miała powiedzieć co dziś myślę o świecie...
Z prawą ręką na sercu tak szczerze.
Powiedziałabym, że jeszcze,
Jeszcze nie jest najgorzej...

#11 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 21 styczeń 2008 - 08:05

[quote name='andzia12]Ale ja bym nie dała się zapłodnić in-vitro' date='to dużo jest cierpienia a lepiej adobtować dziecko.[/quote']
A czemu lepiej? bo nie trzeba myśleć nad tym czy się uda czy nie? bo nie trzeba brać masę "rozwalających" całą gospodarkę hormonalną leków? jeśli tak to fakt, lepiej jest adoptować. Ale, przynajmniej dla mnie, lepiej jest najpierw zawalczyć o swoje dziecko, aby kiedyś nie musieć choćby żałować, że się nie spróbowało.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#12 ta

ta

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 21 styczeń 2008 - 14:54

Przyznam, że nie wiem dokładnie, jaka jest procedura i postępowanie przy metodzie in vitro, ale myślę, że niekoniecznie jest to "wymysł szatana" i dla wielu par, które nie mogą "tradycyjnie", a mają warunki do tego, by móc - potencjalnie wychować dziecko - to wielka szansa, być może postęp medycyny jest także darem Boskim?! I - z całym szacunkiem dla kleryków - w kwestii, czy coś z "państwoweo" punktu widzenia;D powinno być dozwolone, chyba nie powinni decydować ludzie, którzy o życiu seksualnym nie powinni nic wiedzieć? Oczywiście - moą doradzić. Tak jak i starsze Panie - naprawdę z CAŁYM szacunkiem dla nich, które nie będą już matkami. W końcu można założyć, że to Bóg pomaga? Np jeśli trzeba wykonać operację dziecku niepoczętemu? Pamiętacie jakiś czas temu krążył taki plik- zdjęcia dziecka, które wyjęto i zoperowano? potem przed włożeniem do macicy to dziecko złapało chirurga za kciuk? Dlaczeo nie przyjąć, że taka możliwość – in vitro - jest także pomocą? Skoro można pomóc i uszczęśliwić tyle par nie krzywdąc przy tym innych? Czy się zdecyduje na opcję in vitro, czy np adopcję - to kwestia indywidualna - zawsze trzeba brać pod uwagę warunki i możliwości...
  • 0

#13 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 21 styczeń 2008 - 16:07

Ja również z całym sacunkiem dla wszystkich wypowiem moje skromne
zdanie... Otóż przy zapłodnieniu in vitro wybiera się jeden " zarodek "( czytaj- życie )
z wielu, pozostałe sie "eliminuje" ( czytaj-zabija )...
  • 0

#14 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 21 styczeń 2008 - 16:26

Otóż przy zapłodnieniu in vitro wybiera się jeden " zarodek "( czytaj- życie )
z wielu, pozostałe sie "eliminuje" ( czytaj-zabija )...

No to uściślimy kapkę:) Przy invitro nie wybiera się "jednego zarodka". Wszystkie jajeczka jakie uda się pobrać podlegają próbie zapłodnienia, z czego często duża liczba albo się nie zapłodni, albo ulega degradacji, albo pobierane jajeczka nie są dojrzałe. Często z np. 15 jajeczek jakie uda się pobrać przy farmakologicznej stymulacji udaje się zapłodnić z powodzeniem kilka. Z tych kilku do zapłodnienia najczęściej wykorzystuje się 2, w celu zwiększenia szansy, że którejś z nich wogóle zagnieżdzi się. W 70% invitro się nie udaje. Komórki zapłodnione, czyli wykazujące podział, gdy są nie wykorzystywane są zamrażane. Zwróce tylko uwagę, że przy naturalnym współżyciu następuje niejednokrotne poronienie, o którym nawet często kobieta nie wie. Każda owulacja to wytworzenie komórek, które mogą być zapłodnione, lecz nie koniecznie coś wogóle z nich będzie i ulegną obumarciu. Moim skromnym zdaniem dla ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci w sposób naturalny to invitro to wspomaganie życia, a nie go niszczenie. Jeśli para ma jakieś problemy natury imunologicznej, albo hormonalnej, to każda próba zajścia naturalnego w ciąże zazwyczaj kończy się poronieniem. Leczenie, stymulacja hormonalna, kierowanie poziomem hormonów, a następnie łączenie pozaustrojowo komórek daje więcej szansy na "życie" niż bezsensowne ufanie w cud. Invitro ma na celu tworzenie, a nie niszczenie, ten kto nazywa invitro aborcją to jest poprostu idiotą. Aborcje można dużo taniej i łatwiej zrobić.

Powtórze jeszcze raz, to co kiedyś już napisałem. Razi mnie obłuda tych "wierzących", wyznających, że Bóg dał, Bóg wziął. Tak "wierzący" umywają łapki od jakiejkolwiek odpowiedzialności. Skoro Bóg dał taką władzę człowiekowi, to po to aby mógł z niej korzystać, a nie aby przyglądać się czy człowiek nadal będzie popełniał błędy. A jeżeli lubi patrzeć jak człowiek robi źle, to kiepski żartowniś z tego Boga.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#15 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 21 styczeń 2008 - 16:45

Pedro :)
Ano jestem wierząca, jednakże nie narzucam mojego punktu widzenia
innym. Nie uchylam się od odpowiedzialności w miom życiu.
A przede wszystkim nigdy bym nie użyła słowa " idiota " dla mojących
inne zdanie.
  • 0

#16 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 21 styczeń 2008 - 16:57

A przede wszystkim nigdy bym nie użyła słowa " idiota " dla mojących
inne zdanie.

No to tylko podziwiać Twoją tolerancję:) rozumiem, że każde zdanie inne od Twojego, jest dla Ciebie do przyjęcia. A ja się ośmielę nazwać idiotką jeszcze np. pewną pielęgniarkę, która uważa że osoby na wózku powinny jeżdzić windą towarową. Ośmielę się nazwać idiotą ldekarza, który widząc że złamałem nogę, składa ją byle jak, mówiąc, że przecież nie potrzebne mi nogi. Ośmielę się nazwać idiotą osobę, który uważa, że nie powinienem chcieć podjazdu do urzędu, bo zawsze ktoś do mnie zejdzie itd. No i nazwę idiotą osobę, która nazywa mnie mordercą dziecka, o które walczę ile mogę przy pomocy idiotą.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#17 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 26 styczeń 2008 - 00:25

Jestem calkowicie ZA. To fantastyczna metoda i daje ogromne szanse na to ze pary beda mialy jednak upragnionego dzieciaczka a dziecko to najwieksze w zyciu szczescie. Wielka szkoda ze moga na to sobie pozwolic tylko ludzie bardzo bogaci bo ci z sredniej klasy juz nie bardzo mam nadzieje ze kiedys bedzie to opcja dostepna dla wszystkich ktorzy beda tego potrzebowali. Pedro zgadzam sie z Toba ze nie ma to nic wspolnego z aborcja za ktora z reszta tez jestem. Kosciol po prostu chce miec wplyw na nasze zycie w kazdej jego dziedzinie i zdaje sobie sprawe z tego ze coraz wiecej ludzi przestaje chodzic do kosciola i dawac co laska na tace wiec nie maja za co nowych samochodow sobie kupic i za co pic. Paranoja. Kosciol powinien ingerowac tylko w sprawach dotyczacych wiary nie zycia i nie polityki. Gdyby sie tego trzymali pierwsza bym byla w kazda niedziele w kosciele.
  • 0

#18 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 26 styczeń 2008 - 00:49

Rozumię determinację osób oczekujących własnego dziecka...
Lecz warto widzieć wszystkie aspekty tegoż tematu...
Wybór oczywiście należy do zainteresowanych.
http://www.informacje.int.pl/in-vitro
Pozdrawiam :)
  • 0

#19 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 26 styczeń 2008 - 01:09

Mimo tego co jest tu napisane jestem Za :) dziecko to skarb i szczescie ktore czesto nie jest dane a jak wiadomo o szczescie trzeba walczyc :)
  • 0

#20 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 26 styczeń 2008 - 11:26

Lecz warto widzieć wszystkie aspekty tegoż tematu...
Wybór oczywiście należy do zainteresowanych.
http://www.informacje.int.pl/in-vitro

Przeczytałem i ... po pierwsze nie spodziewałem się czegoś innego po autorce tego opracowania, ale mogę podyskutować z jej założeniami, a co :)

1. "In vitro godzi w poszanowanie embrionu ludzkiego" bo to nie Bóg, a lekarz swoją wiedzą i metodami potrafi rozpocząć życie? będąc zagożałym kościłofanatykiem pewnie tak bym też sądził, ale jednak będąc tylko wierzącym, że Bóg istnieje, uważam, że dał on człowiekowi po to wiedzę i możliwości aby z niej korzystał. Gdy dzięki temu udaje się stowrzyć życie, to mój Bóg napewno się cieszy z tego. Rozumiem, że dla zagorzałych katolików sperma czy nie zapłodnione jajeczko to śmieć i można sobie spuszczać je do zlewu. Bowiem skoro na skutek różnych powikłań hormonalnych itp. para nie zachodzi w ciążę, te składniki początku życia, idą w kanalizację. Przecież para katolicka uprawia sex w celu stworzenia życia, czyli mężczyzna ejakuluje do pochwy kobiety, w której w momencie owulacji oczekuje jajeczko. Jednak na skutek jakiś kłopotów natury medycznej komórki nie łączą się, ewentualnie łączą ale brak oznak podziału komórki, bądź istnieją różnice genetyczne i komórki są skonfliktowane co odrzuca je od siebie. Następstwem tego jest miesiączka co powoduje, że wszystko idzie w kanalizacje. To jest poszanowanie życia?
2. „Dochodzi do przestępstwa względem powołanych do życia embrionów nadliczbowych, które są zamrażane wbrew sobie.” Naciągane i moim zdaniem idiotyczny argument, bo: czy ktoś się w ogóle pyta dziecko czy chce się urodzić? Ponadto: czy ktoś się pyta dziecko, czy chce się urodzi w patologicznej, pijackiej, narkomańskiej rodzinie? Czy ktoś się pyta dziecka, czy chce iść do domu dziecka bo jego rodzice bzyknęli się po pijaku i wcale nie chcą mieć bachora na wychowaniu? Czy ktoś się w ogóle pyta dziecka o cokolwiek? Zauważcie ludzie, że invitro ma pomóc rodzicom dostać ten swój najukochańszy skarb. To dziecko chyba nigdzie jak tylko w takiej rodzinie nie jest tak pragnione i każdy dzień życia jest darem dla tych rodziców.
3. „Akt małżeński - jedyne miejsce, w którym powinno poczynać się życie ludzkie, jest w przypadku in vitro całkowicie zignorowane.” – tak, nie ma tego momentu gdy mężczyzna oddaje nasienie kobiecie poprzez ejakulację wewnątrz niej, tak tego nie ma. Ale jeśli można mówić o świadomości powstawania życia, to invitro daje właśnie najbardziej tą świadomość. Jest się bezpośrednim świadkiem i uczestnikiem tej chwili gdy powstaje życie i to życie pojawia się w kobiecie. Jakie są przy tym uczucia?? … nie zrozumie i nie poczuje tego nikt kto nie doświadczył. Mogę tylko opisać, że czuje się prawdziwe szczęście, łzy i gigantyczną nadzieję, że od tej chwili za 9 miesięcy przytuli się swoje szczęście. Dla mnie to jest akt małżeński w najwyższym wydaniu, nie sex z którego czasem wyjdzie dziecko, ale świadoma chwila gdy się widzi, wie, że właśnie teraz powstało życie.
4. „Procedury in vitro niosą ze sobą szereg niebezpiecznych powikłań dla zdrowia rodziców i poczętych w ten sposób dzieci.” – tak, jak każda ingerencja farmakologiczna. Każdy wie, że zaczynając coś leczyć często konsekwencją tego jest to, że psuje się coś innego. Ameryki tu nie odkryła. Jednak w żaden sposób nikt i nigdy nie udowodnił, że dzieci z invitro są pod jakimś względem gorsze od tych poczętych naturalnie.

Co do reszty artykułu czy opracowania, nie mam co z tym dyskutować, bowiem w większości to dobieranie tak opinii aby potwierdzić tezę założoną na początku. Na każdy artykuł za można zanależć argumenty przeciw, wystarczy tylko znaleźć i dobrać rozmówcę z wystarczającą ilością tytułów przed nazwiskiem. Co do statystyk podanych w tym opracowaniu, to już dawno udowodniono, że aby swoje zdanie uwiarygodnić wystarczy rzucać statystykami, bo w większości każdy się boi dyskutować z liczbami. Dlatego aby można tu rozmawiać na argumenty statystyczne, trzeba by zrobić takowe i w drugą stronę. Ile rodzi się dzieci chorych, ile umiera, ile rodzi się z wadami itd. poczętych metodą naturalną.

Kończąc to jak napisałem, nie spodziewałem się po autorce tego opracowania nic innego, to jakby oczekiwać po papieżu, że wychwali szatanizm.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych