Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Kto z Was prowadzi samochód?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#41 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 07 styczeń 2009 - 16:23

Fiszzzek,ale Ty durnoty mówisz,aż mi Ciebie żal.


Jakoś nikt z epi nie pochwalił się ,że ma pisemną zgodę lekarza ,z jego własnoręcznym podpisem, na prowadzenie auta ze swoją chorobą.
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#42 onylka

onylka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 07 styczeń 2009 - 20:01

Pozostaje jeszcze kwestia etyki i własnego sumienia.

Właśnie. Tego się trzymam. Z czystym sumieniem siadam za kierownicą.

Co do tekstu Onylki.Trochę zbaczasz z tematu i idziesz na łatwizne.

Tekst dotyczy tego czy prowadzę samochód będą chorą na epi (jak w temacie topicu) Tego się trzymam
  • 0
...Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca...

#43 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 07 styczeń 2009 - 20:10

Z czystym sumieniem siadam za kierownicą.

Krótko mówiąc, z czystym sumieniem ryzykujesz życiem innych ludzi, którzy korzystają z tej samej drogi co ty. Nic dodać nic ująć.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#44 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 07 styczeń 2009 - 22:06

Ty go nie masz niestety Onylko.
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#45 Fiszzzek

Fiszzzek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 07 styczeń 2009 - 22:30

Nika5, nie wiem co masz na myśli pisząc, że ja piszę durnoty.
Nie napisałam przecież, że KAŻDY epileptyk może jeździć.

A prawda jest taka, że Każdy może zostać zabójcą, i Każdy może stać się ofiarą, bo KAŻDEMU może się przydarzyć wypadek.
  • 0

#46 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 07 styczeń 2009 - 22:36

A prawda jest taka, że Każdy może zostać zabójcą, i Każdy może stać się ofiarą, bo KAŻDEMU może się przydarzyć wypadek.

W takim razie niewidomi też powinni móc prowadzić samochody?
Fiszzzek, przemyśl swój poprzedni post, a także tą ze swoich wypowiedzi:

Tak więc prawie każdy kierowca jest potencjalnym zabójcą!

Pomocna wskazówka: słowem kluczowym podczas tych przemyśleń, powinno być słowo: PRAWDOPODOBIEŃSTWO. Może wtedy zrozumiesz, dlaczego Twoje wypowiedzi w tym wątku są jedynie zwykłą demagogią.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#47 Fiszzzek

Fiszzzek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 07 styczeń 2009 - 23:08

Marder, rozumiem, że Twoje pytanie o niewidomych jest pytaniem retorycznym.

a co do tej wypowiedz : potencjalny - możliwy, prawdopodobny, mogący powstać w określonych warunkach.

Ale coby nie było: Prawie każdy kierowca może zostać potencjalnym zabójcą.

O to Ci chodziło, Marder?
  • 0

#48 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 07 styczeń 2009 - 23:23

Widzę że coś zaczyna Ci świtać... Pomyśl teraz, o ile bardziej prawdopodobne jest spowodowanie wypadku przez epileptyka od prawdopodobieństwa w przypadku "prawie każdego kierowcy".
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#49 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 08 styczeń 2009 - 12:01

Fiszzzek,ŻADEN epileptyk nie nie powinien prowadzić auta.Zobacz wypowiadali się tu chorzy na epi,którzy są świadomi,że mogą nieść zagrożenie na drodze i nie siadają za kółko,choć mają prawka I niestety tacy beztroscy,bezmyślni,którzy z uporem maniaka twierdzą,że wierzą w siebie,że nie są zagrożeniem,choć chorują na epi.Przed pierwszymi chylę czoła za ich odpowiedzialną postawę,a drugim proponuję przepłynąć duże jezioro bez asekuracji,samotnie pożeglować po jeziorach.

ps.rozmawiałam z kilkoma neurologami i każdy powiedział,że nigdy nie wydałby zgody na prowadzenie auta przez epileptyka. Ta choroba eliminuje z możliwości ubiegania się o prawo jazdy.
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#50 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 08 styczeń 2009 - 17:47

Onylka twoje czyste sumienie jest śmieszne i objawia się zwykłymi frazesami.
Jeśli okaleczysz podczas ataku drugą osobę z czystym sumieniem powiesz rodzinie okaleczonego/nej -niestety przykro mi.Z czystym sumieniem będziesz płacic dożywotnią rentę,z czystym sumieniem przegrasz proces sądowy.
Chętnie poznam takiego lekarza,który wyda mi pozwolenie na prowadzenie samochodu po okazaniu mu dokumentów o istnieniu epi.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#51 Fiszzzek

Fiszzzek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 08 styczeń 2009 - 22:28

Ja nigdzie nie napisałam, że epileptyk powinien prowadzić samochód.
Chodzi mi o to, że Może (jeżeli chce i jeżeli pozwala na to jego stan zdrowia).

A z tego co wiem, prawo nie zakazuje prowadzenia przez epileptyków.

I zaznaczam, że nie próbuję się tu wykłócać o to, że epileptycy powinni prowadzić. Jak juz napisałam: zależy od stanu zdrowia i decyzji lekarza.

I proszę, nie róbcie nagonki na osoby, które myślą inaczej niż Wy.
Jeśli epi z padaczką dość zaawansowaną (nie posłużę się terminologią lekarska, gdyż jak na razie nie wiem tak dużo, więc wybaczcie) siada za kierownicą z czystym sumieniem... no cóż gdy zrobi z siebie samobójcę, sumienie odejdzie razem z nim. Ale jeśli zostanie zabójcą.. tu już gorzej... wyrzuty sumienia przez resztę życia.
  • 0

#52 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 08 styczeń 2009 - 23:28

I proszę, nie róbcie nagonki na osoby, które myślą inaczej niż Wy.

Fiszzzek. Ty wciąż nie rozumiesz... Mnie nie obchodzi czy ktoś ryzykuje SWOIM życiem. Jego życie mnie nie interesuje. Ja po prostu nie chcę któregoś pięknego dnia znaleźć się na drodze jednego z tych "kierowców z czystym sumieniem". Chcą ryzykować? Ich prawo. Ale niech ryzykują swoim i tylko swoim życiem, nie mieszając do tego innych.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#53 ania123

ania123

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 27 marzec 2009 - 14:08

Ja Tam Mam Zaswiadczenie Lekarskie Ukrylam Swoja Chorobe Epilepsje
Prowadziłam Auto Ale Z Tego Ze Ciagle Chodze Ospana Jazdy Mi Nie Wychodza
Musze Zmienic Leki
  • 0

#54 verselle

verselle

    Sufler

  • Administrator
  • 341 postów

Napisano 27 marzec 2009 - 15:05

Ja Tam Mam Zaswiadczenie Lekarskie Ukrylam Swoja Chorobe Epilepsje
Prowadziłam Auto Ale Z Tego Ze Ciagle Chodze Ospana Jazdy Mi Nie Wychodza
Musze Zmienic Leki

No, to pogratulować...
Mam nadzieję że nie zdasz tego prawka, bo nie chcę trafić na kogoś takiego...

  • 0

Jacek "Verselle"


#55 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 27 marzec 2009 - 15:35

Ja Tam Mam Zaswiadczenie Lekarskie Ukrylam Swoja Chorobe Epilepsje
Prowadziłam Auto Ale Z Tego Ze Ciagle Chodze Ospana Jazdy Mi Nie Wychodza
Musze Zmienic Leki

O zgrozo :o oby nikt nigdy przez ciebie nie musiał cierpieć lub zginąć. Takie wpisy powinno się zgłaszać na policję.
  • 0

#56 sylwia21serce

sylwia21serce

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 210 postów

Napisano 27 marzec 2009 - 16:28

czesc! wsyztskim wypowiadajacym sie, zaczeliscie temat o prawo jazdy samochodem z epilepsja, otuz jeden z wypowiadajacych sie napisal prawde gdyz ja jestem epileptykiem i na jednych z opakowan lekow pisze ze niemozna jezdzic mechanicznymi pojazdami kierowac, natomiast moj wujek kiedys byl zdrowy lecz po latach gdy wiecej pil to pojawila sie epilepsja alkoholowa ponadto wuja nadal kieruje samochud pewnego dnia by spowodowal wypadek gdzie w samochodzie cala rodzina byla wuja sinial lecz nie doszlo do wypadku gdyz wczesniej zatrzymal sie bo przed nimi jechali rowniez sasiedzi samochodem i im cos chyba opona poszla cos tak takze gdy sie zatryzmal wuja zaczal siniec, oczywiscie pomimo tego nadal kieruje babcia sie boi z wujkiem wsiadac w samochod , pozdrawiam
  • 0

#57 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 27 marzec 2009 - 17:31

Mam nadzieję,że prędzej zabijesz się sama,niż zdążyć skrzywdzić innych ludzi - bezmyślna ania123
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#58 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 27 marzec 2009 - 18:28

Kolejna potencjalna samobójczyni i zabójczyni w jednym... aniu123 - jeśli już koniecznie chcesz się zabić, to lepiej się powieś, a nie mieszaj w to innych, którzy będą mieli to nieszczęście, że znajdą się przed maską prowadzonego przez ciebie pojazdu.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#59 frostknight

frostknight

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 30 sierpień 2009 - 16:16

Witam wszystkich, to mój pierwszy post. Ja zastanawiam się, czy jest jakiś okres "ochronny" (tak to nazwijmy) PO zakończeniu leczenia, w trakcie którego nie można prowadzić? Słyszałem kiedyś o czymś takim, ale nigdzie nie znalazłem potwierdzenia. Moja neurolog nie jest do końca pewna, więc pytam się Was. Od ponad 4 lat nie miałem ataku (w styczniu 2005 r. był ostatni) i od ponad roku odstawiam leki. Obecnie biorę 1/10 tego, co brałem wcześniej, czyli teraz przyjmuję 1 tabletkę dziennie Orfiril Retard 150 mg (kwas walproinowy).
Nie zdążyłem zrobić prawa jazdy, bo dostałem ataku, dwa miesiące później był drugi i stało się jasne, że to epi. Teraz praktycznie jestem wyleczony i żyję tak jak osoba zdrowa, ale wciąż zażywam leki. Mam już 26 lat i brak prawa jazdy stanowi dla mnie poważną niedogodność, chociażby w odniesieniu do rynku pracy. Nie wspominając już o tym, że w kwestii transportu na razie jestem skazany na komunikację publiczną albo własne nogi.
Rodzina mi mówi, żebym zrobił prawko, bo w końcu i tak już praktycznie jestem wyleczony, ale ja nie zamierzam łamać prawa, tym bardziej że mnie, jako przyszłemu prawnikowi (dyplom mam, 19.09. egzamin na aplikację), jakikolwiek wpis w kartotece praktycznie przekreśla karierę zawodową. Kłamać lekarzowi też nie zamierzam, bo tu nie chodzi tylko o moją mobilność i wygodę, ale (przede wszystkim) o bezpieczeństwo innych użytkowników drogi. Poza tym jeśli już miałbym dostać zgodę, wolałbym jednak ją otrzymać po rzetelnej ocenie wszystkich "za" i "przeciw".
We wtorek idę z wizytą kontrolną i bardzo możliwe, że będę mógł odstawić leki całkowicie. Wiem, że od tego momentu do chwili uznania za wyleczonego jeszcze trochę może minąć, niemniej chciałbym dowiedzieć się, czy istnieją jakieś przepisy precyzujące możliwość uzyskania prawa jazdy przez osobę mającą epi. Od momentu, kiedy ostatni raz podchodziłem do egzaminu, minęło ponad 7 lat, więc i tak musiałbym przejść kurs od początku, a i zdany test po tym czasie pewnie nie jest już ważny, ale nie widzę sensu rozważania kursu w sytuacji, gdy i tak prawo lub lekarz zabraniałby mi jeździć. Czekam na odpowiedź albo chociaż wskazówkę, gdzie takową mogę znaleźć.
  • 0

#60 punk

punk

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 30 sierpień 2009 - 22:04

Zgadzam się z Marderem i mam nadzieje że nie natrafię kiedyś na osobę która by na mnie wjechała prowadząc auto z tą chorobą, ja sam mam z oczami i nieraz też chciałoby się auto oraz prawko, ale wiem że nie można ryzykować czyjegoś życia.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych