Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Kto z Was prowadzi samochód?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#21 Shangri La

Shangri La

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 14 grudzień 2007 - 00:45

Cześ ludziska:-) Ja zrobiłam prawo jazdy w liceum a epi dopadła mnie na drugim roku studiów, więc trochę pojeździłam. Potem z powodu nie dającej się opanowac epi nie jeździłam ponad 7 lat.Kiedy jednak ustawili mi właściwie leki przy których nie jestem ospała i praktycznie poza chwilowym uczuciem mrowienia połowy twarzy lub ciała bądź chwilowym łomotaniem serducha nie dzieje mi się nic - odważyłam się i jeżdżę.Oczywiście nigdy kiedy jestem zmęczona lub po nieprzespanej nocy.Jak wiem,że czeka mnie jazda, tak planuję czas i wysiłki,żeby wsiąśc za kierownicę w miarę wypoczęta. I wszystko jest ok:-) Potrafię robic trasy do 100 km.Dalej bym się bała. Oczywiście w moim przypadku to padaczka skroniowa i objawy są inne niż w przypadkach ataków grand mal, dlatego odważyłam się ponownie prowadzic samochód. ALe kilka lat temu nie chciałam o tym nawet słyszec.Koszmarnie się czułam,bo oprócz tych moich drętwień miewałam zawroty głowy,nudności zaburzenia widzenia,ataki niepokoju a nawet dziwne odczucia,że miejsce które znam jak własną kieszeń wydaje się obce, osoba którą znam od lat wydaje się jakby widziana pierwszy raz w życiu..ogromny dyskomfort psychiczny.Patrzyłam na kogoś znajomego,wiedziałam,że go znam bardzo dobrze i jednocześnie czułam niepokój bo miałam idiotyczne odczucie że pierwszy raz widzę tę twarz.Myślałam,że wariuję,że to choroba psychiczna, ale po serii badań okazało się,że to klasyczne objawy padaczki skroniowej.DŁugi czas nie mogłam ich opanowac.Dlatego nie wsiadałam za kierownicę.Dopiero po ustawieniu dobrych leków,kiedy napady "okiełznałam" odważyłam się :-). Wszystkim którzy bardzo chcieliby poprowadzic samochód życzę zdrówka - obyście moi mili mogli zrealizowac to marzenie.
  • 0

#22 andriuszka

andriuszka

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 12 luty 2008 - 18:48

witam was.ja tak jak wy mam metlik w głowie czy prowadzic.pół roku temu sie odwazyłem i kupiłem autko ale długo nie pojezdziłem bo miałem wypadek ale ataku nie dostałem.po tym wypadku nie chciałem juz jezdzic ale ostatnio sie zastanawiam czy nie kupic znowu auta ale z drugiej strony nie chce tez ryzykowac zycia innych uzytkowników dróg.co byscie mi radzili.pozdrawiam
  • 0

#23 Kropka

Kropka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 28 postów

Napisano 07 sierpień 2008 - 11:04

Nigdy nie miałam prawa jazdy i nie miałam ochoty prowadzić, chociaż nie wiedziałam, że mam padaczkę. Żałuję jednak, że nie mogę jeździć na rowerze. Zabronił mi tego lekarz wypisując mnie ze szpitala. Rozumiem osoby, które wcześniej prowadziły samochody.
  • 0

#24 blondyneczka niebieskooka

blondyneczka niebieskooka

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 221 postów

Napisano 09 styczeń 2009 - 11:32

Ja nigdzie nie napisałam, że epileptyk powinien prowadzić samochód.
Ale jeśli zostanie zabójcą.. tu już gorzej... wyrzuty sumienia przez resztę życia.

w nosie mam czyjeś wyrzuty


życia lub zdrowia innej osobie to nie zwróci
i nie uchroni bliskich ofiary przed rozpaczą i tesknotą
  • 0
...a gdy przyjdą dni deszczowe naucz się przechodzić pomiędzy kroplami...

#25 onylka

onylka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 25 listopad 2008 - 09:31

Witam. Równiez mam padaczkę. Samochód prowadzę od przeszło 10 lat. Nigdy nie spowodowalam wypadku. Wydaje mi się że to najlepiej my sami wiemy o tym czy jesteśmy w stanie niezagrażając sobie i innym prowadzić auto. Wszystko zależy od tego czy czujemy sie na silach.
  • 0
...Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca...

#26 Fiszzzek

Fiszzzek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 04 styczeń 2009 - 01:46

Ja właśnie jestem w trakcie robienia prawa jazdy. Nie byłam jeszcze u lekarza medycyny pracy, ale myślę, że z moją chorobą nie ma wielkich przeszkód co do prowadzenia auta. Chociaż nie jestem pewna. U mnie ataki wywoływane są intensywnym światłem, kiedy jestem w nie zapatrzona (np stroboskop).
  • 0

#27 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 04 styczeń 2009 - 15:29

Ludzie,czy Wy myślicie logicznie! Chcecie pozabijać niewinnych na drodze!Nie dbacie o siebie,to wasza sprawa,ale miejcie na uwadze innych.Jesteście chyba nieświadomi swojej choroby.Zastanówcie się,jesteście potencjalnymi zabójcami,przecież nawet niektóre leki,które bierzecie już was eliminują jako kierowców.
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#28 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 04 styczeń 2009 - 16:26

Ciekaw jestem, czy ktokolwiek z epileptyków prowadzących samochód zastanowił się nad możliwymi konsekwencjami? Czy np. Onylka zastanowiła się chociaż przez chwilę, co stanie się jeśli będzie miała atak podczas jazdy? Nie chodzi wcale o to czy cokolwiek stanie się jej - ale co z innymi ludźmi poruszającymi po tej samej drodze?
Sam mam epi. Owszem, chciałbym móc prowadzić samochód - uważam jednak że przy tej chorobie siadanie za kierownicą jest przykładem skrajnej głupoty, bezmyślności i lekceważenia cudzego życia i zdrowia.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#29 onylka

onylka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 04 styczeń 2009 - 19:16

Owszem. Onylka zastanawiała się nad tym. Nawet konsultowała to z neurologiem :P

W moim przypadku- jak to powiedział lekarz- istnieje nikłe ryzyko dużego ataku nawet po odstawieniu tabletek. Mam taką postać padaczki, że objawia się ona zwykle "lekkimi" atakami które jestem w stanie przewidywać. Z czystym sumieniem mówię/ piszę, że za kierownicę siadam odpowiedzialnie. W moim przypadku wystarczy dobrze przespana noc i 0,00 ‰ we krwi (co jest oczywiste u każdego kierowcy) aby siąść za kierownicą i bezpiecznie dojechać do celu.
  • 0
...Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca...

#30 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 04 styczeń 2009 - 20:18

Ale jednak istnieje - jak sama napisałaś.

Dodano ndz 4 sty 22:38:58 2009 :
Macie więc licencję na zabijanie ... no cóż ...
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#31 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 05 styczeń 2009 - 10:37

Licencje na zabijanie miał tylko agent 007 James Bond.
Ale do rzeczy.Popieram całkowicie Mardera.Skrajną głupotą jest tłumaczenie w stylu "mi się to nie przytrafi,bo mam mało ataków".
Życie innego człowieka jest dla mnie wartością,więc nigdy nie będę udawał Jamesa Bonda.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#32 Fiszzzek

Fiszzzek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 05 styczeń 2009 - 13:37

Ja rozmawiałam dzisiaj z neurologiem. Powiedział, że w moim przypadku (padaczka odruchowa wywoływana intensywnym swiatłem) nie widzi przeciwwskazań aby prowadzić samochód, aczkolwiek muszę ograniczać jazdę nocą. Ot, tyle
  • 0

#33 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 05 styczeń 2009 - 16:01

Neurolodzy nie widzą przeciwskazań,bo nie dotyczy to ich osoby.Jeśli za wydanie zgody odpowiadałby lekarz i konkretnie więzienie bez zawieszenia w przypadku ataku i spowodowania wypadku,wątpie czy miałby takie optymistyczne podejście.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#34 onylka

onylka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 05 styczeń 2009 - 19:46

Skoro jesteście mądrzejsi od neurologów to po co ta dyskusja? :)
  • 0
...Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca...

#35 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 05 styczeń 2009 - 19:51

A czy znacie neurologa,który wydał pisemne oświadczenie,że wyraża zgodę na prowadzenie auta przez epileptyka.Pisemną zgodę z własnym podpisem,nie słowne bełkoty.
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#36 onylka

onylka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 06 styczeń 2009 - 15:08

osobiście nie pytałam czy by mi podpisał takie oświadczenie bo nie mam takiej potrzeby.
Kilka dni temu byłam przesłuchiwana przez policję w sprawie kradzieży auta ponieważ jeżdziłam nim jako ostatnia. Pytano mnie o wiele różnych dziwnych rzeczy, również o to czy mam prawko i o stan zdrowia. Czarno na białym wynikało że prowadziłam auto będąc chorą na padaczkę. Gliniarz zapytał mnie tylko czy czuję się na siłach prowadzić i co powiedział mi neurolog. Widocznie pozytywna odpowiedź na te dwie kwestie wystarczy aby prowadzić auto
  • 0
...Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca...

#37 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 06 styczeń 2009 - 21:20

Widocznie pozytywna odpowiedź na te dwie kwestie wystarczy aby prowadzić auto

Dawno tak się nie uśmiałem... Przestałem się jednak śmiać, gdy przypomniałem sobie że mogę spotkać Onylkę prowadzącą samochód, gdy np. będę przechodził przez jezdnię...

To świadczy tylko o jednym - że tego policjanta na dobrą sprawę to nie obchodziło (co jest zresztą zrozumiałe - można bowiem spokojnie założyć że skoro sprawa dotyczyła kradzieży samochodu, policjant był z dochodzeniówki a nie z drogówki). Ponadto, przeczytaj jeszcze raz to co napisała Nika: nie chodzi bynajmniej o to co powiedział Ci neurolog, czy o czym rozmawiałaś z policjantem który przesłuchiwał Cię w zupełnie innej sprawie. Chodzi o to, czy podczas badań lekarskich przed przystąpieniem do kursu na prawo jazdy, GDZIEKOLWIEK w dokumentach pojawiła się wzmianka o padaczce? Jeśli tak, proszę o wklejenie skanu na forum :evil: Nie jest możliwe, aby jakikolwiek lekarz dopuścił do prowadzenia pojazdów mechanicznych osobę z epi (co również jest zrozumiałe, ponieważ w przypadku gdy będziesz mieć atak podczas prowadzenia samochodu i spowodujesz wypadek, lekarz także poniesie konsekwencje). Oczywiście, mowa tu o lekarzu który decyduje o dopuszczeniu danej osoby do kursu na prawo jazdy.

Powtarzałem to wielokrotnie, powtórzę raz jeszcze: Epileptyk siadający za kierownicą jest potencjalnym zabójcą.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#38 Fiszzzek

Fiszzzek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 06 styczeń 2009 - 21:55

Epileptyk siadający za kierownicą jest potencjalnym zabójcą.

Jak każdy chory, który siada za kierownicą. Cukrzyk, "ciśnieniowiec", cierpiący na depresję, migrenę, a także kobieta podczas miesiączki. Nawet zdenerwowany, smutny czy nazbyt wesoły.
Tak więc prawie każdy kierowca jest potencjalnym zabójcą!
  • 0

#39 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 06 styczeń 2009 - 22:20

Jednak ryzyko spowodowania wypadku podczas ataku epi jest o wiele wyższe niż w przypadku kobiety w trakcie miesiączki :evil:
Idąc Twoim tokiem rozumowania, również niewidomi powinni mieć możliwość prowadzenia samochodu, nieprawdaż?
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#40 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 06 styczeń 2009 - 22:33

W całym sensie wypowiedzi popieram Mardera i zdania nie zmienię.W życiu widziałem 1 wypadek spowodowany przez epileptyka.Choć nikt nie ucierpiał(jedynie latarnia miejska),facet kierujący autem miał tylko chwilowe zamroczenie,jednak to wystarczyło,by stracił kierunek i kontrole nad samochodem.Miał poduszkę,więc nic mu się nie stało.
Pozostaje jeszcze kwestia etyki i własnego sumienia.
Jakikolwiek lekarz wiedzący o istnieniu epi nie wyda zgody na prowadzenie samochodu,ponosi taką samą odpowiedzialność.
Co do tekstu Onylki.Trochę zbaczasz z tematu i idziesz na łatwizne.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych