Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

osoba niepełnosprawna kontra samotność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
228 odpowiedzi w tym temacie

#221 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 13 styczeń 2011 - 21:19

A juz przed latami sp J. Twardowski pisał O samotnosci
"Sa samotnosci róźne na Ziemi, w Piekle i w Niebie;
Wsród nich ta jedyna, ta co prowadzi do Ciebie..."
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#222 punk

punk

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 14 styczeń 2011 - 21:27

Osoba niepełnosprawna ma prawo do przyjaciol milosci uwazam ze maja osoby niepełnosprawne wiecej milosci w sobie


Z pierwszym się zgodzę, że osoba niepełnosprawna ma takie samo prawo do przyjaciół jak i do miłości.
Natomiast, czy ma więcej miłości w sobie, bym polemizował z tym, bo są różni ludzie.
Jedni są bardziej uczuciowi, inni mniej lub wogule.
  • 0

#223 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 14 styczeń 2011 - 23:00

[..]
Natomiast, czy ma więcej miłości w sobie, bym polemizował z tym, bo są różni ludzie.
[...]

To "więcej miłości w sobie" oznacza chyba, że wg konwalii 45 osoba niepełnosprawna jak już kogoś sobie "poderwie" to go nigdy nie zostawi, nawet gdyby ten partner czy partnerka to była całkowita porażka.

Ciekawe uogólnienie...
  • 0

KNP


#224 Gość_amber44_*

Gość_amber44_*
  • Gość

Napisano 15 styczeń 2011 - 23:02


Osoba niepełnosprawna ma prawo do przyjaciol milosci uwazam ze maja osoby niepełnosprawne wiecej milosci w sobie


Z pierwszym się zgodzę, że osoba niepełnosprawna ma takie samo prawo do przyjaciół jak i do miłości.
Natomiast, czy ma więcej miłości w sobie, bym polemizował z tym, bo są różni ludzie.
Jedni są bardziej uczuciowi, inni mniej lub wogule.

 
Punk, zgadzam się z Tobą w stwierdzeniu, że są różni ludzie, także niepełnosprawni, nie wszyscy mają głębokie pokłady miłości lub nie są zdolni do okazywania uczuć.
  • 0

#225 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 20 styczeń 2011 - 01:24

Taaa bo osoby niepelnosprawne to sa w ogole cud miod i orzeszki.... mamy wiecej milosci empatii tolerancji.....hahahahahahahahaha
  • 0

#226 Barmhartig

Barmhartig

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 23 styczeń 2011 - 13:01

W pewnym sensie zgadzam się z maniek74 jeśli chodzi o poszukiwanie partnerów przez ON. Niestety tak się składa, że człowiek to zwierzę(choć humaniści zaraz mnie zrugają). Jakby niepatrzeć mimo ogromnego postępu ewolucyjnego człowieka, nadal kierują nami pierwotne instynkty choć niezdajemy sobie z tego sprawy. Możemy rugać kobiety, że tylko kasa im w glowie, poczucie bezpieczeństwa ble ble itp, a faceci to świnie tylko wybzykają i już szukają następnej spódniczki:) Tylko, że my poprostu mamy to w genach. Nie ma żadnych "mitów" pięniądza, siły itp- to są poprostu prawa przyrody przeniesione z dżungli do betonowej dżungli. Celem każdego organizmu na naszej planecie jest przeżycie i reprodukcja(w sensie przekazania swojego materiału genetycznego jak największej ilości potomstwa). W tym celu natura obdarzyła nas pewnymi mechanizmami tj. samica czyt. panna szuka partnera, który zapewni opiekę, ochronę sobie i swojemu potomstwu- w naturze będzie to najsilniejszy w stadzie samiec alfa( najsilniejszy czyli zdrowy-z dobrym DNA). W XXI wieku jest to facet silny, zaradny, umięśniony, inteligetny, pracowity, posiadający kase, bo dziś nie trzeba polować na antylopy żeby jeść. Wystarczy iśc do marketu, ale żeby wyjść z niego z pożywieniem trzeba mieć kase->praca(im lepsza tym wiecej siana). W drugą stronę facet szuka zdrowej panny, która wyda mu zdrowe potomstwo i zaopiekuje się nim tak aby jego geny prztrwały(gdzieś tam w tej łepetynie jest zakodowane, że im więcej partnerek tym większa szansa, że jego DNA przetrwa i nadal będzie dominować w stadzie). Oczywiście nic nie jest białe ani czarne i nie da sie wszystkiego wytłumaczyć jedną teorią, zawsze są odchylenia i wielokrotna ilość zmiennych wpływająca na dane zjawisko. Jeśli chodzi o ON to ze smutkiem muszę powiedzieć, że sprawy niemają się różowo. W zależności od danej przypadłości musimy zawsze się dostosowywać nadrabiać z trudem to co natura bądź los spaprała. Czasami nie ma z tym problemu, a czasami problem jest gigantyczny. ON czują się samotne i są samotne gdyż niepełnosprawność zawsze jest ograniczeniem, większym lub mniejszym. Jak ktoś mówi, że nie ocenia książki po okładce:D Bodajże 80% informacji ze świata dociera do nas poprzez wrażenia wzrokowe. Widząc nową osobę automatycznie dokonujemy jej oceny-> jak jest ubrana(bogaty, biedny), jak wygląda jej skóra(higiena czy jej brak), postawa, mowa ciała(pewna siebie, skryta) itd. Na podstawie tych informacji oceniamy i decydujemy czy jesteśmy daną osobą zainteresowani i czy mamy chęć dowiedzieć się o niej więcej np. rozpoczynając rozmowę.
Reasumując trzeba być realistą. maniek74 słusznie zauważył, że w pewnych przypadkach zbyt mocne parcie na szkło powoduje jedynie niepotrzebną złość i frustracje. Dalej to możemy jedynie dyskutować o nadzieji, szansach, co się komu należy a co nie, tylko co to zmienia w rzeczywistości?? Niestety np. jak lew jest stary i niedołężny lub okaleczony stado najzwyczajniej go wyrzuca, zostawiając na pewną smierć. Mamy promy kosmiczne, komputery i klonujemy łowiecki ale z naturą jeszcze nikt niewygrał.
  • 0

#227 Mrozon

Mrozon

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 29 postów

Napisano 23 styczeń 2011 - 16:29

Sorry zapomniałem, że najłatwiej wszystko zwalić na matkę naturę, biologię,chromosomy i jeszcze inne dla mnie magiczne wuudu.
Nawet jeśli jakaś cześć prawdy w tym jest to co z tego?
To, że Darwin dwieście lat temu coś tam sobie umyślił jest powodem, który ma mnie dołować? No raczej zabawne to jest.
Dla obrońców biologicznego podejścia takie jak przedstawione w poście wyżej powiem tak:
1 Po pierwsze jak wynika z moich obserwacji te najlepsze "samice" często mają w tylnych częściach ciała biologię i wiążą się z jakimiś no powiedzmy średnio rozgarniętymi brzydalami, którzy tez groszem nie "śmierdzą"
2 Po drugie to My decydujemy kim jesteśmy i jakimi jesteśmy i ja osobiście uważam, że dopóki sami siebie nie przekonamy, że nie jesteśmy jakoś gorsi od innych nie mamy szans przekonać do tego innych.
To My musimy wychodzić do ludzi z nastawieniem nie jestem gorszy
Jak można wygrać z samotnością spędzając całe dnie w 4 ścianach i wkręcając sobie, że z matką naturą to jeszcze nikt nie wygrał?
Wiem łatwo się piszę takie rzeczy, może i mamy trudniej, ale skoro alternatywą jest siedzieć na tyłku i użalać się, że jestem samotny to ja zdecydowanie wybieram opcje próbować,próbować i jeszcze raz próbować.
A jeśli się nie uda?
Tu przypomniało mi się zdanie jakiegoś sportowca, którego kiedyś zapytano jak to się stało, że jest najlepszy?
"Próbowałem tysiące razy ponosiłem porażkę za porażką, aż w końcu się udało"
I takiego nastawienia właśnie sobie i Wam życzę:)
  • 0

#228 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 23 styczeń 2011 - 18:25

Wiele racji w poscie Mrozona i zdrowego podejscia do zycia- gratuluje!!!
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#229 Barmhartig

Barmhartig

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 23 styczeń 2011 - 18:49

Sorry zapomniałem, że najłatwiej wszystko zwalić na matkę naturę, biologię,chromosomy i jeszcze inne dla mnie magiczne wuudu


To magiczne wuudu sprawia, że istniejesz(ja np. jestem ON właśnie przez jeden spaprany chromosom). Oddychasz, wcinasz papu a potem zwracasz Matce naturze co ci niepotrzebne. A pewnego dnia i na tobie będą rosły przysłowiowe kwiatki.

Jak można wygrać z samotnością spędzając całe dnie w 4 ścianach i wkręcając sobie, że z matką naturą to jeszcze nikt nie wygrał?
Wiem łatwo się piszę takie rzeczy, może i mamy trudniej, ale skoro alternatywą jest siedzieć na tyłku i użalać się, że jestem samotny to ja zdecydowanie wybieram opcje próbować,próbować i jeszcze raz próbować.


Jasna sprawa zgadzam się w 100%. Siedząc w 4 ścianach wybranek nam z sufitu nie spadnie:) Pamiętaj jednak, że ludzie nie dzielą się jedynie na sprawnych i niesprawnych. Wśród ON każdy ma swój problem zdrowotny, czasami jest to niesprawna ręka, a czasami poważny uszczerbek na zdrowiu, który sprawia że dana osoba jest całkowicie zależna od innych osób(zwykle rodzina sprawuje opieke). W niektórych sytuacjach samo wyjście poza dom ON może być nielada wyczynem, a poznanie kogoś, rozkochanie itd. pozostaje w sferze nadziei i fantazji. Moim zdaniem nie bez przyczyny ON często szukając partnera ON, który będzie wstanie zrozumieć, zaakceptować i w pewnym sensie pogodzić się z faktem, że pewne drzwi są dla nich zamknięte.

Gorąco wszystkich ON zachęcam aby nierezygnować ze swoich pragnień i marzeń. Niewystarczy mieć nadzieje i pozytywne myślenie(choć to ważny element)Nic nie dzieje się samo, aby kogoś spotkać coś osiągnąć należy wykonać prace-> wyjść z domu do ludzi na dobry początek, a niech już każdy z osobna zastanowi się co jest dla niego wykonalne i niech robi to bez: dumania "do czego mamy prawo a do czego nie" lub zwalania winy na OP "bo tak nas traktują". Ale bądźmy realistami przy tym, aby nie dokładać sobie rozczarowań.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych