Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

osoba niepełnosprawna kontra samotność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
228 odpowiedzi w tym temacie

#1 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 11 lipiec 2007 - 15:41

bo kazdy chce miec latwie i przyjemne zycie a osoba niepelnosprawna to dodatkowe kamien obciazenie i dlatego jest sama
  • 0

#2 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 26 kwiecień 2009 - 09:14

Agula 26! to co napisalas, to sama prawda. solidaryzuje sie z Toba, jezeli chodzi o Twoje poglady. ja samotnosci nie wybralem. poprostu jestem na nia skazany, przez niepelnosprawnosc. i z wszystkich wypowiedzi kobiet wynika, ze mam u kobiet wzgledy, wszystkie mnie bardzo lubia, ale jezeli chodzi o zwiazek na dluzej jakos sie nie kfapia. i tego wlasnie ja nie rozumiem. kobiety, to dziwne istoty...
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#3 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 26 kwiecień 2009 - 15:30

problem jest takze w tym, ze kiedy zbierze sie wieksze grono osob, to przede wszystkim osoby pelnosprawne koncentruja sie na rozmowie z osobami zdrowymi. zaobserwowalem to zjawisko kilka razy. czesto mam wiele do powiedzenia, ale niestety przerywa mi sie w pol zdania, albo w ogole nie daje dojsc do slowa. pomimo XX wieku, ludzi sa nadal prymitywni. dlatego ciesze sie, ze mamy to forum, bo chociaz tutaj mozna sie swobodnie wypowiedziec. NIECH ZYJE IPON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#4 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 26 kwiecień 2009 - 16:15

Moja widoczna niepełnosprawność nie przeszkodziła mi żyć i pracować wśród osób sprawnych. Tak jak Agula nie stroniłam od rówieśników. Z facetami było różnie. Nie wszyscy sprawni mają odwagę związać się z taką osobą jak my. Jednak nigdy się nie chowałam zawsze byłam "w pierwszej linii". Koledzy mnie lubili. Mimo niepełnosprawności znalazłam bratnią duszę. Mój wybranek jest sprawny. Rodzice jego długo mnie nie mogli zaakceptować. Nawet teraz gdy jesteśmy ze sobą wiele lat i mamy dzieci, nie jestem pewna czy mnie w pełni zaakceptowali. Nie zwracam jednak na to uwagi, żyję pełnią życia. Wychodźcie naprzeciw ludziom, niech Was poznają, a zaakceptują Was. Warto.
  • 0

#5 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1414 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 24 kwiecień 2009 - 10:09

alcest z posta na post coraz bardziej mi imponujesz,nie dziwię się że Twój kumpel daje Cie jako przykład do naśladowania.
Trzymaj tak dalej :)

  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#6 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 24 kwiecień 2009 - 11:36

dzieki za uznanie. uwazam poprostu, ze nie nalezy na kazdym kroku przypominac sobie, ze jest sie osoba niepelnosprawna i zachowywac sie naturalnie. odwaznie podchodzic do nowych znajomosci. troche komunikatywnosci nie zaszkodzi, a takze samokrytyki. trzeba umiec potrafic tez smiac sie ze swojej niepelnosprawnosci, ale ze smakiem.
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#7 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1414 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 24 kwiecień 2009 - 11:51

Święte słowa choć mi nie zawsze to wychodzi.
Rozumiem że audiobooki czytasz... przepraszam za pytanie ale znałam osobę,która miała słaby wzrok i ona w ogóle nie czytała.

  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#8 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 24 kwiecień 2009 - 13:53

nie, nie. audiobookow nie czytam. nie lubie slowa pisanego w postaci elektronicznej. czytam w braille-u, albo ksiazki czytane przez lektorow nagrane na tasmach magnetofonowych.
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#9 Gość_VANPELIS_*

Gość_VANPELIS_*
  • Gość

Napisano 25 kwiecień 2009 - 13:19

Spotkałem Go w zeszłym roku,późnym latem bądź wczesną jesienią.W wirtualnym lesie,pośród wirtualnych ptaków i drzew.
Pewnego dnia przysiadł na gałązce mego drzewa poszukiwań i zaśpiewał tajemniczo,radośnie.
A moje drzewo jeszcze się wyginało od wiatru obłudy,tyle gałązek miało połamanych,ze sam się dziwiłem jak ta Ptaszyna zdołała przysiąść?Przysiąść i czekać wbrew moim chęcią do Jego goszczenia.
Tak,bylem nieufny,chłodny.Mając wciąż w pamięci ten ustający wiatr można nawet stwierdzić,że bałem się tej Ptaszyny.A On co raz częściej,co raz śmielej przysiadywał w konarach mego drzewa. I tak się zaczęło(...)

Wiosna była już za nami a me drzewo dostało pąków.Słońce radości tak jasno zaczęło świecić,deszcz wzruszeń dodawał barw życiu.I dnia zaczęło brakować i z wieczorów czarowaliśmy dni.Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym,ale zawsze szczerze.Zawsze czas nas ograniczał.

Już było widać jesień.Drzewa zaczęły się rozbierać-jedne szybciej,drugie wolniej.Te,które nie pojmowały prawideł przyrody podnosiły rwetes:każde chciało być najwyższym,najpiękniejszym mimo widocznej jesieni.Zaczęły się przepychanki o jak najbardziej nasłonecznione miejsce,robiło się ciasno.

I pewnego dnia,kiedy moje drzewo było już zupełnie nagie jedna brzózka-orędowniczka(dwulicowa) tego lasu obrzuciła je opadłymi liśćmi.Liście wymieszane ze wszystkich drzew,wiatr obłudy pchnął w konary mego drzewa.I tak powstało coś dziwnego,obrzydliwie nieprawdziwego i tak bolącego. A Ptaszyna?

On, mimo tego przylatywał.Każdego dnia przynosił w dziubku zrozumienie,radość i nadzieję.Pomagał strzepywać z gałązek mego drzewa te zabłocone ozdóbki,podnosił na duchu.
Pewnego dnia drwal Immanuel widząc w jakim stanie jest moje drzewo,ja sam-powiedział:
- Pomogę ci przenieść je i pójdziesz z nim w cichą dolinę.Będzie bolało,będą łzy.Ale to jest jedyna alternatywa dla was obojga.
- A ptaszyna?Zapytałem.
- Ptaszyna będzie przylatywał.nie zostawi cie i twego drzewa,bo dobrze mu w jego konarach,może nawet coś w nich odnalazł?

Dwa mocne i zdecydowane ruchy siekierą wprawionego drwala,dały wolność mojemu drzewu.Ból i jeszcze raz ból(...)
I poszliśmy ku tej cichej dolinie.I faktycznie okazała się ona cichą.Przywitała nas radośnie zagubiona lipka.Myśli drwala się sprawdziły-Ptaszyna tez przyleciała.Jest pięknie.Błoga cisza i zrozumienie we wzajemnym współistnieniu.Tylko tej Ptaszyny szkoda,szkoda bardzo.Szkoda Tego Szczygiełka,ze w swoim niezdecydowaniu,ciągłym poszukiwaniu musi teraz tak duże odległości pokonywać, między lasem a tą doliną.Ale kiedyś mi wyśpiewał,aby żywi nie tracili nadziei.I ta nadzieja jest teraz we mnie i wiem,ze wszystko będzie oki.
Szczygiełku,wybacz mi moją wylewność.Wybacz,ze obnażyłem naszą Przyjaźń.Ja chciałem tylko pomóc Ludziom. Tym,których nadzieja opuściła.Tym,którzy wciąż poszukują. Wierzcie,szukajcie!!!Człowiek złym się nie rodzi,człowiek złym się staje.
Przyjacielu.Dobrze,że Jesteś :) :) :)
  • 0

#10 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 25 kwiecień 2009 - 14:18

"nie pragnij byc lepszym od innych, najpierw badz samym soba".
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#11 agula26

agula26

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 25 kwiecień 2009 - 21:47

Od małego mam problemy z nogą.. również od małego byłam "chowana"z ludźmi pełnosprawnymi. Chodziłam do "normalnej" klasy gdyż jeszcze wtedy nie było klas integracyjnych. Moimi znajomymi są osoby pełnosprawne. Chodzę na dyskoteki, do knajp. Czuję się jedną z nich. Chociaż nie powiem.. różnica jest znaczna.. Dwa lata byłam w związku, ale niestety rodzice mojego byłego faceta nie zaakceptowali mnie i przez to skończyło się ... bolało cholernie- było to 5 lat temu. Od tego czasu spotykałam się to z tym to z tamtym z żadnym na dłużej .. W moim wypadku samotność jest wyborem. Chociaż nie uważam się za osobę samotną. Mam full znajomych do tego mam pracę i szkołę, która pochłania mnie w 100 procentach...także moim zdaniem osoba niepełnosprawna nie zawsze równa się samotność.. czasami jest to nasz wybór..

pozdrawiam
  • 0

#12 ona24

ona24

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 46 postów

Napisano 07 luty 2007 - 09:43

Czy osoba niepełnosprawna skazana jest na samotność? Zarowno w sferze kontaktów miedzyludzkich jak i damsko =- meskich...Na swojej własnej osobie zauważyłam ze tak jest...choć czy Wasdosć mocno dotknelo mnie zachowanie osob pełnosprawnych w stosunku do mnie....czy w Waszych przypadkach też się zdarza cos takiego jak robienie sobie nadzie gdy pojawi sie na horyzoncie ktoś ciekawy...pomimo tego że wcale tej osoby nie znacie..mimo tylko tego że ten ktoś jest dla Was miły?? Moze to wynika z potrzeby akceptacji...napiszcie coś ... bo krytyka ze strony osob pelnosprawnych nie daje mi spokoju i postanowilam dlatego wrzucic to na forum..pozdro
  • 0

#13 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 07 luty 2007 - 09:54

Droga Ona24.. mam ten sam problem i też go osobiście poruszyłam .. jak chcesz poczytaj , może coś dopisz :) http://forum.ipon.pl...pic.php?id=8659, pozdrawiam
  • 0

#14 dzidzia1985

dzidzia1985

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 464 postów

Napisano 07 luty 2007 - 10:33

Myśle że poruszyłaś bardzo istotny temat.Według mnie jeśli ktoś nas nie akceptuej to papa.Ja tak zrobiłam bo mój exs wstydził się mnie przedstawić w swoim środwisku. Przedewszystkim musimy stawiać na swoją godność i nie brać się zq 1 lepszego który się nawinie poprostu oddzielać ziarno od plew:)
  • 0
mam w sobie duże pokłady energi i ciepła

#15 rafal25

rafal25

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 07 luty 2007 - 11:00

Ja się poddałem, bo gdy coś chce musze spasować bo mam gadane (pranie mózgu). niezależy mi na niczym. Zdobędę mgr i co praca za 400 zł i nie mam prawa do ambicj bo niemamm jak gdziekolwiek dojeżdżać. Dajmy sobie spokój.
  • 0

#16 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 07 luty 2007 - 11:25

Rafałku znów zaczynasz gadanie o pracy?? Dziewczyna pyta o miłość.. a z Ciebie to jakiś pesymista wrrr aż mam gęsią skórkę .. z takim nastawiem to Ty chłopie nigdy nie znajdziesz pracy, przyjaciół i kobiety... pozdrawiam goraco z piekieł
  • 0

#17 ona24

ona24

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 46 postów

Napisano 07 luty 2007 - 11:33

Przedewszystkim musimy stawiać na swoją godność i nie brać się zq 1 lepszego który się nawinie poprostu oddzielać ziarno od plew:)

Zgadza się musi mieć wartości które sami akceptujemy... ale wiecie tak łatwo nie jest i nie edzie ..jak ktoś wpadnie w oko ..też macie taką silna potrzebe ..można by rzec ..tego żeby ta osopba spedzala z wami jak najwiecej czasu.?

Ja się poddałem, bo gdy coś chce musze spasować bo mam gadane (pranie mózgu). niezależy mi na niczym.

i to jest złe podejście wiecie...u mnie to przejawia sie tym ze statram sie nie myśleć o tym co inni mowią ale gdzies w podświadomości we mnie to żyje i daje w kość..nie poddaje sie ninie poddam ..bo mam za duzo ambicję..i mimo tego ze wciąż sama ....(i możluiwe ze grozi mi staropanieństwo) mam sens życia w nauce - KOCHAM TO! i tyule :)

a moze to wszystko jest spowodowane tym że pomimo tego że mam 25 lat nie byłam nigdy z nikim i nieraz baaaaaardzo mnie do tego ciągnie...faceci to maja lepiej bo od nich zawsze wszystko zależy...a my dziewczyny...zazwyczaj boimy sie wyśmiania i braku akceptacji z ich strony.

Dodano śro 07 lut 2007 11:34:51 CET :
Rafałku znów zaczynasz gadanie o pracy?? Dziewczyna pyta o miłość.. a z Ciebie to jakiś pesymista wrrr aż mam gęsią skórkę .. z takim nastawiem to Ty chłopie nigdy nie znajdziesz pracy, przyjaciół i kobiety... pozdrawiam goraco z piekieł


Diablica 2005 ŚWIĘTA RACJA!!!!!
  • 0

#18 rafal25

rafal25

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 07 luty 2007 - 11:52

trudno. ja wiem jaka jest rzeczywistość. Nikt nie będzie cie nigdzie woził bo w pewnym okresie każdy ma swoje życie. Jeśli nie jesteś silny fizycznie to niemasz szans na nic.
  • 0

#19 ona24

ona24

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 46 postów

Napisano 07 luty 2007 - 12:01

powiem tylko jedno olej to wszystko...wszystkich swoich "nieprzyjaciół" ciesz sie z tego co mozesz robić i rob to z pelna pasja
  • 0

#20 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 07 luty 2007 - 12:05

Rafałku ale czy nie kapujesz ,że tu chodzi o relacje damsko-meskie a nie dowóz ... ehhh
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych