Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

jak jesteśmy postrzegani?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

#21 zielone

zielone

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 08 listopad 2005 - 19:21

marder, niestety zdaję sobie z tego sprawę, dla większego podłmania powiem ci ż większość moich znajomych tętna nie umie sprawdzić, poza sporem to masz rację powinna byc ogólnopolska kampania..... edukacja na poziomie szkoły etc
  • 0
OSWOIĆ ZNACZY WZIĄŚĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

#22 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 08 listopad 2005 - 20:20

No to powiem tak: zacznijcie szkolić pedagogów!!! Moja córka ma epi. W gimnazjum - naiwna baba - powiadomiłam o tym fakcie wychowawcę i pielęgniarkę szkolną, głupia :lol: W liceum już nie wie nikt... Ona przecież ma prawo żyć normalnie! Zniweczyłam tę możliwość w gimnazjum przez swoją wiarę w uświadomienie społeczeństwa. Teraz już wiem, że nie wolno... Chyba trędowatą traktowano by bardziej po ludzku... Przykre? Straszne! Ale zmusza się nas do kłamstwa i ryzyka!
  • 1
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#23 zielone

zielone

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 08 listopad 2005 - 22:01

re Evita, nie oceniam twojej decyzji pewnie masz rację, ale wiesz co mnie najbardziej bolało przez 12 lat pracy z dziecmi? to że rodzice traktowali nas jak idiotów, jak głąbów, że nie mówili nam o problemach dzieci tych problemach zdrowotnych o których miałam prawo wiedzieć. Jak się powinnam czuć gdy rodzice przysyłali dziewczę ze schizo na wypoczynek z ścianką gdzie dokładnie wiedzieli że będziemy uczyć technik wzajemnej asekuracji, że do 2 metrów wchodzą na ścianę bez liny, dziewczę było świetne naprawdę tylko to ja mam wyrzuty sumienia, że coś jej się mogło stać, że była za mało asekurowana....... (najwięcej mieliśmy astamtyków, dla reszt grupy inhalatory były czymś tak oczywistym jak dzień po nocy, w kulminacyjnymmomencieintegracji to zdrowe dzieciaki "przypominały" o "pełnej" apteczce na zajęcia i nikt mi nikogo od dychawców nie wyzywał)
  • 0
OSWOIĆ ZNACZY WZIĄŚĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

#24 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 09 listopad 2005 - 10:42

To jest tak: ja sama jestem nauczycielką. Ale nie przyszłoby mi do głowy na okazane przez rodzica i dzieciaka zaufanie odpowiadać tworzeniem paskudnej atmosfery wokół chorego dziecka. A tak było z moją córką. Zabraniano jej nawet udziału w wycieczkach klasowych (!). Absolutnie nie było mowy o objęciu jej jakąś tam opieką! Była trędowata i tak nastawiano dzieci. Niewiarygodne? Też tak myślałam... Stworzono koszmar tylko dlatego, że - gwoli uczciwości i bezpieczeństwa -potraktowałam tych ludzi, jak osoby kompetentne, jak pedagogów. Już wiem, że trudno znaleźć w niektórych szkołach prawdziwych pedagogów. Wolę ryzyko nieprzewidzianego ataku, które akurat w tym wypadku jest małe (raz na pół roku, albo rzadziej, zawsze w nocy lub wczesnym rankiem) w zamian za normalne, ludzkie traktowanie... Tyle moje doświadczenia...
  • 1
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#25 zielone

zielone

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 09 listopad 2005 - 13:42

nigdy nie tworzyłam wokół dziecka z problemem zdrowotnym wrogiej atmosfery, tłumaczyliśmy naszym wszystkim dzieciakom, że nikt nie jest doskonały, i z niektórymi problemami jest jak z kolorem oczu są i już, zauważyłam, że jeżeli my (ich opiekunowie) zachowujemy się normalnie to one biorą z nas przykład. po incydencie z głosami, nie mogłam się doprosić o porządek w pokoju i puntktalne przychodzenie na zbiórki w końcu mała poznała "pilota' ("nagroda za balagan) i dostala na cały jeden dzień organizowanie wszystkich zbiórek (za spóźnienia), wtedy w oczach miała coś pomiedzy ulgą a figlarnymi iskierkami że nic się nie zmieniło i nadal ją traktujemy jak wcześniej,
  • 0
OSWOIĆ ZNACZY WZIĄŚĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

#26 WojtekK

WojtekK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 430 postów

Napisano 17 styczeń 2007 - 10:18

Witajcie. Mam 33 lata, mam Mózgowe Porażenie Dzieciece. Oprucz tego dyslekscje i dysgrafie. Podczas nauki w Liceum Ekonomicznym na kierunku pracownik administracyjno-biurowy nie mialem taryfy ulgowej, zaliczalem klasówki i odpowiedzi ustne na "dobry" lub "bardzo dobry". Na praktykach zawodowych w 1991 i w 1992 roku bylem najlepszy z osób z mojej klasy. Moze ktos powie, ze sie chwale, nie obraże sie za to. Chetnie pomoge w nauce ekonomii, biurowości, statystyki, prawoznawstwa, rachunkowosci. Osoby ktore uczylem mówia, ze mam talent do edukacji (czyli uczenia innych). Pozdrawiam WojtekK
  • 0
"idź tak przez życie,aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię"
Jan Chrapek

#27 bogdan74

bogdan74

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 17 styczeń 2007 - 12:10

Cóż przykry fakt ,ludzie traktują nas inaczej jak odmieńców ,można powiedzieć ze boją sie nas. Pytanie dlaczego tak jest ? Chyba dlatego ,że w naszym kraju mało sie mówi ,lub wogle sje nie mówi o tej chorbie ludzie są niedoinformowani i takie są skutki.Żyjemy w kraju średniowiecza ,dobrze że nas na stosie nie palą:) Pomieszkiwałem sobie troszke w Szwecji tam jest inne podejcie do osób niepełnosprawnych ,kiedy tak bedzie u nas ? Chyba nie predko.
  • 0

#28 zosia2101

zosia2101

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 37 postów

Napisano 09 marzec 2007 - 15:28

jesteśmy postrzegani jak odmiency niby się trochę ruszyło bo więcej się mówi o niepełnosprawnych ale padaczka jest dalej tematem tabu POZDR.DLA MONI74 I MAŁPKI

Dodano pią 09 mar 2007 15:35:14 CET :
tymku gdybym miała taki cudowny lek byłoby super ale niestety zyje juz z tą chorobą 28 lat to się przyzwyczaiłam ale nie pogodziłam znią i ciągle maże że kiedyś będe zdrowa:cool:
  • 0
niekiedy wystarczy wysłuchać drugiego człowieka by usłyszeć siebie

#29 asiatko31

asiatko31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 293 postów
  • Skąd:Polska ;)

Napisano 09 marzec 2007 - 15:54

to prawda zaczyna sie mówić coraz więcej o niepełnosprawnych ale to jeszcze mało i zgadzam sie z zosia2101 ze mało ludzi wie co to jest za choroba padaczka a jak widzą ze ma sie atak to uważają ze to narkoman lub pijany.
bogdan74 wiem co nie co o Szwecji i to też jest prawda ze jest inne podejście do osób niepełnosprawnych obojętnie czy jest sie w pracy na ulicy w biurze
  • 0

#30 zosia2101

zosia2101

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 37 postów

Napisano 09 marzec 2007 - 16:10

dzięki monia74 i małpko postaram się czasem uśmiechnąć mimo to :-)

Dodano pią 09 mar 2007 16:16:27 CET :
podejście zdrowych ludzi nawet tych co"rozumieją" jest okropne boją sie ze mną zostawiać dzieci bo może im sie coś stanie choć tak jak mówiłam zawsze wiem kiedy dostane atak o pracy zapomnij w domu najlepiej powinnam ciągle spać dla zdrowia oczywiście lub z nudów
  • 0
niekiedy wystarczy wysłuchać drugiego człowieka by usłyszeć siebie

#31 asiatko31

asiatko31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 293 postów
  • Skąd:Polska ;)

Napisano 09 marzec 2007 - 17:41

Nie tylko boją sie zostawiać swoje dzieci nam ale boją sie naszego towarzystwa a nawet pomóc gdy mamy atak. Zdarza sie ze nie wiedzą jak nam pomoc wiec nie dzwonią po pogotowie.
DOBRZE ZE NIE WSZYSCY TACY SA
  • 0

#32 zosia2101

zosia2101

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 37 postów

Napisano 09 marzec 2007 - 17:47

no własnie aż mi nieraz niedobrze od tego udawania że niewidze jak na mnie patrzą albo jak patrzą posobie porozumiewawczo!
  • 0
niekiedy wystarczy wysłuchać drugiego człowieka by usłyszeć siebie

#33 gosienka36

gosienka36

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 6 postów

Napisano 28 marzec 2007 - 22:42

Moje dzieci sa w wieku 15 i 14 lat i nawet nie wiedza ,że choruje, bo od 9 lat nie mam ataków,ale leki biore. Zresztą moi przyjaciele i znajomii część rodziny tez nic nie wiedza o mojej chorobie, bo po co?Moja sprawa. Może i zle robie nic nie mówiac dzieciom, ale narazie nie chce ich martwić, skoro nic sie nie dzieje.
  • 0

#34 izaradi

izaradi

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 12 postów

Napisano 29 marzec 2007 - 07:07

czesc:)
faktycznie różnie ludzie reaguja na chorych ale powiem wam!!!! chyba jestem szcześciara mam duzo znajomych i wszscy wiedzą ze jestem chora! mąż rodzina przyjaciele traktuja mnie normalnie i to właśnie dzieki nim przetrwałam wiele chwil. nie miałam łatwego dzieciństwa, mój tata był alkoholikiem, ciagłe awantury, płacz, stres, nieprzespane noce a ja jestem chora. kiedy były ciężkie dni przyjaciele zawsze byli na wyciągniecie reki!!!
ciesze sie ze ich mam i zycze wam takich samych:)
pozdrowionka!!!!
  • 0
Ci, którzy kochają, sami sobie kształtują sny:))

#35 asiatko31

asiatko31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 293 postów
  • Skąd:Polska ;)

Napisano 29 marzec 2007 - 07:40

My wszyscy mamy znajomych , przyjaciół którzy wiedzą ze chorujemy a nie którzy nie wiedzą. Czy dobrze ze nie wiedzą trzeba zadać pytanie dlaczego nie wiedzą, jaki mają charakter???? Ja od 2 lat sie nie przejmuje ze ludzie patrzą po sobie porozumiewawczo! atakuje ich. wystarczy ze coś komentują boleśnie obrazu mówię np. ze inaczej pani, pan mówił gdyby był chory na padaczkę lub ktoś z pana,pani rodziny. Może źle robie ze tak mowie i tak się zachowuje ???? ale mam dosyć ich spojrzenia , uwagi, komentarza. osoba zdrowa która zna ta chorobę całkowicie inaczej sie zachowuje.
gosienka36 mój Krzysztof też jest chory na padaczkę ale na dzień dzisiejszy nie ma ataków ma tylko zły wynik EEG bierze leki mało kto wie jedynie wiedzą kuzyn rodzice rodzeństwo i szwagier reszta nic nie wie. Po co mówić jeśli nie ma ataków, nie muszą wiedzieć.
  • 0

#36 Artur

Artur

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 6 postów

Napisano 02 październik 2007 - 21:47

Ja z padaczką choróję prawie 30 lat. Stwierdzono u mnie epi jak miałem 1,6 roku życia. Chory jestem, ponieważ urodziłem się jako 7 miesięczny wcześniak i miałem poród kleszczowy. Jeżeli chodzi o naukę to wyglądało to następującą: W szkole podstawówce jak dyrektorka dowiedziała się że mam epi, stwierdziła że powinienem uczyć się w szkole specjalnej. Moja mama mało jej nie wyniosła ze szkoły i ukończyłem podstawówkę. W szkole zawodowej było wszystko ok. Później w latach 1997-2000 poszedłem do szkoły gastronomicznej na wydział zaoczny. Tam na ostatnim semestrze pani dyrektor, która uczyła mnie języka polskiego powiedziała "że nie dopuści mnie do matury, ponieważ jestem chory i że sobie nie poradzę". Był to dla mnie jak i całej grupy ogromny szok. Jeszcze celowo do indeksu wpisała mi ndst, abym tylko nie podchodził do matury. Gdy powiedziałem o tym lekarzowi prowadzącemu, to był w wielkim szoku, i nie rozumiał takiego podejścia do sprawy. Widać jakie u nas w kraju jest podejście do osób z tą chorobą! Dyrektorka powinna się cieszyć, że chcę pisać maturę, a nie jeszcze mi to utrudniać.:evil
  • 0

#37 asiatko31

asiatko31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 293 postów
  • Skąd:Polska ;)

Napisano 03 październik 2007 - 16:17

Wiem ze człowiek myśli po szkodzie ale uwalam ze dyrektorka powinna na pisać , za żądać aby na pisała ze " nie dopuści mnie do matury, ponieważ jestem chory na padaczkę " i z ta karteczką pujsc wyżej a jak nie dała to tez bym poszła oczywiście powiadamiając jej o tym

Dodano śro 03 paź 2007 17:18:47 CEST :
Ja coś takiego stosuje bo mam już dość jak ludzie traktują ludzi którzy chorują na padaczkę
  • 0

#38 eliza1505

eliza1505

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 6 postów

Napisano 10 listopad 2007 - 10:41

Ehh ja sie chyba nie zdecyduje na mowieniu prawdy w swoim otoczeniu, na uczelni... Boje sie odrzucenia, boje sie litosci i ze zaczna mnie inaczej postrzegac... Zaczna sie obawiac. Wole ukrywac. Juz teraz mi sie wydaje jakby po moim dwu tygodniowym pobycie w szpitalu w bydgoszczy jestem inaczej postrzegana nawet przez tych najblizszych ktorzy wiedza o tym... Nie chce litosci. Boje sie odrzucenia:( Lepiej zostane w tajemnicy ze swoja choroba...
  • 0

#39 Martucca

Martucca

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 07 grudzień 2007 - 11:42

Witajcie. Odswieze nieco temat... Ktos napisal, ze w Kanadzie czy Szwecji ludzie maja inne podejscie do osob chorych na epi, ze traktuje sie je jak wszystkich innych. Pozwolcie, ze podziele sie swoim doswiadczeniem. Mieszkam w Danii. Do niedawna pracowalam jako asystent na uczelni. Kiedy moj pracodawca i wspolpracownicy dowiedzieli sie, ze jestem chora nie odrzucili mnie (tzw. uswiadomienie), to fakt, wszystko bylo w porzadku. Do czasu. W grudniu zeszlego roku, wlasnie na uczelni, rozpoczal sie u mnie stan padaczkowy. I cala ta uswiadomiona gromada nie miala pojecia, co zrobic. Lezalam na korytarzu, trzepalo mna, wymiotywalam, oczywiscie popuscily zwieracze... A oni co? Czesc uciekla w poplochu, inni stali dookola mnie i zwyczajnie sie gapili. Na szczescie ktos pobieglo po mojego przyjaciela Polaka (on wie, co ma robic, gdyz jego mama chorowala), a on przybiegl niemal natychmiast ze swoja promotorka, stara lekarka, ktora pewnie uratowala mi zycie usuwajac wymiociny z ust i przykladajac do nich foliowy worek (hiperwentylacja)... Pozniej przyjechala karetka i odwiozla mnie do szpitala, gdzie naprawde udzielono mi fachowej pomocy.
Nie chce nawet pamietac, jak czulam sie po powrocie do pracy, kiedy wiekszosc osob patrzyla na mnie z litoscia i praktycznie nikt nie chcial zostac ze mna sam na sam.
I w leb wzielo cale to ich uswiadomienie, bo co innego to wiedziec teoretycznie, czym jest epi, a co innego zetknac sie z atakiem. I niestety, w moim odczuciu, nie ma to znaczenia, w jakim sie przebywa aktualnie kraju. Dla wielu, bardzo wielu ludzi widok ataku to szok...
  • 0

#40 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 22 grudzień 2007 - 21:24

Nie przejmuj się Martucca.Podobny numer przeżyłem tylko ze na swojej uczelni.
I choć był to tylko wtórnie uogólniony,to zostałem odrzucony przez studentów,dało się wyczuć uśmieszki za plecami itp.
Poprostu wiekszość z tych ludzi, którzy na ciebie patrzyli nie dorosła,jest dalej w krótkich spodenkach,zapewne niektórzy zostaną w nich do końca swojego życia.
Bo cóż lepiej uciec od problemu?Oto ich myślenie.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych