Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

padaczka a praca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#21 Mrcn

Mrcn

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 16 sierpień 2007 - 09:23

Pracuję już 10 lat. Ukończyłem też studia. Choruję blisko 15 lat. W moim środowisku o mojej chorobie wiedzą tylko rodzina, i dwaj moi byli nauczyciele z ogóniaka - to wszystko.
Nie afiszuję się z chorobą i nie będę, bo nie chcę ryzykować. W pracy miałem 2-3 napady.
Myślę nad wykorzystaniem zapisów rozporządzenia o orzekaniu o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności. Podobno są jakieś "korzyści" podatkowe i wynikające z prawa pracy. Epislepsja ma oznaczenie 06 - E.
W pracy duże znaczenie ma częstotliwość pracy monitora. Im niższa tym gorzej.
  • 0

#22 Ewelina (Ewi)

Ewelina (Ewi)

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 92 postów

Napisano 22 sierpień 2007 - 13:12

Kiedy miałam 15 lat po raz pierwszy skierowano mnie na leczenie i podano pierwsze leki przeciwpadaczkowe. Napady mam (miałam) odkąd pamiętam, zdarzały się również we wczesnym dzieciństwie, ale nie były rozpoznawane jako typowe dla padaczki. (złe odżywianie, niski cukier, żelazo, więc omdlenia) Nigdy nie miałam drgawek (podobnie do Agoosi) tylko szum w uszach, gorąco, czasami mrowienie rąk , brzucha i utrata przytomności.. Do dziś ból głowy (najlepiej wiecie jak bardzo dokuczliwy) Leki brałam bardzo różne między innymi Depakine i Tegretol... Od 2002 do 2004 nie miałam większych napadów, a te które się pojawiały, dzięki wcześniejszym zwiastunom -potrafiłam nad nimi zapanować)Od trzech lat nie biorę laków. Na własne życzenie, bez konsultacji z lekarzem postanowiłam stopniowo odstawić. Pierwsze dni były trudne, często wyłączałam się z otoczenia i ogólnie byłam słaba, ale nie miałam napadów. Dlaczego to zrobiłam? Trudności z zajściem w ciąże. Udało się po 11-stu miesiącach nie brania leków. Na pierwszej wizycie u ginekologa, dla dobra dziecka powiedziałam prawdę. EEG robiłam dość często i ku mojemu zdziwieniu, wyniki były bardzo dobre. (miałam po prostu ogromne szczęście) Do teraz. Nie wiem czy to zmęczenie, czy nadmiar obowiązków, może stres w pracy i w domu... najgorsze jest to, że dopiero, kiedy wracam do "żywych" orientuję się, że byłam nieobecna. Czuje się strasznie głupio, koledzy z którymi pracuje o niczym nie wiedzą. (wie tylko szef) Najczęściej wtedy mówię "przepraszam chyba się zamyśliłam" i udaję, że wszystko jest dobrze, ale jak często można się zamyślać?!. Kilka dni temu, sprzątając zabawki mojej córci poczułam „ szum w uszach, gorąco i mrowienie brzucha, sekundowe plamy przed oczami. Zdążyłam włożyć córkę do łóżeczka i położyć się na łóżku. Drodzy epileptycy leczenie jest bardzo ważne, różnie z nim bywa, ale nie popełniajcie tego błędu, co ja.. Bardzo żałuję tego, co zrobiłam. Ostatnio umówiłam się na wizytę prywatą do mojego neurologa i pewnie wrócę do tabletek, ale mój czas leczenia zaczyna liczyć się od początku..


Chciałam jeszcze dodać coś do poczytania:
http://www.pracodawca.net/?id=90
  • 0
"Secundas res splendidiores facit amicitia et adversa partiens communicansque leviores(...)"

#23 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 23 sierpień 2007 - 08:35

Wiesz Ewelina,wbrew temu co piszesz,ja też próbowałem stopniowo sam zmniejszać sobie leki.Próbowałem też nie brać wcale,choć było to teraz z perspektywy czasu jak sądzę głupie.Stopień zaawansowania padaczki obecnie nie jest chyba już brany przez orzeczników ZUS do wiadomości,choć wchodzi 06-E jako zagrażajaca życiu.Wielu ludzi chyba zdecydowało się w zyciu na eksperymenty.Kiedy ja pracowałem,nie wiedziałem czasami co do mnie mówią,więc ograniczyłem leki.Skutek?Lepsza komunikacja z ludzmi,zwiekszenie liczby ataków.To koło błędne z którym trzeba się pogodzić.Ja ciągle słyszę od lekarza proszę znaleźć sobie pracę.Jaki to wspaniałomyślny człowiek,z receptą na wszystko.Jeśli neurochirurg miałby ataki przy operacjach jest natychmiast odsuwany,tak samo lekarz neurolog.Ataki co jakiś czas np 1 na rok da sie ukryć! A co z tymi co mają kilka na miesiąc?ZUS odpowiada-częsciowo niezdolni do pracy.Błędne koło,nie mające końca.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#24 Ewelina (Ewi)

Ewelina (Ewi)

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 92 postów

Napisano 23 sierpień 2007 - 09:22

Krzysztof_31 … Wcale nie pochwalam tego, co zrobiłam, przeciwnie! Ostrzegam przed taką głupotą, organizm ludzki reaguje różnie, mój odpowiedział w ten sposób. Czasami myślę, sobie, że gdybym bardziej o siebie dbała, może wszystko byłoby dobrze, może powrót do leczenia nie byłby konieczny… ale gdybanie w niczym nie pomoże. Czytając Was wszystkich, wcale nie czuje się chora. Większe ataki najczęściej łapią mnie w dniach miesiączkowych, czasami po większym wysiłku, ale nauczyłam się kontrolować i czasami zapobiegać (1/2- w miesiącu) mniejsze (wyłączenia) częściej i są bardziej dokuczliwe(dla mnie), nie pozwalają na koncentracje w pracy.. Po większym rozładowaniu, nie czuję nawet zmęczenia.. nie mam drgawek, i innych znanych Wam objawów. Cieszę się, że miałam się z kim tym podzielić, że takich osób jest więcej i świetnie sobie radzą:)
Co do mojej pracy Krzysztofie, miałam ogromne szczęście (całe życie je mam) i trzymam się tego bardzo kurczowo.
[u]
"Znaleźć wrażlwych ludzi, którzy czują to, co my,
jest z pewością największym szczęściem na ziemi"
  • 0
"Secundas res splendidiores facit amicitia et adversa partiens communicansque leviores(...)"

#25 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 25 sierpień 2007 - 17:19

W takim razie Ewelina,życzę ci żebyś miała szczęście do końca życia i o jeden dzień :-)dłużej jak mawia J.Owsiak. Co do pobierania leków,to loteria.Czasami samy lepiej wiemy który nam służy,a neurolog na siłę próbuje wdrożyć swoją koncepcję.Co ciekawe mało który z nich chce się również przyznać do błędu,jeśli tabletki szkodzą i to poważnie.
Organizm-każdy ma inny,dlatego mamy inne rodzaje napadów.Jednak nie skłaniam nikogo do eksperymentowania na własnym układzie nerwowym.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#26 korabik

korabik

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 07 wrzesień 2007 - 01:40

JESTEM PRACODAWCĄ!!:rolleyes:

Pozwolę sobie i ja napisać co myślę. Pracodawca to ZAWÓD, jak każdy inny. To jaki jest pracodawca nie zależy od tego czy pracownik ma epi czy nie, ale od tego JAKIM JEST CZŁOWIEKIEM!!
Współczuję tym, którzy w swym życiu trafili na tych złych. O tym, że jestem chora na epi wiem od lat 10, a pracodawcą jestem od lat 15. Nigdy nie skreślałam osób chętnych podjąć pracę z powodu ich choroby i zawsze wolałam gdy pracownik był wobec mnie szczery i powiedział o tym na samym początku.

NIE ZNOSZĘ, jak ktoś mnie oszukuje. Zatrudniam osobę chorą na schizofrenię, depresję, nie zdiagnozowanie uczulenie objawiające się nagłym spuchnięciem oczu. Nie korzystam z żadnych preferencji związanych z zatrudnieniem osób niepełnosprawnych. Chociaż teraz sama myślę nad tym aby starać się o grupę aby korzystać z przywilejów, i nie o finanse mi chodzi, gdyż renty i tak nie otrzymam.

Przykro mi było czytając tego posta - podwójnie, gdyż stoję po obydwu stronach.

Teraz rozumiem, dlaczego ostatnia osoba, którą zatrudniłam mnie okłamała.

Do Agoosi: myślisz, że masz w domu tyle osób chorych, że masz prawo do oceniania innych. Zachowałaś się tak jak Ci INNI pracodawcy!! I….. nie życzę Ci ataków, ale spotkania na swej drodze tych INNYCH pracodawców TAK!

Z pozdrowieniami dla Wszystkich

korabik
  • 0

#27 Marta_M

Marta_M

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 11 wrzesień 2007 - 10:28

Witam :))

Po przeczytaniu tego co napisała Agoosia zrobiła mi się przykro, że "wrzuca wszystkich do jednego worka". Choruję na epi od 15 roku zycie więc tak jak Ty Agoosia (mam 27 lat) nigdy nie wykorzystałam mojej choroby do tego aby otrzymać rente czy jakis zasiłek. Miałam juz wielu pracodawców i każdy z nich wiedział, że jestem chora i akceptował to! W tej chwili pracuje w firmie, która zatrudnia 7 osób i o mojej chorobie wiem pracodawca i dwie osoby, z którymi pracuje codziennie, powiedziałm im dlatego żeby wiedzieli co robić w razie ataku i żeby nie czuli się oszukani.

Agoosiu nie chciałam tego pisać ale w końcu napisze to przez takich jak Ty ludzie uważają nas za dziwków, ukrywajac chorobę nie pomagasz ludziom chorym na epi tylko zamykasz ich w domu gdzie siedzą i boją się wyjść!! O tym trzeba głośno mówić żeby ludzie wiedzieli, że jesteśmy normalni, że pracujemy, zakładamy rodziny i nie zachowujemy się jak dziwacy.

Pozdrawiam wszystkich :)))
  • 0

#28 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 11 wrzesień 2007 - 19:03

Tylko czy takie apele dotrą do Agoosi?Tego nie wiem.Jak to dobrze,że są jeszcze ludzie,którzy mają serce i widzą innych.Pozdrawiam Krzysztof
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#29 zielone

zielone

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 12 wrzesień 2007 - 08:23

pracowalam z chłopakiem chorym na cukrzyce, cały zespół i nasz pracodawca wiedzial o cukrzycy, ludzie z pokoju umieli obsłużyć pena, on miał taką cukrzyce że oprócz leków musiał jeść reguralnie bo jak zapomniał to spadal mu poziom cukru, więc w pokoju o określonej godzinie brzmiał chórek "zbyszek śniadanie!!!!!!!!!" wiedzieliśmy też jakie są objawy niedocukrzenia u niego i wszyscy traktowali go normalnie,
nie pracowałam z osobą chorą na epi, pracowałam z dzieciakami jako opiekun kolonijny, mieliśmy w grupie astmy, schizę, i epi z tak ustawionymi lekami że nie było napadów, dziecaki uczylo się pomocy, wiedziały że w grupie są takie problemy, co się moze stać i co będzie się wtedy działo, najczęściej byly świadakami ataków astmy a w jednym przypadku ataków lęku i umiały się zachować chociażby w ten sposób zeby nie robić taniej sensacji i nie przeszkadzac,
co do pracy z epi wolałabym wiedziec, gdyby ktoś ukrył to przede mną poczułabym się jak idiotka,
  • 0
OSWOIĆ ZNACZY WZIĄŚĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

#30 mariusz21

mariusz21

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 27 październik 2007 - 18:18

cześć wszystkim, choruje na padaczke od 8 lat a mam 21 lat i tez mam problem z pracą jak większość z epi co mnie irytuje . Pracowalem póltora miesiąca i niepowiedzialem o chorobie i mialem atak a mam uogólnione i zwolnili mnie. Po tym dorabiałem na lewo ale juz pracodawca wiedział o epi ,a chcialbym sie was poradzic czy lepiej miec zaswiadczenie o stopniu niepelnosprawności i czy łatwiej znależc prace z takim papierkiem.
Pozdrawiam:]
  • 0

#31 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 27 październik 2007 - 22:42

Cóż,temat przerabiany od wielu lat.Mnie też zwolnili i to nie jeden raz,ale nie poddawałem się.Jednak zdziwilem się kiedy chciałem wystąpic o rente.Orzecznik-pracował pan,odpowiedź tak ,więc jest pan zdrowy.Na następnej rencie pracowal pan przez ten okres nie - więc jest pan zdrowy.To komedia.Cóż ci poradzić,w tym kraju każdy interpretuje przepisy po swojemu mimo iż są podobno ujednolicone.
Zaświadczenie o stopniu daje ci wiele możliwości,m.in praca w zakladzie pracy chronionej,ale zarówno też na otwartym rynku pracy.Co do znalezienia pracy z takim papierkiem,to chyba zalezy od tego ilu pracodawców jest chętnych przyjąc epileptyka.
Złoż papiery do ZUS.Wdrożyli nowy program,i podobno muszą zatrudnić do 6% niepełnosprawnych,bo obecnie mają 1,3%.Tam już nie powinni się chyba już wypierać zatrudnienia wszak to organ przyznający renty.Z logicznego punktu widzenia powinno im zalezec na zatrudnieniu.
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#32 mariusz21

mariusz21

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 29 październik 2007 - 11:16

dzięki za rade, troche śmieszne bo już apropo ZUSu to tez się starałem o ręnte ale co tu dużo gadać, a teraz do nich o po pracę:P. Takie życie, zobacze co da się zrobić i moze coś znajdę. Dzięki .pozdrawiam.
  • 0

#33 korabik

korabik

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 30 październik 2007 - 01:03

ZUS od przyznawania rent jest daleki, poza tym ucina wszystkie, co może przyznane wcześniej. Epilepsja nie jest chorobą niepozwalającą normalnie funkcjonować. Należy rozróżnić dwie rzeczy a mianowicie orzeczenie o niepełnosprawności i rentę. Te dwie rzeczy nie muszą iść w parze. Powiem szczerze, że nie chciało mi się zagłębiać w przepisy o świadczeniach z tytułu posiadania orzeczenia (od czasu, gdy wiem o "COŚ'-u w mej główce mam problemy ze sobą).

Orzeczenie to dokument mówiący o stopniu niepełnosprawności, rodzaju schorzenia, rehabilitacji oraz określa czy chory ma zdolność do samodzielnej egzystencji i czy może podjąć pracę zarobkową, jeśli tak to, na jakich warunkach.

Renta to jest świadczenie pieniężne wypłacane przez organ rentowy (czyt. ZUS) z tytułu posiadanego orzeczenia o niepełnosprawności (nie każdy). Aby otrzymać rentę, należy się okazać przynajmniej 5 letnim okresem ubezpieczenia w ostatniej 10-latce (jeśli ktoś potrzebuje przykładu proszę pisać, to zapodam).

Pracodawca zatrudniający poniżej 25 pracowników może uzyskać pomoc finansową na utworzenie miejsca pracy dla osoby niepełnosprawnej. Dane stanowisko musi utrzymać przynajmniej przez 2 lata, co nie oznacza, że daną osobę będzie zatrudniał przez ten okres.

Pracodawca zatrudniający powyżej 25 osób, ma z tego tytułu większe ulgi. Oprócz wyżej wspomnianej, każda osoba niepełnosprawna to ulga w opłacaniu składek na PFRON. Jeśli ktoś ma grupę schorzenia należącego do schorzeń szczególnych (kiedyś epilepsja mieściła się w tych kategoriach, teraz na życzenie odszukam przepisu) to ulga w opłacaniu, PFRON, jest większa, a zatem bardziej opłacalna.

Mariuszu obawiam się, że w twoim wieku nie otrzymasz orzeczenia, bo bodajże załapałbyś się na rentę płatną bez względu na posiadane orzeczenie (trudno w tym wieku mieć 5 letni okres ubezpieczenia).

Pozostałym radzę jak najszybciej wyrobić sobie, chociaż ten 5- letni okres ubezpieczenia (tak na „w razie czegoś”).

Dodam, że szukam (dla moich klientów) w Gdańsku, Bydgoszczy i okolicach tych miast osób chętnych do pracy w handlu, zarobki minimalne, ale ……….. okres 5 lat można „sobie wyrobić”.

Sory, jeśli post jest mało zrozumiały, ale mam awers do pisania i zdecydowanie łatwiej mi powiedzieć niż pisać. Zatem po szczegóły na priv i telefonicznie najlepiej proszę się zgłaszać. Do 6 listopada włącznie kontakt ze mną może być utrudniony.

Pozdrawiam:)
  • 0

#34 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 30 październik 2007 - 16:43

Korabik 5 letni okres obowiązuje tylko przy inwalidzkiej.Do socjalnej tego nie stosuje się
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...

#35 korabik

korabik

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 01 listopad 2007 - 09:12

Tak myślałam, thx:)
  • 0

#36 krzysztof_31

krzysztof_31

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 278 postów

Napisano 01 listopad 2007 - 16:35

A jeśli jesteśmy już w sprawach rentowych,pracy i epilepsji.
Przy rencie inwalidzkiej jesli wystąpi przerwa, ZUS sprytnie wykorzystuje art. 69 z FUS.
Wiele osób o tym nie wie licząc że ciągnące się procesy zakończą się ich sukcesem.

Dodano czw 01 lis 2007 16:38:17 CET :
Art. 61. Prawo do renty, które ustało z powodu ustąpienia niezdolności do pracy, podlega przywróceniu, jeżeli w ciągu 18 miesięcy od ustania prawa do renty ubezpieczony ponownie stał się niezdolny do pracy.
Zwracam honor bo pomyliłem artykuł :-)
  • 0
Wehikuł czasu to byłby cud ...


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych