Muszę komuś to powiedzieć
#81
Napisano 31 lipiec 2007 - 09:17
Zawał, jutro rano w Ekwadorze, mój przyjaciel Franciszkanin odprawi Mszę św. w intencji Twojego Synka
Pozdrawiam serdecznie i życzę pokoju w sercu, a także wszelkiego dobra dla Ciebie, Adasia i całej rodzinki
Pozdrawiam serdecznie,
alda
#82
Napisano 31 lipiec 2007 - 09:26
Czy wiadomo miej - więcej w jakich godzinach? Chcielibyśmy się włączyć duchowo.
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy. Jesteśmy wzruszeni.
Pozdrawiam.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#83
Napisano 30 lipiec 2007 - 21:49
#84
Napisano 30 lipiec 2007 - 21:43
Dzięki za miłe słowa!
Dzisiaj radość niesamowita! Zaobserwowaliśmy spore postępy.
Mały bardzo pociesznie przemieszcza się - jeszcze nie czworakuje, ale balansuje ciałem i powolutku na brzuszku do przodu w kierunku worka z chrupkami.
Kolejny "skok" w rozwoju to wyciąganie "rączek na opa" i podawanie chrupka mamie do buzi - "daj am, am". Żona wniebowzięta - należą jej się te sukcesy za tą codzienną charówkę.
Pozdrawiam.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#85
Napisano 07 sierpień 2007 - 21:13
Patrzę, jak Adaś rośnie i nadziwić się nie mogę Fantastyczne postepy poczynił Aż miło popatrzeć )
Tak sobie pomyslałam, że może kinezjologia edukacyjna jeszcze by mu pomogła - ma tak silne podstawy neurologiczne, że nie ma prawa nie zadziałać. A same ćwiczenia są proste i przyjemne. Jakbyś miał problem ze znalezieniem ćwiczeń, daj znać - podeślę wraz z instriktażem.
Pozdrawiam,
Mazinka
#86
Napisano 07 sierpień 2007 - 22:23
i taki jest dzielny z ćwiczeniami i tą płytką !!!!!!!!!!
Buziaki dla całej rodzinki i mocno trzymam za córcię :)
ps. mam pytanko odnosnie płytki. czy robił ją ortodonta czy protetyk? Chce odpowiednio pokierować jednego pana bo jego synek potrzebuje, a lekarz nie powiedział do kogo ma się udać.
#87
Napisano 08 sierpień 2007 - 10:00
#88
Napisano 08 sierpień 2007 - 14:23
Fajna jest też zabawa w łapanie baniek mydlanych - rozwija koordynację wzrokowo-ruchową, a jest prostą metodą rehabilitacyjną.
Pozdrawiam,
Mazinka
#89
Napisano 08 sierpień 2007 - 22:07
Gorąco dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Mazinko namierzyłem trochę książek na temat Kinezjologii edukacyjnej - jak żona wróci z małym z Bartoszyc to bardziej "wgryziemy" się w temat. Zabawę z chrupkiem znamy, a z bańkami mydlanymi to świetny pomysł.
Płytkę stymulacyjną dla Adasia zrobiła dr Młynarska - ortodonta - Wa-wa Szpital Dzieciątka Jezus na ul. Nowogrodzkiej.
Dziś dr w Bartoszycach stwierdziła że Adaś ma ładną buzię i że to zasługa masowania. Ja wiem swoje - ładną buzię Adaś ma po tacie!!
W Bartoszycach mały "dostał" nowe Bobath'y. Dziś wróciła z urlopu pani Jola (od Vojty) i napewno też coś tam dorzuci.
Na fotki biegającego Adasia będzie trzeba chyba trochę poczekać - ale obiecuję że będą.
Nasza "gwiazda" radzi sobie dobrze - nazbierała już 5 "jaszczurek" (nagrody reżysera) - wczoraj "fruwała" ok. 30m nad ziemią na Kaszubach, a od poniedziałku będą "burzyć pół Bydgoszczy"
Jeszcze raz za wszystko dziękuję.
Serdeczne buziaki od Adasia i jego rodzinki.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#90
Napisano 20 sierpień 2007 - 09:38
#91
Napisano 21 sierpień 2007 - 16:50
#92
Napisano 21 sierpień 2007 - 19:07
Sorki za opóźnienia - trudno oderwać się od "codziennego kieratu" i siąść na spokojnie przy kompie.
Adaś z mamą jak się domyślacie wrócił z Bartoszyc. Pani od rehabilitacji "wystawiła" Adasiowi na koniec "szóstkę", druga indywidualna "szóstka" była dla mamy.
Z ćwiczeń mały ma te same Vojty co wcześniej z małymi korekcjami i prawie całkiem nowe Bobathy.
Żona jak zwykle (trzeci pobyt w tym roku) wychwala personel Oddziału Wczesnego Usprawniania w Bartoszycach. Personel składa się z fachowców i panuje tam przyjazna, domowa atmosfera.
Niestety jak to bywa u takich malców Adaś "zapomniał" o niektórych czynnościach które nauczył się wcześniej, ale jak pisała Mazinka, to zupełnie normalne.
Z nowych sukcesów to widać że Adaś pewniej samodzielnie siedzi i bardzo lubi bawić się na siedząco - bacznie rozgląda się w nowych miejscach. W Bartoszycach Adaś z mamą mieszkał w małym pokoju. Żona zauważyła że mały odżywał kiedy spacerowali po korytarzu gdzie na ścianach były kolorowe malowidła, inne dzieci i masę innych przedmiotów do oglądania.
Chcemy "łyknąć" trochę wiedzy na temat kinezjologii edukacyjnej, ale na razie mamy totalne zamieszanie - jutro odwozimy "gwiazdę" z powrotem na plan (miała tygodniową przerwę w zdjęciach) na dodatek mamy w domu malarza, a klienci zaczynają mnie już "ścigać":).
Pozdrawiam wszystkich serdecznie - dziękuję za miłą "aurę" wokół Adasia.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#93
Napisano 21 sierpień 2007 - 22:19
Cieszę się że Adaś robi postępy @@@@@@ No i te "6"- Barawo !!! Miło mi słyszeć że trafiliście na oddanych ludzi w ośrodku.
Pieknie wyglądacie na ostatnim zdjęciu *@*@*@*
Dobrej nocki Kochani
#94
Napisano 03 wrzesień 2007 - 16:20
U nas po staremu Adaś ma ostatnio okres "dużomówienia" oczywiście we własnym "języku". Prawdopodobnie nie będzie miał później problemów z wymową głoski "r" bo jednym z jego ulubionych "słów" jest słowo "dyrr, dyrr" z czystą wymową "r".
Namierzyliśmy placówkę która zajmuje się kinezjologią edukacyjną - całkiem niedaleko - w Iławie. Jak ułożą się sprawy z rozpoczynającym się rokiem szkolnym i na dobre wróci do domu nasza "gwiazda" to się tam wybierzemy.
Żona zainteresowała się też dogoterapią. Wybiera się nawet na kurs do Warszawy.
Prawdopodobnie w przyszłym roku kupimy pieska dla Adasia. Na razie "przygotowujemy" do tego wydarzenia babcię Adasia, która nie toleruje psów ani kotów w domu. Pewnie nie będzie z tym problemów, bo czego to nie zrobiłoby się dla wnuka.
Zauważyłem że znikło z forum kilka pierwszych stron tego tematu - szkoda, bo nie robiłem sobie do tej pory kopii awaryjnych, post który rozpocząłem byłby świetnym pamiętnikiem dla Adasia - kiedy będzie duży. Pisałem w tej sprawie do Admina, ale bez odzewu.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i "podrzucam" fotki.
Zawał
Plum, plum
Chopin po koncercie
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#95
Napisano 04 wrzesień 2007 - 20:07
Zdjęcia są fajne, ale ten prostokącik skromny mnie rozłożył...
Pozdrowienia,
Mazinka
#96
Napisano 17 wrzesień 2007 - 21:09
Pierwotnie planowaliśmy zakup szczeniaka w przyszłym roku - sugestia dogoterapeutki. Dziś byliśmy w Warszawce u neurologa dr Banaszek która stwierdziła że nie ma po co czekać, że już teraz piesek będzie pozytywnie oddziaływał na Adasia. Takie stwierdzenie poparła też nasza dr pediatra. Decyzja zapadła - czy z pomocą PCPR, czy bez kupujemy pieska do dogoterapii. Problem tylko jakiej rasy? Dr pediatra też jak Ty Mazinko sugeruje goldena. Żona jednak skłania się ku labradorowi - krótsza sierść - tłumaczy że łatwiej takiego psa pielęgnować. Pytanie - czy z tą pielęgnacją rzeczywiście tak jest? Nie mamy w tym żadnego doświadczenia.
Pozdrawiam.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#97
Napisano 18 wrzesień 2007 - 16:41
Goldeny to jedna wielka kupa kłaków - lenią się zasadniczo tylko raz w roku - od stycznia do grudnia natomiast ich włos jest miękki i daje się zebrać szczotką z dywanu bez problemu. Niestety, trzeba je od czasu do czasu (przynajmniej) wyczesać - zwłaszcza na wiosnę, bo wtedy kłaków z nich leci tonami. Ale to chyba nie problem - masz dwie fajne duże córy, będą miały zabawę. Dobre są takie szczotki z miękkich drucików - są miękkie, nie kaleczą psa, a przy tym są bardzo trwałe.
My drugiego goldena kupiliśmy, kiedy moja młodsza córka miała 9 miesięcy. Szybko się dogadali i fajnie się bawili. Do dziś ten drugi golden woli bawić się z dziećmi, a ten pierwszy - preferuje nas. Aha, i nie warto inwestować w psa z ciężkim rodowodem. Moje oba są bez rodowodu i mają stabilną psychikę, są spokojne, nie mają dysplazji, ogólnie- psy OK.
Pozdrawiam,
Mazinka
#98
Napisano 21 wrzesień 2007 - 18:20
Myślę,że najważniejsze, by pies był "dający się prowadzić", czyli nie z chęcią dominowania - trzeba od szczeniaka uczyć na co nigdy nie pozwolimy i konsekwentnie tego przestrzegać,szczególnie, jeśli ma "służyć" do dogoterapii. Jest w internecie sporo informacji na ten temat. Nasza, obecnie 3,5 -letnia, "labradorzyca" świetnie się sprawdza w roli dogoterapeuty dla córki. Pozdrawiam.
Adaś jak zawsze pełen uroku
#99
Napisano 21 wrzesień 2007 - 19:40
#100
Napisano 22 wrzesień 2007 - 17:57
Życzę owocnego wyboru, pozdrawiam, Mazinka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych