
Muszę komuś to powiedzieć
#21
Napisano 22 styczeń 2007 - 15:09
#22
Napisano 22 styczeń 2007 - 21:57
Dziękuję Ci Mazinko za sugestię. Pomysł z kolorowymi światełkami chodził mi już wcześniej po głowie - teraz wiem że był dobry i będę wcielał go w życie, oczywiście jak tylko "młodszy" z mamą wrócą do domu. OJ BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!!
Pozdro
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#23
Napisano 23 styczeń 2007 - 00:34
i sie wzruszam i mój podziw (jaaaakże już wysoki) ciągle rośnie!!!
Niesamowity z Ciebie człowiek Zawał! Tak trzymac!!!
ciepłe myśli ślę i czekam na kolejne wieści...

#24
Napisano 23 styczeń 2007 - 11:02
Dziękuję za ciepłe słowa, to nic nadzwyczajnego że walczymy o zdrowie Adasia. Takich jak my jest naprawdę wielu. Są rodzice którzy "walczą" z jeszcze większym kalectwem swoich dzieci. Moim zdaniem są to ludzie którzy zasługują na miano świętych już tu na ziemi, a nie robią wokół siebie i swoich problemów takiego szumu jak ja.czytam, czytam, czytam...
i sie wzruszam i mój podziw (jaaaakże już wysoki) ciągle rośnie!!!
Niesamowity z Ciebie człowiek Zawał! Tak trzymac!!!
ciepłe myśli ślę i czekam na kolejne wieści...
Prawdziwą "siłaczką" jest moja żona.
Kilka operacji stawu biodrowego - teraz już kompletnie sztuczny staw, kilka specjalizacji podyplomowych, a teraz nowa specjalizacja - wychowanie Adasia.
Ja tylko dopomagam jak mogę - Ona robi codzienną, ciężką robotę.
Dziękuję Bozi za tak wspaniałą żonę!!!!
Dziękuję za Was że podtrzymujecie nas na duchu.
Wasze posty dodają nam skrzydeł, a jak wiedzą najlepiej rodzice dzieci "bardziejkochanych", jest to tak bardzo potrzebne.
Dziękuję i pozdrawiam.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#25
Napisano 23 styczeń 2007 - 21:03
Box z piłkami mój mąż kupił kiedyś w Makro czy w Selgrosie. Taki nadmuchiwany w kształcie helikopteru.
A tak poza tym - dziś wpadły mi w ręce informator "Bardziej Kochanych" i "Europa z dodatkowym chromosomem", gdzie przeczytałam, że zdarzają się dzieic z zD, które kończą gimnazja i wyższe uczelnie. Sądząc po Waszym zangażowaniu Dżunior ma spore szanse przynajmniej na średnie wykształcenie, czego Wam, a szczególnie jemu, serdecznie życzę

#26
Napisano 23 styczeń 2007 - 21:38

Chciałbym żeby te życzenia się sprawdziły. Na pewno będziemy robić wszystko co w naszej mocy by tak się stało.
Pani psycholog w Olsztynie "pocieszała" nas że Adaś na pewno nie skończy normalnej podstawówki. Pewno wiecie jak bardzo chciałbym żeby ta pani się myliła!
"Na froncie" na razie bez zmian. Mały jest systematycznie nękany Vojtem przez mamę - pod kontrolą specjalistów. Podobno ryczy niemiłosiernie. Jak nie przywyknie do ćwiczeń w domu, to będzie trzeba - jak sugerowała Mazinka - trochę zwolnić tempa.
Pozdro
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#27
Gość_konto_skasowane_*
Napisano 24 styczeń 2007 - 06:27




#28
Napisano 24 styczeń 2007 - 17:38
Całe szczęście że lekarze z którymi mamy do czynienia - jak mi się wydaje - należą do grupy odpowiedzialnych i CHWAŁA IM ZA TO!!!!
Pozdro
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#29
Napisano 26 styczeń 2007 - 13:33

http://www.niepelnos...l/ledge/x/17706
boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie.
#30
Napisano 31 styczeń 2007 - 17:19
Dziękuję za namiary. Adaś jest jeszcze mały, ale gdy będzie taka konieczność spróbujemy tej metody. Najbliższy Makaton mamy niedalekoObserwuję wątek od jakiegoś czasu (życząc młodemu i jego rodzinie wszystkiego dobrego oczywiście
) i zostawiam link - być może informacja okaże się przydatna.
http://www.niepelnos...l/ledge/x/17706

Miło że jest tyle osób które nas wspierają - dziękujemy.
Wracając do wątku z książkami 'Mów Piotrek" i "Pomyśl Piotrek".
Niestety tych książek w księgarniach po prostu nie ma - skończył się nakład.
Za radą jednej z internetowych księgarń napisałem do wydawnictwa www.impulsoficyna.com.pl Okazało się że w magazynie znaleziono jeden egzemplarz - "Mów Piotrek"
Byłem bardzo zdziwiony kiedy to kurier, który przywiózł książkę nie zażądał pieniędzy.
Zdziwienie przeszło we wzruszenie, kiedy wewnątrz przesyłki oprócz "Mów Piotrek" znalazłem książkę o której nie wspominałem w korespondencji - "Dziecko niepełnosprawne. Rozwój i wychowanie" - książka ta na pewno będzie bardzo przydatna.
Jeszcze raz publicznie serdecznie dziękuję wydawnictwu www.impulsoficyna.com.pl za ten wspaniały gest.
Wracając do głównego bohatera całego zamieszania - Adasia.
W/w po 13-sto dniowym pobycie na turnusie rehabilitacyjnym w Bartoszycach powrócił do domciu, gdzie był oczekiwany przez dziadków, ciociów, wujków, kuzynów, siorów i taty.
Mama Adasia w samych superlatywach ocenia opiekę, atmosferę na Oddziale Rehabilitacji Dziecięcej i Terapii Matki. Co ciekawe oddział ten tak wiele robi dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców, a przed końcem roku ordynator oddziału musi walczyć z NFZ o to żeby go nie zamknęli :icon_evil: (oddziału)
Żona podczas pobytu uczyła się pod okiem specjalisty "rehabilitacji domowej" w Vojcie i Bobath'cie.
Zauważyłem że po turnusie Adaś jest aktywniejszy - rozgląda się wokół siebie z większym zainteresowaniem. Przykład - kiedyś w czasie karmienia świat Adasia koncentrował się wyłącznie na cycusiu mamy. Teraz wystarczy wejść w zasięg jego wzroku - nawet bez "wabienia głosem" i mały zostawia cyca - przygląda się z zainteresowaniem osobie, która mu celowo lub nie - przeszkadza.
"Tortury" Vojtem mały znosi prawidłowo tzn. protestuje w czasie ćwiczeń krzykiem, ale bezpośrednio po zakończeniu bezproblemowo uspokaja się. Do tych łatwiejszych ćwiczeń nawet się przyzwyczaił, bo zdarza się że nie płacze.
Ponieważ malec w pierwszym roku życia ma prawo do 4 takich turnusów w ciągu roku - w kwietniu mamy zarezerwowany kolejny termin.
Poniżej fotki które zrobiłem na oddziale tuż przed wypisem.
Dziękuję i pozdrawiam
ZAWAŁ


Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#31
Napisano 09 luty 2007 - 22:38
Dziś mam totalnego nerwa :icon_evil:
Wczoraj byliśmy u neurologa w CZD (jak się zwolni miejsce na oddziale to Adaś z mamą będzie tam skierowany na 3 tyg.)
Na dziś t.j. 09.02.2007r. mieliśmy umówioną wizytę u dr Ganowicz (p. dr zajmuje się dziećmi z zD) również w CZD. Ponieważ nie dało się obydwu wizyt zsynchronizować w jednym dniu, dr Ganowicz we wcześniejszej rozmowie telefonicznej zasugerowała nocleg w hotelu. Tak też się stało.
Jakież było nasze zdziwienie i nie ukrywam wzburzenie kiedy rano w rejestracji dowiedzieliśmy się że w/w dr wyjechała na urlop i co ciekawe nie raczyła nas o tym fakcie powiadomić.
Dzień zmarnowany, że o kosztach nie wspomnę.
We wtorek p. dr wraca z urlopu i mam nadzieję że się wszystko wyjaśni.
Sorry ale musiałem się przed kimś WYKRZYCZEĆ!!:/
Pozdro
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#32
Napisano 25 luty 2007 - 19:04
Tytuł zdjęcia - "Ale cool"

"Ach te siory"

Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#33
Napisano 27 luty 2007 - 19:19

Pozdro
ZAWAŁ
p.s. dr od rehabilitacji stwierdziła że mały jest "dziwnie, nietypowo wiotki" - w kwietniu do Bartoszyc,
dr logopeda zasugerowała "płytkę z kuleczką" na podniebienie. Podobno nie jest to konieczne, ale nie zaszkodzi - będzie trzeba się rozejrzeć.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#34
Napisano 27 luty 2007 - 19:44
A swoją drogą sala doświadczania świata że no no no!

Pozdrawiam
Mazinka
#35
Napisano 28 luty 2007 - 21:51
W Bartoszycach uczono żonę Vojty i Bobatha codziennie ćwiczy z Adasiem 3x Vojtę i pomiędzy 2x Bobath z zachowaniem odstępów czasowych.
Gdzieś czytałem że Vojty nie należy łączyć z Bobath'em. Nie jestem specjalistą, ale patrząc na ćwiczenia Bobath'em wydaje się że jest to zabawa rączkami i nóżkami.
Bardziej boimy się rozumek maluszka.
Poniżej ciekawy link.
http://www.rzeczposp.../nauka_a_2.html
Pozdro
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#36
Napisano 09 marzec 2007 - 18:37


#37
Napisano 09 marzec 2007 - 19:47
Przed chwilą wróciliśmy z Warszawki od dr Ganowicz i uczucia jak na razie mieszane.
P. dr jak nas już wcześniej ostrzegano ma charakter "humorzasty". Po wizycie u p. dr żona stwierdziła że więcej tu nie przyjedzie.
Rozmawiałem z jedną z mam na poczekalni która potwierdziła nasze spostrzeżenia.
P. dr jest czasami trudna w obcowaniu z małymi pacjentami i rodzicami, ale zdaniem tej mamy, jest najlepszym specjalistą w kraju jeżeli chodzi o dzieci z zD.
Rzeczywiście dr Ganowicz ostro wzięła się za naszą pociechę - wymazy z buzi, pupy i kompleksowe badanie krwi (6 probówek!!)
Za radą w/w mamy przymkniemy oko na sposób bycia p. dr (wszyscy mamy coś tam za skórą - jesteśmy tylko ludźmi) i dalej "będziemy pchać ten wózek". Mam nadzieję że "jedziemy" w dobrym kierunku.
Pozdrowionka
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#38
Napisano 09 marzec 2007 - 19:50
#39
Napisano 09 marzec 2007 - 21:28
Wielkie dzięki - chyba pomogło bo Adaś przed chwilą po raz pierwszy dźwignął główkę jak go się podnosi za rączki leżącego na plecach. Jakby z bata strzelił wczoraj wieczorem nie - dziś tak i to na życzenie. Zauważyłem to kiedy trzymałem go na rękach a on gwałtem rwał się do siedzenia.Trzymam za Was kciuki.Mocno.Pozdrawiam.
Dzięki za wszystko. Pozdro.
ZAWAŁ
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.
#40
Napisano 09 marzec 2007 - 22:18


Specjalnie dla Adasia - wiersz-modlitwa Brata Tadeusza z czasopisma Anioł Stróż (Wyd. Sióstr Loretanek):
Aniele Stróżu Boży, może mi okna do nieba otworzysz?
Otwieraj mi , proszę, Aniele Boży okna do nieba:
- w czyichś dobrych oczach
- w jasnych porankach po ciemnych nocach
- w uśmiechu tęczy po strasznej burzy
- i w czyjejś twarzy, gdy się rozchmurzy
- w bielutkiej Hostii wzniesionej nad ołtarzem
- i w słońcu, co się w witrażu pokaże
- w ramionach, które mnie przytulają
- w sercach, co miejsce wciąż dla mnie mają...
Powodzenia.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych