5 odpowiedzi w tym temacie

[Bear]

Jagodo, opis tego miejsca kojarzy mi się z opisem filmu pt. "Hostel"

[Jagoda]

Jeśli planujecie turnus na jeziorem,to omijajcie szerokim łukiem ośrodek Astur w Okunince.To co jest prezentowane w reklamie na necie nijak się ma do rzeczywistości.Wogóle nie jest przystosowany ten ośrodek dla osób niepełnosprawnych:ciasne pokoje,stołowka przez którą trudno się przemieścić wózkiem,cwiczenia rehabilitacyjne dla każdego to samo,bo pani rehabilitance niechce się ich prowadzić.A najlepszy tekst,który słyszałam od tej pani,na pytanie pacjenta,który wył dosłownie z bólu podczas ćwiczen to był "to musi boleć,ja nic na to nie poradze":)

[Fibi]

To Dzięki Bogu,że Mnie Tam Nie Było !

[muminekk]

Nie polecam ośrodka Astur. Z kilku powodów: bardzo słaba stołówka, dzieci z autyzmem ciągle głodne, posiłki nie do przyjęcia, w końcu chodziliśmy na frytki (potem dowiedziałam się, że jest to cały kompleks a właścicielem baru z frytkami jest też astur. Czy to jest robione specjalnie aby dodatkowo zarobić? Ponadto diety widniejące na ich stronie www sa tylko w teorii. Zgłaszane jest, że dziecko nie powinno jeść słodyczy a Pani Marz.( i nie tylko ona jako terapeutka) dokarmiała dzieci cukierkami - galaretki czekoladowe- aby nie płakały! 

W domkach brudno! Nie sprzątnięte po wcześniejszych mieszkańcach! Pleśń w niektórych łazienkach. Koło domków są płytki to plus ale jak popada deszcz to dzieci aby sie przewracają, tak jest ślisko.

Panie dyrektorki bardzo nie miłe ale tylko wtedy gdy się rodzic o coś upomni. Pielęgniarka nie jest dostępna - bo pracuje również jako sprzątaczka w Asturze.Kobieta nie wie gdzie ręce włożyć.

Terapeuci sa wykorzystywani, niektórzy bardzo fajni , kazdy się z nich  skarży, że traktują ich jak "śmieci". Niektórzy zatrudniani bez kompetencji np. pan który prowadził TUSy nie miał przygotowania do tego stanowiska, pani N.z terapii czeszkowo -krzyżowej (czasami myślałam, że w ogóle nie wie co robi). Pani kierowniczka ma inne zdanie na wszystko niż terapeuci, nie zna dziecka a się wypowiada. Zajęcia z muzykoterapii to jakaś farsa - to raczej przechowalnia. Za mała ilość kadry do upilnowania tylu dzieci w jednej grupie. W sali od SI brudne podłogi, dziecko wychodząc miało całe czarne dłonie.  Wielokrotnie widziałam jak terapeutki płaczą po kątach (i to te fajne). 3 lata temu była tam moja koleżanka z dzieckiem - mówiła, że pan psycholog podczas prowadzenia zajęć przy jej dziecku wziął koleżankę na kolana i sie z nią całował, to działo się również na stołówce- wtedy nie wierzyłam. Są fajni terapeuci - niektórzy, znaczna część jest zatrudniana po rodzinie i znajomych, dobrzy terapeuci proszą o podwyżkę a potem są wyrzucani (sama słyszałam wypowiedzi pani R. nt podwyżek). O zgrozo...

Plusy: czysta plaża z ratownikiem, posiłki podawane na czas, wycieczki do Huty Szkła bardzo fajne.

[kaska_zaborze]

(...).3 lata temu była tam moja koleżanka z dzieckiem - mówiła, że pan psycholog podczas prowadzenia zajęć przy jej dziecku wziął koleżankę na kolana i sie z nią całował, to działo się również na stołówce- wtedy nie wierzyłam.

Jak nie widziałaś, to nie wypisuj tak poważnych oskarżeń, bo w tym momencie twój post nadaje sie na policję.

Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 05 sierpień 2017 - 12:00
poprawiony cytat.

[Marta S]

w 2008 i w 2009 roku byłam tam i było super jeśli chodzi o rehabilitację. Ćwiczenia miałam super. Szkoda, ze tak się pogorszyło