



Napisano 12 czerwiec 2011 - 20:24
Napisano 21 lipiec 2011 - 09:37
Napisano 22 lipiec 2011 - 11:02
Napisano 22 lipiec 2011 - 19:35
Ula40 bardzo podoba mi się twoje określenie: "nie zjadam tego co ma oczy", czuć w nim empatię i bardziej odzwierciedla miłość do zwierząt niż wieloznaczne pojęcie WEGETARIANIZM.
Rodys ( ...) Z tobą chyba żadna kobieta się nie ma prawa się nudzić
Napisano 09 listopad 2011 - 21:39
Napisano 10 listopad 2011 - 21:55
Napisano 11 listopad 2011 - 08:43
Napisano 11 listopad 2011 - 15:07
Napisano 08 grudzień 2011 - 14:58
Napisano 31 grudzień 2011 - 03:33
Napisano 31 grudzień 2011 - 13:56
Napisano 03 kwiecień 2012 - 14:44
KNP
Napisano 03 kwiecień 2012 - 19:30
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Napisano 04 kwiecień 2012 - 13:36
Taki "kiepski mysliwy" (czyt. wegetarianin) ma o tyle dobrze, że siłą rzeczy nie obejmuje go post.Ja znałem to w wersji:
"Wegetarianin" to słowo w języku Czejenów oznaczające: "Kiepski myśliwy"
KNP
Napisano 04 kwiecień 2012 - 14:20
Napisano 12 czerwiec 2016 - 13:38
Nie będę się wdawał w bezsensowne polemiki (jestem wege 27 lat). Niestety wśród wielu wegetarian czy wegan, naturalnie nie u wszystkich, by nie być ponownie atakowanym i oskarżanym o "wrzucanie wszystkich "wege" do jednego wora"; o ile współczucie dla zabijanych w niewyobrażalnie i wstrząsająco zwyrodniały sposób podczas np. tzw. "uboju rytualnego" (bez komentarza); wynika z istoty bycia człowiekiem (polujący na Marale Jakut nie ma wyboru), to niestety ogólnie rozumiany szacunek dla innych ludzi czy traktowanie uczuć drugiego człowieka; pozostawiają niejednokrotnie.... wiele do życzenia. Jestem wstrząśnięty zarówno absurdalnym cierpieniem zwierząt, lecz również ludzi, którzy "fundują" innym ludziom rzeźnie innego rodzaju: "katownie" pogardy, wyniosłości, buty, cynizmu, wyrachowanego wykorzystywania innych dla własnych egoistycznych celów z zabawą ludzkimi uczuciami włącznie, to tkwiący głęboko w istocie miana Homo Sapiens - cierń, które ma oznaczać "Człowieka Rozumnego".... Dla mnie osobiście jest jedynie bolesnym nonsensem i zaprzeczeniem człowieczeństwa.
Użytkownik kuba edytował ten post 12 czerwiec 2016 - 16:54
Poprawa stylu wypowiedzi - skrócono odstępy
Napisano 13 lipiec 2016 - 14:00
Znam definicję, jestem w stanie odróżnić dietę wegańską od wegetariańskiej. I choć naprawdę nie interesuje mnie kto co nakłada sobie do talerza, to istnieje jedna kwestia, która może nie tyle mnie męczy, co wzbudza zainteresowanie. Zdaję sobie sprawę, w jaki sposób można współuczestniczyć w cierpieniu zwierząt zabijanych w bolesny i niehumanitarny sposób (wyżej wspomniany ubój rytualny, czy chore wymysły w stylu futer lub innych artefaktów). Jednakże co z ludźmi, którzy w zwyczajny sposób starają się zdobyć pożywienie, bez żadnej brutalnej otoczki. Po prostu celem jedzenia i uzupełnienia diety. W jaki sposób są oni postrzegani przez wegetarian/wegan? Czy to ten sam piedestał nienawiści, obojętność, a może jeszcze coś innego?
Nie jestem wege, ale staram się być świadomy tego co nakładam do miski.
Napisano 08 czerwiec 2023 - 11:53
Nigdy nikogo nie namawiałam do przejścia na wegetarianizm, chociaż sama jestem weganką i czuję się z tym rewelacyjnie zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Odkąd pamiętam nie przepadałam za jedzeniem mięsa, a teraz mamy tyle jego zamienników, że odstawienie go jest bardzo proste. Do zmiany diety przekonało mnie wiele, między innymi względy etyczne i środowiskowe, ale również zdrowotne. Spożywanie posiłków nafaszerowanych antybiotykami, hormonami, mikroplastikiem i cierpieniem nie może być dobre, a picie mleka w wieku dorosłym wydaje mi się co najmniej dziwne. Do tego mleka nie przeznaczonego dla człowieka tylko dla cielaka.
Żyjemy w czasach, kiedy jedzenia mamy pod dostatkiem i można odżywiać się zdrowo bez konieczności powodowania cierpienia u swoich mniejszych braci.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych