Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Chcesz poczytać ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
78 odpowiedzi w tym temacie

#21 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 08 wrzesień 2002 - 15:15

[ autocenzura ]
  • 0

#22 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 12 wrzesień 2002 - 17:14

Andrzej Bursa / Leszek Długosz

Ja chciałbym być poetą

Ja chciałbym, chciałbym, chciałbym być poetą,
bo dobrze, dobrze być poetą,
bo u poety nowy sweter, zamszowe buty, piesek seter
i dobrze żyć na świecie...

Ja chciałbym, chciałbym, chciałbym być poetą,
bo byczo, byczo u poety
bo u poety cztery żony, a z każdą dawno rozwiedziony
a ja lubie kobiety...

Ja chciałbym, chciałbym, chciałbym być poetą,
może mnie przecież, może przyjmą
bo dla poety Zakopane - nie trzeba wcześnie wstawać rano
a wstawać rano zimno...

Bo fajnie, fajnie, fajnie być poetą,
nie musi w biurze, w biurze ślepić
i fuk mu cała dyscyplina
tylko gitara i dziewczyna
i złote gwiazdy liczyć

i mylić sie i liczyć
i liczyć wciąż od nowa
na ziemi, w drzewie i w błękicie
trudnego szukać słowa

i gniewać sie i martwic
bo ciągle jeszcze nie to...
i ciągle patrzyć i ciągle patrzyć i ciągle patrzyć i ciągle patrzyć się
nie chcę, nie chcę, nie chcę być poetą...

p.s. przepraszam za interpunkcje
  • 0

#23 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 12 wrzesień 2002 - 17:18

Leszek Długosz
Spieszmy się

Spieszmy się spieszmy kochać ludzi jak poucza nas, poeta ksiądz Twardowski Jan
oni naprawdę tak umieją odejść nagle tak nie wrócić, zawieruszyć się na amen, zatrzeć ślad
jeszcze się ręce wyciągnie, jeszcze widać, mocno jeszcze objąć chcą, a tu już puste miejsca po nich fotografie, telefony głucho milczą dzień i noc...

Spieszmy się, spieszmy, bo przemija młodość prędko ileż prędzej niż w to sama wierzyć chcę
i mija gdzieś ta łatwość serca z którą kiedyś tak w nieznane lekko tak w nieznane tak umiało biec
zagarnie nas w wezbrany nurt, pochyli nas powaga dat i w wirze tylu, tylu spraw to porzucimy, zapomnimy to co w nas naprawdę ważne było w nas...

Spieszmy, spieszmy się, bo krucha jest materia naszych dni,
bo śnią się szare coraz bardziej puste sny
bo zasypiają serca w nas, nie zbudzą się któregoś dnia...

Spieszmy się, spieszmy żeby zdążyć żeby rozdać ten majątek serca z tylu, tylu lat
po co nam dźwigać taki ciężar aż na tamtą stronę świata po co nam to wszystko z sobą po co brać
bo niech to lepiej tu zostanie nasze myśli radość oczu czułość rąk, bo jeśli z nas ma coś ocaleć to niech innych pamięć o nas niech nam będzie tak jak schron...

Spieszmy się, spieszmy kochać ludzi tych realnych, niezmyślonych, ale takich jacy w ogóle jacy są
umiejmy sobie to wybaczyć że nie lepszych nie piękniejszych dal nam tu nawzajem dał nam tutaj los
serdecznym ciepłem się podzielmy obdarzmy światłem co w nas jeszcze może drga
bo gdy gęstnieje mrok pod wieczór oni niech to światło niech wspomaga nas, prowadzi nas...

Spieszmy, spieszmy się bo nieustannie wieje ten wiadomy wiatr
bo nawet to skąd wiedzieć skąd by wiedzieć nam
która z miłości naszych właśnie może jest już tą ostatnią...

Spieszmy się, spieszmy kochać ludzi jak poucza nas poeta ksiądz Twardowski Jan
oni naprawdę tak umieją odejść nagle tak nie wrócić zawieruszyć się na amen zatrzeć ślad
wystarczy wiatru nagły poryw, jedno słowo, nieostrożny czasem gest
zostają głuche telefony, krzesła, stoły, lampy, okna, za oknami pochylone cienie drzew...
  • 0

#24 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 13 wrzesień 2002 - 11:05

Kuba,wiersze ktore wydobyles i umiesciles na Forum poruszyly mnie do glebi.A jak Wam sie to podoba?

MALA DZIEWCZYNKA ŚCIĄGA OBRUS

Od ponad roku jest się na tym świecie,
a na tym swiecie nie wszystko zbadane
i wziete pod kontrolę.

Teraz w próbach są rzeczy,
ktore same nie mogą się ruszać.

Trzeba im w tym pomagac,
przesuwac,popychac,
brać z miejsca i przenosić.

Nie każde tego chcą,na przykład szafa,
kredens,nieustepliwe ściany,stół.

Ale już obrus na upartym stole
-jeżeli dobrze chwycony za brzegi-
objawia chęć do jazdy.

A na obrusie szklanki,talerzyki,
dzbanuszek z mlekiem,łyżeczki,miseczka
aż trzęsą się z ochoty,

Bardzo ciekawe,
jaki ruch wybiorą,
kiedy się już zachwieją na krawędzi:
wędrówkę po suficie?
lot dokoła lampy?
skok na parapet okna,a stamtąd na drzewo?

Pan Newton nie ma jeszcze nic do tego.
Niech sobie patrzy z nieba i wymachuje rękami.

Ta próba dokonana być musi.
I bedzie.

W.Szymborska
  • 0

#25 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 13 wrzesień 2002 - 17:38

Kwiecista zwiewna twa sukienka

Kwiecista zwiewna twa sukienka i tamto lato sprzed tylu lat
ach popatrz wszystko to pamiętam, czuje na twarzy tamten wiatr
rzeźby obłoków nieba błękit wyraźnie każdy szczegół trwa
i niecierpliwość mojej ręki i twoje nie i twoje nie i twoje tak

I doprawdy było przecież było było tak ja ten obraz wciąż w pamięci jeszcze żywy mam
gdy na kwiecistej twej sukience rumieńcem płonął po raz pierwszy rumieńcem płonął każdy kwiat
ach coś się zmierzchło coś już przeszło i coraz dalej tamte dni
na dnie szuflady twa sukienka w kłębek zwinięta dawno śpi

ach życie życie ludzie sprawy na niebie znów żurawi klucz
na szmatki poszła twa sukienka którejś jesieni,
którejś jesieni znikła już
i to się skończyło nie inaczej właśnie właśnie tak,
ja ten ja ten obraz wciąż w pamięci jeszcze żywy mam

pocięłaś kwiatki już na szmatki żeby posprzątać żeby zetrzeć żeby pościerać z mebli kurz
o historyjka, taka piosenka do rymu się doczepia rym
taka muzyczna fotografia wyblakły urok dawnych chwil
rzeźby obłoków w niej i błękit w zieleni jeszcze serca dwa a chcesz przypomnę jeszcze więcej ja gdzieś to wszystko,
ja gdzieś to wszystko w nutach mam

i choć tyle już pozmieniał tyle zabrał zabrał czas ja ten obraz wciąż w pamięci jeszcze żywy mam

na łąkach mej pamięci jeszcze jeszcze wiruje wciąż szeleści kwiecista zwiewna twa sukienka i tamto lato i tamto lato sprzed ilu lat

na łąkach mej pamięci jeszcze jeszcze wiruje wciąż szeleści kwiecista zwiewna twa sukienka i tamto lato i tamto lato sprzed ilu lat

na łąkach mej pamięci jeszcze jeszcze wiruje wciąż szeleści kwiecista zwiewna twa sukienka i tamto lato i tamto lato sprzed ilu lat

L. Długosz
  • 0

#26 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 13 wrzesień 2002 - 17:41

Dzień w kolorze śliwkowym

po czerni jeżyny po liściu kaliny jesień jesień już
po ciszy na stawie po krzyku żurawi jesień jesień już
po astrach po ostach to widać to proste ze jesień jesień już
i po tym ze wcześniej noc ciągnie ze zmierzchem jesień jesień już

ach ten dzień w kolorze śliwkowym berberysu i głogu ma smak
stawia drzewom pieczątki żeby było w porządku ze już pora ze trzeba iść spać
a my tak po kieliszku po troszeczku popijamy calutki ten dzień
próbujemy nalewki z dzikiej róży, z porzeczki żeby sprawdzić czy zima to wypić się da

to się w głowie nie mieści ze tak szumi, szeleści tak bliziutko o krok prawie tuz
głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami idzie jesień prosto w nasz próg
ale co tam, przecież taka jesień złota nie jest zła
ale co tam, przecież taka jesień złota niechaj trwa

Po pustym już polu po pełnej stodole jesień jesień już
strachowi na wróble już nad czym się trudzić jesień jesień już
i po tym ze w górze wiatr wróży kałuże tak jesień jesień już
i po tym ze przecież jak zwykle po lecie jesień jesień już

ach ten dzień w kolorze śliwkowym berberysu i głogu ma smak
stawia drzewom pieczątki żeby było w porządku ze już pora ze trzeba iść spać
a my tak po kieliszku po troszeczku popijamy calutki ten dzień
próbujemy nalewki z dzikiej róży, z porzeczki żeby sprawdzić czy zima to wypić się da

to się w głowie nie mieści ze tak szumi, szeleści tak bliziutko o krok prawie tuz
głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami idzie jesień prosto w nasz próg
ale co tam, przecież taka jesień złota nie jest zła
ale co tam, przecież taka jesień złota niechaj trwa

L. Długosz
  • 0

#27 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 13 wrzesień 2002 - 17:43

Zamierzam być u Ciebie

Zamierzam być u ciebie, zamierzam nie inaczej
niech tylko się rozejrzę niech tylko się rozpatrzę
niech tylko się rozpatrzę niech sprawdzę raz już który swych rzeczy posiadanie
najprostsza w nich zawiłość i jedno jedno przyrównanie

niech w drzewa w pochyleniu rozpoznam swe udziały
a które w las się wrosły które się sprzętem stały
być może być może tez wyliczę jak rzeki snom się chylą
i cisza tylko po nich tylko po nich i jaka i jaka w tym przyczyna

niech pojmę najdokładniej byle o to się nie wadzić
ze przyrzec znaczy wytrwać nie wytrwać i nie zdradzić
zamierzam zamierzam być u Ciebie
nie później i nie prędzej i pośpiech niech przynagli, niech przynagli
i nic tu nic tu po mitrędze
i wszystko ci opowiem najlepiej wszak zamierzam

i będę w płaszczu lub w południe lub będzie padać
to zależy...

L. Długosz
  • 0

#28 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 13 wrzesień 2002 - 17:43

Naszych matek maleńkie mieszkanka

mały balkon nasturcja porasta
i trzepocze na wietrze firanka
świecą zmierzchem w ciemnej ścianę miasta
naszych matek maleńkie mieszkanka

matka dzień o świtaniu zaczyna
szarym wróblom okruchy wymiata
czasem świeczkę zapali za syna
co wyfrunął daleko do świata

w matki domu zeschły wrzos i mięta
listy które oszczędziła wojna
w matki domu codzienność odświętna
w matki domu powszedniość powszedniość dostojna

biegnący przez huczący krąg dnia twego
tak dawno już nie byłeś tam...

przytulona jak jaskółcze gniazda
ciepłym gwarem świergoczącego poranka
ciemnej ścianie ogromnego miasta
naszych matek maleńkie mieszkanka

w matki wzroku niepokój odważny
bo dziś jutro o dziecko sąsiada
tutaj nie ma spraw małych nieważnych
tu każdemu należy się rada

przez to miejsce maleńkie i schludne
biegnie prosto i dalej gna w przestrzeń
twego życia zerowy południk
byś mógł sobie określić gdzie jesteś

Biegnący przez huczący krąg dnia twego
tak dawno nie byłeś tam...

Aż nadejdzie zwyczajny poranek
i któregoś zwykłego poranka
zogromnieja w pałace lustrzane
naszych matek maleńkie mieszkanka

uśmiech matek ozdobi oblicze
matki będą powtarzały sobie
ze dziś musza wrócić królewicze
zagubieni po świecie synowie

każda matka łzę jasna uroni
drzwi otworzy niezgrabnie i prędko
syn królewicz wrócił szóstką koni
nie... to tylko pan listonosz z rentą...

Biegnący przez huczący krąg dnia złego
tak dawno już nie byłem tam... dlaczego???

wyk. M. Bajor
  • 0

#29 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 14 wrzesień 2002 - 20:33

Już tak nas ta miłość nie obchodzi

Już tak nas ta nasza nasza miłość już tak dzisiaj już nas wcale tak nie obchodzi
już nie tak z wszystkiego pierwsza może ona nas też nie chce
może myśmy może myśmy może myśmy nie tak dla niej już jak przedtem młodzi

przyjdzie siedzi godzinami niby z nami a nie z nami
potem się weźmie się gdzieś wlecze
nic po sobie nie posprząta smutku pełne po niej w kątach

wciąż by chciała gdzieś do rana i poskakać i szampana
godzinami jak ci młodzi jak ci młodzi stać po bramach,
po co co nam wystawać w bramie my już mamy to mieszkanie
nie rozumiem co się dąsa, czego chce i o co jej się tak rozchodzi

ja tu nic nie mowie głośno wcale, ale gdy ci w oczy patrzę no przecież widzę
myślisz może ciemną nocą wywlec by ją zepchnąć z mostu, byłby wreszcie święty spokój
jakoś człowiek jeszcze wszystko sobie by ułożył

już nam już na jakoś ostatecznie jakoś nam się jakoś dzisiaj już się powodzi
jemy już to lepsze masło, stać nas w końcu na taksówkę a ta zobacz jak ta chodzi
zróbmy z nią co kupmy jej co niech nie mówią że ostatnia że że już dziadówka

moglibyśmy ostatecznie coś obiecać na pociechę może weźmy ja do kina
ale nam się i do kina ale nam się nic z nią nie chce
może trzeba by z nią było siąść gdzieś chwile powspominać, cos jej napleść, coś powzdychać może wiersz jej poczytać, kupić kwiatków na osłodę niech się cieszy jak ta młoda ale co nas w końcu ona ale co nas w końcu ona dziś obchodzi

ale z nas niedobre takie ludzie nic tak serca widać dla niej już nie mamy, ja ci mowie raz ostatni zobacz tylko jak ta patrzy weźmie, pójdzie nie na żarty
na tych gratach na tych szmatach na tych kwitach i w tych ratach i po tylu tylu latach zostaniemy, zostaniemy, zostaniemy całkiem sami

L. Długosz
  • 0

#30 alojzik

alojzik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 267 postów

Napisano 16 wrzesień 2002 - 20:23

a za mną wciąż chodzi ....

Szeptem do mnie mow, mow szeptem,
by nikt obcy twoich slow nie slyszal.
Jak najciszej prosze mow a przedtem,
spojrz w oczy tak, jak tylko ty patrzec na mnie umiesz.
Chce uwierzyc, ze przede mna nikt nie uczyl sie tych slow na pamiec,
wiec mow szeptem, szeptem sie nie klamie,
a to co mowisz przeciez brzmi jak jakas basn.
Swiat caly dzis mi zazdrosci,
za oknem zaczail sie wiatr, chce ukrasc nam slowa milosci,
twe slowa, ktore starczyc maja nam na wiele, wiele lat.
Dlatego szptem do mnie mow, mow szeptem.
Jak najciszej mow bo wciaz sie boje,
by zly los slow nie podsluchal twoich,
zeby marzen naszych nam nie ukradl nikt.
Codziennie ktos komus mowi to samo co mowisz dzis ty,
lecz slowa tak latwo pogubic,
wiec wiele slow, a malo szczesc spotyka sie na swiecie tym, kochany.
Szeptem do mnie mow, mow szeptem
by nikt obcy Twoich slow nie slyszal
i niech zamknie sie nad nami cisza,
w ktorej juz nie trzeba bedzie wcale slow.

Abratowski/Korczakowski :
  • 0
Olik

#31 alojzik

alojzik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 267 postów

Napisano 16 wrzesień 2002 - 20:29

i jeszcze jedno ale pamiętam tylko kawałek - może ktoś zna ? podpowie jak to dalej szło ?

.... koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie ...

ups jakaś nostalgia mnie dopadła..... idę ją przespać ;)
  • 0
Olik

#32 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 16 wrzesień 2002 - 20:48

[ autocenzura ]
  • 0

#33 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 17 wrzesień 2002 - 09:28

Oliku, znam tą piosenkę, ale tekstu niestety nie.:(
mogę Ci ją zanucić jedynie przy okazji;)
a teraz mam coś nowego, choć z innego tematu.

KIM TY JESTEŚ CZŁOWIEKU DZISIAJ.

Szukasz miłości, oddania, wybaczenia,
A sam potrafisz być przykry dla otoczenia
Szukasz przyjaźni, czułości, zrozumienia,
A sam bywasz oschły, gotowy do ranienia,
Zapominasz o słowach i czynach pozytywnych,
Czerpiesz siły z myśli tych... negatywnych.

Wygodny w sposobie bycia, wygodny w sposobie życia,
W pogoni za koroną, w pogoni za mamoną,
W pustocie, w miernocie, tarzasz się w tym błocie,
Czemu zatracasz człowieczeństwo, woląc okrucieństwo,
Czemu karmisz zawiść, czemu karmisz nienawiść,
Zabijasz ze strachu słowa, choć myśl jest gotowa,
Przyjąć gesty, przyjąć słowa, - zacząć żyć od nowa,

Dostrzec drugą masz ochotę, Tobie podobną istotę,
Lecz znającą słowa magiczne, kiedyś piękne, kiedyś śliczne,
Dać Ci pragnę, pragnę Ciebie, chcę też dać Ci siebie,
Kocham, tęsknię, zostań proszę, - ale, co to dzisiaj ja tu głoszę.
Nikt już słów tych nie używa , a może tylko się ukrywa ?
Nie przystoi, nie wypada, słabeuszem być, - to wada.

Autor : Skangur 15,09,02,
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#34 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 17 wrzesień 2002 - 19:58

[ autocenzura ]
  • 0

#35 alojzik

alojzik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 267 postów

Napisano 19 wrzesień 2002 - 22:28

"Szczęście to łza,
którą się otarło i uśmiech,
który się wywołało..."

  • 0
Olik

#36 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 20 wrzesień 2002 - 08:38

"Szczęście to łza,
którą się otarło i uśmiech,
który się wywołało..."


pieknie wyrażona myśl Oliku
a ja mam też coś dla Ciebie

SEN

Leżę wygodnie rozciągnięty ,zmęczony, padnięty,
Zasypiam z myślą o Tobie,
Widzę Cię naraz pochyloną, uśmiechniętą, rozanieloną,
Co pomyśleć mam teraz sobie.?
Czy to anioł śni się, czy to jakaś mglistość?
Czy to jawa, czy rzeczywistość ?
Kładziesz się obok, wtulając w me ramiona,
Ja drżę z pragnienia, bojąc się obudzić, nie chcę się też łudzić.
To tylko sen przepiękny, uroczy, dróżką senną kroczy.
Tyś nieosiągalną jest w realnym świecie,
Mogę ja tylko śnić o takiej kobiecie.
Śnie - trwaj koniecznie długo , lub wiecznie,
Tak mi dobrze trzymać Cię w objęciach, tak bezpiecznie.
Zapach włosów, zapach ciała, gdy wtulona taka mała
Pieścić zaczniesz moje ciało, rączką delikatną, białą.
Przymykając swe oczęta, leżysz obok wyciągnięta,
Rozłożona i gotowa, patrzysz jak pochylam się bez słowa,
Ech...to umysłu i fantazji zmowa.
Obudzony, rozmarzony, leżę jeszcze tak bez ruchu,
Śnię na jawie, marzę w duchu,
Przyjdziesz jeszcze ?- przyjdziesz do mnie ?
Pytam cicho pytam skromnie .

Autor: Skangur 19,09,02
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#37 alojzik

alojzik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 267 postów

Napisano 20 wrzesień 2002 - 11:32

„Kiedy spalasz się w ekstazie
krzyczę jak schwytany ptak
wokół lampy tańczy ćma.
Potem rankiem pijąc kawę
czuję jak zadrwiła z nas
tylko chemia naszych ciał.
Gdy dotykam Twoich warg
opętanie w oczach masz.
Tylko nie mów, że to miłość.
Każdy musi po swojemu
znaleźć w sercu swoim ład,
a niepokój zmienić w treść.

Co innego żyć we dwoje,
Co innego znaczy seks,
Każde dziecko o tym wie.
A Ty nowy wzniecasz płomień
ciała znów przeszywa dreszcz.
Och pomocy! Śmiejesz się.

Gdy dotykam Twoich warg
ty ekstazę w oczach masz
Nie okłamuj, że to miłość.
Każdy musi po swojemu
znaleźć w sercu swoim ład,
a niepokój zmienić w treść.”

(cmok)
  • 0
Olik

#38 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 20 wrzesień 2002 - 12:51

Olik,
powiem tylko : TO WSPANIAŁE i bardzo pasuje jako odpowiedź na to co napisałem wyżej. To jest jakby w moim stylu. Jestem tym zachwycony.
dla Ciebie (cmok)
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#39 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 20 wrzesień 2002 - 17:51

[ autocenzura ]
  • 0

#40 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 21 wrzesień 2002 - 13:51

Olik, a co powiesz na to ?
ODPOWIEDZ MI PROSZĘ.

Z pożądania zaślepiony myślałem , że kochasz,
Podajesz rękę, potem ją cofasz,
Ja w swej naiwności, nie widzę bariery,
Jaka nas odgradza, jaka nas dzieli,
Więc co każe mi wierzyć ? - jestem szczery.

Wierzyć, że to uczucie jeszcze delikatne, mgliste,
Stanie się w przyszłości rzeczywiste ?
Realne i osiągalne, dla nas obojgu spragnionych,
Tego samego ? - spełnienia myśli teraz utajnionych,
Choć tych samych , a nie głoszonych ?

Powiedz zatem, nie podsycaj iskry ,
Mój umysł zaćmiony i nie taki bystry,
Jesteś wulkanem, gotującym lawę ?
Mam czekać na Twoją erupcję, czy moją erekcję,
A może na magmy iniekcję ?

Która zaleje szczeliny rozdartego serca mego ?
Czy naprawdę chcesz właśnie tego ?
Już wiem ,już czuję smak intymności ,
Jestem cierpliwy, już mnie nie złości,
Ręki wyciągnięcie i jej cofnięcie.

Autor: Skangur 21,09,02

;) (cmok)
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych