Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak trudno być katolikiem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
308 odpowiedzi w tym temacie

#21 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 19:00

odnoszę wrażenie jacentyk że sie do mnie przyczepiłeś ... wiesz .. to najprościej tak znaleźć sobie takiego
masz prawo patrzec w kościół - daj innym prawo na niego nie patrzeć - bo dla mnie nazywanie mnie jest odbieraniem prawa do krytyki

nie rozumiem także dlaczego zakładasz (stwierdzasz) że neguję WSZYSTKO co dotyczy kościoła? na jakiej podstawie to stwierdzasz?

Dodano czw 01 cze 2006 20:05:11 CEST :
należe do (rzeszy) ludzi dla któych obrządki kościelne sa tradycją
piękne oświadczenie jacentyk "jestem katolikiem i sie tego nie wstydze" - a ktoś ci każe sie wstydzic swojej wiary?
występujesz jako kościoła - odpierasz wszystkie jakie sa przeciw niemu kierowane - masz do tego prawo
czujesz się lepszy, mądrzejszy - masz do tego prawo

jesteś typowym katolikiem, częscią masy
ja jestem furiatem

i tak juz zostanie
  • 0

#22 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 19:40

bóg - tak!
kościół - nie!
to moje stanowisko

To mi powiedziało wysztko - po prostu - jak to nie jest negacja Kościoła to czym jestta wypowiedź.

Tak może jestem furiatem, ale nie jestem też bezkrytycznym Katolikim, mam swoje przemyślenia i moja wiara nie wynika li tylko z tradycji, bo mi mamusia kazała.

Dodatkowo jestem zwolennikiem niechrzczenia dzieci w Kościele Katolickim jeżeli rodzice nie chcą ich wychowywać w wierze chrześcijańsko-katolickiej, bo to jest nakładanie na siebie i na dziecko obowiązków,które i tak pozostaną na papierze, bo to jest jak napisałem - sakrementy nie są usługami sakralnymi. Lepiej niech takie dziecko dojrzeje i samo według własnego sumienia wybierze swoją drogę życiową. Jeżeli wybierze jakąkolwiek wiarę, kościół, będzie z niego lepszy członek kościoła niż tacy z przymusu.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#23 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 20:46

to że mówię kościłowi nie to nie znaczy że neguję wszystko o czym on prawi jacentyk
ktoś o tak szerokich horyzontach jak ty powinien wiedzieć że mówić czemuś/momuś nie nie znaczy negować go po całości

wracając do tego o czym wspomniałeś wcześniej:

Nie możemy spoglądać na Kościół tylko z pryzmatu własnego kraju i jego prawa, który akurat i prawo aborcyjne i prawo o embrinoach ma bardzo zbliżone wręcz doklejone do Kościelnych zaleceń.

to pokazuje że właśnie tradycja i to co ma wpływ na kształtowanie przekonań całego narodu
a w naszym pięknym kraju dodatkowo prawo państwowe często podporządkowywane jest kościelnemu

a co do tego co to tak - cała moja rodzina jest chrzczona, do komunii itd ale na tym się kończy szopka - właśnie dlatego że jest to jedynie tradycja
bóg bogiem, tradycja tradycją, kościół kościołem ...

należysz do tych któzy wierzą nie tylko w boga ale i w kościół
ciesz się swoim szczęściem
nigdy sie nie zrozumiemy - ani ja ciebie ani ty mnie
tak juz jest świat poukładany że krowa ze świnią wspólnego języka nie znajdzie - a dogadują się jedynie w garnku (czytaj: jesteśmy różni i sie nie zrozumiemy, jedyne co nas łączy to to że w piachu wylądujemy prędzej czy później)
no
  • 0

#24 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 01 czerwiec 2006 - 21:27


Kościół Katolicki jest kościołem powszechnym i obejmuje świat nie tylko Polskę. Nie możemy spoglądać na Kościół tylko z pryzmatu własnego kraju i jego prawa, który akurat i prawo aborcyjne i prawo o embrinoach ma bardzo zbliżone wręcz doklejone do Kościelnych zaleceń..

ale ja nie uważam, ze KK powinien ustanawiac oddzielne prawa dla różnych narodów.
ja tylko twierdze, że tak samo, jak nie należy patrzeć na chociażby KK przez pryzmat uczynków poszczególnych księży, tak samo nie należy patrzeć na in-vitro przez pryzmat tego, ze ktoś nie potraktował komórek ludzkich z należnym szacunkiem, jakiego etyka wymaga. I nie mówię tu juz o etyce koscielnej ale ogólnie ludzkiej. Ty natomiast Jacenty posługujesz sie jakimiś wizjami - horrorami, które nie są wcale domeną zapłodnienia in vitro a jedyni mogą być jakimis wyjątkami i mówisz o tym tak, jakby wszyscy byli potępieni, bo wszyscy wyrzucają komórki ludzkie na śmietniki. To bzdura. I to nie jest zaden powód, by nazwać kogoś grzesznikiem, a tym bardziej mordercą. Przestań spekulować Jacenty.

.


Wybacz ale leczenie choroby to nie jest czy antkoncepcja (no chyba że ciąża jest chorobą) czy zapłódnienie in vitro. Ja tu żadnych podobieństw nie widzę. Zachcianka posiadania dziewczynki i blond włoskach i błękitnych oczach już może być spełniona za kika tysięcy dolarów i nadal jest to zachcianka.
Jeszcze jedno, sami etycy nie katoliccy mają wątpliwości co do tego typu realizacji zapłodnień in vitro...

in-vitro to leczenie niepłodności a bezpłodność to choroba.
Póki co ludzie nie stosują in vitro z powodu niebieskich oczu i blond loczków tylko dlatego, że dla wielu jest to jedyna szansa, by zostac rodzicem. Rodzicem obojetnie jakiego dziecka jacenty, bez określania ilorazu inteligencji i koloru oczu.
Szczerze mówiąc Jacenty to czytając to co piszesz zastanawiam sie, na ile jesteś naprawdę swiadom czym jest in-vitro. Przepraszam, jeśli cię urażę, ale ja mam wrażenie, że posługujesz sie jakimis formułkami, które się wbija do głowy niczym hasła propagandowe. Najpierw sprawdz, idz do jakiejkolwiek kliniki leczenia niepłodności i spytaj o to, co się stanie z komórkami, jacy ludzie przychodzą do kliniki i czego oczekują. Moze wówczas będziesz miał trochę szersze spojrzenie na niektóre sprawy, bo w kościele chyba zapominają o tym mówić, a swoją wiedze czerpia widocznie z nagłówek gazet szukających sensacji.

.


Tak a gdzie ??, o ile pamiętam to była wzmianka o spożywanu krwi....

zgadza sie, tylko jak widzisz, w ten sposób też można je interpretować. I KK również szereg swoich teorii opiera tylko i wyłąznie na własnej (dość dowolnej) interpretacji.


.

.

Przez te „wydaje mi się” KK dopuścił się znacznie poważniejszych grzechów niż chociażby użycie prezerwatywy.

I przeprosił, i udaerzył się w piersi, późno bo późno, ale się udeżył. Polski Kościół nie potrafi się teraz uporać choćby z problemem księży donosicieli do UB czy SB....

to był przykład na omylność kościoła katolickiego.
ale skoro juz o tym, przeprosił ? Ja słyszałam, że zakazał ks. Zaleskiemu głoszenia prawdy.


.

Roszczenie sobie monopolu na prawdę skończyło się na Soborze Watykańskim II, to dla mnie taka druga reformacja, widocznie KRK dopiero dojrzał do takich zmian jak liturga w języku narodowym, czytanie Pisma Świętego i inne rzeczy które tu opisałaś, ale to nie zmienia interpretacji dziesięciu przykazań czy moralności. Przystąpił do działń ekumenicznych, to w wyniku tych działań część kościołów protestanckich, prawosławny i Katolicki uznają swoje chrzty jako ten sam sakrament, stawiając się na równi z tymi kościołami, toczą się prace nad wspólnym tłumaczeniem Pisma Świętego.
W stosunku do przykazań wręcz zaostrzył ich interpretację - np w stosunku do piątego przykazania, i potępia teraz jakiekolwiek godzenie w życie ludzkie, nawet kara śmierci jest teraz potępiana przez kościół.

A ja odnosze wrażenie, że ten monopol na to, kto zna prawde nadal trwa. Fakty nie kłamia Jacenty i trudno jest się z tobą zgodzić w tym momencie. Może KK dojrzał do wielu problemów, ale skąd wiesz, czy zakaz in - vitro nie jest kolejnym, zresztą jednym z wielu problemów, do których KK jeszcze poprostu nie dojrzał, a zważywszy, że KK zwykle dojrzewa dopiero, jak juz wszyscy pozostali dawno dojrzeli i nie mozna juz dłużej zaprzeczać, bo nie da sie dłużej obalać oczywiśtych dowodów, to naprawdę trudno tu mówić co jest a co nie jest słuszne. Zauważ też, że tu nie chodzi o negowanie przykazań ale o ich interpretację.
  • 0

#25 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 21:46

a co do tego co to tak - cała moja rodzina jest chrzczona, do komunii itd ale na tym się kończy szopka - właśnie dlatego że jest to jedynie tradycja
bóg bogiem, tradycja tradycją, kościół kościołem ...

Wybacz ale to dla Ciebie szopka, dla mnie nie. I dlatego tak się różnimy, dla mnie ochrzczenie dziecka to nie jest czynność administracyjna, bo tą się wykonuje w Urzędzie Stanu Cywilnego, a nie w Kościele. Pogrzeb też można załawić bez księdza, bo po co odstawiać tą szopkę - dla oka bo to ładnie wygląda? Dla mnie jest to bez sensu :|

Nie wiem, ale mnie to zakuło, nazywanie chrztu, komunii i innych sakrementów "szopką", wybacz ale to jest hipokryzja.

Aha nie wierzę w Kościół, ja wierzę z Pana Boga i jestem Katolikiem, czyli podzielam ogół prawd wiary Kościoła Rzymsko Katolickiego.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#26 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 21:54

pinesko: zazdroszcze tego jak pięknie ubierasz myśli w słowa ... popieram powyższe w całej rozciągłości :)

jacentyk: jestem furiatka i hipokrytka - niech ci będzie
:P
  • 0

#27 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 05 czerwiec 2006 - 19:58

Jacek, popieram Cię w całej rozciągłości. Najciekawsze jest to, że zasady KRK najbardziej przeszkadza niekatolikom. Domyślam się, że ma to być usprawiedliwienie swojego światopoglądu innego niż katolicki. Wystarczyłoby napisać: jestem wyznania Mojżeszowego, Świadkiem Jechowy czy Muzułmaninem. Wtedy sprawa byłaby jasna. Gorzej jeśli niekatolicy chcą wykorzystać KRK do swoich potrzeb. Z takimi trudno dyskutować bo nie rozumieją sensu i zasad tej Wiary.

Módlmy się za niewierzących aby dostąpili łaski wiary i za tych, którzy błądzą aby Pan poprowadził ich za ręke swoimi ścieżkami.
  • 0

Totto :)
 


#28 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 07:51

Totto z fanatykami też trudno dyskutować, bo oni nie potrafią nawet spróbować pomyśleć, że ich postępowanie nie koniecznie może być dobre. Fanatyk to człowiek tak zaślepiony swoim przekonaniem słuszności swych przekonań, że każde inne zdanie jest dla niego czymś gorszym.

A tak dla ścisłości, nie należę do: Jechowych, Zielonoświątkowców, Muzłumanów, Buddystów, Protestantów itp., jestem katolikiem, obchodzę święta i chcę wierzyć, że jest tam gdzieś Dobry Bóg.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#29 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 09:00

[quote name='pedro]Totto z fanatykami też trudno dyskutować' date=' bo oni nie potrafią nawet spróbować pomyśleć, że ich postępowanie nie koniecznie może być dobre. Fanatyk to człowiek tak zaślepiony swoim przekonaniem słuszności swych przekonań, że każde inne zdanie jest dla niego czymś gorszym.[/quote']
No i z tym się zgodze, bo to działa w obie strony Pedro, nie koniecznie katolik jest fanatykiem, nie katolik osoba nie przynależna do żadnego koscioła też może:) być zaślepiona fanatycznie swoimi poglądami co da się zaobserwować sledząc cała tę dyskusje.

Aby nie było zarzutów,ze jestem jakąś super katoliczką, to wyjąsnie, staram sie byc osoba wierząca, wychodzi mi to nienajlepiej, mam wiele wątpliwości. Staram się zrozumiem wiele spraw i byc otwarta, a nie mówic nie bo nie, albo tak bo tak.
  • 0

#30 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 09:08

"nic co ludzkie nie jest nam obce" jak fanatyzm, stereotypowe myślenie, impulsywne reagowanie na sprawy nas bezpośrednio dotyczące itd

nie mozna nie zauważyć jednego: ten temat dotyczy krytyki względem kościoła ... a wiadomo że jak się coś krytykuje to sie o pozytywnych aspektach nie wspomina ;)
jestem pewna że ci "fanatycy" anty kościołowi potrafią też wiele dobrego o kościele powiedzieć

a może dla uspokojenia powinniśmy stworzyć nowy temat "cenię kościól katolicki za ..." albo cos takiego
dziwię się że jeszcze na to nie wpadli ... nie bede wyręczać
  • 0

#31 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 06 czerwiec 2006 - 10:15

"Cenię" Kościół (księży) za brak wrażliwości kiedy obdziera(ją) ze skóry przy każdej nadarzającej się okazji. Kto zna '' co łaska ale nie mniej niż...'' ? lub ''co łaska ale ludzie dają ....'' ? Ja na szczęście podlegam pod zakon a Oni nie biorą kasy.
  • 0

#32 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 11:29

"nic co ludzkie nie jest nam obce" jak fanatyzm, stereotypowe myślenie, impulsywne reagowanie na sprawy nas bezpośrednio dotyczące itd

nie mozna nie zauważyć jednego: ten temat dotyczy krytyki względem kościoła ... a wiadomo że jak się coś krytykuje to sie o pozytywnych aspektach nie wspomina ;)

OK Aberade więc nie odmawjamy go innym, tez maja do niego prawo:)
Temat, cytuje: "Jak trudno byc katolikiem" nie widze w tym temacie tego by była to krytyka katolicyzmu. Jesli , ktos okresla sie katolikiem to chyba nim jest??:)
I jesli z czymś jest trudno to szukam problemu też w sobie, a nie tylko nazewnątrz?? no moze sie myle??:)

Kościół , Balcerku, to nie tylko księża ale również TY i ten zakon też:)
  • 0

#33 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 11:36

czy ja odbieram komus do czegoś prawo mixi?

sam temat nie jest krytuka ale post rozwijajacy i zaczynający temat dla mnie nią jest

co tego czy się jest katolikiem czy nie to nie do końca sie z tobą zgadzam - można byc katolikiem, czuc sie katolikiem, zostac wychowanym jako katolik i nazywac się nim nie czując sie nim, mozna byc chrzescijaninem ale nie chodzic do kosciola itd ...
myślę że temat był uproszczeniem szerszego zagad nienia

a kościół to m.in. księża niestety i to oni zazwyczaj zniechęcają ... swoją postawa i uczynkami

Dodano wto 06 cze 2006 12:39:25 CEST :
kiedyś, jako dziecko bylam bardzo zaangazowana w kościół mimo że nie bylam wychowywana w praktykującej rodzinie ... czulam potrzebe przynalezenia do tej wspolnoty
ale sytuacja zmienila sie kiedy zaczelam widziec to co dzialo sie w ... kiedy zaczelam to dostrzegac i wyciągać wnioski
kiedy ksiądz rozbijał się super furą (jak na tamte czasy nieosiągalną dla zwyklego czlowieka), kipiał nienawiścią , antysemizmem i agresja
wtedy przestalam "wierzyc" w kościół
  • 0

#34 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 12:00

Ok Aberade , rozumiem. Tez widze to wszystko , tylko ja nigdy nie idealizowałam KK, nigdy nie byłam super katoliczka, nie działam we wspólnotach.
Są rózni księża , tacy jak Ty piszesz i tacy jak ks. Tichner, czy inni zwykli parafialni księża , którzy wspieraja ludzi.
Napewno bardziej widoczne sa te złe zachowania. Kościół składa się z ludzi, księża też są ludzmi i tak to juz jest na tym świecie. I mysle,ze nie tylko trudno byc katolikiem ale i człowiekiem:)
  • 0

#35 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 12:52

A jeszcze Totto spytam o jedno, w czym katolicy m.in. jak Ty uznajesz nasza wiarę za lepszą, prawdziwszą, właściwą?? Pytam bo sam nieraz zastanawiam się nad tym co mówi m.in. moja babcia, która uznaje wiarę katolicką za jedyną prawdziwą, a inne uznaje za wierzenia w jakiś bożków. Moja babcia jest bardzo zaangażowaną katoliczką, dla której to co mówi kościół jest w jej mniemaniu najwłaściwsze. Więc za co potępiamy inne religie, dlaczego z nimi walczymy. Ja sam siebie określam, że z moim charakterem byłbym żydem, babtystom, zielonoswiątkowcem jak terzaz jestem katolikiem, tzn. według pewnie Totto, Jacentego i im podobnym "złym". Tak więc dlaczego Wy "najgorliwsi katolicy" negujecie prawdziwość innych wiar? przecież, tak sobie myślę, Bóg jest jedyny w wielu postaciach. Nam się ujawnił w jakiś sposób, innym w inny, dostosowany do ich kultury, narodu.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#36 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 13:06

Co prawda Pedro nie mnie wezwałes do odpowiedzi ale ja Ci odpowiem co ja uważam:)
Jesli wierzysz i jesli nazywasz sie katolikiem, to Twoja wiara wdług Ciebie jest ta najwłaściwszą , jedyna i pradziwą. Bo jeśli tak nie uważasz, to znaczy, że nie jesteś wierzący w tą konkretną wiarę. Mahometanie uważaja swoja za prawdziwą, Żydzi swoja, Buddyści swoją itp.
  • 0

#37 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 13:21

No to może inaczej, specjalnie dla Ciebie MIXI:-)) Czy uznajesz inne wiary za błądzenie tych ludzi i wiarę w jakiś "bożków"??
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#38 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 13:47

[quote name='MIXI]Aby nie było zarzutów' date='ze jestem jakąś super katoliczką, to wyjąsnie, staram sie byc osoba wierząca, wychodzi mi to nienajlepiej, mam wiele wątpliwości. Staram się zrozumiem wiele spraw i byc otwarta, a nie mówic nie bo nie, albo tak bo tak.[/quote']
Po 1. Każdy ma prawo wierzyć w co chce, nikomu nie odbieram tego prawa.
po 2. Nie bede na siłe nikogo przekonywac do tego,ze moja wiara jest jedyna i słuszna, chyba ze ktos mnie o to zapyta.
po 3. Urodziłam sie w tej wierze, jak napisałam w cytowanym powyżej przeze mnie poście, marnie mi wychodzi życie z nakazami mojej wiary, nie bede jej zmieniac jak rekawiczek, bo wiele mam tu do zrobienia.
po 4. Jeśli jestem katoliczka i za taką chcę uchodzić, to jak moge uwazac inne wiary za własciwe?? Budda jest dla mnie bożkiem, mahomet też, to tak jak inni np. Zydzi uważaja Chrystusa za fałszywego Proroka.
Czyli Pedro wierzą w Boga ale sama ich religia dla mnie jest błędna i nie prawdziwa.
Można wierzyć w Boga odrzucając te wszystkie religie ale wtedy nie nazywajmy sie katolikami, buddystami itp. Bo nimi nie jesteśmy. Tak myślę. Mam nadzieje Pedro,że usatysfakcjonowała Cię moja wypowiedz:)
  • 0

#39 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 13:56

po 4. Jeśli jestem katoliczka i za taką chcę uchodzić, to jak moge uwazac inne wiary za własciwe?? Budda jest dla mnie bożkiem, mahomet też, to tak jak inni np. Zydzi uważaja Chrystusa za fałszywego Proroka.
Czyli Pedro wierzą w Boga ale sama ich religia dla mnie jest błędna i nie prawdziwa.
Można wierzyć w Boga odrzucając te wszystkie religie ale wtedy nie nazywajmy sie katolikami, buddystami itp. Bo nimi nie jesteśmy. Tak myślę. Mam nadzieje Pedro,że usatysfakcjonowała Cię moja wypowiedz:)

Niestety nie bardzo rozumiem powyzsza wypowiedz. Jestes katoliczka, ale odrzucasz prawdziwosc podstaw innych wiar, a na koncu stwierdzasz ze odrzucajac nie mozna byc katolikiem. Cos chyba zle zrozumialem :-)
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#40 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 06 czerwiec 2006 - 14:10

Według mnie podstawą jest Bóg. A to co jest po to religia, czyli Mahomet to religia, Budda to religia, Chrystus to religia.
Wydaje mi sie Pedro,ze to Tobie pomyliły sie pojecia?? Wiara z religią. Bo wiara to słowo , które ma bardzo szerokie zastosowanie i wiara w Boga to jeszcze nie religia, religia zawęża sie do określonych religi. Katolicyzm to religia rzymskokatolicka, czyli wiara w Chrystusa, jako katolik wierzę w Chrystusa i jego nauki ale Chrystusa jako syna Bozego. Nie chce tu obrażać wyznawców innych religii, ale każda z nich zakłada ,ze wyznawcy innych religii sa w błędzie.
Teraz rozumiesz??:)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych