Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Episkopat upomniał przełożonego ojca Rydzyka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
185 odpowiedzi w tym temacie

#41 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 20 luty 2006 - 16:07

i to powinno być dla ciebie fibi dowodem na możliwości jakie daje interpretacja bibli ...
kościół wykorzystywał te możliwości, wykorzytuje i będzie wykorzystywać

wiara w boga nie musi oznaczac wiary w ... kościól

kiedy ludzie roszczą sobie prawo do oceniania, osądzania i zasłaniają się biblią to chyba jest coś nie tak ...
  • 0

#42 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3573 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 20 luty 2006 - 18:22

Nie przypominam sobie, abym gdziekolwiek powoływał się na "Kod Leonarda da Vinci" - to ciekawa książka, ale to powieść, czytadło, beletrystyka... Niezależnie od tego co napisano w tej książce, przez historię kk przewijają się morderstwa, nadużycia, skandale seksualne (wspomnijmy chociażby sprawę Marozji), nepotyzm, symonia i przekupstwo. To główny powód, dla którego czuję odrazę do tej instytucji.

Fibi napisał:

Ojciec Swięty Jan Paweł II przepraszał za winy i grzechy kościoła.

Nie zmienia to faktu, że ofiar Inkwizycji (prócz kilku jednostkowych przypadków) nie zrehabilitowano - w oczach kk, ludzie Ci są potępieni.

Widzę ,że książka''Kod Leonarda Da Vinci''może narobić wiele szkody u osob u których wiara jest chwiejna.

O wiele więcej szkody czynią ludzie pokroju o. dyrektora - znam sporo osób, żarliwych katolików, którzy odwrócili się od kk, gdy zetknęli się takimi właśnie osobnikami.

To byłoby wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat.

pozdrawiam
marder
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#43 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 20 luty 2006 - 19:35

Jestem katoliczką więc staram się poznawać dokładnie naukę naszej wiary.W nauce i słowach Pana Jezusa jest cała prawda ,która ma swoje ródło w Jego mądrości i miłości.
Nauka jest w słowach Jezusa.Szukaj ich. :)


Ja również Fibi zostałam wychowana w wierze katolickiej. "Zaliczyłam" wszystkie etapy począwszy od chrztu poprzez bierzmowanie. Chodziłam na religię a w niedzielę do kościoła. Poniekąd jestem katoliczką, choć nie był to mój wybór. Tak zostałam wychowana. Z wieloma naukami koscioła katolickiego nie zgadzam się, wiele rzeczy mi się nie podoba i nie mam na myśli jakiś konkretnych negatywnych postaci - księży dających zły przykład, ale ogólnie zasad i prawd głoszonych przez kościół katolicki. To, że wierzę w Boga nie jest dla mnie jednoznaczne z tym, że kościół katolicki czy inny jest nieomylny czy święty. Nie jest. Nie jest do tego stopnia, ze na swoim kącie ma być może więcej grzechów niz wspomniany Hitler. Kościół to ludzie a ludzie są tylko ludźmi i do swiętości im bardzo daleko. Mam masę zastrzeżeń do koscioła katolickiego ale mam też szacunek. taki sam szacunek mam w stosunku do innych wyznań, nie tylko katolicyzmu. Zdaje sobie sprawę, że to, ze "należę" do kościoła rzymskokatolickiego to tylko przypadek - w takim miejscu i w takiej nie innej rodzinie się urodziłam. gdybym przyszła na świat gdzie indziej mogłabym być ateistka, muzułmanką, luteranką itp. Wierzę w Boga i to jest dla mnie jedyna prawda - to, że Bóg istnieje. Reszta ma mniejsze znaczenie. Nie czuję, żeby Bóg katolicki był lepszy, prawdziwszy czy lepiej "odwzorowany" od Boga protestantów, zydów czy muzułmanów. Nie uważam, że kościół katolicki jest tą najbliąszą prawdy wiarą, tą najlepszą. Nie czuje potrzeby zmiany wyznania czy wyrzeczenia się przynależności do kościoła katolickiego, ponieważ uważam, że wszystkie religie zostały wymyślone przez ludzi, i niezaleznie czy czytałabym koran czy biblię, to zawsze znalazłabym coś, z czym zgodzić bym się nie mogła. Dla mnie moje podejście nie jest dostosowywaniem do siebie wiary. Jest to jedynie moje osobiste pojmowanie Boga. Moją wiarę opieram przede wszystkim na swoich odczuciach, swoim pojmowaniu co jest dobre i słuszne a co nie. tego co wg mnie jest prawdą a co nie. Dla mnie opinie i najróżniejsze interpretacje biblii podawane przez papieży czy księży nie są żadną wyrocznią. Jak widać kościół ma na swoim koncie wiele okrócieństw. Nie ksiądz X czy zakonnica Y, którzy jakoś tam zgrzeszyli, bo nie żyli w ubóstwie, bo zdarzyło im sie popełnić grzech cudzołóstwa itp. Mam na myśli to, że również kościół niewłaściwe czy błednie rozumiał biblię i tak ją sobie interpretował, jak akurat pasowało jakiemuś papieżowi, kardynałowi czy innej garstce osób rządzących. Nie żałuję, że jestem katoliczką, cieszę się, ze zostałam ochrzczona, dostrzegam zalety tego, że chodziłam na religię i do kościoła. Jeśli będę miała dzieci ochrzczę je w kościele katolickim, ale ze wzgledów praktycznych - dlatego, że najbliższym kościołem w mojej okolicy bedzie zapewne kościół katolicki, bo ja w takim kościele zostałam ochrzczona, a nie dlatego, że to te nalepsze i najprawdziwsze wyznanie. Zaprowadziłabym swoje dziecko do kościoła, bo uważam, że wiara w Boga jest człowiekowi potrzebna ale gdyby była taka mozliwość to chciałabym, żeby zamiast uczyć się klepania pacieży na pamięć, przykazań kościelnych i przymuszania chodzenia coniedziela do kościoła, pod groźbą ciężkiego grzechu, uczyło sie o wszystkich religiach świata i uczyło się zarówno tego, co jest w tym dobre jak też i tych okrócieństw, o których kościół katolici do dziś nie uczy przeciez na religii.
  • 0

#44 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 20 luty 2006 - 22:11

bla bla bla...

Jacenty, a skad ta pewnosc? Ty tego nie mozesz wiedziec na pewno! Ty mozesz TYLKO w to wierzyc, poniewaz nie masz zadnych dowod na to, ze bylo tak jak pisze w Biblii. A jesli Leonardo przedstawil na obrazie to co wlasnie opisuje Brown? Prosze, obal to, ze na obrazie ostatnia wieczerza nie ma kobiety.

Rocco - wybacz, ale myślałem, że dyskusja będzie oparta na jakichś logicznych argumentach, a nie na dobrze czytającej się książce, która żeruje na błędach i niedomówieniach, a często i na nie wiedzy autora. W sumie czy niewiedzy, książka jest fikcją literacką, beletrystyką i żaden historyk czy badacz kultury nie weźmie jej jako źródła jakiej kolwiek wiedzy naukowej. Tak że nie zamierzam niczego udowadniać, jest Biblia - księga stara - ale Ewangelie są spisywane nie aż tak odlegle od życia Jezusa:
- Jan był apostołem, a spisał 50 lat po
- Marek był uczniem Piotra i pod jego dyktando spisywał dzieje
- Łukasz był lekarzem, człowiekiem rozumnym, na pewno szukał świadków zdarzeń
- Paweł - nie ewangelista, ale autor wielu ksiąg nowego testamentu byłobywatelem rzymskim, wykształconym, miał styczność z apostołami.
Ale też prawda że te księgi też uległy przez pierwsze setki lat zmianom edycyjnym i mogą zawierać pewne uchybienia względem oryginałów.

Co do wiary - tak ja w to wierzę. I wierzę w to że Kościół Katolicki jest najbliżej przekazu biblijnego, a czy jest idealnym, na pewno nie, mimo woli jestem katolikiem, praktykuję według zasad katolickich i nie jest to przypdkiem. Tak rodzina moja mnie ochrzciła - nawet dwa razy - pierw wodą w szpitalu prawie na łożu śmierci, potem ksiądz, byłem u komunii świętej a potem bierzmowannie. Ale przyznam się, że odkrycie wiary przyszło w szkole średniej i to dzięki koledze protestantowi.

Co do inkwizycji, no cóż to był najczarniejszy okres historii kościoła, pełen okrucieństwa i źle zrozumianej wiary. Byli papieże z kochankami, byli kardynałowie mordercy. Ale kościół to przeretrwał, niestety w wielkim rozbiciu, ile mamy kościołów wschodnich, protestanckich. To jeest wielki grzech kościoła jako instytucji. Ale Kościół przez duże "K" to są ludzie, ci co wierzą, praktykują i starają się żyć zgodnie z zasadami, które powinny być sztywne i niezmienne bez względu na modę czy liberalizm. Bo chrześciaństwo to nie wiara wolności tylko miłości i życia (na tym są oparte przykazania Boże i cała nauka Ewangelii).
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#45 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 20 luty 2006 - 23:50

W kwestii formalnej, nie wolno użytkownikom naszego forum obrażać innych osób. Nazywanie kogoś złodziejem bez twardych dowodów może narazić IPON na pozew sądowy. Dlatego bez uprzedzenia będę cenzurował podobne wyrażenia.


W kwestii merytorycznej, powoływanie się na obraz, który został namalowany 15 wieków po Chrystusie, jako na dowód iż wśród apostołów była kobieta, jest co najmniej niepoważne. Ten obraz nie jest zdjęciem z tamtego wydarzenia a jedynie wizją artysty.
  • 0

Totto :)
 


#46 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 21 luty 2006 - 00:17

Ale Kościół przez duże "K" to są ludzie, ci co wierzą, praktykują i starają się żyć zgodnie z zasadami

tak powinno być
ale kościół to też rudzyk i jego "wyznawcy" i inne takie "pomyłki ...

a co do obrażania kogokolwiek na forum - to rzeczywiście granica między "wolnością słowa" a "zniesławieniem" nam się zaciera ... ale nie popadajmy w paranoję :P
  • 0

#47 Rocco

Rocco

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 136 postów

Napisano 21 luty 2006 - 01:24

[quote="JacentyK"][quote]bla bla bla...


Rocco - wybacz, ale myślałem, że dyskusja będzie oparta na jakichś logicznych argumentach, a nie na dobrze czytającej się książce, która żeruje na błędach i niedomówieniach, a często i na nie wiedzy autora.[/quote]

Prosze podaj mi logiczne argumenty, ze to Biblia jest jedyna prawda. (E)
Nie masz zadnych i miec nie bedziesz, tak jak i ja i wszyscy inni na tym padole. Jak juz napisalem, Ty mozesz TYLKO wierzyc w to co pisze w Biblii, ale NIE MOZESZ stwierdzic, ze jest to jedynie sluszne. I zeby bylo jasne, ja nie napsialem, ze obraz Leonarda przedstawia prawde, tylko dalem przyklad Fibi, ktora wspomniala o owym obrazie, wiec kazalem sie jej dobrze przyjzec. Nie wiem na podstawie czego wyciagnales takie wnioski, ze to sa moje dowody (!)To wszystko.

Ja rowniez wierze w Boga , ale nie wierze w kk od jakiegos czasu.
Kiedys klocilem sie ze swoje byla, ze jestem wierzacy i praktykujacy, choc nie chodze do kosciola. Ona mi mowi, ze jesli nie chodze do kosciola, to jestem niewierzacy :twisted: . Tak tak, jestem wierzacy i praktykujacy. Wierze w Boga, ale nie musze chodzic do kosciola, a praktykuje swoimi uczynkami. Nie praktykuje tylko OBECNIE obrzedow koscielnych i jego przykazan i w tym pewnie byl caly problem w tej klotni.

Twierdzenie, ze Chrzescijanstwo jest najbardziej zblizona do prawdy religia jest wg mnie nierozsadne i moze swiadczyc o klapkach na oczach. Ale kazdemu wolno miec wlasne przekonanie, nie nalezy jedynie na sile wmawiac, ze bylo tak i tak nie majac dowodow, a majac wiare.
  • 0
kocham walenie

#48 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 21 luty 2006 - 08:38

W kwestii formalnej, nie wolno użytkownikom naszego forum obrażać innych osób. Nazywanie kogoś złodziejem bez twardych dowodów może narazić IPON na pozew sądowy. Dlatego bez uprzedzenia będę cenzurował podobne wyrażenia.


Totto z racji tego kto dzis rzadzi w naszym kraju, trzeba cenzurowac, bo a noz ktos doniesie ksiedzu, potem wyzej, nie daj boze minstrowi rolnictwa, zamkna jak nic, wszystkich, za obrazanie uczuc religijnych wladzy. :)
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#49 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 21 luty 2006 - 15:09

Cieszę się Pedro, że zgadzasz się ze mną w tej sprawie i że akceptujesz regulamin naszego forum. :-D
  • 0

Totto :)
 


#50 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 21 luty 2006 - 15:39

Prosze podaj mi logiczne argumenty, ze to Biblia jest jedyna prawda.


W prawdach wiary chrześcijańskiej tak, bo na tym te wiara si opiera, jeżeli negujeszBiblię jako podstawę wiary to według mnie nie jesteś chrześcijaninem.

Ja rowniez wierze w Boga , ale nie wierze w kk od jakiegos czasu.


A ja w KK (Kościół Katolicki) nigdy nie wierzyłem, wierzyłem i wierzę w Boga i prawdy objawione w Biblii. KK jest wspólnotą w wierze, instytucją, która wspólnie interpretuje Pismo i ma swoją tradycję, dogmaty, hierarchię, kapłanów. W sumie sama wiara w Boga nie jest czymś ani dobrym ani złym, Jak napisał św. Jakub:

19. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.
20. Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna?
Jk 2:19-20 (BT)


A uczynki to także praktyka wiara.
I Twoja byla miała rację, sama wiara bez prktyki jest tylko wiarą, ale jest pustą.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#51 Rocco

Rocco

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 136 postów

Napisano 21 luty 2006 - 16:55

A uczynki to także praktyka wiara.
I Twoja byla miała rację, sama wiara bez prktyki jest tylko wiarą, ale jest pustą.


Oj, chyba sie nie rozumiemy. Ja mowie, ze praktykuje uczynkami na codzien, a Ty mi dajesz do zrozumienia, ze nie praktykuje. (E) Dlatego, ze nie chodze do kosciola? To nonsens. Przeciez, sam napsiales, ze uczynki to takze praktyka i wiara ;). Moja wiara nie jest pusta, a to , ze nie wierze w kosciol i jego prawa to nie ma nic do rzeczy.
  • 0
kocham walenie

#52 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 21 luty 2006 - 17:56

Cieszę się Pedro, że zgadzasz się ze mną w tej sprawie i że akceptujesz regulamin naszego forum. :-D


Nie mam zbytniego wyboru, chcac tu byc. :D

Pan J wspomnial o pustej wierze, rozumiem że osoba wierząca acz nie praktykująca, praktykuje pustą wiarę, czyli w zasadzie guzik praktykuje :?:
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#53 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 21 luty 2006 - 18:22

Skoro twierdzisz, że jesteś wiarzący, to dlaczego negujesz Biblię jako źródło prawdy dotyczącej wiary. Pozatym nadal piszę ze ja w Kościół Katolicki nie wierzę, ja jestem Chrześcijaninem i przenależę do Koscioła Rzymsko-Katolickiego jako wspólnoty, ale to nie znaczy, że się w pęłni zgadzam z postępowaniem poszczególnych kapłanów i wiem, że ma na barkach ciężkie grzechy. Ale poznałem inne kościoły, ich dogmaty, wyznania wiary, część mi się podoba, ale w całości nadal jestem przekonany do KRK jako tej wspólnoty, która wg mnie, mojego sumienie, tegom co pzeczytał, jest najbliżej wyznania wiary wg Biblii.

Co do praktywania, wiesz - praktyka jest wyznaniem wiary. To jak Jezus powiedział:

32. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
33. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.
(Mt 10:32-33 BT)


O potrzebie wspólnoty mówią też Dzieje Apostolskie i o tym, że pierwsi chrześcijanie zbierali się na wspólnych modlitwach. dlatego - po prostu nie rozumiiem pojęcia wierzący-niepraktykujący. Po prostu jest to wygodne wytłumaczenie braku praktyk religijnych. A kościoła można poszukać, nie musi to być KRK, z którym się nie zgadzasz.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#54 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 21 luty 2006 - 19:01

Jacenty! A jeśli ktoś przyznaje się przed ludźmi do swej wiary, żyje według jej zasad, ale do kościoła nie chodzi, to co???

Kiedy byłam w ostatniej klasie liceum miałam fantastycznego księdza. Nazywaliśmy go "Łysy gangster". Mądry facet! Studiował w Rzymie, parę lat przebywał w Watykanie... On nauczył mnie jednej prawdy, którą powtarzał nam zawsze: Boga można i trzeba czcić wszędzie, niekoniecznie w kościele! Kiedy razem jedziemy na wycieczkę za miasto i podziwiamy piękno przyrody - czcimy Boga, kiedy siedzimy razem przy ognisku i jemy smażone kiełbaski wśród żartów i śmiechu - też czcimy Boga. Jeździł zresztą z nami często na takie wycieczki...
A ja
"nieczęsto raczej chodzę do kościoła,
nie pośród tłumu próbuję Cię znaleźć...
Ja w każdej chwili życia Ciebie wołam,
stale..."

Więc jak to jest? Moja wiara jest pusta? Naprawdę?
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#55 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 21 luty 2006 - 20:43

Trudno negować coś czego się nie czytało, trudno też uznać za źródło wiary pisma spisane z przekazów ludzkich, bowiem jak we wszystkim człowiek jest omylny, nie obiektywny, podatny na emocje i nie zawsze w pełni wiarygodny. Wierzę w Boga bowiem tak zostałem wychowany, niejednokrotnie, gdy mi źle zazwyczaj, odwołuję się do niego. Lecz obcując z tzw. jego uczniami czyli księżmi nie trudno zwątpić w wiarę taką jaką próbuje stworzyć kościół. Wiem tylko tyle, że aby uczyć dobrze, dobra, sprawiedliwości, bycia chrześcijaninem jakim chciałby aby widział Bóg, samemu trzeba być nieskazitelnym, tego w kościele nie widzę.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#56 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 21 luty 2006 - 21:03

ja skończyłam z "kościołem" jakoś na początku szkoły średniej ... a dlaczego? hm ... wkurzyła mnie hipokryzja księdza który prowadził katechezę ...
wcześniej też nie trafiałam dobrze: do komuni przygotowywał nas ksiądz który był wcześniej ... kapelanem więziennym i jak ktoś gadał na lekcji (a to sie zdarza u 2o klasistów) rzudał go kluczami ... i trafiał zazwyczaj w głowę
ostatni raz w kościele byłam (wstyd sie przyznać) po to żeby powiedzieć księdzu podczas kazania że nie jest odpowiednią osobą aby wypowiadać się na temat medycznych (przeciw)wskazań do aborcji ... bo wiedzialam że o tym będzie mowa ... byłąm zbuntowaną 15 latką i czułam sie wspaniale mogąc wstać podczas bzdurnego kazania rodem z radia maryja i powiedziec "ksiądz nie jest odpowiednią osobą żeby na ten temat mówić" i wyszłam
za mna wyszli inni ludzie
ale to o mnie krążyły legendy i plotki rozpuszczane przez ... księdza
ponoć podeszłam do ambony :shock: i wyzywałam wulgarnie kapłana ... eee szkoda gadać

a potem ... nie chciano ochrzcić mojego syna bo "nieślubne dziecko" itd ...

znam jednego księdza którego szanuję. on naciągnął przepisy kanoniczne i ochrzcił mojego syna poza parafią. jest OK - super człowiek. u niego ostatni raz sie spowiadalam ... bo nie mam zwyczaju wywewnętrzniać się przed byle kim ... jest z krakowa

to tyle o moim stosunku do szeroko rozumianego kościoła

Added after 2 minutes:

aha - nie mam bierzmowania
  • 0

#57 Rocco

Rocco

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 136 postów

Napisano 21 luty 2006 - 23:42

Skoro twierdzisz, że jesteś wiarzący, to dlaczego negujesz Biblię jako źródło prawdy



Alez ja nie neguje Biblii!! Uwazam tylko, ze moze ona zawierac rozne bledy i niekoniecznie przekazywac to, co chcial przekazac Jezus.
Bog jest jeden, ale wiele religii i to powonno juz dawac do myslenia.
  • 0
kocham walenie

#58 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 21 luty 2006 - 23:47

Jestem wierząca ale... nie chodzę do Kościoła odkąd Ksiądz nie chciał dać mi zgody na mój ślub. Słucham mszy świętej w radiu, modlę się, przestegam zasad kościelnych na tyle na ile potrafię i cieszę się, bo teraz gdy nikt mnie z rodziny do niczego nie zmusza to czuję tą wolność, miłość i radość z rozmowy z Bogiem.
  • 0

#59 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 21 luty 2006 - 23:52

Ewita - ja się poczułaś dotknięta to przepraszam, ale dla mnie brak uczestnictwa w liturgii, brak sakremantów to jest brak części składowej wiary. Dlatego dla mnie by było to tylko puste słowo.

Nie wiem jak wy definiujecie słowo wiara, ale dla mnie to musi być kompletne, nie tylko wyznanie wiary, to także praktyka, uczestnictwo we wspólnocie. To także pogłębianie, czy to poprzez wysłuchanie nauki (kazania) choć z tym bywa ciężko ale na przykład już przeczyać w piśmie katolickim jest ok. Bo to jest jak w przypowieściach, wiara jest jak winica, którą trzeba uprawiać.

Mam pytanie do aberade - po co chrzciłaś dziecko, skoro nie zamierzasz jego wychowywać w wierze Katolickiej, nie lepiej dać mu wybór w wieku 18 lat, niech sam się przekona co mu odpowiada czy Katolicyzm, czy jakaś odmiana protestantyzmu. Tak to jest nakładanie kagańca dla dziecka i dla siebie, bo chrząc dziecko zobowiązałaś się wobec Boga i Kościoła dowychowani go w wierze i zgodnie z zasadami Kościoła Rzymsko-Katolickiego, a czytając Twoje posty raczej tego nie widzę.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#60 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 22 luty 2006 - 15:18

odpowiadam: paradoksalnie właśnie po to żeby miał wybór
myślę że łatwiej będzie mu nie "kontynuować" jeśli tak będzie chciał niż "nadrabiać" jeśli zachciałby w wieku tak jak piszesz np 18 lat

w tej kwestii to blisko ci w poglądach do zielonoświątkowców bo jeśli się nie mylę to oni właśnie chrzczą "świadome" osoby - jak to jest? jacentyk?

Added after 14 minutes:

Tak to jest nakładanie kagańca dla dziecka i dla siebie, bo chrząc dziecko zobowiązałaś się wobec Boga i Kościoła dowychowani go w wierze i zgodnie z zasadami Kościoła Rzymsko-Katolickiego, a czytając Twoje posty raczej tego nie widzę.

dla mnie chcrzest jest przede wszystkim tradycją (m.in.rodzinną)
wychowywanie w wierze? jak najbardziej tak ... ale nie koniecznie zgodnie z przykazaniami kościelnymi ... i jeśli to masz na myśli w końcowej części oststniego zdania to masz rację

10 przykazań bożych to podstawy które trzeba znać i praktykować żeby być dobrym człowiekiem - staram się je stosować i staram się żeby mój syn miał też tę potrzebę

czy jest jakaś nazwa "fachowa" określająca osobę wierzącą w boga chrześcijańskiego a nie kultywującą obrządków rzymskokatolickich?
jeśli jest jakaś nazwa ... to mnie można nią określić ... i minutke, ewite, rocco itd ...

Added after 17 minutes:

WIEM :!:
jestem chrześcijanką
nie przynależę do wspólnoty kościoła rzymskokatolickiego

czy dobrze to ujęłam jacentyk?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych