Lis, zając i…
Raz się wśród zwierząt zaczęły swary,
bo się obraził lis – wyga stary -
na brykające sarniątko młode,
co go niechcący kopnęło w nogę.
Zasługi w lesie miał lis ogromne,
zbudował dzieła w nim wiekopomne,
a sarnię taką wycięło sztuczkę!
Więc lis pomyślał: „dam mu nauczkę!”
Przemknął się chyłkiem wnet do zająca
łkając: „usadzić czas tego brzdąca,
ja już bezradny, stary i słaby,
dogonić sarny wszak nie dam rady!
Lecz ty i młody, i szybko biegasz,
w imię przyjaźni zrób, co potrzeba!
Serce masz czułe i widzisz przecież,
jaką mi krzywdę robi to dziecię…
Dla wszystkich zwierząt groźna to siła!
Widać ją matka tak nauczyła,
a zło najłatwiej – mój ty zajączku,
zniszczyć w zarodku, tuż na początku!”
Tak podbechtany, rzucił się zając,
nawet do końca sprawy nie znając,
walczyć zaciekle i dniem, i nocą,
choć… tak po prawdzie nie było o co…
Jako że sarnię, już po zabawie,
spokojnie sobie skubało trawę
i wręcz podniosłym zająca tonem
było po prostu mocno zdumione…
A stara sarna, gdy wysłuchała,
jaką to zbrodnię jej córka mała
na biednym lisie dziś popełniła –
z godnością głowę swą pochyliła,
mówiąc: „zajączku, młodyś i szybki,
w imię przyjaźni gotów do bitki…
Piękne zalety! Lecz moja rada:
zawsze dokładnie sprawę wybadaj,
najpierw wysłuchaj obu stron może,
być obiektywnym ci to pomoże!
Inaczej - pewnie doczekasz chwili,
że skrzywdzisz kogoś, bo się pomylisz...
Lis, zając i...
Rozpoczęty przez
ewita
, gru 14 2005 11:32
3 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 14 grudzień 2005 - 11:32
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
#2
Napisano 15 grudzień 2005 - 20:17
A tutaj widzę morał. Zastanawiam się tylko czy brzmi on - nie dawaj się podpuszczać cwanym lisom, czy raczej - zanim wydasz wyrok najpierw wysłuchaj obu stron... A może oba?
#3
Napisano 16 grudzień 2005 - 08:30
Cały dowcip polega na tym, żeby każdy sobie swoje wyciągał wnioski
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
#4
Napisano 29 grudzień 2005 - 21:06
No to odwrotnie niż u mnie w szkole było. Bo tam z góry uprzedzano, jak należy rozumieć, co autor chciał powiedzieć I ni hu,hu - nie wolno było rozumieć inaczej :evil: Parę razy kosztowało mnie to tzw. "ndst"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych