Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Strach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#1 elusia

elusia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 80 postów

Napisano 07 sierpień 2006 - 12:48

Witajcie. Ja rowniez probuje pokonywac strach, taki lęk jesli chodzi o chodzenie na zewnatrz. Pojawia sie on u mnie zwlaszcza jak wychodze do miasta, na zakupy. Ciagle pojawia sie u mnie ten strach przed upadkiem i tym , ze np nie bedzie mnie mial kto pozbierac., gdy zalicze np kontakt z chodnikiem. Moze WY macie na to jakies skuteczne sposoby? pozdrawiam goraco Elzbieta.
  • 0
ela

#2 loczek

loczek

    Podpowiadacz

  • Oczekujący
  • PipPipPipPipPip
  • 236 postów

Napisano 07 sierpień 2006 - 13:13

Ja non stop walczę ze strachem,czasem wrecz panicznym przed odezwaniem sie do kogoś kogo nie znam. To jest okropne uczucie, ktorego tak bardzo chciałabym się pozbyć. Podejmuje wciaz na nowo w kazdy nowy dzien walkę o swobodne odezwanie sie i o ulgo wreszcie zaczynam już dostrzegać efekty mojej dlugoletniej pracy nad soba.Kiedy pozbędę się całkowicie owego strachu,będę w końcu wolną kobietą. Wolną i bardzo szczęsliwą. Już czuję przedsmak tego szczęscia :) :) :)
  • 0
Wczoraj jest historią Jutro jest zagadką. Dziś jest darem

#3 Madzia

Madzia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 345 postów

Napisano 03 październik 2005 - 07:43

Mam do Was pytanie, dotyczące pewnego, nazwijmy to umownie odczucia.
Czy zdarza Wam się np. gdy wykonujecie jakąś czynność bez asekuracji drugiej osoby poczuć tzw. "strach" to znaczy coś Was w środku blokuje przed wykonaniem jakiejś czynności strach, nie pozawala wam np. zrobić kroku, chociaż logicznie nie ma podstaw do tego, aby się bać.
Interesuje mnie czy ktoś z Was (mam czterokończynowe MPD, ale zaczynam poruszać się o kulach), ma podobne odczucia takiej "wewnętrznej blokady"?
A także czy macie jakieś sposoby na przezwyciężenie tego uczucia?
  • 0

#4 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 03 październik 2005 - 08:49

Witaj!
Ostatnio mam podobne odczucia jeśli chodzi o chodzenie.
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#5 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 03 październik 2005 - 12:54

Madziu, nie mam co prawda MPD, ale ten strach czuję. Próbuję go przezwyciężać, racjonalizując, co się da. Określam sobie, czy on ma realne podstawy, czy nie. Jeśli nie i jeśli fizycznie jestem w stanie coś zrobić - to robię to mimo strachu. Jeśli jednak wykonanie czegoś jest dla mnie zagrożeniem, to strach jest uzasadniony i wtedy się dobrze zastanawiam, czy powinnam to coś robić. :)
  • 0
Daga

#6 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 03 październik 2005 - 13:24

ja jestem po urk a nie mpd ale strach jest
kiedy wchodzę na wózek zawsze się boję że mi się ugnie ręka (nie kontroluję jej do końca i czasem mi się składa w łokciu niekontrolowanie albo kiedy mam falę bóli barku - bark mi wykręca sie podczas próby oparcia na ręce ciężaru ciała) -> kiedy mam gorszy dzien to czasem dłuuuugo się przymierzam zanim na wózek wejdę
ale zawsze wchodze :D

strach w mojej sytuacji jest dobrym doradca bo nakazuje mi być ostrożną

teraz odczuwam ogromny strach w związku z przetoką na moim tyłku ... wszystko robie bardzo ostroznie (czasem do przesady) żeby tylko sobie nie uszkodzić czegos co mogło już sie (mam nadzieje) podgoic w środku

strach jednak czasem mnie paraliżuje ... kiedy dłuższy okres czasu go odczuwam przychodzi moment kryzysu
ale popłacze sobie, pokrzyczę i jest dobrze :D

staram się też stosować różne metody autoterapii (miożna to nazwać swoista medytacją) - to pomaga mi rozludznić się, wyeliminować napięcie a co za tym idzie strach

pozdrawiam
  • 0

#7 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 07 sierpień 2006 - 14:02

Ten lęk do odezwaniem sie do kogoś obcego jest dobrze mi znana, bierze sie ona stad ze po rozszczepie podniebienia mówię niewyraznie, boje sie tego jak ktos obcy zareaguje,a ludzie naprawde roznie reagują.
Na ulicy do obcej osoby podejsc i cos sie zapytac..to jest duzy lęk.
Czesto słowa grzesną w gardle
  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#8 xyz

xyz

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 194 postów

Napisano 02 grudzień 2005 - 12:23

Ja madziu ostatnio chodze przy balkoniku na rehablilitacji... Gdy rehablilitantka jest obok mnie (mimo,ze mnie nie podtrzymuje) czuje sie bezpiecznie. Jednak gdy odchodzi by cos zrobbic czy gdzies pojsc, staje i zamieram. Po prostu booje sie ze nagle upadne i nikt mnie nie podniesie. Chociaz wiadomo, ze moje obawy sa bezpodsstawne:/
  • 0

#9 andzia12

andzia12

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 351 postów
  • Skąd:Śląsk

Napisano 21 luty 2006 - 12:30

Niewiem czy nadaje się do tego tematu?może i tak napiszę tak niewiem czego ja się boję ja wiem że to się wydaje smieśnie niewem dlaczego to piszę ja też mam w środku blokadę chciałam innym pomć ale nie mogę nawiet jak chcę coś powiedzieć to nie mam odwagi jak czegoś chcę.Nie umiem isć do ludzi porozmiawiać jak człowiek rozmiawia z drugim człowiekiem brakuje mi słow.Jak bym była twarz z twarzą to by nie powiedziała co napisałam.
  • 0
Sprzedam rower trzykołowy

#10 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 23 luty 2006 - 14:25

Dzisiaj mnie dopadł. Ten strach. Po raz kolejny :cry:
Zwykła rzecz - kichnęłam rano. Ale ja mam przepuklinę kręgosłupa i niestabilność, więc wystarczyło... Treaz mam na szyi kołnierz ochronny, niżej gorset (bo takie rzeczy muszę mieć w domu) i... się boję. Irracjonalnie pewnie, ale... Boję się ruszyć gwałtowniej ręką, bo ból jest paskudny i zapierający, a ja mam wrażenie, że mi się ten kręgosłup rozpadnie, rdzeń pęknie i już tak zostanę...
Boję się chodzić, bo nogi osłabły i mam wrażenie, że każdy kolejny krok, to już będzie ostatni...
Jak sobie z tym radzę? Nijak. Boję się, nawet oddychać staram się płytko. Kaszlnięcie - to atak paniki i jeszcze większa blokada. Ale... chodzę, oddycham, ruszam rękami...
To jest, jak wyrywanie ze swojego mózgu poleceń na siłę :evil:
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#11 Kornelia

Kornelia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 475 postów

Napisano 23 luty 2006 - 17:19

Ewitko, trzymaj się dzielnie, wszystko musi byc dobrze. Musi, bo...mamy sie jeszcze spotkać, no, rozumiesz?
  • 0
Hakuna Matata

#12 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 23 luty 2006 - 17:32

Ewitko słońce -będzie oki.Musi byc! (cmok)
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#13 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1457 postów

Napisano 23 luty 2006 - 19:14

Ewitko, dobry duszku iponkowy, trzymaj się. Masz tyle rzeczy do zrobienia i tylu ludzi do poznania, np. mnie ;) , więc musi być dobrze. Przesyłam Ci pozytywne i bardzo ciepłe fluidy (cmok) (cmok)
  • 0

#14 Gość_Karina_*

Gość_Karina_*
  • Gość

Napisano 23 luty 2006 - 19:35

Ewitko Droga

Ten zły stan (jak każdy) kiedyś w końcu musi się skończyć i ustąpić miejsca dobremu, gdyż inaczej być nie może :D ;)

Musi tak być i już :-D

Będę 3mać łapki, aby tak się stało i przesyłam w Twoją stronę ful pozytywnych myśli, uścisków oraz (cmok) ode mnie

Iponki są silne i przetrwają wzystko :-P

Jeszcze dużo rzeczy przed Tobą do wykonania. Napomknę tylko o konieczności poznania się przy (B) oraz wakacjach na działce :P ;) :D
  • 0

#15 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 23 luty 2006 - 19:38

Dziewczyny! Jesteście kochane, przecudowne i bardzo, bardzo mi bliskie! Ja to przewalczę przecież... Chociaż paskudne jest bardzo to poczucie strachu i bezradności... Ale i tak uważam, że kręgosłup zachował się wspaniale w Popowie :lol: I wytrzymał wszystkie uściski, przytulania, całusy... Moniu! No przecież ja cały czas czekam! Musi mi przejść!
Na razie zwołałam pogotowie w postaci przyjacióły, która zaaplikowała mi drinka... Może rozluźni?
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#16 elola

elola

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 206 postów

Napisano 23 luty 2006 - 21:12

Tak, tak - drink z pewnością pomoże :lol: Widzę, że mamy trochę wspólnego... Miałam na myśli oczywiście przepukliny w szyjnym :D

Będzie dobrze bo inaczej przecież nie może. Tyle jeszcze jest do zrobienia. Może już jutro będzie lepiej? :)
  • 0

#17 różyczka

różyczka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 70 postów

Napisano 24 luty 2006 - 13:26

Ja poruszam się przy pomocy kul.Od jakiegoś czasu próbuję poruszać się o jednej.Wszystko jest dobrze jeżeli dobrze znam teren.Jeżeli jestem w obcym miejscu to wtedy pojawia się strach że bez podparcia z drugiej strony nie dam rady.
Bardzo mocno odczuwam też strach przed utratą równowagi w momencie wsiadania do autobusu,lub pociągu.
  • 0
"Rzeczą człowieka jest walczyć.Rzeczą nieba-dać zwycięstwo."

#18 Madzia

Madzia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 345 postów

Napisano 24 luty 2006 - 14:54

Ewitko!
Dużo zdrowia życzę - będzie dobrze i tego jestem w 200% pewna! (cmok)

Co do strachu... Ja wciąż walcze, ale co najważniejsze coraz częściej wychodzę z tych walk zwycięsko :D .
Łatwe to nie było, nie jest i chyba nigdy nie będzie. Widze ile jeszcze przede mną pracy, ale zauważam też ile już osiągnełam.

Jestem pełna optymizmu i gotowa na dalsze sukcesy (mam nadzieję, że ten optymizm mi prędko nie przejdzie ;) ).

Pozdrawiam!
  • 0

#19 andzia12

andzia12

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 351 postów
  • Skąd:Śląsk

Napisano 28 luty 2006 - 12:47

Przed pół rokiem ny też mieliśmy strach.Mój brat był u lekarza,lekarz dał na prześwietlenie kręgosłup i okazało się musi mieć operację bo za 3 lata nie będzię mógł chodzić ale nie miał operacji dzięki bogu,skończyło się na rechablitacji .Lekarze mogą wystraszyć ciebie.Chodzi prywatnie na ćwiczemia.JESTEM Z TOBĄ NIEPODDAWAJ SIĘ.

JACI ODPISAŁAM LIST MOŻE NIE DOSZEDŁ

POZDRAWIAM SERDECZNIE :) :-P :-P
  • 0
Sprzedam rower trzykołowy

#20 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 28 luty 2006 - 13:12

No więc (od czego podobno żaden szanujący się polonista zdania nie zaczyna) ;) :lol: no więc... kręgosłup wrócił prawie zupełnie do zadań mu przeznaczonych. Strach zwinął się w kłębek i czeka przyczajony...
:evil:
A ja znowu próbuję być w miarę mobilna i samodzielna (ech! który to już raz...). Byłam dzisiaj już nawet w sklepie - całe 50 metrów w jedną stronę, hi, hi!!!
Dzięki piękne składam Wam wszystkim za słowa wsparcia i otuchy - to bardzo, bardzo potrzebne... (cmok)
Andziula! List nie dotarł... Może jeszcze dojdzie?
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych