Ja też. Nie wiem jak z tym walczyćWitaj!
Ostatnio mam podobne odczucia jeśli chodzi o chodzenie.
Strach
Rozpoczęty przez
elusia
, sie 07 2006 12:48
27 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 09 luty 2010 - 10:21
#22
Napisano 19 luty 2010 - 17:25
witam choruje na to co ty madziu. nie rehabilituje sie bo i taj człowiek z MPD jest dożywotnio skazany na wózek, I TEZ MAM PROBLEM ZE STRACHEM DO TEGO STOPNIA ZE trudnością siedzę na kiblu z obawy że spadnę nie mówiąc o tym że nie usiedzę na wózku bez uczucia ze jestem zapięty w pasie. teraz chyba zacznę pić reraniom może on sprawi ze będzie mi to obojętne. sadzę że ta choroba na tym polega że co jakiś czas stan nasz sie pogarsza i boje sie ze to nic dobrego nie wrózy. jak sobie przypomnę ze rok temu potrafiłem wyjechać pod bystrą górę bez paska bezpieczeństwa. ech w takich chwilach gdy strach i napięcie biorą górę, myśl jedna sie narzuca do głowy! "samobójstwo". bo czy nie jest tak, że jak jednego dnia jedną rzecz potrafimy wykonać a drugiego już nie? z jakiejś przyczyny która blokuje muzgk przed jej wykonaniem? po prostu wtedy traci sie wiarę ze będzie lepiej.
skracając to wszystko Madziu nie jesteś odosobniona z tym problemem, gdyby tylko istniał na to skuteczny lek.
pozdrawiam
skracając to wszystko Madziu nie jesteś odosobniona z tym problemem, gdyby tylko istniał na to skuteczny lek.
pozdrawiam
#23
Napisano 23 luty 2010 - 19:02
Ja po domu chodzę o balkoniku. Kiedy byłam przez miesiąc pod namiotem poruszałam się tylko na wózku. Po powrocie do domu przez kilka dni bałam się chodzić. Strach trwał 4-5 dni.
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#24
Napisano 24 luty 2010 - 10:01
ja po dworze chodzę teraz normalnie ale mam stracha na schodach. O kulach chodzę 2 lata z hakiem, jak się nauczyłam chodzić po swoich schodach to było ok. teraz po tej zimowej przerwie mam stracha bo nie wychodziłam długo.
PO schodach zejdę ale mam problemy z wejściem. A tak nie było. Łeb durny zakodował strach ale teraz nie dam sobie spokoju póki nie zejdę jak człowiek, pewnie i spokojnie.
PO schodach zejdę ale mam problemy z wejściem. A tak nie było. Łeb durny zakodował strach ale teraz nie dam sobie spokoju póki nie zejdę jak człowiek, pewnie i spokojnie.
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#25
Napisano 24 luty 2010 - 11:50
tez tak czasem mam po dlugim niekorzystaniu z kul. Na schodach pomaga policzenie w myslach do dziesieciu troche sie przy tym rozluzniajac. I chyba najwazniejsze nie myslec o obrazie przed oczami w stylu wywale sie itd.
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka
#26
Napisano 10 marzec 2010 - 19:53
Staram się ale na razie słabo wychodzi. zejdę do dołu ale na górę wejść masakra . Wejdę przy poręczy a było już tak że w obie strony chodziłam bez dotykania poręczy. I właśnie świadomość że przecież mogłam a teraz nie mogę jeszcze bardziej mnie wnerwia
www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami .
#27
Napisano 10 marzec 2010 - 20:42
nie masz co sie martwic schodzenie o kulach jest prostrze niz wchodzenie bo cialo musi wyjonac wiecej pracy wchodzac na gore. Nie mysl o tym co bylo ale co masz zrobic teraz bo myslenie w czasie przeszlym moze nalrawde zaszkodzic.
Powodzenia
Powodzenia
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka
#28
Napisano 25 czerwiec 2012 - 18:38
balem sie przechdzic przez ulice po potraceniu przez samochod mieszkam przy ruchliwej ulicy
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych