20 odpowiedzi w tym temacie

[rrybka]

Witam Kochani !!! Jeszcze słówko na temat zdrady. Skangur zgadzam się z Twoja opinią niemal na 100%.... zaświtało mi się jedno ale... Przyjaciela sie nie zdradza Nigdy. Zdradza się czasami życiowego partnera i ja nikogo nie osądzam srogo, pomimo iż złamał tę przysięgę dotyczącą uczciwości i wierności.... dlaczego???? Ano nie zawsze ten życiowy partner (mąż/żona) okazuje sie przyjacielem, często w związkach brakuje szczerości i zaufania, wzajemnego wspierania sie. Ale związek funkcjonuje całkiem nieźle przez wiele, wiele lat.... opiera się na rozsądku (o którym ktoś juz wspominał). I tak to już jest w naszym życiu, że niektórych decyzji raz podjętych, np. zamoążpójścia/ożenku nie chcemy przerywać jednoznacznie z różnych względów ... np. nie chcemy obciążać tym dzieci, które się w międzyczasie pojawiły, a może martwić innych członków rodziny (rodziców, dla których byłby to cios), a może przywiązaliśmy się do partnera pomimo wszystko....takich powodów może byc całe mnóstwo. Jednak kiedy brakuje w związku przyjażni, miłości, a kłopotów przybywa..... może dojść do zdrady i wcale się temu nie dziwię. Oby ta zdrada była w miarę rozsądna...hehehe Ona nawet może mieć wielkie znaczenie, takie pozytywne dla dalszego funkcjonowania związku ... łatwiej znosić kolejne przeciwności losu. Czy takie związki są dobre "to inna para kaloszy", one są bardzo trudne, ale są i funkcjonują całymi latami ...czyli mają szansę przetrwania. Nie życzę ani sobie ani nikomu innemu takiego związku...jednak wierzę w miłość i przyjaźń ... taką szczerą bez zdrady.
Pozdrawiam......