Tylko dla dorosłych
#41
Napisano 09 maj 2010 - 16:47
Jedna mówi - wiesz , kąpałam wczoraj księdza i jak się spytałam co ma między nogami , powiedział , ze to rozgrzeszacz ciała. Więc pozwoliłam sie rozgrzeszyć.
Druga na to - A to chamisko , mnie powiedział , ze to gwizdek i kazał w niego dmuchać.
#43 Gość_Pudlarz_*
Napisano 10 maj 2010 - 07:14
- Co dostałaś jak szłaś na emeryturę?
- O, takiego h...
- A ja głupia wzięłam pieniądze.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mąż i żona oglądają "Milionerów". Mąż pyta żonę:
- Może byśmy się pokochali?
- Nie - odpowiada żona.
- Na pewno, zastanów się jeszcze? - pyta mąż.
- Na pewno nie! - mówi żona
- Czy to jest Twoja ostateczna odpowiedź? - pyta mąż
- Tak! - odpowiada żona.
Na to mąż:
- W takim razie chciałbym zadzwonić do przyjaciółki.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Pewnego razu Jasia zbudził straszny sen. Poszedł do sypialni rodziców i nakrył ich w trakcie igraszek:
Mama Jasia przestraszyła się, bo nie wiedziała jak może to sobie w główce zinterpretować ich mały synek, więc szybko się ubrała i poszła do Jasia wyjaśnić sytuację:
- Bo wiesz synku... tata ma taki duży brzuch, więc wieczorem siadam na tacie i tak podskakuję by spuścić z niego powietrze i by ten jego brzuch nie był taki duży...
Jaś zmartwiony na to:
- Mamusiu, ale to wszystko na nic, bo gdy tylko ty wychodzisz do pracy, przychodzi sąsiadka z góry, klęka przed tatą i na nowo go pompuje...
#44
Napisano 05 czerwiec 2010 - 22:49
- Dlaczego dziadku siedzisz bez spodni? - pyta się wnuk.
Dziadek milczy, lecz wnuk znowu ponawia pytanie - dziadku, czemu ty nie masz spodni?
- Bo widzisz, wczoraj przez cały dzień siedziałem bez koszuli i zesztywniał mi kark, a teraz to był pomysł babci.
#45 Gość_Pudlarz_*
Napisano 31 lipiec 2010 - 10:18
- Cześć Heniek, jak ci się powodzi?
- Bardzo w porządku Władeczku, mam sieć sklepów i nieźle zarabiam.
- Jak tego dokonałeś? Przecież przez matmę siedziałeś parę razy w tej samej klasie.
- Wiesz, kupuję w Chinach duperele po złotówce, sprzedaję tutaj po cztery złote i z tych trzech procent jakoś żyję.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Spotykają się: Amerykanin, Niemiec i Polak - przechwalają się co w ich krajach jest najlepsze.
Mówi Amerykanin:
- Mamy takie windy, które jeżdżą w pionie, poziomie i po paraboli.
Niemiec się przechwala:
- A my mamy takie samochody, które wystarczy przywołać pilotem, później wbijasz adres pod który ma Cie zawieźć i w ogóle nie musisz kierować.
Polak dodaje:
- A u nas jest taki Janek, z Zielonej Góry, że jak mu tan no... stanie, to trzynaście wróbli na nim usiądzie, taki jest długi.
Reszta się zdumiała, więc Amerykanin dodaje:
- No w sumie ja Was trochę okłamałem. Te windy, które po paraboli jeżdżą to ja sobie wymyśliłem...
Na to Niemiec:
- No ten samochód, to też nie jest tak na zawołanie, tylko ktoś musi nim podjechać...
A Polak na to:
- No panowie, w sumie jak temu Jankowi z Zielonej Góry stanie, to temu trzynastemu wróblowi w zasadzie jedna noga w powietrzu wisi i się buja...
Amerykanin na to:
- Nie będę was okłamywał, mamy tylko windy, które jeżdżą w pionie, w poziomie mamy dopiero w planach...
Na to Niemiec:
- No u nas te samochody, to jednak same nie jeżdżą, adres można wbić, ale kierowcy to one potrzebują...
Polak na to:
- Wiecie co chłopaki, ten Janek z Zielonej Góry, to on zasadniczo jest z Jeleniej Góry
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
To już oficjalnie wiadomo - regularne spożywanie Danonków przez dzieci w wieku przedszkolnym w istotnej mierze przyczynia się do zwiększenia wytrzymałości ich układu kostnego.
Sponsorowane przez firmę Danone badania przeprowadzone na grupie 867 maluchów wieku od 3 do 6 lat jednoznacznie dowiodły, że regularne spożywanie Danonków przez okres minimum 3 miesięcy znacząco zmniejsza podatność maluchów na złamania kości długich.
Wyniki badań były zbliżone dla wszystkich grup wiekowych i dowodzą, że kości dzieci regularnie spożywających badany produkt łamią się dopiero po przyłożeniu siły od 17,6% do 21,3% większej niż u dzieci z grupy kontrolnej.
#46
Napisano 16 sierpień 2010 - 17:28
Żona do męża:
- Kochanie, włóż od tyłu...
- Żółw.
#47
Napisano 17 sierpień 2010 - 10:44
#48 Gość_Pudlarz_*
Napisano 02 wrzesień 2010 - 09:41
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat, Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił, miałbyś teraz 60!
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dlaczego huragany otrzymują kobiece imiona?
Bo najpierw są ciepłe i wilgotne a potem zabierają domy i samochody.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Człowiek uczył się podpatrując zwierzęta.
Tai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją.
Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego sobie jajka.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Był sobie raz pewien książę, który pewnego dnia spytał piękną księżniczkę, czy wyjdzie za niego za mąż.
W odpowiedzi usłyszał tylko krótkie: "Nie!"
I żył książę długo i szczęśliwie, jeździł na polowania i na ryby, każdego dnia spotykał się z kolegami, pił mnóstwo piwa i upijał się w sztok, grał w brydża, rozrzucał skarpetki po domu i nie opuszczał deski sedesowej, posuwał służki, sąsiadki i koleżanki, śpiewał pod prysznicem na cały głos, pierdział, kiedy miał na to ochotę, głośno bekał i drapał się po jajach.
#49
Napisano 02 wrzesień 2010 - 14:59
napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
- No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna
przerzucać żeby schło. A tu diabeł:
- I po co suszysz, jak już tam ususzone!
I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty.
Skręca,
skręca, na co diabeł:
- I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta
diabła:
- Masz może ogień?
A diabeł z uśmiechem:
- Byłby ogień - byłby raj!
- Cześć... Mateusz?
- Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
- Twoja dziewczyna to Anka, tak?
- No tak, a co?
- Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
- No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
- Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem.
Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.
Szczęście to piórko na dłoni...zjawia sie kiedy za nim nie gonisz:)
#50
Napisano 02 wrzesień 2010 - 18:01
- Co pan tutaj tak robi samemu?
- A, poluję i ruch@m.
- A na co pan tak polujesz?
- Na coś do ruch@nia.
- Byłam dziewicą, aż do dnia w którym poślubiłam twojego ojca - mówi matka do córki - mam nadzieję, że ty będziesz mogła powiedzieć to samo swojej córce.
- Oczywiście mamo, nie wiem tylko czy uda mi się zachować tak samo kamienną twarz.
- Córuś, to myśmy z ojcem tyle w ciebie wsadzili, a ty odchodzisz od nas z pierwszym lepszym?!
- Mamo, żebyś ty wiedziała, ile ten pierwszy lepszy we mnie wsadził...
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#51 Gość_Pudlarz_*
Napisano 10 wrzesień 2010 - 09:11
- Żaaartowaaałem, dziecko zmarło przy porodzie!
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przyjechał kogut ze wsi do miasta. Idzie sobie ulicą i widzi jak kurczaki kręcą się na rożnie. Patrzy tak na nie i mówi:
- No proszę, karuzela, opalanko, a na wsi nie ma co posuwać.
#52
Napisano 10 wrzesień 2010 - 22:15
#53
Napisano 10 wrzesień 2010 - 22:49
Przepraszam ale jak dla mnie to lipa kawał
!!!
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#54
Napisano 10 wrzesień 2010 - 23:00
#55 Gość_Pudlarz_*
Napisano 11 wrzesień 2010 - 08:28
- Mam nieprzepartą ochotę włożyć przyrodzenie w obieraczkę ziemniaków - zwierza się żonie.
- Absolutnie nie rób tego! - krzyczy kobieta.
Po kilku dniach facet wraca do domu blady:
- To było silniejsze ode mnie, zrobiłem to.
- Włożyłeś go w obieraczkę ziemniaków? I co?
- Zwolnili mnie z pracy.
- A co z obieraczką?
- Ją też zwolnili.
#56
Napisano 11 wrzesień 2010 - 16:48
- Panie doktorze proszę mi pomóc!
- W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, więc proszę przyjść jutro.
- Ale panie doktorze ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!
- A co się stało?
- No więc mrówka weszła mi tam gdzie nie powinna i chodzi, łaskocze mnie, szczypie...no po prostu nie do wytrzymania! Proszę mi ją wyciągnąć!
- Wie pani jest już po godzinach, narzędzia wysterylizowane, nie bardzo mogę Pani pomóc...
- Ależ musi Pan coś wymyślić... Błagam! Doktor po chwili namysłu:
- No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo sposób jest trochę niekonwencjonalny...
- Zgadzam się na wszystko, byle by ją tylko wyciągnąć!
- Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki krem, który nałożę sobie na czubek penisa, wsunę go, mrówka się przyklei do kremu i ja ją wyciągnę.
- Dobrze niech Pan działa. Lekarz zrobił jak powiedział, krem, wsunął penisa i w tym momencie mówi:
- Wie Pani co zmieniłem zdanie, ja ją po prostu zatłukę.
Jeśli obecność – to tylko niewymuszona * Jeśli być kimś – to tylko sobą.
- Rafał Wicijowski
#57
Napisano 11 wrzesień 2010 - 19:13
- Ano, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się od razu się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej mocno w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.
W trakcie nocy poślubnej:
- Kochanie dużo miałaś kochanków przede mną?
Mija godzina, ona milczy
- Kochanie gniewasz się na mnie?
- Cicho liczę…
Przychodzi mężczyzna do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Moja żona…
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej “ty”.
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie “już się nie kochaliśmy ze dwa lata…”
A ja do niej:
- Chyba ty…
Szczęście to piórko na dłoni...zjawia sie kiedy za nim nie gonisz:)
#58
Napisano 11 wrzesień 2010 - 22:57
- Wiesz kochanie ostatnio szczęście się do mnie uśmiechnęło,
o jakie pyta mąż żony?
Idę rano ze śmieciami do zsypu patrzę, a tam para pantofelków leży,przymierzyłam na swoje nogi
pasowały jak ulał, więc wzięłam je sobie.
Maż po namyśle odpowiada:
- szczęściara z Ciebie !!!
Po paru dniach żona znowu mężowi przy kolacji mówi :
Nawet nie wiesz jakie mnie znowu szczęście spotkało,
- mąż trochę zdziwiony ale strasznie ciekawy więc pyta żonę?
Wyobraź sobie idę rano z zakupami do domu, patrzę a na naszym żywopłocie wisi futro z norek,
przymierzyłam je w domu, tak jak dla mnie byłoby to szyte więc je sobie wzięłam:
Mąż z wrażenia walnął w stół:
Wyobraź sobie, że ja takiego szczęścia nie mam, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę i o dziwo wyciągam bokserki, ucieszyłem się, szybko je przymierzyłem , a to k..wa nie mój rozmiar!!!.
#59 Gość_Pudlarz_*
Napisano 22 wrzesień 2010 - 07:22
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
O Rozmarynie:
Roz Marynie nie wystarczy
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Dresiarz beemką łapie na drodze gumę, zatrzymuję się zaczyna zmieniać koło
nadjeżdża drugi dresiarz mercem, zatrzymuje się obok i pyta
- Ty, co robisz?
- nie widzisz?, odkręcam koło
Na to drugi dresiarz bierze kamień i wali z całej siły w szybę beemki
- to ja biorę radio
#60
Napisano 22 wrzesień 2010 - 09:20
Usłyszane słowa piosenki
Na melodię wiee, wiee (taki stary francuski przebój):
jee, jee, jee.bał komar muchę,
jee, jee, jee.bał przez poduchę,
jee, jee, jee.bał tak banalnie,
ale byyyłooo caaaałkiemmm fajnie....
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych