Do Radwanowic, gdzie przebywają też osoby z zespołem Downa - często przyjeżdża Anna Dymna. Co czuje przebywając wśród nich?
Dobrze, że jestem komuś potrzebna
W Łódzkim Teatrze Wielkim 9 grudnia ma nastąpić spotkanie laureatów Orderu Uśmiechu. Będzie wśród nich Anna Dymna. Dwa lata temu wyróżniono ją Medalem Świętego Brata Alberta, który potraktowała jako wielkie zobowiązanie. Zaczęła częściej bywać w Domu Brata Alberta w podkarpackich Radwanowicach, którego mieszkańcami są osoby niepełnosprawne umysłowo. Przyłączyła się do grupy terapeutycznej korzystającej w leczeniu z doświadczeń teatru. Wkrótce zaczęła tę grupę prowadzić. Ze swymi podopiecznymi przygotowała dwa spektakle oparte na opowieściach biblijnych: "Stworzenie Świata" i "Wypędzenie Adama i Ewy z raju". Ludzie, których spotkałam w Radwanowicach ,urzekli mnie po kilku minutach - mówi aktorka.
Jeśli znajdzie się do nich klucz, są szczerzy, spontaniczni, otwarci. Potrafią się cieszyć, mówią o wszystkim wprost, bez ukrytych podtekstów i owijania w bawełnę. Doceniają przyjaźń i poświęcenie, potrafią się odwzajemnić spontanicznie okazywaną miłością.
Razem z mieszkańcami Radwanowic aktorka skorzystała z pomocy męża, dyrektora Teatru im.Juliusza Słowackiego i we wnętrzach teatru zorganizowała ogólnopolski przegląd amatorskich teatrów osób niepełnosprawnych Albertiana. Na tej pięknej scenie mogli poczuć się jak prawdziwi aktorzy; było to dla nich wielkie święto. Dawali z siebie wszystko, aby wypaść jak najlepiej. Jak to dobrze jest być komuś potrzebnym - dodaje Anna Dymna. ("Życie na gorąco" 07.11.2002 r.)
http://www.idn.org.p...urier052.htm#18
Dobrze, że jestem komuś potrzebna - Anna Dymna
Rozpoczęty przez
sonia
, lis 28 2002 02:26
Brak odpowiedzi do tego tematu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych