Posmiejmy sie :)
#61
Napisano 04 październik 2004 - 19:41
- Gdybyśmy to troszkę ujędrnili to nie potrzebawalibyśmy tych wszystkich twoich majtek.
Po chwili uszczypnął ja w pierś i zażartował
- Gdybyśmy to troszkę ujędrnili to nie potrzebawalibyśmy tych wszystkich twoich staników
A żona sie wkurzyła, uszczypneła go w penisa i powiedziała
- A gdybyśmy to troszkę ujedrnili to nie potrzebowalibysmy ogrodnika.
===============================================
Diabel zlapal Polaka,Ruska i Niemca i powiedzilal ze musza spelnic dwa zadania,a jak im sie nie uda to zabierze ich prosto do piekla.Pierwsze zadanie dla was,mowi diabel:
- Macie mi przyniesc po piec egzemplarzy jakiegos owocu,o drugim dowiecie sie dopiero po wykonaniu tego.
No i poszli szukac,pierwszy wraca Niemiec z piecioma jablkami.Diabel mowi do niego:
- Teraz masz je sobie wepchnac w dupe i nie wydac przy tym z siebie zadnego dzwieku.
Niemiec wpycha sobie,jedno, drugie,ledwo wepchnal trzecie,prubowal wepchnac czwarte i agonicznie krzyknal:
- Juz nie moge!!!
I diabel zabral go do piekla,potem powrocil Polak z piecioma wisniami.Diabel tak samo kaze muje sobie wsadzic.
Polak wciska jednal,druga,trzecia i wklada czwarta,ale nagle buchnal smiechem.Diabel zabral Polaka do piekla gdzie przebywal juz Niemiec.Ten go pyta
- Ty dlaczego sie zasmiales,przeciez uratowalbys sie.
- Bo zobaczylem jak Ruski z arbuzami wracal
Charles Chaplin
#62
Napisano 08 październik 2004 - 07:48
- Prawo jazdy! - mówi
- Eee...gdzie ja je zapodziałem...
- Płaci ksiądz 100 zł! - mówi policjant
- Ale ja jadę z Bogiem - tłumaczy się ksiądz.
- Dwie osoby na rowerze?! - krzyczy policjant - 200zł!
Ksiądz zapłacił, jedzie dalej i cieszy się:
- Dobrze,że on nie wie że Bóg jest w 3 osobach! :-D
Przychodzi babcia do księdza
-czy ksiądz może mi ochrzcic kota -on jest taki mądry,posłuszny
-hmmm ochrzcic kota babo - co ty? na głowe ci padło?
-dam za to 35,000 tys dolarów
myśli ksiądz - dobra - ale sumienie go gryzło, poszedł do biskupa
- ochrzciłem kota - mówi
- co ty baranie zrobiłeś? - mówi biskup
- ale baba dała za to 35,000 dol.
-aaaa to w takim razie proszę przygotować kota do bierzmowania.
hihi :-D
#63
Napisano 10 październik 2004 - 09:12
- juz jestes?
- jestem.
- zimno?
- bardzo zimno!
- no widzisz, a ten kretyn poszedl na polowanie... :-D
Synek siedzi przy komputerze:
-Tato, co to znaczy "HDD format completed"?
-To znaczy, ze już nie żyjesz!
:-D
#64
Napisano 11 październik 2004 - 14:58
Synek siedzi przy komputerze:
-Tato, co to znaczy "HDD format completed"?
-To znaczy, ze już nie żyjesz!
:-D
W mojej sytuacji ten dowcip nabiera głębszego znacznia. Jak dobrze, że nie jesteś moim ojcem Mam szansę, że jeszcze trochę pozyję... pod warunkiem, że ściągnę do domu jakiegoś informatyka .
Pozdrawiam
Liwia
#65
Napisano 12 październik 2004 - 15:08
pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie
wytrzymuje i mowi:
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?
- Nie moge - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciazy!
- Hmm, w ciazy, akurat. I taki plaski brzuch? A dlugo jest pani w ciazy?
- Pol godziny. Jeszcze mi sie nogi trzesa.
=============================================
Tramwaj. Stoi baba z torbami a obok niej Murzyn.
Tramwaj rusza, Murzyn traci rownowage i wpada na babe.
Murzyn: Sorry
Baba: U nas, w cywilizowanym kraju mowi sie "przepraszam"
Murzyn (po chwili, lamana polszczyzna): A u nas w niecywilizowanym kraju
takie stare grube kobiety sie zjada.
===============================================
lato,upal 40 st C w autobusie jedzie pijany facet, a obok niego stoi
grube babsko,trzyma reke na gornej poreczy, a pod pacha kudly jej wisza
dlugie jak cholera.pijaczek chwiejac sie spoglada raz na te jej pache i
odwraca glowe z obrzydzeniem. Za chwile robi to powtornie i wkoncu nie
wytrzymuje i mowi:
- teeeee,baletnica, - nie za wysoko ta nózia troche?
===============================================
Trasa: rejon Lubin - Legnica - Chojnów.
Wsiada kobiecina do PKS-u i pyta:
- Panie kierowco - w Zimnej Wodzie staje!?
- Chyba kaczorowi! - rzucił zajęty swoimi myślami kierowca
===============================================
Charles Chaplin
#66
Napisano 13 październik 2004 - 07:21
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam
- To daj - student przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam
- To daj - student znowu przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam
- To daj - sytuacja się powtórzyła
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Zdał Pan, poproszę o indeks.
Jest początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił. Nadeszły święta. Student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, *ku**...
A intuicja na to:
- O, ja *pi**...
#67
Napisano 14 październik 2004 - 07:47
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski?- pyta nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam.
- To co ty właściwie wiesz? Jak ty chcesz zdać maturę?
- Panie, ja tu tylko kaloryfer naprawiam
Rozmawia dwoch dresow :
- Ty, znasz Beethovena, Mozarta i Bacha ?
- Nie, a Ty ich znasz
- Tez nie, ale za***iste melodyjki do komorek ukladaja!
#68
Napisano 14 październik 2004 - 10:25
Ooo, matkoRozmawia dwoch dresow :
- Ty, znasz Beethovena, Mozarta i Bacha ?
- Nie, a Ty ich znasz
- Tez nie, ale za***iste melodyjki do komorek ukladaja!
Pozdrawiam
Liwia
#69
Napisano 16 październik 2004 - 20:21
— Victor Hugo
#70
Napisano 17 październik 2004 - 11:29
zajeci, wiec wyslal jednego z archaniolow na Ziemie po telewizor. Wrocil
aniol z 48-miocalowa plazma. Bog usiadl w fotelu, otworzyl piwo, wzial
pilota do reki i oglada. Na pierwszym kanale pokazane bylo jak kobieta
rodzi. Lekaze robia co moga (znieczulenie itp.), ona krzyczy. Bog zawolal
Sw. Piotra i pyta
- Piotrze, co to jest?
- Sam Panie powiedziales: "W bolu bedziesz rodzila..."
Na co Bog odrzekl
- Ale ja... tylko zartowalem...
Wiec Bog przelaczyl na inny kanal, na ktorym pokazany byl gornik pracujacy w
kopalni, pobrudzony od stop po czubek nosa, caly spocony.
- A to, co to jest? - zapytal Wszechmogacy.
- Jak to co? Przeciez sam Panie powiedziales: "W pocie czola bedziesz
pracowal..." - odrzekl Piotr.
- Ale przeciez ja zartowalem... - odrzekl Pan.
Nastepny program ukazywal katedre cala w zlocie i marmurze. Przed katedra
kilkanascie mercedesow klasy S, a w kazdym z nich biskup gruby jak prosie.
- A to... Kto to jest? - z coraz wiekszym zaciekawieniem wypytywal Bog.
- A to Panie ci, ktorzy wiedza, ze zartujesz...
#71
Napisano 22 październik 2004 - 08:04
#72
Napisano 22 październik 2004 - 09:39
-Czy sa pomidory?
-są - odpowiada sprzedawca.
-Takie małe? u nas mamy taakie wielkie pomidory!
-A to co?- pyta Niemiec
-Gruszki- odpowiada sprzedawca.
-My mamy wieksze gruszki.
Zdenerwowana ekspiedentka wychodzi na zaplecze,przynosi arbuz i mówi:
-A widział pan kiedys taki groszek?
#73
Napisano 28 październik 2004 - 07:15
-Proszę pana, "magazyn" się panu otworzył.
-I co, magazynier stoi w drzwiach?
-Nie, tylko jakis fizyczny śpi na workach! :-D
Malcolm
#74
Napisano 28 październik 2004 - 12:41
- Właściwie nie rozumiem, w jakimcelu pan do mnie przyszedł. Nie widzę żadnych ubytków.
- Chciałbym alarm założyć... :oops:
Pozdrawiam
Liwia
#75
Napisano 30 październik 2004 - 07:08
Postanowil zatrudnic goscia od reklamy zeby nakercil mu film reklamujacy jego gwozdzie. Wiec facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski zolnierz przybija gwozdziami Jezusa do krzyza, pod spodem napis "Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko". Wilson wpada w szal, mowi ze nie moze czegos takiego puscic w tv, itp, ze jego by ukrzyzowali za taki film, wiec ma przyjsc za
tydzien z innym filmem i nie ma tam byc Rzymianina krzyzujacego Jezusa. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film a tam ukrzyzowany Jezus i zolnierz stojacy obok z zalozonymi rekami i napis: "Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko"...
Wilson sie wsciekl , nie moze tego puscic w tv , itp, chce filmu ale bez ukrzyzowanego Jezusa . Facet od reklamy zrobil kwasna mine i poszedl. Wraca za tydzien i pokazuje trzeci film.
Tam widac taka gorke i kawalek pola. Chwila ciszy. Potem zza gorki wybiega jakis gosc w lachmanach, dlugie wlosy, zaniedbany itp. zbiega z tej gorki i przez pole zapierdala ogladajac sie co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegaja rzymscy zolnierze i za nim przez to pole. Jeden sie zatrzymuje przy kamerze i dyszac
mowi:
"Gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona...."
:-D
hihi "Jezus" im nawial
Malcolm (ok)
#76
Napisano 31 październik 2004 - 15:20
Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Zbyszek,dotknij jeszcze raz to Ci rąbne! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, ale to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i łysego wali w glace.
Łysy wkurzony się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, no, 8 lat w podstawówce ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy,
Zbyszek no nie pamiętasz mnie??
Łysy:
- *****, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak
p....., że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby klepnąć kolesiowi, ale dziewczyna
łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś
cieniasa bil, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu i
siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś,
ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie, co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do
drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w glace.
Łysy się odwraca wkurzony, a koleś:
- Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace klepałem na górze,
a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!!
Charles Chaplin
#77
Napisano 31 październik 2004 - 17:22
#78
Napisano 02 listopad 2004 - 10:33
- A nie ma problemiku - mówi pracownik wypożyczalni. - Tutaj mamy stroik piracika, chustka na główkę szanownego pana, a drewnianej nóżki nikt nie zauważy... Każdy pomyśli, że to przebranie... Facet drażnił się strasznie, że mu przypomniano jego drewnianą nogę.
- Panie, odwal się pan od mojej drewnianej nogi! Inny strój chcę!
- Ależ proszę bardzo pana łaskawego... Oto tutaj mam, dla przykładu stroik mnicha... Habicik długi, nogi zakryje, a łysinka będzie bardzo na miejscu....
Facet zdrażnił się, że mu z kolei przypomniano łysinę.
- Słuchaj, k****, palancie, nie p*** tylko dawaj mi co innego.
- Ależ oczywiście, proszę szanownego pana.... Mam jeszcze coś dla bardzo wybrednych klientów, właśnie takich jak pan... - tu pracownik wypożyczalni zniknął na zapleczu i wrócił z kilogramową torebką cukru.
- Co to ***** jest? - pyta facet.
- A to jest, proszę pana szanownego, torebeczka cukru...
- I jak ja się mam w to ***** przebrać?
- A stopi sobie pan troszeczkę na patelni, poleje łysinkę, wsadzi sobie do dupy drewnianą nóżkę i pójdzie na bal przebrany za lizaczek Chupa-Chups...
Charles Chaplin
#79
Napisano 04 listopad 2004 - 00:43
P+
#80
Napisano 20 listopad 2004 - 09:36
- Rysiek i ja to już tylko się kłócimy. Ostatnio miałam tyle stresów,
że schudłam 10 kilo!
- No to dlaczego od niego nie odejdziesz?
- Ooo! Co to to nie! Najpierw zrzucę jeszcze przynajmniej z piątkę!
***
Ojciec do przyszłego zięcia:
- Pan oczywiście pali, pije i gra w karty ?
- O nie, nie, żadnej z tych rzeczy !
- W takim razie nie może pan dostać ręki mojej córki – do końca życia
wytykano by mi pana jako przykład.
***
Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Małżeństwo - taka cicha przystań, w której spotykają się dwa statki...
- No i prawda, tylko czemu ja musiałem trafić na wojenny pancernik...
Pozdrawiam
Liwia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych