Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Święta tradycyjne czy po mojemu?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1457 postów

Napisano 21 grudzień 2022 - 16:01

Święta: pięknie przystrojona choinka, zapach pierniczków i innych tradycyjnie wigilijnych potraw, spotkania z bliższymi i dalszymi krewnymi, za którymi się tęskni i tym bardziej radośnie się z nimi wita. No i prezenty: zawsze oczekiwane i trafione. Obowiązkowo pogodne twarze i rozmowy na tematy, których wszystkich interesują i każdy może kulturalnie wypowiedzieć swoje zdanie.

 

Święta: kłótnie kto i gdzie spędza święta, bieganina po sklepach i kupowanie rzeczy niezbędnych i całkiem niepotrzebnych. Głowienie się nad prezentami, które i tak nie ucieszą obdarowanego. Sprzątanie, oczywiście na maksa, tak jakby wszyscy przez rok wszyscy żyli w brudzie. Gotowanie różności w ilościach, jakich przygotowuje się posiłki dla pułku wojska. Potem albo się wyrzuca, prawie bez żalu, albo się wcina do Trzech Króli. Siadamy do stołu wnerwieni na wszystko i wszystko z przyklejonym uśmiechem. Zmęczeni, zniechęceni, zniesmaczeni, marzący o tym, być zupełnie gdzie indziej, a w najlepszym razie, by wszyscy dali nam, nomen omen, święty spokój.

 

Który obrazek jest prawdziwszy?

 

Tradycja tradycją, lecz coraz częściej dochodzą do mnie wypowiadanie opinie znajomych, że najchętniej święta spędziliby sami, ewentualnie tylko z drugą połówką. Bez tej całej napuszonej, wymuszonej otoczki.

 

A Wy, co o tym myślicie?

 


  • 1

#2 Ryzen

Ryzen

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 116 postów

Napisano 22 grudzień 2022 - 11:28

Przez lata, miałem tylko święta nr 2, niemal idealnie pasujące do opisu Moni74. Zmieniło się to dopiero gdy kilka lat temu poszedłem, jak to się mówi, na swoje. Drugiej połówki póki co nie mam, ale święta spędzę spokojnie, z kawą i książką. Nie będę musiał wysłuchwać przy wigilinym stole tej samej gadki jak co roku.
Proszę nie rozumieć mnie źle, lubię swoją rodzinę, ale w święta chcę odpocząć, naładować akumulatory, w końcu przeczytać "Urząd mojego ojca" Singera.
  • 0

*****

***


#3 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6287 postów
  • Skąd:home

Napisano 22 grudzień 2022 - 12:30

U nas tradycja jest głęboko zakorzeniona od pokoleń. Ma to duży związek z wiarą. Tradycję u nas bardzo mocno podtrzymywała moja babcia (od strony mojej mamy). Była orędowniczką tego, zresztą kobieta bardzo wierząca, a przy tym skromna. Wszystko musiało być zgodnie z tradycją i według tradycji. Dom pachniał choinką, ciastem i wszelkimi innymi zapachami, które dochodziły z kuchni. Moi dziadkowie to ludzie roli (z opowiadać rodzinnych: herb Rola), zawsze w polu i w pracy. Moi rodzice również pochłonięci pracą i obowiązkami. Wychowani w takim duchu z oby stron rodzinnych. Zresztą bardzo blisko kiedyś siebie mieszkali (kielecczyzna).
 

Moje święta również będą tradycyjne i wynika to z wewnętrznej potrzeby oraz wiary. Zmieniło się tylko moje zapatrywanie na pewne rzeczy. Nie toleruję nadmiaru i wyrzucania żywności do śmieci. Nie hołubię nadmiernej konsumpcji. Wolę zjeść mniej lub oddać komuś, ale nie wyrzucać, bo to tak, jakby nie szanować czyjejś pracy i pieniędzy. W końcu to za darmo nie przychodzi. Z tym wiąże się fakt, że nie lubię się przejadać w Wigilię. Bycie przejedzonym nie należy do miłych, więc lepiej tego unikać. W końcu żywność w ostateczności można zamrozić.
 

Bardzo lubię śpiewać kolędy i to również duża zasługa rodziców oraz babci. U nas choinka będzie sztuczna ze względów praktycznych. Prezenty użyteczne, a nie kupione tylko po to, aby były. Również nie lubię kupowania na zasadzie, „bo trzeba”. Nie, jak coś jest potrzebne, to kupuję. Jeśli nie, to przechodzę do skromniejszej formy, ale pożytecznej, czyli takiej, którą ktoś wykorzysta tylko dla siebie.
 

W Wigilii lubię to, że jesteśmy razem, że możemy się spotkać. Niestety ta wigilia będzie uszczuplona o brak obecności osób, które odeszły w tym roku. Chyba pierwszy raz złamię tradycje i postawie dwa talerze, jako symbol braku obecność tych osób. Już teraz wiem, że nie zabraknie łez. Dla mnie to wszystko jest nadal trudne i nie wiem, kiedy stanie się znośne... W takich momentach człowiek przestaje narzekać, a zaczyna doceniać wszystko wokół..., bo to, co jest dzisiaj, wcale nie musi być jutro... Jutro już może być zupełnie inne. Więc cieszy się z tego, że mamy siebie i swoich bliskich..., w tym czasie i każdym innym.


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#4 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3574 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 24 grudzień 2022 - 12:16

Dla mnie, święta są pozbawione tej religijnej otoczki. Zapytacie się pewnie, co świętuję? Odpowiedź brzmi: przesilenie zimowe. Teraz dni będą coraz dłuższe, to obietnica nadchodzącej wiosny.

Sam czas świąt, oznacza dla mnie "więcej" :cool:

Więcej czasu spędzonego z moją drugą połówką.

Więcej fajnych rzeczy, które można robić razem (zapewniam Was, że wspólne pieczenie i dekorowanie pierniczków to kupa zabawy).

Więcej czasu na wspólne czytanie książek.

Więcej rozmów przy filiżance kawy.

Więcej wspólnych poranków (często wstaję na długo przed Moniką).

 

Jest też wiele rzeczy nazwijmy to "świątecznych" które zdecydowanie odrzucam.

 

Świąteczne porządki? Serio? Ludzie, to Wy sprzątacie tylko przed świętami? Sprzątam dom regularnie i mam porządek na co dzień, nie tylko od święta, nie muszę robić "świątecznych porządków".

 

Prezenty? Jak wyżej. Nie potrzebuję okazji, żeby zrobić prezent tym których lubię, lub kocham.

 

Smaczne jedzenie? No błagam... Nie chcę się chełpić, ale umiem gotować i gotuję zawsze smacznie, nie tylko od święta. Także ryba, regularnie gości na naszym stole.


  • 2

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#5 kuba

kuba

    Narrator

  • Super Moderator
  • 1787 postów

Napisano 26 grudzień 2022 - 21:29

Święta: pięknie przystrojona choinka, zapach pierniczków i innych tradycyjnie wigilijnych potraw, spotkania z bliższymi i dalszymi krewnymi, za którymi się tęskni i tym bardziej radośnie się z nimi wita. No i prezenty: zawsze oczekiwane i trafione. Obowiązkowo pogodne twarze i rozmowy na tematy, których wszystkich interesują i każdy może kulturalnie wypowiedzieć swoje zdanie.

 
Zazwyczaj taki obrazek świąt wynosimy z domu jako dziecko. Wtedy idealnie patrzymy na wiele spraw, nierzadko uczestniczymy w kuchennym szaleństwie pomagając przy powstawaniu wielu potraw, z niecierpliwością czekamy na wizytę Mikołaja i prezenty...
 

Święta: kłótnie kto i gdzie spędza święta, bieganina po sklepach i kupowanie rzeczy niezbędnych i całkiem niepotrzebnych. Głowienie się nad prezentami, które i tak nie ucieszą obdarowanego. Sprzątanie, oczywiście na maksa, tak jakby wszyscy przez rok wszyscy żyli w brudzie. Gotowanie różności w ilościach, jakich przygotowuje się posiłki dla pułku wojska. Potem albo się wyrzuca, prawie bez żalu, albo się wcina do Trzech Króli. Siadamy do stołu wnerwieni na wszystko i wszystko z przyklejonym uśmiechem. Zmęczeni, zniechęceni, zniesmaczeni, marzący o tym, być zupełnie gdzie indziej, a w najlepszym razie, by wszyscy dali nam, nomen omen, święty spokój.

 

Z wiekiem zaczynamy dostrzegać i rozumieć wiele rzeczy, których byliśmy świadkiem jako dziecko. To już nie są te same Święta - to jest jedna wielka harówa i zawieranie kompromisów by wszystkich zadowolić. Niestety, nie zawsze to się udaje w 100%. Tu i ówdzie można usłyszeć, że pomimo upływu czasu tradycja Świąt mało co się zmienia - choinka, świąteczne potrawy, śpiewanie kolęd czy rodzinne wyjście na Pasterkę dla wielu to wręcz obowiązek. Jest także coraz więcej osób zmęczonych tym wszystkim, które chcą się wyrwać z tych ram. Coraz częściej spędzają święta sami, czasem na wyjeździe z dala od domu. Czasem to ich świadomy wybór czasem konieczność. Czy takie święta są gorsze? Nie wiem... Na pewno są ciut inne i niestandardowe.


  • 4

Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom, a większość z nich jest w Polsce...   Piotr Bałtroczyk.

Dlaczego Państwo ma nas w nosie i vice versa? :dodgy:



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych