Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Wiem, że macie tego dosyć ...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
25 odpowiedzi w tym temacie

#1 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 18 listopad 2002 - 19:53

Wiem, że macie tego dosyć,
że nie chcecie dłużej znosić
tego E.T. naprzykrzania
i do wiersza wciąż gadania ...

Jednak E.T. nie ustaje
ciągle zmyśla nowe baje
ciągle wiersze nowe tworzy.
Może wreszcie sen ją zmorzy?

Może zmorzy ją zmęczenie?
wtedy wszystkim da wytchnienie?
Ale płonne to nadzieje,
bo popatrzcie, co się dzieje

już do kompa E.T. siada
nową bajkę opowiada
o tym, jak jej trzy córeczki.
czasem grzeczne panieneczki

w listopadzie raz, w niedzielę
napędziły strachu wiele
Naszej E.T. swojej mamie,
Właśnie wczoraj - ja nie kłamię.


a było tak: E.T. obiad gotowała.
Gotowała obiad córkom.
Było ciepło, więc posłała
swoje córki na podwórko.

Poszła zatem Aga z Zosią
W domu pozostała Gosia.
Mało wiele było cicho
Za to potem, co za licho?

Mało wiele cicho trwało.
za to potem co się działo!!!
Zosia krzyczy pod balkonem
Aga trąbi domofonem:

"Mamuś, mamuś słuchaj trochę
bo widzimy naszą Gochę
na krzesełku, na balkonie!!!!
Stoi sobie jak na tronie!!!

Z gołą główką Gosia stoi,
nawet wiatru się nie boi!!!
boso stoi , w bluzce stoi!!!!
Pędzi E.T. do pokoju...

Nagle co to? To blokada!!!
Drzwi zamknięte!!! Trudna rada!!!
A to Gonia nasza miła
drzwi fotelem zastawiła

Drzwi fotelem zastawione
no a Gosia na balkonie!!!!
E.T. strachu się najadła
aż z tych nerwów bardzo zbladła

Jakoś w końcu się udało!
Jakoś fotel się przepchało!
Łapie Gosię w swe ramiona!
A ta? jest zadowolona!

Humor ma wręcz znakomity!
Napędziła strachu E.T.,
Ale teraz słodka Gocha
wie, że mama bardzo kocha

Kocha swoje dzieci mama
od wieczora i do rana
a od rana znowu kocha
przekonała dziś się Gocha.
  • 0

#2 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 18 listopad 2002 - 21:38

hi,hi....a to ci rodzinka,
uśmiechnęła mi się minka,
kiedy to czytałem,
za głowę się łapałem,
skąd u E.T. taki talent,
czy dostaje ekwiwalent?
za pisanie o rodzinie,
no...nagroda ją nie ominie.
(cmok) Skangurka co podziwia jej talenty,
i choć mocno jest zajęty,
dwa słóweczka chce tu skreślić
oczekuje dalszych wieści,
...............................................................
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#3 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 18 listopad 2002 - 21:52

Skąd ten "talent"? Też pytanie!!!!
Zaraz jasnym to się stanie!!!
Bo to w końcu żadne dziwy,
że talent jest ... zaraźliwy!!!

Wszak czytałam wasze wiersze
aż powstały moje pierwsze.
Tu choroba mnie dopada:
GADAM WIERSZEM!!! Ciągle gadam!!!

Taka to jest kolej rzeczy.
Kto zaprzeczy? Nikt nie przeczy!
Więc wszyscy wiersze czytujmy
i na "talent" zachorujmy... :P :P :P
  • 0

#4 sonia

sonia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 18 listopad 2002 - 23:03

Kto ma dosyć? - też gadanie?
toż to radości dawanie
a i rymy wyśmienite
co Ty pleciesz ET-e?

dzieci chore mowa słaba
sy - la- ba- mi dawaj "baba"
a gdy Rufi mnie podszkoli
to muzyczka w rytm pogoni

zatem wszyscy się tu cieszymy
do sylabek zapraszamy
a dzieciska do zabawy
no i ubaw po pachy mamy

eduakcja się podciagnie
mówić będą mniej okropnie
tak więc wszyscy są proszeni
do pisania....sylabami...
  • 0
Dar Życia Pozdrawiam, Sonia

#5 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 18 listopad 2002 - 23:18

Me założenie jest więc prawdziwe:
- wierszopisanie jest zaraźliwe!!!
Czytajmy wiersze głośno, wyraźnie
niech nie zabraknie nam wyobraźni.

To najwspanialsza choroba w świecie
gdy miłym wierszem bajka się plecie
Kiedy się plecie cudowna baśń
skończona będzie niejedna waśń

Więc niechże nam żyje Świat Baśni!!!!
I razem piszmy - tak raźniej!!!
pokonać własne nieśmałości
a dzieciom dać powód do radości... ;)
  • 0

#6 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 18 listopad 2002 - 23:42

Soniu, na dzisiaj się poddaję
Dziś już nie będę pisać bajek
Bo jutro trzeba rano wstawać
Dzieci do szkoły odprowadzać
Więc wszystkim życzę spokojnych snów
Wkrótce odezwę się tu znów.

:oops: (E) (sen)
  • 0

#7 sonia

sonia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 19 listopad 2002 - 00:01

A ja Ci za to
świstaki na lato

Dołączona grafika
muzyczkę na zimę (jak Norton lub Rufi pomoże) (strzal)
http://down.ipon.pl/...uz/swistaki.wav
a sama fik pod pierzynę
:oops: :-P :-D
  • 0
Dar Życia Pozdrawiam, Sonia

#8 Rufi

Rufi

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 117 postów

Napisano 19 listopad 2002 - 09:40

Soniu tego sie nie da zrobic tak jak myslalas,
po pierwsze nie wiem czy masz mozliwosc pisnia na forum w html, ja mam na przyklad ta opcje przez Jasnie Wielmoznego Admina wylaczona. Teraz gdy juz wpis jast na stronce aby dolozyc muzyke musialbym miec wiele wiecej uprawnien niz mam, lacznie z dostepem do serwera. Tego oczywiscie Jasnie Nam Panujacy Pan Admin mi nie udostepni.
Natomiast jak mimo wszystko wrzucic tutaj muzyczke na stronke?
Wlasciwie jest jeden sposob.
Troszke teorii.
Muzyke mozna zainstalowac jako podklad do stronki, ale CALEJ stronki i wtedy w sekcji HEAD skryptu wpisujesz:

niestety plik typu wav zupelnie sie do tego nie nadaje, powinien byc mid ale przy tak malym pliku jak muzyka do swistakow bedzie tez dzialal mp3.
Po pierwsze trzeby ten plik wav przerobic na mp3, sa do tego programy np. Mp3Compresor niestety nie mam w tej chwili zainstalowanego, ale gdzies go mam jak znajde to przerobie.
Nie mozesz jej jednak wkleic do sekcji HAED calej stronki poniewaz gralaby na okraglo przy czytaniu wszystkiego, zatem w swoim wpisie robisz link do nowej stronki na ktorej bedzie tylko muzyka i informacja, ze gdy nie chcecie sluchac wystarczy zamknac stronke.
Tutaj podaje przykladowy skrypt takiej strony:(wystarczy,zebys go skopiowala i zapisala w html do tego potrzebujesz jakikolwiek edytor html)


Muzyka





Zamknij ta stronke jak nie chcesz sluchac muzyki



Stronke taka zapisujesz w formacie htm lub html i wrzucasz gdzies na serwer, natomiast w swoim wpisie dodajesz np. link Muzyka:
http://adres gdzie jest stronka z muzyka/Muzyka.htm" target="pubcontent">Muzyka
Bardzo wazne:
Target="pubcontent" lub target="_blank"
ta czesc skryptu mowi, ze stronka z muzyka Muzyka.htm ma sie otworzyc w nowym oknie, w przeciwnym razie otworzylaby sie zamiast tego co aktualnie ogladasz, nowe okno wystarczy pozniej zminimalizowac, nie zamknac i muzyczka sobie gra.
Mysle, ze to najprostsze wyjscie.
Zycze milego kombinowania
Rufi
  • 0
Pozdrawiam

#9 sonia

sonia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 19 listopad 2002 - 11:36

Ruffi - dziękuję za wyczerpujące informacje - brawo za talent także pedagogiczny.
Nie chcę narażać tempa otwierania Portalu -domyślam się, że miałoby to wpływ na to.
Chciałam nam i dzieciaczkom dać chwilę relaksu - ta muzyczka to antystresowa. Dzieci naśladując ćwiczą ze świstaczkami, śmiechem ćwiczą oddychanie - to poprawia ich sparwność logopedyczną.
A skojarzył mi się rym to strof ET i myślałam, że raz wstawię tu coś dla ucha. Ale dzięki Tobie podniesiemy się w edukacji html - czyli nie poszło na marne. Cieszy też fakt, że znalazłeś czas na dokładny opis -
:-D (cmok) (B) (ok)
  • 0
Dar Życia Pozdrawiam, Sonia

#10 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 listopad 2002 - 07:06

Wierszoklecenie jest zarazliwe,
i to bardzo jest mozliwe,
ze mojej osoby to przyczyna,
o czym swiadczy ET mina.

Biedaczka sie naczytala,
no i sama napisala
wierszy pare na poczatek.....
zrobmy ET tu jej katek.

Lecz patrzajcie ludzie jeszcze,
kto ukrywa swe zdolnosci
poetyckie, ...nasz Sonia,
....slowa klada sie w gladkosci.

Co do ET, niezla sztuka,
w klawiaturke zwawo stuka,
rymy sie jak maslo klada,
a pomysly - marmolada.


W slodkie wiersze sie uklada
ta jej wierszoklecinada,
wiersze slodkie , jak paczuszki,
dla dzieciatek do poduszki.

Dzis czytalam wiersz jej wlasnie,
i jak moje gardlo wrzasnie,
ze smiechu sie zachlystuje,
na podloge juz laduje,

psiaki patrza wystraszone,
co sie stalo naszej pani,
a ja mowie im ze smiechem,
spytajcie sie tamtej pani,

....na komputer im wskazuje,
i znow sie smiechem zachlystuje.

po minach ich widze,
ze nie wierza,
kudly im
sie wlasnie jeza,

zeby swieca wyszczerzone,
lecz widze..ze kreca ogonem.... :lol:
  • 0

#11 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 21 listopad 2002 - 12:12

To nie pomysł - marmolada :!:
Powiem, Olu, Ci w sekrecie :idea:
że siedemnastego listopada
tak czyniły moje dzieci
ukochana ma gromada :!:
przecież
drugiej takiej nie znajdziecie :!: :!: :!:

Rozrabiała tak ekipa,
że choć obiad gotowałam, (MM)
to przerwałam, weszłam w iPON
i to wszystko zapisałam. (pain)

Muszę przyznać się do winy, (non)
że choć skutek - to niestety,
ubierania życia w rymy (he2)
- przypalone są kotlety -
nie żałuję tego wcale (ble)
bo bawiłam się wspaniale :!:

No i radość Ci sprawiłam, (H)
rozbawiłam i wzruszyłam. (H)
Wystraszyłam Twoje psiaki
tym opisem całej draki,

w której główną role grały
moje małe trzy córeczki,
co jak zwykle rozrabiały (ble)
strojąc figle i psoteczki.

Gdybym wszystkie spisywała
ich swawole i psikusy
taka księga by powstała,
że ponurak by się wzruszył (ding)

i roześmiał się radośnie
tak od ucha aż do ucha.
Śmiałby bardzo się donośnie
aż marudy nawet mucha
z nosa by mu uleciała
i powrócić by nie chciała :!: (non)

Wszak rodzice wszyscy wiedzą
że ich szkraby jak chochliki:
ani chwili nie usiedzą
te psotnice i psotniki. (spin)

Temperament je ponosi
i choć rodzic grozi, prosi, (madry)
czasem krzyczy albo łaje (pain)
w końcu jednak się poddaje. (he2)

W końcu myśli: to tak łatwo
figle stroić ze swą dziatwą.
No i komu to przeszkadza :?:
Rodzicielska przecież władza

nic nie straci :!: ani trochę :!:
na zabawach :!: ale za to
dziecko mocniej jeszcze kocha (love)
siostrę, brata, mamę, tatę. :P ;) :lol:
  • 0

#12 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 29 listopad 2002 - 17:09

Grazynko pisz,pisz i to dużo,nawet nie wiesz jaka sprawiasz mi radość.
Ja wiem ze to wiersze dla dzieci ,ale jest w twoim " piórze "
coś takiego, ze czytam Cię tak jak Brzechwę (to mój ulubiony),
czytałam go i moim i nie moim dzieciom i nigdy sie nie znudził.
Ja wiem że są tu w internecie różne str. z wierszami dla dzieci,ale w takim czytaniu nie ma tej "magii"
gdzie te kartki szeleszczace?,gdzie te obrazki dla których moje " smyki " bez przerwy wyskakiwały z łóżek a po wieczornej porcji poczytanek zawsze prosiły o schowanie ksiazki pod poduszkę.
Moja Mama była księgarzem i zaraziła mnie miłościa do ksiazek,w ogole do czytania. Czytam wszystko co wpadnie mi w ręce,i to co mądre i mniej. Czasami tak męczy mnie jakaś ksiazka że muszę od niej odpocząc ,ale wiem ze kiedyś do niej wrócę i skończę.
Więc pisz ,a jak uzbiera sie juz sporo może ktoś zechce wydać?
Tak mi ostatnio smutno, a ty potrafisz rozweselić
Napiszesz?-proszę.
Ulka ;)
  • 0

#13 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 29 listopad 2002 - 18:05

napiszę, napiszę - to jest świetny relaks. Jak zaczniesz, skończyć nie możesz.
Wręcz łapałam się na tym, że nie potrafiłam zdania powiedzieć bez "rymnięcia", hihi, prawdziwa choroba :!: - dałam więc na wstrzymanie.

Na tyle skutecznie, że na całego dopadła mnie proza życia.

No i aktualnie piszę jakieś pisma urzędowe :?

Ale do wierszy wrócę i Ciebie zachęcam - spróbuj.
Zabawa na 102 :!: :!: :!:
  • 0

#14 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 29 listopad 2002 - 18:14

Tak, masz rację. Po przeczytaniu Twojego postu przypomniałam swoje dzieciństwo.
Moi rodzice - nauczyciele (hihi, chyba pokrewny zawód, tak?) też zarazili mnie miłością do książki (ojciec polonista i tu Cię zskoczę - ma jakiś tomik wierszy opublikowany).
Te wszystkie śliczne książeczki, obrazeczki - i to wyciszenie, gdy:

Za ciemnym oknem bajka się skrada
Dzieci w łóżeczkach swych usypiają
A mama siedzi i opowiada
o cudnych miejscach, nieziemskich krajach...

Więc mi wybaczcie i się nie złośćcie
Że także pójdę do dzieci
Niechaj weselni odpoczną goście,
niech rano słońce zaświeci

A gdy już wzejdzie złote słoneczko
zmęczony zaś księżyc zaśnie
to wszystkie dzieci wstaną z łóżeczka
by znowu wrócić do Kraju Baśni.


to napisałam "widząc" swoją Mamę, jak czyta naszej trójeczce bajkę. :lol:
  • 0

#15 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 04 grudzień 2002 - 02:19

No i jednak macie tego dosyć..........

Szkoda, bo dzieci (i nie tylko - sama chętnie czytam wasze wiersze dla dzieci) czekają na bajki, opowiadanka, rymowanki.

Puk, puk - jest tam kto?
  • 0

#16 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 04 grudzień 2002 - 14:48

Jestem trigo i czytam to co piszesz, mając nadzieję, że i dzieci to czytają lub mamy ich czytają im do snu. Sam zbieram się, by coś skrobnąć. Lecz muszę mieć trochę czasu i pmysłu na bajeczkę wierszowaną. Bo tylko taką potrafię (albo i nie) napisać. :)
A Ty pisz dalej, bo to ważne tutaj. (ok)
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#17 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 04 grudzień 2002 - 16:15

Skangur, nawet nie wiesz, jak bym chciała.

Jednak jestem za bardzo przygnębiona sprawą pięciomiesięcznej (wg prawa powinno to trwacgóra 3 miesiące) rejestracji Stowarzyszenia, zwłaszcza telefonem z Sądu w tej sprawie, jaki miałam o 14:35.

Już nie mam sił się złościć. Żal mi zawiedzionych nadziei rodziców, żal tego czasu i energii, które bezproduktywnie wpakowałam w sprawę.

Zbliżają się święta. Ci ludzie, którzy swoją "pracą" sabotują oddolne inicjatywy pozarządowe - będą się łamać oplatkiem, z obłudą składać życzenia, śpiewać "Bóg się rodzi"...

Nie, muszę to jakos przetrawić.
A jeszcze rano miałam tyle nadziei. Dostałam list polecony zawiadamiający o rejestracji.
Telefonem odwołano. To, że dzieci specjalnej troski nie otrzymaja paczek, przygotowanych przez Polonię Amerykańską to jedno.

To, że rodzice tracą resztki zapał i nadziei, że sami mogą coś zmienić, coś zrobić, "wziąć sprawy we własne ręce" - to jest tragiczne.

Chyba wpisze się na listę tych, co im się należy!
Skoro skutecznie zgaszono mój entuzjazm i chęc działania a nie tylko oczekiwania, "bo mi się należy" - zacznę i ja głośno dobijać się po odpowiednich i powołanych do tego celu instytucjach...

Na dodatek obiecałam Arlecie atrykuł... Jak mogę napisać coś sensownego, jak straciłam poczucie celu i sensu jakichkolwiek działań...

:cry: :( :cry:
  • 0

#18 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 04 grudzień 2002 - 16:17

Tak mi ciężko na duszy.
Przydałaby się kropelka BALSAMU...
  • 0

#19 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 04 grudzień 2002 - 17:23

Zanim przeczytałam nawe posty 6 rzay pojawiał się mój ' ulubiony" komunikat i 6 razy zamykało mi komputer.
Jeżeli teraz się nie uda-trudno,ale chciałam Grażynko trochę tego balsamu
zwłaszcza że święta się zbliżają.
Dawno,dawno temu ,w dużym starym mieszkaniu mieszkały trzy małe dziewczynki.W tygodniu opiekowała sie nimi Babcia,dziadka widziały tylko czasami,bo pracował na zmiany.
Kiedyś,jakoś tak przed świetami ,przyszedł dziadek i przyniósł paczkę?
a w paczce piękne niebieskie sandałki.Nikt nie wie dlaczego sandałki miały "trochę "za duży rozmiar- może Dziadek nie miał o tym pojęcia a może tylko takie były w sklepie.
Wszystkie trzy po kolei mierzyły sandałki,ale ani na trzy- ani na cztero- ani na pięciolatkę sandałki nie były dobre.Sandałki trałiły na wielką szafę. Dziewczynki wiedziały że trzeba poczekać,dorosnąc,może kiedyś...
ale co to znaczy w tym wieku -kiedyś,
juto jest tak odlegle jak wiek.
Więc codziennie gdy tylko otworzyły oczy prosiły Babcię by pozwoliła im zmierzyć sandałki-a nuż już dorosły.
Babcia przez kilka dni ulegała- wszystkie trzy mierzyły po kolei i ....
w koncu straciła cierpliwość,powiedziała że może na wiosnę?
Babcia codziennie chodziła na pół godziny na bazar ,a dziewczynki bardzo grzecznie się bawiły.
Gdy tylko za Babcię zamykały się drzwi,majmłodsza musiała stać "na czatach" a dwie starsze przysuwały do szafy wielki drewniany stół-dało sie zrobić,podłoga była drewniana-na stole lądował stołeczek......
ale poniewaz i to nie wystarczało na stołeczku koń na biegunach.
Tu najmłodsza głośno protestowała,ale zawsze jednak wchodziła,bo a nóż to na nią dziś będa pasowały?
Dość długo to trwało ale kiedś Babcia weszła wyjątkowo cicho i....
Bała się krzyknąć ,poczekała
Sandałki zostały lepiej ukryte,potem o nich zapomniano. Gdy w końcu najstarsza do nich dorosła nie były już tak piękne,szybko się zniszczyły ,i były niewygodne.
Jak czasami jest mi smutno to wiem ze gdzieś leżą takie ukryte sandałki,piękne,niebieskie i na mnie czekają. Tylko ja może jeszcze do nich nie dorosłam.Gdy już je znajdę i będa na mnie dobre,mam nadzieję
że będę potrafiła sie nimi cieszyć ?
Ulka ;)
  • 0

#20 trigo

trigo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 360 postów

Napisano 04 grudzień 2002 - 17:25

Dotarły do mnie sygnały, że wpisuję nie tam, gdzie powinnam, że to co wyżej napisałąm powinno być w dziale PRAWO.
Ale ja nie o prawie, tylko o niemożności napisania czegoś optymistycznego.
Skangurku - to odpowiedź Tobie. Czy może tu zostać? Jesli nie, wykasuję ...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych