Witam wszystkich.
Jestem po MPD, lewostronnym, poruszam się o kulach. Pod koniec czerwca wyruszyłam w podróż pociągiem. Wtedy był ten najgorętszy upał. Odczuwałam ból lewej nogi, w odcinku dolnym, ale zwalałam to na niedogodności związane z podróżą.
Po powrocie udałam się do lekarza, bo ból i opuchlizna się nasilały. Dostałam leki: Diohespan max, Cyclo3 Fort i maść do smarowania. Minęło już ok. półtora tygodnia i nie widzę znacznej poprawy. Mam zakaz dalekich podróży (długo-godzinnych) i nakaz odciążania nogi.
Wykluczono zakrzepicę żył. Lekarz wysyła mnie teraz do neurologa. Podejrzenia, jakie padły to: limfa, rwa kulszowa, uszkodzenie nerwu, bądź problem idzie od kręgosłupa. Na ten moment poza okładami z lodu, rehabilitacją domową i smarowaniem, to za wiele zrobić nie mogę. Najgorsze jest to, że ogranicza mnie to fizycznie, a na dłuższą metę nie mogę sobie na to pozwolić. Mam nadzieję, że znajdę jakieś rozwiązanie. Może miał ktoś tutaj podobny problem i może mi coś doradzić? Będę wdzięczna za podpowiedzi. Pozdrawiam.